Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    2 958
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. CXA81 nie obsługuje bi-wire. Poza tym, jak rozumiem, przy bi-wire dwoma zestawami kabli idą inne częstotliwości i zupełnie inny jest cel. Mi chodziło o przełączanie się miedzy dwoma zestawami kabli na wyjściach A i B wzmacniacza (osiągnięcie efektu dwu oddzielnych trybów brzmieniowych dzięki różnym kablom). Ale rozumiem, że to niemożliwe bez dwu par głośników lub fizycznego przepinania kabli.
  2. Dziękuję obu Kolegom. W sieci niektórzy pisali, żeby wygrzewać. Notka dołączona do kabli mówi, że dopiero po 50 godz. nabierają odpowiedniej charakterystyki. Ale może takie notki są po to, żeby zniechęcić ludzi do terminowych zwrotów. Gdyby "pasuje / nie pasuje" było takie proste. Żaden kabel nie pasuje do wszystkich płyt. Black II jest chyba najbardziej kompromisowy. Nie ma jakiegoś patentu łatwego przełączania się między dwoma zestawami kabli? Do CXA81 mogę na stałe podpiąć oba. Ale do Silverów już nie. Tzn. fizycznie mogę , bo przecież mam górne i dolne pary terminali, ale rozumiem, że to nie zadziała i mógłbym uszkodzić głośniki albo wzmacniacz, prawda?
  3. Sprzedam kable głośnikowe Chord Clearway X: 2 razy 2.5 metra z wtykami bananowymi Melodika MDBAN4. Kable kupione 15 czerwca 2021 jako fabrycznie nowe. Na gwarancji do 15 czerwca 2023 r. Stan wciąż idealny. Użytkowane jakieś 2.5 miesiąca, wyłącznie u mnie w domu. Nie mamy zwierząt domowych, nie były dotykane przez dzieci itp. Dokładnie trzy razy wpinane i wypinane ze wzmacniacza i głośników. Od początku września leżą schowane i czekają. Cena obejmująca wysyłkę: 350 zł.
  4. Ja w ogóle lubię Shawn Colvin. Ale chyba jeszcze bardziej (z podobnych klimatów do Shawn) Mary Chapin Carpenter i Nanci Griffith. Szczególnie Mary. Natomiast uważam, że powinna istnieć jakaś społeczna policja audiofilska, która odbierałaby sprzęt ludziom słuchającym Jamie Culluma i przekazywała go w inne ręce.
  5. Moja Asia przed informatyką skończyła Technikum Łączności w Gdańsku (to tradycja w jej rodzinie). Wprawdzie twierdzi, że już nie pamięta nic czego się tam nauczyła, ale pewien sentyment do sprzętu jej pozostał. Jak rozpakowałem listwę zasilającą od Tomanka, to zaraz zaczęła ją oglądać i zastanawiać się, jak jest zrobiony DC-blocker. A wracając do kabli: czy ktoś wie, jak długo trzeba wygrzewać ten cholerny Black II? Po wpięciu go z powrotem od razu zacząłem tęsknić za Cardasem 101. Black II ma lepsze proporcje góry, środka i dołu, ale ich jakość mi się nie podoba. Został mi trochę ponad tydzień do ewentualnego zwrotu. Co zrobić, jeśli do tego czasu nie złapię na nim naprawdę przyjemnego brzmienia? Szczerze mówiąc to całe słuchanie w celu wygrzania zaczyna mnie irytować. Cardas i Cello od razu grały dość dobrze. Każdy ciągnął dźwięk w swoją stronę, ale jakościowo miałem wrażenie, że oba są z wyższej półki niż Black II.
