Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    5 010
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Dzięki, lubię go i nabrałem sympatii do tej stylistyki, ale umówmy się, że nie jest to design dla każdego. Trochę też odstaje od reszty moich zabawek audio. Za to ta czarna, lekko zwężająca się ku tyłowi bryła Normy to dla mnie klasyczna elegancja. Michał, koniecznie wrzuć na forum relację.
  2. Myślę, że z tymi BE może się ona lepiej zgrywać niż z moimi CF20. Słuchałem Normy z C20i i grało to trochę zbyt ciemno w moim pomieszczeniu (być może podobnie do Twoich S25), za to średnica i bas kapitalne. Z moimi CF20 bardziej wyraziście u góry, swobodniej i więcej powietrza, ale wyższego i średniego basu trochę mniej, a przy chudo nagranych płytach tęskniłem czasem za gęstszym środkiem Contourów. Wyobrażam sobie, że z BE może być w punkt.
  3. Świetnie prezentuje się cały zestaw audio w czerni. Nie to, co u mnie, gdzie czerwone kondensatory na wierzchu sprawiają, że Pathos wygląda jak zrobiony z klocków lego.
  4. Adam, rozmiarowo bliżej Contourów będą Excite 18, które (o ile moja przeglądarka się nie myli) kosztowały oficjalnie pod 6 tys. za parę. Ale Excite 18 to wciąż znacząco mniejsze paczki. Contoury są o 2.5 cm szersze, o 8 cm głębsze i o 12 cm wyższe. Mają też trochę większe midwoofery (18 cm zamiast 17) i według producenta schodzą o kilka Hz niżej. Więc trochę dopłacasz po prostu za większą kolumnę i (co za tym prawdopodobnie idzie) większą skalę dźwięku. Co do reszty - musiałbyś znaleźć kogoś, kto słuchał obu monitorów w tym samym torze, a z tym może być ciężko. Dobra wiadomość jest taka, że w związku z tym masz szansę zostać pionierem.
  5. Miałem AQ Monsoona. Uważam, że w swojej cenie jest to b. dobry kabel zasilający do kondycjonerów i wzmacniaczy. Podkreśla dynamikę, szybkość i rozdzielczość. Natomiast, jak ktoś oczekuje większego nasycenia, to są inne kable.
  6. Im człowiek starszy i im częściej w życiu musiał zaciskać zęby, tym trudniej o opad szczęki.
  7. @PianoMan Bardzo się ciesze, że napisałeś na forum. Przyłączam się do pytania Adama o równowagę tonalną. Mnie najbardziej interesuje ustawianie średnicy. W Contour 20i soprany i górny środek odbierałem jako lekko cofnięte względem dolnej średnicy i basu. W Confidence 20 jest raczej na równo, a w swojej akustyce wręcz odbieram górną średnicę jako wysuniętą przed szereg (co różnie się sprawdza, zależnie od realizacji płyty). Jak jest z tym w BE? (Osobiście za ideał uważam charakterystykę z subtelnie cofniętym górnym środkiem, za to sopranami na równi z resztą pasma.)
  8. Porównanie można przeprowadzić nieprawidłowo na wiele sposobów. Niektóre z porównań proponowanych na forum zamaskują wszelkie faktyczne różnice. Zmęczył mnie ten wątek. Zastawiam się, jak jego autor (aspirujący do intelektualnego wyrafinowania) mógł popełnić coś tak prymitywnego jak binarny podział wzmacniaczy na prawidłowo i nieprawidłowo skonstruowane.
  9. Liczy się. Zauważ, że przy odpowiednio dużej liczbie prób jesteś w stanie zejść dowolnie nisko z prawdopodobieństwem popełnienia błędu drugiego rodzaju (polegającego na nieodrzuceniu fałszywej hipotezy zerowej). Jednocześnie, im bardziej komfortowy jest ten test dla zgadującego, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo błędu pierwszego rodzaju (tzn. odrzucenia prawdziwej hipotezy zerowej). Kraft i jego zwolennicy strasznie pilnują tego, żeby procedura wykluczyła błąd drugiego rodzaju, równocześnie kompletnie nie dbając o błąd pierwszego rodzaju (bo popełnienie go jest im jak najbardziej na rękę!).
