-
Zawartość
5 025 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Spendor, gdzie zacząć, żeby doświadczyć uroku Spendora
topic odpisał Rafał S na kaczadupa w Nasze testy
@kaczadupa Adam, dziś początek testów Classic 3/1, dobrze mówię? -
Szczerze mówiąc, nie miałem o tym pojęcia. Wytwórnię kojarzyłem z gronem wykonawców, których wszystkich szanuję, choć niekoniecznie czuję potrzebę stawiania na półce w pierwszej kolejności. Ostatnio dokupiłem kilkanaście albumów - na ogół dla samej muzyki, choć przy okazji liczę oczywiście na dobry dźwięk. A w ogóle, mój wcześniejszy wpis - jeśli ktoś się jeszcze nie zorientował - miał na celu pokazanie pewnej ironii losu. Otóż Ameryka, czyli matecznik jazzu bywa czasem w kręgach audiofilskich (nie mam na myśli tylko naszego forum) marginalizowana jako źródło współczesnych płyt tego gatunku. Osobiście z sentymentu wciąż kibicuję tamtejszym wytwórniom, choć zdaję sobie równocześnie sprawę, że tracą u nas punkty niejako na własne życzenie.
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał Rafał S na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Masz na myśli niewielkie gabaryty, czy ogólnie niską jakość? Pamiętam, że najbardziej lubisz duże paczki, ale kilka par mniejszych też się u Ciebie znajdzie, prawda? -
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał Rafał S na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Roman, zauważ że w takim razie u Ciebie każda kolumna jest docelowa. 😁 -
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał Rafał S na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Powstała. Zbudowała ją firma Tannoy. -
Miałeś, Kolego, chwilę czasu by ochłonąć i przeprosić mnie za swój wysoce obraźliwy wpis. Skoro jednak nie było Cię na to stać, byłem zmuszony dodać Cię do osób ignorowanych. Zrobiłem to ze sporym żalem, ale bez większego wahania.
-
Kwestia akustyki, reszty toru i punktu odniesienia. W Nautilusie z A-klasową dzielonką Accu HS-y grały bajecznie, Ale już z moją ówczesna Normą - tak sobie się zgrywały (dla mnie za dużo górnej średnicy) i z ulgą wróciliśmy wtedy do Contourów (które z kolei u mnie w domu brzmiały już za ciemno). W skali bezwzględnej HS pewnie nie szastają górą, ale jednak mają jej trochę więcej niż moje Confidence. Tutaj ktoś zamieścił swoje zwięzłe (oczywiście bardzo subiektywne!) porównanie tych dwu. https://www.canuckaudiomart.com/forum/viewtopic.php?f=6&t=57547&start=285 Heritage Special vs Confidence 20 Heritage Special - - Brighter top end - More in your face - Symbols esp can be fatigueing at times - Slightly more analytical sounding - Sound stage is more forward - Bass is very fast, detailed and accurate - Bottom end leaves a bit to be desired (recommend subwoofer) - Bad recordings sound really bad - Good recordings sound really good Confidence 20 - - More laid back presence - Top end is detailed but never in your face or fatigueing - Slightly more musical - Midrange sounds more romantic and slightly less detailed than the HS - Sound stage is set back behind speakers - Sound stage is slightly wider than HS (Not a big deal) - Instrument seperation is slightly better - Bottom end has a more engaging and fuller all around sound than HS - Doesn't always require a sub but at times it does - Poor recordings still sound good - Good recordings sound excellent - Required extra attention with placement to get dial in - HS is not as fussy @tomasz1w Tomek, te nasze offtopy, to tylko w oczekiwaniu na Twoje kolejne wpisy.
-
Pamiętam, a inni chyba też się już zorientowali. U mnie funku trochę mniej, z soulu wolę raczej ten bardziej szorstki i silnie oparty na bluesie. Czyli raczej wczesny James Brown niż późny i prędzej Wilson Pickett niż przywołany EW&F (choć też słucham, bo żona b. lubi). Ale Sly & the Family Stone - to już jak najbardziej moja muzyka (ta drapieżność niektórych aranży!). Mam też słabość do solowych płyt muzyków z klasycznych składów Jamesa Browna (Pee Wee Ellis, Maceo Parker, Fred Wesley) czy Raya Charlesa (Hank Crawford, David "Fathead" Newman itp.).