  6. Potrzebuję jeszcze trochę czasu. Pierwsze wrażenia: Eq. Cello jest wspaniałym kablem. Równym, z wyraźną ale bardzo ciepłą i łagodną górą. Nie daje mi przyciemnienia na jakie liczyłem, ma za to lekkość i mnóstwo wdzięku. Akustyczny jazz i żeńskie wokale tętnią życiem. Gdybym miał same płyty audiofilskie, albo przynajmniej głównie dobre realizacje, to już byłby mój na wieki. Niestety przy gorszych technicznie nagraniach (szczególnei rockowych) słychać trochę brudnych wysokich częstotliwości i to razi. Tellurium Q Black II potrzebował trochę czasu, żeby się wygrzać. Z początku grał prawie tak nisko jak Cardas 101, a potem - po kilku godzinach - nagle zaczęło przyrastać góry. Wpierw była chropawa, potem się wygładziła i wyszlachetniała. Od strony tonalnej Black II perfekcyjnie trafia w moje oczekiwania. Ciemniejszy od Cello, jaśniejszy od Cardasa 101. Wszystkiego da się słuchać. Niestety ani nie daje mi tyle przyjemności co Cello przy jazzie ani tyle co Cardas 101 przy rocku. Pewnie skończy się na tym, że kupię Black II, bo to racjonalny, kompromisowy wybór, który sprawdzi się w sensie statystycznym. Ale na razie ten przewód zrobił na mnie najmniejsze wrażenie z trzech. Co oczywiście nie znaczy, ze jest gorszy. Prawdopodobnie to właśnie z nim mój system gra najuczciwiej, tylko ja do tej uczciwości nie dorosłem. Wstyd przyznać - chwilowo słucham na Cardasie 101. Próbuję go wygrzać, tak jak wcześniej Black II (tamto doświadczeni dało mi do myślenia). Wciąż jest zbyt ciemny dla mojego systemu. Niektórych płyt nie da się na nim słuchać. Ale od niektórych nie mogę się oderwać. Na żadnym z pozostałych kabli cięzsza muzyka nie brzmi tak potężnie. Wysunięta do przodu sekcja rytmiczna napędza resztę zespołu. Monumentalne uderzenie gitar i klawiszy, które suną tuż za sekcją. A przy tym nie jest ostro - wprost przeciwnie. To jest mocny cios bokserski, ale w dużej i grubej rękawicy. Przypomina mi się zdanie cytowane złośliwie przez kablo-sceptyków: "usłyszysz więcej i lepiej". Absolutnie nie słyszę więcej. Nie wydaje mi się żebym słyszał lepiej. Ale diabelnie mi się podoba. Wyobrażam sobie, że gdybym spotkał szefa tej firmy, to zapytałbym go: "Panie Cardas, wie Pan, że ten Pana kabel prawie nie przenosi sopranów?". A on zwróciłby w moją stronę nierozumiejące spojrzenie: "I masz z tym jakiś problem?...". Jest coś nonszalanckiego i aroganckiego w sposobie w jaki 101 podchodzi do dźwięku. Jakby prawda o muzyce zupełnie go nie obchodziła, bo przecież on wie swoje i wie lepiej. Kiedy gra rocka, to szeroko się uśmiecham i kręcę z niedowierzaniem głową. Niestety z jazzem czy funkiem jest zbyt spokojny: wtedy brakuje mi wysokich tonów i zależnie od nastroju i płyty albo odbieram to jako zrelaksowanie, albo jako brak życia. Moja żona proponuje, żebym kupił Cello lub Black II jako główny kabel i Cardasa 101 jako drugi - do wpinania od czasu do czasu. Nie planowałem zakupu 2 przewodów, wydawało mi się to bez sensu. Ale skoro mam zielone światło w domu, to zaczyna mnie to kusić. Proszę, wyperswadujcie mi to. Przecież takie przepinanie jest złe dla terminali i wtyków, prawda? Zobaczymy co przyniesie weekend.
  7. W Sopocie wypożyczyłem od nich bez problemu głośniki. Oczywiście kaucja w wysokości ceny. Mają na to swoje procedury i idzie gładko. Zwrot sprzętu też bez problemu. Byli wyraźnie rozczarowani, że oddaję, ale nie robili trudności, obsłużyli mnie szybko i nie próbowali doszukiwać się wyimaginowanych rys czy zadrapań. Jeśli wie się samemu, czego się od nich chce, to zdecydowanie polecam tę sieć.
  8. Dzięki, zabiorę się za te zworki zaraz po wyjaśnieniu tematu potencjalnych zakłóceń z sieci elektrycznej i ostatecznym wyborze kabli głośnikowych. Dziś przyszedł Tellurium Q Black II. W weekend planuje porównanie z wcześniej pożyczonym Equilibrium Cello, który jest podpięty w tej chwili (i do którego zaczynam się przyzwyczajać). Zworki to będzie ostatni szlif. Potem spokój na kilka lat. Tzn. taką mam nadzieję.
