Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 249
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. System powinien robić to, czego oczekuje jego właściciel. Bo w przeciwnym razie biedak skończy na olx. I tu dochodzimy do tego, jakich nagrań ten właściciel słucha częściej. Osobiście uważam, że celem powinno być jak najlepsze finalne brzmienie po uwzględnieniu uśrednionego charakteru płyt w kolekcji (a nie abstrahując od ich jakości). Czyli - tak, jest sens budować tor, który podciąga nagrania, jeżeli one zwykle tego potrzebują.
  2. Adam, nie wiem, czy chcę więcej sopranów z Dynaudio, czy ze swojego pomieszczenia. Mogłoby się okazać, że u siebie w domu odebrałbym D2R jako paczki ze zgaszoną górą, mimo, że obiektywnie takie nie są.
  3. Grzesiek, kupiłeś Unisona? Można Ci już oficjalnie gratulować? Napiszesz coś więcej (może pokusisz się o porównanie z Magnatem)?
  4. Z D2R ranking może już wyglądać inaczej. Ba, już teraz chyba tak jest, bo przecież z tymi paczkami Rega mocno zostawiła w tyle małego Naima i Hegla, a z ATC to były raczej równorzędne kombinacje, prawda? Zawsze dobrze jest wykorzystać czas w pełni. Szczególnie, jeśli się coś odsyła i ma to być ostateczne pożegnanie.
  5. @kaczadupa Adam, weź pod uwagę, że D2R gra u Ciebie "na cudzym boisku" - z samymi zabawkami, które kupiłeś pod kątem scm7. To są rozwojowe paczki, na dzień dobry masz gwarantowane dobre brzmienie z Regą, a w przyszłości możesz wycisnąć więcej z używanym SN3, czy co Ci tam przyjdzie do głowy. Tyle tego przerobiłeś, że będziesz wiedział do czego warto wrócić. I na koniec najlepsze - gdyby Cię na starsze lata wzięła ochota na lampkę, to z nią też zagrają - przy tej impedancji i skuteczności możesz się bawić do woli.
  6. Oczywiście. Jak sam wiesz - jestem tego boleśnie świadomy. A ogólnie, to uważam, że wyrównywanie "na ucho", jak robił to Adam, wcale nie jest złe. Zauważcie, że jeśli przy testach słuchamy utworów z 10 płyt o różnych DR, to i tak zachowanie zbliżonej głośności wymaga każdorazowo dostrojenia wzmocnienia (im niższy DR, tym większa średnia głośność utworu, bo dopycha się dźwięk do sufitu). Sam mam cyfrowy wyświetlacz wyskalowany (podobno) do 100 i niektórych płyt słucham na 10-tce, a innych na 20-tce. Więc chcąc wyrównywać szumem, musiałbym zapisać te 10 głośności dla 10 utworów i po zmianie kolumn znów ustawiać oddzielnie szumem wartość zapisaną wcześniej dla każdego utworu. Chyba, że podzielę to na grupy utworów o zbliżonym DR, wtedy będzie oczywiście mniej zmian. Ale i tak w ciemno mówię, że przy tej procedurze wybiorę te pierwsze monitory. Bo przy drugich będę już zmęczony. W moim przypadku, przy tylu pomiarach nie ma mowy o słuchaniu na serio.
  7. - Mam miarkę, to sobie zmierzę. - Ale właściwie: po co? - Po to, że mam miarkę!
  8. Każdy może sam sprawdzić, że dla różnych kolumn przedział komfortowych dla nas głośności będzie nieco gdzie indziej położony na osi wyskalowanej w dB. Wynika to z tego, że nasz słuch nie działa liniowo. Tę samą głośność w decybelach odbieramy inaczej w zależności od charakterystyki kolumn. Bo przecież możemy wyrównać tylko wartości uśrednione po paśmie, a nie całe krzywe SPL (chyba, że mamy DSP, ale i wtedy nie do końca). Nikt nie musi mi wierzyć - proszę się przekonać na własne uszy.
  9. Myślę, że dla każdego producenta ta granica może leżeć gdzie indziej. Np. Shunyata będzie biła się o ułamki promila jakości prądu w swoich topowych modelach (osobna kwestia, czy to się przełoży na lepszy dźwięk), a ktoś inny może ściemniać od samego początku.
