-
Zawartość
3 831 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Ustalić można wszystko, ale powyższe nie będzie prawdą. Są kombinacje, które razem grają kiepsko. A przynajmniej zostaną odebrane przez zdecydowaną większość jako nietrafione połączenia. Oczywiście, zawsze znajdzie się ktoś, komu odpowiada brzmienie skrajnie gęste i ciepłe lub przeciwnie - ekstremalnie analityczne. Ale dla statystycznego odbiorcy będzie to dalekie zarówno od realizmu, jak i przyjemności.
-
Muszę się pochwalić. Niedługo pobiję swój prywatny rekord dekady. Otóż od ponad dwu m-cy nie kupiłem ani jednej płyty. Grudzień jest długi, więc pewnie w końcu się złamię, ale żeby tak jeszcze ze dwa tyg. wytrzymać...
-
U mnie to samo. Z jedną różnicą: nie posiadam poddasza.
-
Z monitorów to chyba dotyczy głównie Contour 20 / 20i, które są 4-omowe, dość gęste i z mocnym basem. Evoke 20 i S40 mają w papierach 6 omów, więc nie powinno już być tak ciężko. Skuteczność 86dB też nie jest jakaś przerażająco niska i te 25 watów, o których piszesz, wystarczy pewnie z nawiązką (jeśli sekcja zasilania nie okaże się wąskim gardłem). Podobna pentoda - Primaluna - grała u mnie kiedyś chwilę z Confidence 20. Wolę te Dynki ze swoją obecną hybrydą, ale z tamtą lampą nie było dramatu. Trochę brakowało otwarcia i tyle. Z Operami Callas ta sama Primaluna wypadła lepiej (mimo ich 4-omowej impedancji).
-
U mnie też dobrze się spisywały przy cichych wieczornych odsłuchach. Powiedziałbym, że lepiej niż większe Contour 20i, które (w moim torze i akustyce) przy małej głośności traciły trochę detali.
-
@tomek4446 Tomek, mam kilkanaście płyt Buddy Guya (w tym tę), więc szybko sprawdziłem, kto tu gra, choćby dlatego, że pamiętałem, że gościnnie pojawiają się Clapton i BB King. Ale rzeczywiście, przywiązuję wagę do tego, kto za co odpowiada. Muzycy sesyjni są niedoceniani przez odbiorcę masowego, a to przecież ich praca przekłada się na efekt końcowy. Ludzie czasem mówią, że ta płyta danemu wykonawcy się udała, a tamta już nie. A bywa, że gość tylko śpiewał, a całość ktoś mu napisał, zaaranżował, dobrał muzyków i wyprodukował. Więc nic się panu gwieździe nie udało - to było dzieło innego zespołu i tyle. Oczywiście Buddy'ego to nie dotyczy, chociaż Tom Hambridge miał duży wpływ na jego albumy z ostatnich kilkunastu lat (sprawdziłem, że od "Skin Deep" z 2008 r.). Osobiście wolałbym, żeby Buddy nagrywał więcej chicagowskiego bluesa w stylu "Slippin' In" (1994), ale te rzeczy zrobione przez Hambridge'a też mają swoje momenty (i dobrych muzyków towarzyszących). A duety z B.B. Kingiem, czy Vanem Morrisonem, to już miód na moje uszy.
-
Zakładam, ze masz na myśli gitarę slide, która, moim zdaniem, jest tu ciekawsza od zwykłej. Jeśli tak, to dlaczego "kiedyś"? Przecież Jimbo Mathus ma się świetnie i wciąż nagrywa, choć niekoniecznie bluesa. Przy okazji: nie wiem, czy interesowałeś się kiedyś wytwórnią Fat Possum. Realizacja "Blues Singer" b. dobra, a Buddy kapitalnie tu śpiewa, natomiast jako gitarzystę jednak wolę go z nakrapianym Stratem. Na akustyku można grać bluesa ciekawiej, weź choćby którąś z płyt nagranych przez Rory Block dla Telarku. Ona z kolei nie nie ma wielkiego głosu, ale nadrabia to jako instrumentalistka.