  9. Tak, ale kiepskie tłoczenie współczesnych winyli to ogólnie znany problem. Klienci Amazona narzekają na bardzo wiele płyt w wersji winylowej. Na CD jest mniej skarg. Teraz słucham w tle przy pracy płyty CD nagranej w 1994 r. przez Rudiego Van Geldera i też nie jest idealnie. Nic ewidentnego, ale lekkie szumki i brudki gdzieś tam są. I zachodzę w głowę: wina mojego systemu / zakłóceń czy też wielki RVG schrzanił sprawę?
  10. Jeszcze dodam, że płyty, na których słyszałem te szumy / trzaski to nie był jakiś koncertowy rock z lat 60-tych, tylko jazz nagrywany po roku 2000 w studiach, więc oczekiwałem dość czystego dźwięku. Stąd moje podejrzenia.
  11. Jeżeli wywołałem burzę bez powodu, to najmocniej przepraszam. Wciąż słucham i sprawdzam. Pechowo jestem akurat przeziębiony i mam przytłumiony słuch. A instalację sprawdzimy swoją drogą, bo zakłócenia audio (rzeczywiste bądź wyimaginowane), to nie był jedyny objaw w ostatnim czasie. Więc może jednak coś jest na rzeczy, tylko nie zawsze się objawia.
  12. Takiemu hi-endowcowi to aż wstyd się przyznać. CA CXC 2 -> Chord Clearway -> CA CXA81 -> Equilibrium Cello -> Monitor Audio Silver 100 W tej chwili mam CXC na listwie komputerowej, CXA81 do gniazda w ścianie i sprawdzam na kolejnych płytach. Właśnie leci Marcin Wądołowski z Lemańczykiem i Tylerem Hornby. z płyty "Standards". Chyba nie słyszę zakłóceń. Słyszę za to palce Wądołowskiego, więc jest dobrze. Może jednak to była kiepska realizacja wybranych płyt? Będę testował dalej. No i czekam na przegląd i na listwę od Tomanka.
  13. Po podłączeniu wzmacniacza do listwy "znika" część środka pasma. Gitara traci wypełnienie. W niektórych momentach jest wrażenie, że gra samą górą. Poza tym ogólnie dźwięk jest mocno wygłuszony, zamknięty - jak z pudełka. Sprawia wrażenie skompresowanego niczym z pliku mp3. Oba gniazdka w ścianie mają uziemienie, a wtyczka przewodu ma otwór na bolec uziemienia, więc nie mogę jej obrócić. Ponoć wzmacniacz wymaga, żeby faza była "po prawej stronie buźki" w końcówce przewodu od strony wzmacniacza. Teraz jest (sprawdzałem próbnikiem). W tym drugim gniazdku jest po lewej stronie, więc tam nie podłączałem.
  14. Dzięki za odzew. Próbowałem to zlokalizować. W ciągu dnia (jak było jasno) odłączyłem wszystkie lampki i większość sprzętów. Bez zmian. Oczywiście mam w planach przegląd instalacji.
  15. Dzięki. Co to znaczy niedrogiego? Czy powinienem usłyszeć poprawę już przy np. zworkach Melodiki za około 200 zł. ?
  16. Nie wiem, gdzie zadać swoje pytanie - spróbuję tutaj. Od jakiegoś czasu miałem podejrzenie, że słyszę zakłócenia z sieci elektrycznej (delikatne szumy i trzaski - jak ze zużytej płyty winylowej). Po wymianie głośników i kabli głośnikowych na takie o czytelniejszej górze pasma zakłócenia stały się jeszcze lepiej słyszalne (głośniki wyraźnie mi te zakłócenia odegrały). Zamówiłem listwę Tomanka Tap4S z dodatkowym DC-blockerem (czekam na nią). Ale tymczasem przeprowadziłem mały eksperyment. Wypiąłem z gniazdka kabel zasilający wzmacniacz i wpiąłem go tymczasowo do zwykłej listwy komputerowej Hama 6GN Premium (z filtrem przeciwprzepięciowym). Oczywiście dźwięk mocno się zdegradował - szczególnie ucierpiał środek pasma. Ten fakt był do przewidzenia. Ale przy okazji listwa praktycznie wyeliminowała ww. zakłócenia. I tu moje pytanie - jak listwa to zrobiła? Czy może to być skutek przechodzenia prądu przez filtr przeciwprzepięciowy? Czy też po prostu elementy listwy są tak słabe (jej przewód zasilający i wnętrze), że redukcja zakłóceń jest skutkiem ubocznym "okrojenia". Dodam, że zjawisko jest dziwne pod jednym względem: otóż listwa wycięła głównie środek pasma i trochę dołu, a zakłócenia słyszałem wcześniej w górze. Akurat ta góra brzmi przez listwę jeszcze względnie znośnie. A przecież powinna mocno ucierpieć, skoro niemal zniknęły słyszalne tam wcześniej szumy. Czy ktoś wie, jak mogło do tego dojść?