  10. Sęk w tym, że nie da się naukowo. Redaktorzy czasopism mierzą tylko wybrane wzmacniacze i każdy robi to nieco inaczej. Producenci nie podają części parametrów, a te podawane różnią się często znacząco od zmierzonych przez redaktorów. Część konstruktorów śrubuje wskaźniki S/N, THD i DF za pomocą globalnej pętli SZ skutkującej wyższymi zniekształceniami TIM. Część natomiast rezygnuje z pętli SZ i świadomie godzi się na niższe S/N i DF oraz wyższe THD, żeby zredukować TIM. Wartości zniekształceń TIM są podawane przez bardzo niewielu producentów, nie są mierzone przez redaktorów i nie doczekaliśmy się nawet ustandaryzowanej metody ich pomiaru (tzn. wskaźników będących odpowiednikami S/N i THD). Samo THD niewiele mówi, jeśli nie wiemy jak się rozkłada w paśmie i które harmoniczne dominują.
  11. Moje porównanie jest znacznie lepsze od Twojego, ponieważ korzystam z pamięci długoterminowej zamiast krótkoterminowej. Krótkoterminowa jest niestety dość marna zarówno pod względem pojemności, jak i rozdzielczości.
  12. Ależ oczywiście, że są. A mianowicie takie, że byłoby to zwyczajnie niewygodne. W praktyce wymagałoby to wcześniejszego mappingu głośności obu wzmacniaczy, który może być trudny, czy wręcz niewykonalny jeśli któryś z nich nie posiada cyfrowego wyświetlacza tejże głośności (w takim przypadku pozostają nam mało precyzyjne oznaczenia na gałkach). Najgorsze, co można zrobić, to wyrównywać na bieżąco aplikacją w trakcie testów. Wtedy cały wysiłek idzie w wyrównywanie i odsłuch diabli biorą. Przecież to oczywiste - dlaczego muszę o tym pisać dorosłym ludziom?
  13. Po prostu nie robić tego, ponieważ nie ma to sensu. Takie przeskoki z jednej strony redukują naszą percepcję, a z drugiej - odbierają przyjemność z odsłuchu. W rezultacie okazuje się, że testujemy nie to, co trzeba. W ten sposób albo nie usłyszymy różnic w ogóle, albo wybierzemy sprzęt grający ostrzej / bardziej wyraziście / technicznie (który niekoniecznie musi się nam podobać na dłuższą metę). Tylko długotrwałe odsłuchy. Kupujemy przecież po to, żeby czerpać z muzyki większą przyjemność. I dlatego właśnie to powinno być naszym głównym kryterium oceny.
  14. E, tam. Trzeba było dodać, że R-ka Michała radziła sobie z S25 lepiej niż Accu e-260. Na pewno warto posłuchać. Ale myślę, że Gryf mógłby też ciekawie zagrać z Harbethami, które chyba podobały Ci się najbardziej.
  15. Bierz. Nawet jeśli dynamika Cię nie powali na kolana, to powinna być co najmniej bardzo dobra, a do tego brak globalnej pętli SZ daje nadzieję na niskie zniekształcenia TIM i ładną barwę. Już od chwili zakupu zacznę Ci zazdrościć. I namawiać na powrót do testowania monitorów.
  16. Jakiej wielkości kolumny rekomendowałbyś do pokoju 18m2 (przy założeniu, że nie będą stały na środku, bo trzeba jakoś żyć)? Proszę, podaj jakieś konkretne modele (choćby i od Tannoy-a).
  17. Bez przesady. Maksymalnym poborem mocy bym się nie przejmował, a na biegu jałowym bierze (według producenta) 130 watów, czyli trochę mniej niż mój Pathos i sporo mniej niż integry Sugdena. Jak na wzmacniacz bez globalnej pętli SZ ma faktycznie niski szum i wysoki DF. Bardzo atrakcyjne połączenie. Mnie by się takie granie na pewno podobało. A czy Tobie, to nie wiem.