-
@rajdek Jedyne Dali, jakich miałem okazję u siebie słuchać, to Menuety Wojtka (lpomis). Nigdy nie porównywałem ich bezpośrednio z żadnymi Dynaudio, natomiast grały u mnie w prawie tym samym torze, co S40, Contour 20i i obecne Confidence 20. Każde z tych paczek (w tym Menuety) porównywałem bezpośrednio z moimi ówczesnymi Operami Callas. Jeśli chodzi o górę pasma, to zarówno Menuety, jak i S40 grały trochę ciemniej i gładszymi sopranami niż Callas. Callas mają b. dobry tweeter i trochę się nim "chwalą", a Menuety i S40 oceniam jako bardziej dyskretne pod tym względem. S40 nie nazwałbym ani jednoznacznie ciemnymi, ani jasnymi - jak na Dynaudio mają sporo góry (więcej niż Contour 20 / 20i), w porównaniu z innymi markami - przeciętnie. Średnica S40 jest rzeczywiście lekko ocieplona i dość gęsta, ale absolutnie nie rozmiękczona. Ich środek jest wyraźnie twardszy niż np. w Xavianach (Ambra i Corallo), których słuchałem u siebie z tą samą elektroniką i w podobnym okresie. Bardzo podobał mi się blues z S40. Gitara elektryczna miała gęstą, intensywną barwę, a jednocześnie nie było przeciągania dźwięków - gitarowe nutki kończyły się w zdecydowany sposób. (Pamiętam, jak rozwieszałem pranie słuchając dwupłytowego "Live in Chicago" Luthera Allisona. Bas S40 jest zaskakująco potężny jak na średniej wielkości monitory (midwoofer 17cm), szczególnie w średnim i wyższym podzakresie. Do tego potrafi zejść dość nisko (chyba ok. 40Hz / -3dB), ale jakimś cudem nie miałem z tymi paczkami problemów z rezonansem. Kapitalnie podawały rytm. Tylko hard rocka grały mi trochę za gęsto, ale mogła to być kwestia daka - Gustarda R26. No i dla mnie były wciąż trochę zbyt małe. Pomijając oczywiste różnice rozmiarów, zejścia basu i skali dźwięku, S40 i Menuety odebrałem w pewnym sensie jako pokrewne granie: wyjątkowo udane połączenie barwności, rytmiki, energii i szczegółów podanych w nienachalny sposób. Rubikonów niestety nie znam w ogóle, ale z Twojego opisu tych większych Dali wnioskuję, że S40 jednak gęstsze na średnicy i mocniejsze na basie (na pewno też niżej schodzą). Myślę, że w praktyce może to rzutować na nasz subiektywny odbiór góry pasma, nawet jeśli fizycznie jest ona podawana w podobny sposób (spekuluję). O S40 kilkakrotnie pisał na forum Michał (@majkel74), który ma je na własność i słuchał bodaj z 3 wzmacniaczami. Michał - miałeś też u siebie jakieś Dali?
-
@rajdek Dzięki za ten i poprzedni opis. Bardzo lubię tego typu brzmienie.
-
Wysokie takie same, jak z Menuetów (pamiętam, że tam trochę Ci brakowało "kropki nad i") czy też słyszysz jakiś postęp?
-
To samo można powiedzieć o dobrym stereo.
-
Nie wiem, na ile to wykonalne. Nawet ewentualne reguły priorytetów obsługi przez system opieki zdrowotnej (palacze na koniec kolejki onkologicznej itp.) to b. trudny temat. Mamy już na szczęście zakaz reklam alkoholu i wyrobów tytoniowych. Można pójść krok dalej i np. zlikwidować automaty ze słodyczami w szkołach (jestem za). Można też edukować społeczeństwo (zwłaszcza dzieci i młodzież) w zakresie zdrowego żywienia, ale rodzi to pewne absurdy. Np. obiady w szkołach i szpitalna dieta z przetargów często urągają zasadom dietetyki. Najpierw należałoby więc zlikwidować takie paradoksy. Prywatnie uważam, że nic nie zastąpi wychowania własnych dzieci w odpowiednim duchu, pokazania, że w ramach słodyczy też można znaleźć coś zdrowszego niż "przemysłowe" śmieciowe jedzenie. Wyrobienia odpowiednich nawyków. I coraz więcej rodziców to robi. Zdarza się, że widzę w sklepach ośmiolatki czytające skład określonych produktów spożywczych. Aż serce rośnie. A skoro jesteśmy przy wychowywaniu, to przecież właśnie ono wyznacza przyszłość społeczeństwa. Nauczenie młodego pokolenia kilku podstawowych zasad ogólnych: odpowiedzialności społecznej, szacunku dla cudzej pracy, dbałości o środowisko naturalne itd. Bo niestety z tym bywa b. różnie. Widzę to po tym, ile dzieciaków z tzw. "dobrych domów" ma przewrócone w głowach i dorasta w poczuciu swojej wyższości i w pogardzie dla gorzej sytuowanych. A przecież za kilka lat zdobędą nie tylko czynne prawo wyborcze, ale i bierne. To właśnie będą ci nowi ludzie, od których oczekujemy, że sprawdzą się lepiej niż już znane, skompromitowane osobniki.