  17. Tak, widzę to na zdjęciach. Ale tym bardziej góra w MA Silver 500 nie powinna być odbierana jako ostrzejsza niż w MA Silver 100, mam rację?
  18. Ciekawe, że kilka osób (i to ekspertów) pisze, że to połączenie może mieć zbyt ostrą górę. Jeśli dobrze rozumiem, 500-tki mają u góry identyczny C-CAM Gold Dome jak moje 100-tki grające właśnie z CXA81. Zgadzam się, że to może nie ideał, ale absolutnie nie odbieram tej góry jako ostrej. Faktycznie jest jej trochę, brzmienie całości raczej jasne, ale nie ma niczego, co by męczyło przy dłuższym odsłuchu. A słucham też trąbek i skrzypiec. (Dla porównania - Elac Carina z JET-em podłączone do 81 brzmiały u mnie ostrzej chociaż uważa się, że mają łagodną górę). Czy to możliwe, żeby SIlvery 500-tki były ostrzejsze od 100-tek? Czy rozdzielenie basu i średnicy na poziomie głośników nie powinno skutkować obfitszą średnicą i dołem i tym samym - ciemniejszym brzmieniem niż w monitorach? Oczywiście może być tak, że moje kable trochę tę górę przycinają i z innymi przewodami gra ostrzej...
  19. Rozumiem, że są ok. Nie kusi mnie eksperymentowanie. Staram się tylko stopniowo wymieniać najsłabsze ogniwa mojego łańcucha na lepsze i zastanawiałem się, czy to może być jedno z nich. W tej chwili mam podpięte kable głośnikowe Equilibrium Cello - jest ładnie, trochę bardziej miękko niż na Clearwayu, ale chyba wciąż minimalnie za jasno. Trudno mi to precyzyjnie ocenić, bo przy tych kablach (o bardziej szczegółowej górze i średnicy) usłyszałem jakieś drobne zanieczyszczenia w górnej części pasma (trochę powyżej mojej granicy słyszalności). Próbuję je namierzyć i wyeliminować. Obstawiam sieć elektryczną, ale nie wykluczam innych powodów. Chciałbym dokonać porównania kabli głośnikowych Equilibrium Cello i Tellurium Q Black II na systemie względnie wolnym od innych problemów, bo inaczej takie porównanie nie ma sensu. W najbliższym czasie planuję zamówić przegląd instalacji elektrycznej i pomiary. Już teraz, po lekturze forum zamówiłem listwę Tomanka z 4 gniazdami: DC-blockerem pod wzmacniacz, dwoma filtrowanymi i jednym bez filtra dla porównania. Jestem bardzo ciekaw, czy listwa wytnie te zakłócenia.
  20. Mam pytanie dot. MA Silver 100. Czy oryginalne zworki są wystarczająco dobre, czy też powinienem je koniecznie wymienić na lepsze? Jeśli tak, jaki model byłby już znacząco lepszy od oryginalnych blaszek? I kwestia wpięcia wtyków: teraz mam je na dole za radą sprzedawców. Czy to ok?
  21. Gdybym ja miał salon 30 m^2 i odpowiedni budżet bez wahania kupiłbym podłogówki. Natomiast uważam, że można ładne i dobre podstawki nabyć znacząco taniej niż wspomniane 2k. Sam mam dość wysokie standy Vap, które kupiłem tego lata za 1350 zł i wizualnie niczego im nie brakuje (ale to oczywiście rzecz gustu - nie każdemu pasują czarne i metalowe). Trochę niższe pewnie dostaniesz za jakieś 1200, albo mniej - może nawet 1000 po udanych negocjacjach lub przy dobrej promocji.
