
michaudio
Uczestnik-
Zawartość
1 058 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez michaudio
-
Tak to klasa ab wygryzła klasę d. W miarę jak poznajemy swoje preferencje, zmienia się sprzęt, raz w tę, raz w drugą stronę. Mnie te poszukiwania nauczyły dzielenia dźwięku na mój i inne, już nie myślę kategoriami, lepszy-gorszy. Życzę każdemu znalezienia swojego sprzętu na dożywocie, i dobrej zabawy przy muzyce.
-
Dokładnie, najważniejsze żeby słuchanie muzyki sprawiało radość, jeśli brzmienie odpowiada właścicielowi, to zdanie innych jest tak naprawdę bez znaczenia. Najważniejsze jest żyć w zgodzie z samym sobą, próby zadowalania innych własnym kosztem, bo "co inni powiedzą?", zawsze kończą się porażką, nie tylko w stereo, tak że cieszmy się muzyką, w najlepszym dla każdego z nas z osobna wydaniu.
-
Przebasowiony lektor, czy głosy aktorów z frontów? Nie mam tego problemu, bo kolumny z setu przy tv stoją wysunięte o 80cm od ściany, ale rozumiem, że gdyby stały pod ścianą, to byłaby basowa rzeźnia. Sam oglądam seriale i filmy w stereo i jest całkiem dobrze. Miałem dawniej dwa sety kinowe 5.1. Pierwszy na Harmanie, uwielbiałem na nim słuchać koncertów. Jednak Ampli miał taki problem, że po każdym wyłączeniu "zapominał" konfigurację, w efekcie nie dało się od razu odpalić nawet tunera. Wymieniłem to na Yamahę bodaj a2 i działało funkcjonalnie bez zarzutu, jednak grało bezdusznie, nie pomogło nawet dołożenie drugiego suba. Wtedy dotarło do mnie, że właściwie nie oglądam akcyjniaków, stereo gra mi koncerty przyjemniej niż kino, więc pożegnałem je bez żalu, w moim przypadku to świadomy wybór. Tak że co kto lubi.
-
Przypadek pana Hansa Zimmera, który generuje wysoce niepokojące brzmienia przy pomocy wyłącznie sampli, zdaje się temu zaprzeczać. A swoją drogą, to swoista ironia, dosłownie "produkować" muzykę filmową z pojedynczych sampli wykonywanych przez muzyków, którzy w ten sposób pozbawili sami siebie zarobku. Ironia, i znak naszych czasów. Maksymalizacja zysków pozbawia zarobku całą orkiestrę, i daje kokosy jednemu kompozytorowi.
-
Szukaj wzmacniacza słuchawkowego z możliwością korekcji. Bo jej brak oznacza ruletkę, szansa trafienia w twój gust jest znikoma. Problem polega na tym, że wszyscy oferują nam sprzęty brzmiące liniowo, a nasze uszy liniowo nie słyszą. Dopiero po dołożeniu lekkiej "v-ki" możemy usłyszeć dźwięk naprawdę zrównoważony, dopasowany do odwrotnej "v-ki" naszych uszu.
-
Warto też świadomie wybrać moment, w którym przestaje się gonić za doskonałością brzmienia sprzętu. U mnie nastąpił, gdy nadmierna analityczność i rozdzielczość zabrała mi radość że słuchania gorzej zrealizowanej muzyki. Jako że muzyka jest dla mnie najważniejsza, to zrobiłem jak wyżej.
-
Po wielu w mojej opinii nieudanych próbach zestawienia, jednego systemu do każdego rodzaju muzyki, zbudowałem zestaw oparty o wspólne źródła i dwa mocno różne brzmieniowo i częściowo różne jakościowo wzmacniacze i podobnie różne, dwie pary kolumn. Zależnie od jakości nagrań, nastroju odpalam raz jeden, raz drugi wzmacniacz. Od ponad roku odkąd zestawiłem sprzęt w ten sposób, po łącznie ponad 9 latach poszukiwań świetnie się bawię przy słuchaniu muzyki, wreszcie nic mnie nie uwiera, i nie czuję potrzeby żadnych zmian. A jeśli chodzi o sprzęt zbalansowany, to nie zawsze brzmi on lepiej od niezbalansowanego. Sam pozbyłem się prawie całego zestawu zbalansowanego, został mi z niego tylko przetwornik, i jest ok. Wszystko jest tak naprawdę wyłącznie kwestią naszych indywidualnych upodobań. Ja wolę muzykę niż ślepą pogoń za doskonałością dźwięku. To wyłącznie moja, subiektywna opinia, i można się z nią nie zgadzać.