-
@Aranda Dzięki za sprostowanie.
-
Rozumiem, że popierasz zorganizowaną przestępczość?
-
@maskun Zrobiłeś u siebie pomiary (np. Umikiem i REW-em)? Wiesz na jakiej / jakich częstotliwościach masz rezonans? Masz / planujesz kupić DSP (we wzmacniaczu lub zewnętrzne)? Od tego bym zaczął. A potem wypożyczyłbym gotowe paczki z oferty np. YB Audio czy AkustyKa na rozważanych przetwornikach i o wymiarach zbliżonych do docelowych. Kolumny na zamówienie to interesująca opcja pod względem relacji jakości do ceny, ale też większe ryzyko. Pamiętaj, że to produkt, który bardzo traci na wartości przy odsprzedaży.
-
Popatrzyłbym na konstrukcję / materiał samego przetwornika. Np. jednym podoba się bardziej średnica odtwarzana przez głośnik z polipropylenu, inni wolą celulozę itd. Z tego, co pamiętam z rozmowy z P. Urbańskim (YB Audio) np. Revelator lubi pracować w sporym litrażu - większym niż niektóre konkurencyjne przetworniki o podobnych wymiarach. Rożne rozmiary. Nie kupisz np. Revelatora 16.5 cm (15 lub 18). A Textreme - owszem, ale tu z kolei nie ma chyba 18 cm (17 lub 19).
-
Mogę mówić tylko za siebie. Otóż mnie takie żarty b. irytują i dlatego proszę Cię, żebyś nie pisał więcej w ten sposób.
-
Udało się to brzmienie przeskalować bezstratnie? Nie jest np. tak, że za większą masę dźwięku płaci się trochę mniejszą zrywnością? Jak z basem? Na papierze Rubikony wcale nie schodzą dużo niżej od Menuetów (ok. 9Hz / -3dB). Ale domyślam się, że charakter basu jednak się zmienił? Średnica - dużo większa scena i źródła pozorne?
-
Myślę, że nawet bez otwierania oczu każdy z nas wie, na czym odtwarza ten filmik. Dobry muzyk odróżni brzmienie lepszego instrumentu od gorszego słuchając ich na żywo, szczególnie solo. Ale czy odróżni te brzmienia słuchając z płyty? Tu już mogą być problemy. A przecież tę płytę nagrano w studiu, z wykorzystaniem profesjonalnego sprzętu itd. Jak w porównaniu z płytą nagrywa się takie filmiki? Realizacyjnie to przecież przepaść. I dlatego na ich podstawie można ocenić głównie równowagę tonalną i ewentualnie charakter konkretnych części pasma. Czyli kierunek obrany przez konstruktorów, a nie samą jakość. W szczególności, o stereofonii nie dowiemy się praktycznie niczego.
-
Ciekawe spostrzeżenie. Do 30m2 wstawia się już większe kolumny, w tym podłogówki. Chodzi o stereofonię samą w sobie czy o ewentualne problemy z basem w mniejszym metrażu (np. przykrywanie średnicy przez dół pasma)?
-
Nie dla kogoś, kto słucha również tego, co powyżej 150-200 Hz. A są tacy.
-
To byłby również mój typ, tylko nie wiem, czy Audiolab i źródło nie okażą się tu ograniczeniem. Ale jeśli autor wątku jest otwarty na dalsze zmiany w przyszłości...
-
Dyskusja miałaby sens, gdybyś odniósł się do tego, co Mariusz rzeczywiście napisał, a nie do tego, co sobie wyobraziłeś w jego wpisie. Proponuję żebyś przeczytał wywód Mariusza jeszcze raz. 1. Nigdzie nie porusza on kwestii dynamiki. 2. Twój termin "zaokrąglenie" jest pewnym uproszczeniem. Jeśli dobrze rozumiem, chodzi Ci o zmniejszenie "względnej energii" tonu podstawowego w wyniku zwiększenia energii harmonicznych. 3. Miękkość nie jest wyłącznie cechą konstrukcji lampowych. Ma raczej związek z brakiem pętli sprzężenia zwrotnego skutkującej zwykle niższym DF. Rozwiązanie to znajdziesz też w konstrukcjach tranzystorowych. Co ciekawe - również tych bardziej zaawansowanych. 4. "zwalona tonalność bo zagotowane wszystko" - to już duże uproszczenie i powielanie stereotypu. Tak są lampy, które tak grają, podobnie jak są tranzystory, które tak grają. Ale spokojnie można też znaleźć w ramach konstrukcji lampowych barwę bliższą neutralności. @MariuszZ Pisaliśmy jednocześnie.