  18. Kiedyś rozważałem zakup używanego. Rozmawialiśmy wtedy o tym i przekonywałeś mnie, że to kulturalne brzmienie, ale bez ikry. :)
  19. Z którymi lepiej (typuję AP)? Różnice? Obawiam się, że to ostatnie - że tak musi być. Nie przerobiłem aż tyle drogich wzmacniaczy, ale trochę jednak tak, z tego 4 grały u mnie w domu. Żaden nie imponował atakiem, czy rytmiką, natomiast z każdym niskie tony były czytelne i nieźle różnicowane. Być może po prostu tak zostały nagrane, nie wiem. A może połączenie jednego z drugim wymaga jeszcze większych nakładów na cały tor audio. Tydzień temu zaliczyłem 2 występy jazzowe na żywo. Jeden z kontrabasem, drugi z elektryczną basówką. Oba niestety z nagłośnieniem i do tego w sali hotelowej o słabej akustyce. W każdym razie, tam też nie było specjalnego tempa i uderzenia, a do tego przez rezonans brakowało nawet podstawowej klarowności dołu. Szczególnie cierpiał na tym kontrabas. Od strony dźwiękowej świetnie wypadał za to werbel - jak to kiedyś napisał @AudioTube - jak strzał z bicza. No i ogólnie muzycznie wspaniale. Ale wyszedłem z wnioskiem, że moje jednak za dużo oczekujemy od domowych zestawów audio.
  20. @pairtick Wracając do koncertówek Dire Straits: mam wszystkie 3 i ostatnio na tapecie ta z BBC. Zaskakująco dobrze to brzmi jak na nagrania live (przebijającego się dopiero zespołu) z 1978 r. Dla porównania: remaster "Just One Night" Claptona (z Albertem Lee i Chrisem Staintonem w składzie) czyli występ z Budokan 1979 - znacznie słabszy dźwiękowo (mało powietrza, słabo zarejestrowane wokale, gitary błyszczą tylko w solówkach, poza tym dość głucho nagrane). A Knopfler jakimś cudem od początku miał świetny sound - mimo skromnego budżetu (pomijając wersję "Tunnel of Love " nagraną kilka lat później dla telewizji i odstającą dźwiękowo od występu z 1978 r.). A muzycznie to BBC to bajka. Ta rozkoszna surowość i świeża energia kapeli! I świetny Pick Withers.
  21. @rajdek Nie daj się. Jeśli słyszałeś różnicę, to słyszałeś i nie pozwól sobie wmówić, że było inaczej. Niektórzy (i to również osoby testujące sprzęt i piszące o tym na forum) jakoś niechętnie reagują, jeśli ktoś usłyszy coś, czego oni sami nie słyszą. Postawa typu: "wolno doświadczyć tylko to, co ja, a wszystko poza tym, to urojenia i wymysły". To jest dopiero psychoakustyka! Pewnie, że słuch się w jakiś stopniu przyzwyczaja. Ale czy aż na tyle, żeby irytujące nas aspekty dźwięku po czasie przestały nam dokuczać? W moim przypadku - wprost przeciwnie. Jeśli czegoś mi w brzmieniu brakowało, to z czasem ten deficyt przeszkadzał mi to coraz bardziej. Podobnie z nadmiarem. I wbrew teorii Wojtka - zdarzało się też, że po kilku czy kilkudziesięciu godzinach dźwięk z nowego sprzętu podobał mi się mniej, bo pojawiające się wyostrzenie, wygładzenie bądź nasycenie nie wpisywało się w moje potrzeby. Słuchajmy i pozwólmy słyszeć innym.
  22. Obstawiam, że z Dali będzie ciepło i gęsto, a z AP - imponująca stereofonia.
  23. Ale to chyba b. rzadki przypadek. Zwykle za wersję SE dopłacamy 25-30% ceny podstawowego modelu.
  24. O ile ktoś jest brzuchonogiem i szuka nowego domku.
×
×
  • Utwórz nowe...