-
Nie mam nic do klasy d, szanuję ją, natomiast nienachalna jakość nagrań pochodzących z 4AD powoduje MOIM ZDANIEM, że DLA MNIE strawniej zabrzmią na średnio mniej rozdzielczych i mocniej dogrzewających dźwięk piecach z lat produkcji tej muzyki. TO SUBIEKTYWNA, WYŁĄCZNIE MOJA OPINIA. Można się z nią nie zgadzać, posiadać własną zupełnie odmienną. Pozdrawiam, i przepraszam wszystkich potencjalnie urażonych.
-
Polecam w tej wersji Fallout, to świetna mieszanka. Mamy tu twarde SF, z domieszką Steam-panku, wiele prawdy o ludzkości jako takiej, akcję, na szczęście twórcy dają nam też oddech, i od czasu do czasu można się nieźle uśmiać. Czasem wprost, z dialogów, czasem można wypatrzeć smaczek w scenografii. Ale bez spojlerów, jako fan SF mogę z czystym sumieniem polecić pierwszy sezon, bo jego zakończenie jest otwarte, więc można się spodziewać kontynuacji.
-
Postawiłbym na wzmacniacz vintage, muza ejtisowa wyłącznie na piecyku z epoki. Ciepło brzmiący wzmacniacz + zimna fala z 4AD, to może dać synergię. Klasa d, to taka współczesna zimna fala we wzmacniaczach, podwojenie tego efektu zimna raczej frajdy nie da.
-
Rozczarowanie, bo wszystkie grają liniowo, a my nie słyszymy liniowo, a z przewagą średnicy, stąd takie sobie granie. Żebyśmy to my usłyszeli dźwięk liniowy, trzeba podać na wejście dźwięk z lekką "v-ką". Dopiero wtedy usłyszymy dźwięk dla nas liniowy. Wszyscy zdają się o tym zapominać. Sztywna liniowość toru źródło-dac-wzmacniacz-kolumny, brak regulacji tonów (korekcja programowo wyklęta), to gotowy przepis na rozczarowanie. Więc jeśli chcecie barwnego brzmienia, to zapomnijcie o liniowości. Barwne brzmienie zaczyna się od źródła, bez niego dalej będzie tylko kicha.
- 1 309 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Może źródło jest zbyt ciche, czyli ma zbyt niski poziom napięcia, by go w pełni wysterować?
-
A nie da się przesunąć telewizora? Podstawa jest węższa niż szerokość całego tv, po przesunięciu zrobi się szerzej dla lampiaka.
-
Widzę brak płynnej regulacji fazy, to niestety ograniczy swobodę ustawienia suba w pomieszczeniu, utrudni jego kalibrację i integrację dźwięku z kolumnami. W tej cenie, to nadmierna oszczędność w projekcie. Szkoda, bo poza tym jest całkiem, całkiem.
- 34 odpowiedzi
-
- q21
- pylon audio
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Kupno używek, to inna bajka. Tu częściowym rozwiązaniem jest kupować blisko domu i tanio, by nie tracić dużo, przy ewentualnej odsprzedaży
-
https://6moons.com/audioreviews/yamamoto9/speaker.html
-
Zakup bez odsłuchu jest obciążony sporym ryzykiem, że dźwięk ci się nie spodoba. Słuchanie kolumn w sklepie, też nie daje gwarancji sukcesu, bo w domu, w innej - twojej akustyce mogą zabrzmieć inaczej. Jedynym bezpiecznym rozwiązaniem, jest odsłuch u siebie w domu, z możliwością ewentualnego zwrotu, jeśli ci się nie spodoba. Tak da się zrobić, przy zakupie kolumn przez internet, masz wtedy 14 dni na zwrot, bez podawania powodu. Jedynym kosztem pozostają wtedy ewentualne koszty przesyłki w dwie strony.
-
Najgorsze, jak sądzę dla słuchu jest używanie słuchawek dousznych, dokanałowych. Sam używałem ich raz, wiedziony ciekawością, postanowiłem je sprawdzić, będąc na spacerze po jakichś dziesięciu minutach je wyjąłem. Ich podobno największa zaleta, czyli odcięcie od zewnętrznych dźwięków, było dla mnie jednym z najgorszych przeżyć. Uświadomiłem sobie, że brak dźwiękowej informacji o tym, co dzieje się wokół, w tle, jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie czułem się bezpiecznie. Do tego dochodził pneumatyczny bas, może dla kogoś przyjemny, dla mnie męczący. Nie wyobrażam sobie jak katują się nimi młodzi ludzie Czasami ich mijam, i słyszę konkretną muzykę z ich dokanałówek, rożróżniam czego słuchają, totalna masakra. Dobrze by było, gdyby na opakowaniach tych pchełek, zamiast napisów typu "mega hiper super bass" były ostrzeżenia,że ich długotrwałe używanie grozi głuchotą.