  10. Jeśli masz na myśli Enerra, to sprawa była trochę bardziej skomplikowana. A ogólnie - wiele zależy od poziomu zakłóceń, jaki mamy w sieci. U mnie to jest koszmar, co skłoniło mnie do testowania dość drogich kondycjonerów. Są duże różnice, szczególnie pomiędzy modelami pasywnymi i tymi z trafem separującym.
  11. Oczywiście. Jestem b. wrażliwy na ilość sopranów tzn. męczą mnie przy większej głośności, a przy mniejszej czasem mi ich brakuje. Powiedzmy, że słucham dwu monitorów o skrajnie różnych charakterystykach: pierwszy mocno podbija górę, drugi ma ją wycofaną (różnica ok. 5dB). Dla pierwszego z nich kręciłem trochę gałką - okazało się, że najmilej słuchało mi się przy N dB. Było wtedy naprawdę dobrze! Teraz podłączyłem ten drugi monitor. Przy N dB brakuje mi góry. Jak cholera brakuje. Pakować i odsyłać. Ale zaraz, mogę zrobić głośniej. Kręcę i kręcę i okazuje się, że z tym monitorem jest najmilej przy N+5 dB. Wszystko duże i nic nie męczy, bo sopranów tyle samo, co z poprzednim monitorem dla N-ki. To jak to jest? Ta druga kolumna gorsza od pierwszej, czy może jednak lepsza? Jak mam wyrównać głośność? Kto do kogo ma równać? Czy dla wyrównania szans wszyscy muszą biegać w butach o tym samym rozmiarze?
  12. Nie. Nie ma racji. Nikt z nas nie umie sensownie dobrać głośności dla kolumn o różnych sygnaturach. Tutaj trzeba wziąć pod uwagę charakterystyki obydwu, nieliniową charakterystykę naszego słuchu i na tej podstawie obliczyć ten drugi poziom głośności, zamiast kopiować bezmyślnie pierwszą z ustalonych wartości. W przeciwnym razie przy tej samej głośności, jeden z monitorów będzie grał komfortowo dla słuchacza, a drugi - już zbyt agresywnie lub za mało wyraziście. I niekoniecznie dlatego, że jest gorszy, tylko dlatego, że my subiektywnie odbierzemy go jako cichszy lub głośniejszy mimo nominalnie tej samej wartości.
  13. Adam, taka uwaga: ATC z Heglem Ci się podoba, a ProAc z Heglem już nie. I to bardzo pasuje do Twoich wcześniejszych opisów obu monitorów. Gdyby w rzeczywistości ich charakter był tak zbliżony, jak piszesz teraz, to ProAc powinien zgrywać się z Heglem porównywalnie do ATC. Ale się nie zgrywa, więc coś jednak musi być na rzeczy. Może problem w tym, że różnice dotyczą kilku aspektów dźwięku i przy bezpośrednim porównaniu większa różnica przykrywa mniejszą.
  14. Adam, jest odwrotnie niż piszesz. Porównując bezpośrednio korzystasz z pamięci krótkoterminowej, która ma mocno ograniczoną rozdzielczość. Twoje wcześniejsze wrażenia są bardziej miarodajne, gdyż opierają się na wzorcach utrwalonych przez dłuższy czas. Zaufaj im. (Nie próbuj pospiesznie poprawiać w głowie obliczeń, które wcześniej przez kilka dni wykonywałeś starannie w zeszycie.)
  15. Z którym piecem?
  16. Zgaduję, że już to wałkowałeś w głowie. Dlaczego właśnie SN3? Czy Nait XS3 nie dałby lepszej średnicy (a D2R poradziłby sobie nawet z poluzowanym basem tego pieca)?
  17. A z niegdyś testowanych piecyków, co Ci podpowiada instynkt? Np. Roksan Caspian m2?
  18. Z Heglem, to zgaduję, że zbyt chłodno, skoro nawet z Regą brakuje Ci czasem cieplejszej i bliższej średnicy. A Naim - jak wypadł?