  22. Jeśli ma być optymalnie, to chodzi o transport CD, żeby nie płacić za DACa, mam rację? Dokładnie za tyle (2490) kupiłem niedawno CXC 2 Cambridge'a, który gra z moim CXA81. Brzmi to razem bardzo czysto i precyzyjnie. Ale uwaga: to jest tylko transport CD. Nie odtwarza SACD, plików mp3 itp. Nie ma korekcji błędów. Cała para poszła w jakość transportu. Mi to odpowiada, ale nie każdemu musi. Audiolab ma w ciut niższej cenie wersję z korekcją, która lepiej się sprawdza, jeśli ktoś kupuje używane CD w różnym stanie. Jeszcze pewna wada CXC 2 - pilot nie ma przycisków numerycznych do wyboru utworu. Trzeba klikać kolejno od początku lub od końca. Można oczywiście kupić pilota uniwersalnego i go odpowiednio zaprogramować - czytałem, że niektórzy tak robią z CXC i działa.
  23. Odebrałem, wpiąłem, posłuchałem. Wczoraj. Mowa o Cardasie 101. Jestem zajęty, ale nie mogę się powstrzymać przed kilkoma słowami komentarza. Sprzedawca też wypowiadał się w duchu: "powinno być trochę lepiej, trochę inaczej, ale bez znacznych zmian". Mieliście rację a zarazem myliliście się. To nie była znacząca zmiana. To była rewolucja październikowa. Doły powstały, zatriumfowały i wyrżnęły górę. Serio. Z wysokich tonów została może połowa, a system dostał takiego basowego kopa, że aż wyrzuciło mnie z fotela. No i zachwyciło mnie niskie zejście basu, którego wcześniej prawie nie słyszałem. Chyba po raz pierwszy od zakupu system dostarczył mi takiego dreszczu. Brzmienie z raczej jasnego zrobiło się jednoznacznie ciemne, w oczywisty sposób zbyt ciemne, a jednak ekscytujące. Na pierwszy ogień poszły ostatnie studyjne płyty Uriah Heep (Living the Dream) i Gov't Mule'a (Revolution Come... Revolution Go). Obie grają mocno całym pasmem. Tzn. grały mocno całym pasmem przed zmianą kabla. Teraz już wyraźnie bardziej dolną połową, czyli z audiofilskiego punktu widzenia bardzo źle. A jednak ten atak sekcji rytmicznej i niskich gitar był porywający i przez chwilę rozważałem na serio zakup Cardasa. Potem włączyłem akustyczny jazz i przyszło otrzeźwienie. Tak, majestatyczny jest ten kontrabas. I altówka tak szlachetnie brzmi. I flugelhorn... Zaraz - jaka altówka, jaki flugelhorn? Przecież Mark O'Connor jest skrzypkiem. A Wynton Marsalis gra tu gościnnie na zwykłej trąbce a nie skrzydłówce... No właśnie. Przejście na ciemną stronę mocy kusi, ale na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego. Cardasa 101 już spakowałem. Jak zadzwoniłem do sprzedawcy to się uśmiał: "Skoro tak, to szkoda, że nie wysłałem Parseca - zmieniłby Silvery w subwoofery". Zasugerował EQUILIBRIUM CELLO. Drogi, ale pożyczę i posłucham. Tymczasem plus z eksperymentu jest taki, że uświadomiłem sobie, że chcę trochę więcej dołu. Wcześniej Silvery stały ponad 1/2 metra od ściany. Wieczorem zmniejszyłem tę odległość do około 30 cm. Teraz sekcja rytmiczna kopie tak, jak wcześniej z Cardasem. Niski bas przetacza się falą przez pokój. Góry wciąż minimalnie za dużo, a środka za mało, ale kto by się na tym skupiał, kiedy muzyka rzuca go po całym pomieszczeniu... Może za jakiś czas znów odsunę standy, ale chwilowo cieszę się nowymi doznaniami. Chwała temu, kto wymyślił 20-centymetrowe przetworniki nisko-średniotonowe!
  24. Dzięki za wpis, potwierdzasz moje przypuszczenia, że z dobrze dobranym wzmakiem Diamondy potrafią wzruszyć. Wyobrażam sobie, że gitary brzmią u Ciebie przepięknie. Tymczasem odwiedzają mnie kolejni znajomi i wszystkim podoba się precyzyjne i mocne uderzenie CXA81 z Silverami. Niektórym nawet podoba się bardziej niż mnie samemu. Kumpel ma Atolla In100 i podłogówki Audio Academy Phoebe III. Stwierdził, że jego płyty (prog i metal) brzmią lepiej u mnie. Nie wiem, czy lepiej, ale faktycznie Silvery dobrze sobie radzą z gęstą muzyką. A wypożyczony Cardas jest już w drodze do mojego paczkomatu.
×
×
  • Utwórz nowe...