-
Zastanawiam się, ile emotek powinienem wrzucić, żeby było jasne, że żartuje. Pokornie przyjmuję do wiadomości, że dwie to za mało. Celem moje wypowiedzi było zwrócenie uwagi na pewien - zabawny moim zdaniem - paradoks (nie będę już tłumaczył jaki). Nawiasem mówiąc, bardzo amerykańska muzyka, którą zaproponowałem powyżej została wydana przez Enję - inną wytwórnię z Monachium. Nie dyskryminuję tego miasta. Ani ECM, które ma swoją reprezentację w mej kolekcji, choć nie tak liczną jak zbiorach innych forumowiczów. Mimo wszystko pozdrawiam.
-
Jasne, ale nie samym ECM człowiek żyje. Rozumiem, że dla większości forumowiczów prawdziwy jazz to ten nagrywany przez Europejczyków w typie nordyckim i wydawany w mieście będącym kolebką faszyzmu. Ewentualnie japoński - grunt, żeby pozostać na kontynencie innym niż amerykański (najlepiej w krajach Osi) i słuchać artystów rasy białej lub żółtej. Ale co z podobnymi mnie dziwakami, którzy mają słabość do starszych, ciemnoskórych wykonawców grających muzykę mocno siedzącą na bluesie i czasem (o zgrozo!) swingującą? Alvin Queen - "Mighty Long Way" (Enja, 2009). Pulsujący soul-jazz. Drums: Alvin Queen, Saxophone: Jesse Davis, ,Organ: Mike LeDonne, Percussion: Neil Clark, Guitar: Peter Bernstein, Trumpet: Terell Stafford. Świetne granie. Dynamika niestety skompresowana tak samo jak na współczesnych albumach z Blue Note. To już nie ta Enja, co kiedyś. @MariuszZ Dźwięk pozostawia tu sporo do życzenia. Ale myślę, że to Twój jazz. @maxredaktor - Ty chyba też lubisz takie granie.
-
Musiałbyś mi dołożyć Marka w pakiecie, bo Pathos mógłby sobie nie poradzić z S25. Poza tym, moje CF20 za małe dla Ciebie i zbyt skromne na basie. Na Twoim miejscu zerkałbym raczej na Contour Legacy. Esotar 3 + duża skala dźwięku i masywny dół.
-
A DR sensowny? Blue Note mocno obniżyło loty pod tym względem. Coraz głośniej i bardziej płasko.
-
Ja też. I te dobre składniki naprawdę czuć. Bracia Koral: śmietankowo-bakaliowe albo śmietankowe z wiśniami.
-
I niech tak zostanie. Dzięki za obie relacje. W Twoim wątku jak zwykle dużo emocji. Najpierw napięcie oczekiwania, potem akcja z dramatycznym punktem kulminacyjnym (przyszłość Romy zawisła na włosku) i wreszcie szczęśliwe zakończenie - deus ex Bluesound.
-
Ich wrażenia przeciwne do moich, ale ja nie znam BE i odnoszę HS do zwykłych Contourów 20. Na pewno HS grają od nich trochę jaśniej.
-
W porównaniu z Contourami (i też trochę z Confidence): odebrałem je jako grające jaśniej, szybciej, dokładniej, bardziej twardo, mniej gęsto. Lekko odstają od tego, co kojarzymy z marką. Powiedziałbym, że robią krok w stronę monitorów studyjnych (przynajmniej ja tak sobie wyobrażam monitory studyjne). Wprawdzie słuchałem ich tylko w Nautilusie (nie brałem do domu) ale był to odsłuch pod kątem ewentualnego zakupu czyli dość uważny. Z własnym wzmacniaczem, dakiem i częściowo kablami. W tej samej konfiguracji słuchałem tam tego dnia Contourów 20 - i to brzmienie Contourów jest dla mnie "klasycznym" Dynaudio (ale to oczywiście rzecz umowna ).
-
Ich design zgrabnie łączy stare z nowym. Ale osobiście wolę vintage na całego - czyli Heritage Special. Jak dla mnie: piękniej już się chyba nie da. Żeby jeszcze grały tak samo, jak wyglądają. A tymczasem tak grają raczej Contoury czy Confidence, których design pasuje z kolei świetnie do brzmienia HS. Naprawdę powinny się zamienić skrzynkami.