-
Precyzując, zmodowane źródla są dla mnie tak dobre, że korzystam z nich wpiętych bezpośrednio do wzmacniacza. Daka po testach z nim i bez niego w torze używam teraz tylko z odtwarzaczem dvd.
-
Korzystam z obu źródeł jednocześnie, lampa nie ma żadnej korekcji, nie twierdzę że brzmią identycznie, stwierdziłem jedynie że ja w moich warunkach ich nie rozróżniam. Poza tym sprzęt w obecnej konfiguracji służy mi do słuchania muzyki z przyjemnością, fazę nieustannej analizy, dzielenia włosa na czworo mam już za sobą. Żeby nie było, mam też Rme adi-2 pro fs, korzystam z niego rzadko, przy słuchaniu koncertów z dvd Yamahy 2700. Oba zmodowane źródła, są niezłymi źródłami cyfrowymi, ale, na co dzień korzystam z nich bezpośrednio. Trzymam daka, bo może mi się przydać po przeprowadzce. Zmiana akustyki może wymagać zastosowania dsp, jakkolwiek zawsze mam "zagracony" pokój, więc na akustykę nie narzekam.
-
Nie musiałem porównywać Yamahy po modzie, bo wcześniej porównałem jeden do jednego Onkyo c-7030, seryjny i po modzie. Jako człowiek nieufny kupiłem dwie sztuki Onkyo i po porównaniu na dwóch sztukach płyt CD, z tej samej edycji, i tych samych interkonektach wysłałem jeden do przeróbki. Po powrocie, ponowiłem porównanie, wnioski jak wyżej, dlatego już bez spiny kupiłem i dałem przerobić Yamahę. Nie jestem w stanie odróżnić zmodowanego CD Onkyo, od pliku wav odtwarzanego z pendrajwa w Yamasze po modzie. Więc dla mnie jest więcej niż przyzwoicie, szczególnie w stosunku, do nakładów finansowych. Kraft, kontur we wzmacniaczu nie wyrównuje tak dobrze tonacji.
-
Najwyraźniej dotąd nie trafiłeś na streamer, którego dźwięk by ci się spodobał. Jak zawsze gra cały system, i źródło jest tak samo ważne jak reszta, ale moim zdaniem najważniejsze. Ludzie podłączają różne wzmacniacze i kolumny, do przeciętnie brzmiących źródeł. I później piszą że dany piec/kolumny to dziadostwo, a to nieprawda. Dobrze brzmiące źródło pozwala zabrzmieć każdemu wzmacniaczowi i każdym kolumnom na maksa ich możliwości. Sam używam prostego streamera, zmodyfikowanej Yamahy np-s303. Gdy kupiłem ją nową, po wyjęciu z kartonu brzmiała jak każdy tani odtwarzacz CD czy DVD. Grała w miarę dobrze tylko przy głośniejszym słuchaniu. Przekazałem ją do modyfikacji u Mudy44. Po przeróbce gra bardzo równo, od najcichszych poziomów głośności. Najprościej rzecz ujmując streamer brzmi jakby miał włączony kontur, dostajemy w równych ilościach mięsisty bas, piękną średnicę, czytelną a jednocześnie nienachalną górę. Dźwięk jest dobry, i zrównoważony do tego stopnia, że pośrednio wygryzł z mojego systemu CD Yamaha cd-s2100. Stosunek ceny streamera do jakości dźwięku jest okazyjny. Teraz gra z lampą se 845 w klasie a, bez żadnej korekcji, i nadal daje sporo frajdy. Ok, pewnie straci kiedyś wsparcie softu, ale wtedy nadal świetnie będzie odtwarzał muzę z pendrajwów. U mnie ma dożywocie. Tak, że jeśli ktoś szuka porządnie brzmiącego streamera i nie chce stracić nerki, to polecam spróbować, bo warto.
-
Niewątpliwie najlepiej słyszą ci, którzy świadomie dbają o swój słuch. Żal mi młodych, katujących na okrągło uszy słuchawkami dousznymi, bawiących się na koncertach, bez jakiejkolwiek ochrony słuchu. W efekcie koło pięćdziesiątki będą prawie głusi, z ubytkami, szumami i całą resztą dolegliwości rodem z koszmaru melomana. Jakimś światełkiem w tunelu, jest wprowadzana powoli do szkół nauka słuchania. Jest nadzieja, że młodzi ludzie uświadomieni, jak ważna jest komunikacja głosowa, jak akustyka wpływa na to jak czujemy się w danym pomieszczeniu, jak bardzo ważne jest codzienne dbanie o słuch przez redukcję hałasu, zaczną na nowo świadomie dbać o swoje zdrowie.
-
Ogólnie, jeśli wolisz łagodniejszą górę, to w twoim umiarkowanie przyjaznym akustycznie pokoju unikał bym tubowych wyskotonówek. Kopułki jak w Dynaudio byłyby rozsądniejszym wyborem.