  19. Adam, a wracając do Cyrusa 40 Amp - producent deklaruje bardzo małe THD, więc nie liczyłbym, że ten wzmacniacz podgrzeje średnicę D2R.
  20. Dziękuję za zaproszenie, ale nie jestem zainteresowany niepłatną analizą semantyczną. Zajrzę tu znowu, jeśli wrócicie do tematu ProAków [edit: widzę, że robi to Adam - chwała mu za to].
  21. Nie, ponieważ w krytycznych momentach zastępujesz zdania oznajmujące pytaniami, a tezy - hipotezami. Prosta figura retoryczna. Na tej zasadzie pytając "Czy możemy nadal uważać pana X za uczciwego?" sugerujemy, że jednak nie należy już tak o nim myśleć.
  22. I po co ta zgryźliwość? Jest przecież oczywiste, że trzeba oddzielić zjawiska fizyczne od kompetencji konkretnych konstruktorów. Co lepsze modele kolumn B&W i BMN też będą się różniły zaawansowaniem całej konstrukcji, nawet jeśli tu i tu siedzą podobnej klasy przetworniki. Akurat w branży kablowej jest pewnie najwięcej szarlatanerii - jak wszędzie, gdzie łatwiej o klienta z portfelem, niż o weryfikację.
  23. W skrócie: nasza percepcja bywa (każdy człowiek jest inny) świetna w pewnych aspektach i słaba w innych. Kable (przynajmniej interkonekty) prawie na pewno nie wpływają na charakterystykę SPL i prawdopodobnie (nie ma na razie przesłanek) nie wpływają też na zniekształcenia harmoniczne. Zależą od nich natomiast zniekształcenia w dziedzinie czasu tzn. taki "ogonek" / wybranych częstotliwości, który nasze ucho interpretuje jako "ocieplenie" tego fragmentu pasma i - pośrednio - jako jego podbicie na tle częstotliwości, gdzie to zjawisko nie występuje, bądź występuje w mniejszym stopniu. Okazuje się, że jesteśmy (przynajmniej niektórzy) bardzo wyczuleni na to, być może bardziej niż na znacznie większe zmiany SPL. Milind N. Kunchur, The human auditory system and audio, Applied Acoustics, Volume 211, 2023, https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0003682X23003055
  24. Liczy się nie tylko wkład w panelach, ale też warstwa wierzchnia (front). Im gładsza powierzchnia, tym bardziej odbija wysokie, im bardziej porowata, tym mocniej je pochłania. Ten sam panel obity materiałem pochłania górę mocniej niż kiedy dasz na front warstwę gładkiego HDF-u (testowałem).
  25. @lpomis Wojtek, aż tak, to nie, ale czegoś podobnego owszem - próbuję regularnie, np. kiedy ćwiczę. Czasem wystawiam też fotel przed kanapę. W ogóle, to słucham w bardzo różnych miejscach w pokoju, choć oczywiście nie przestawiam z tej okazji kolumn za każdym razem. Tak, wpływa to pozytywnie na soprany, ale problemu nie rozwiązuje. Poza tym, są skutki uboczne. Im jestem bliżej, tym bardziej muszę przyciszyć, a Kratos nie lubi grać na bardzo małym wzmocnieniu ze względu na odstęp sygnału od szumu, który jest wtedy niższy. No i Dynaudio chyba nie są pomyślane jako kolumny bliskiego pola (Opery lepiej się sprawdzały w tym charakterze). Zresztą, ja sam nie czuję się komfortowo siedząc tak blisko kolumn (już z powodów pozamuzycznych). Tymczasem kolejne zamówione ustroje są już "na produkcji". Jak przyjdą, to zobaczymy, co wniosą. Szczerze mówiąc, bardziej od dyfuzorów, liczę na pułapki rezonansowe. Powinny choć trochę pomóc w zakresie wzbudzającego się niższego basu, a jednocześnie uwolnić trochę tego wyższego (któremu nie służą moje obecne, standardowe basstrapy). Jeśli to się sprawdzi, to być może w dalszej przyszłości rozważę zamówienie czegoś "na wymiar", tzn. celującego w 42Hz.
×
×
  • Utwórz nowe...