-
Z pewnością, do tego różne kolumny, preferencje itd. Mój czepialski wpis dotyczył tylko niefortunnie sformułowanego zdania.
-
Oj, chyba jednak nie.
-
Spendor, gdzie zacząć, żeby doświadczyć uroku Spendora
topic odpisał Rafał S na kaczadupa w Nasze testy
Bo Chińczycy umieją zarządzać firmami audio i nie żałują na marketing. (Nie to, co ci skąpi i flegmatyczni Brytole od Spendora. ) A będzie tylko lepiej. Przecież to niemożliwe, żeby strzelali sobie w stopę wypuszczając w takiej cenie Contour 20BE grające prawie jak Confidence 20. Ktoś musiał to wszystko przeliczyć. Widać stany magazynowe CF20 są na wyczerpaniu. Jest niemal pewne, że wkrótce pojawią się nowe Confidensy. Takie, które nie będą musiały obawiać się Contourów dyszących im tuż za plecami. Czyli nowe "jeszcze-bardziej-najlepsze" monitory Dynaudio. A poza tym - został jakiś rok z kawałkiem do premiery Special 50. Michał - może wreszcie doczekasz się godnego następcy swoich paczek. -
Wiemy, wiemy.
-
Tomek: my - audiofile w sile wieku - słyniemy oczywiście z cierpliwości. Ale ona jednak ma swoje granice. JAK TO GRA?
-
Spendor, gdzie zacząć, żeby doświadczyć uroku Spendora
topic odpisał Rafał S na kaczadupa w Nasze testy
I to ma sens. Bo mnie brakowało w tych paczkach większej soczystości wokali w połączeniu z czystym tranzystorem. Surowa barwa. Z szybką lampą to może być to. U kolegi grają z hybrydą Unisona i podobno też jest pięknie. Zauważcie jeszcze jedno. Można się podśmiewać z niedzisiejszego designu niektórych brytyjskich marek. Można komentować, że użyte głośniki odstają od konkurencji. Ale wystarczy rzucić ich nazwą i rozmowa natychmiast się rozkręca. Te klasyczne angielskie paczki (nie mówię tylko o Spendorach) zawsze budzą emocje. Każdy kto ich posłuchał ma jakieś spostrzeżenia i chce się nimi dzielić. -
Spendor, gdzie zacząć, żeby doświadczyć uroku Spendora
topic odpisał Rafał S na kaczadupa w Nasze testy
Mnie zaoferowane dedykowane standy do Classic 2/3 za połowę ceny katalogowej. Wciąż dużo, ale to były b. dobre standy. Stabilność, wygoda regulacji i ustawienia kolumn. O 2 klasy lepsze od Ton Traegera do Harbethów. -
Spendor, gdzie zacząć, żeby doświadczyć uroku Spendora
topic odpisał Rafał S na kaczadupa w Nasze testy
Dokładnie tak. Do podanych argumentów dodałbym, że ich ceny w Polsce podskoczyły po Brexicie - bardziej niż w przypadku innych brytyjskich marek. Tego typu modele Spendora w UK to kiedyś nie był hi-end, tylko dobre hi-fi. Ale konkurencja na rynku krajowym podcięła im sprzedaż, więc przy mniejszych obrotach firma musi się wyceniać na poziomie marek bardziej zaawansowanych technologicznie. Ja miałem możliwość kupna w wyjątkowo okazyjnej cenie wraz z firmowymi standami. I wtedy to miało sens. Bez atrakcyjnej promocji relacja jakość / cena nie wypada już korzystnie. Natomiast pomysł na brzmienie jest dobry i sprawdzony. Strojenie na piątkę. Same przetworniki już odstają od konkurencji w tym budżecie i to naprawdę słychać - szczególnie w zakresie sopranów, które są bardzo przeciętne. Tutaj zdecydowanie można lepiej. Jak porównałem górę Classic 2/3 z Operą Callas, to zrezygnowałem z zakupu Spendorów. Ale zrezygnowałem z dużym bólem, większym niż kiedykolwiek wcześniej czy później przy zwracanych do salonu kolumnach.