Skocz do zawartości

Od hi-fi do high-end


StaryWilk

Recommended Posts

5 minut temu, Kraft napisał:

Przypominam, że zagadnienie ceny w kontekście zaliczenia (lub nie) czegoś do hi-endu pojawia się w otwierającym poście napisanym przez założyciela wątku. Jeśli naprawdę RoRo uważasz, że mój post z godziny 15-tej był nie na temat, to proszę usuń go.

To już nie ważna jest kwestia jak coś gra (na odpowiednio wysokim poziomie, ale przy cenie dość wysokiej), tylko sama wysoka cena? 

Proszę o zakończenie tematu oleju, nałogów, bogatych i biednych...
Lepiej konkretne przykłady audio - sprzętu czy okablowania.

Pozdrawiam
PS. Nie muszę usuwać Twojego wpisu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, audiowit napisał:

Jedno slowo i gownoburza. Krafcie, jesteś w szponach kablofobii :).

Ja jestem kablofobem ale rozwijam się i walczę z fobią. Miałem kable głośnikowe OFC Cu po 5 pln za metr. Kupiłem i dorobiłem wtyki do VAN DAMME Blue Series StudioGrade Speaker (13pln/m), a teraz zamówiłem i czekam na Premium Silver InAkustik (27pln/m). Ciekawi mnie to srebro i odpowiedź gdzie (czyt. za ile) skończę, żeby w końcu coś usłyszeć inaczej. Później będzie Melodika z grubym rdzeniem i jakieś wariacje z konstrukcją kabla typu Litz. Poza tym faktycznie zbyt "sztywno" chyba podchodzę do zagadnień audio. Potrzeba więcej "fantazji" i wiary, bo to jedyne paliwo na wszelkie "zło" ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś nie zauważył to Audiowit rozpoczął prezentację źródła hi-end w cenach przystępnych dla przeciętnie majętnej osoby w Polsce. Może być ona interesująca dla wiekszej grupy forumowiczów, pozwólcie mu ją dokończyć zamiast kłucić się w kółko. 

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MariuszZ napisał:

Ja jestem kablofobem ale rozwijam się [...] Później będzie Melodika z grubym rdzeniem i jakieś wariacje z konstrukcją kabla typu Litz. Poza tym faktycznie zbyt "sztywno" chyba podchodzę do zagadnień audio. Potrzeba więcej "fantazji"....

Mariuszu, przypuszczam, że te wybory jakie tu przedstawiasz nie zaprowadzą Ciebie zbyt daleko, wciąż będziesz widział tę swoją "świetnie rozeznaną okolicę" tylko, że od innej strony.
Piszesz "więcej "fantazji""... No tak.... i odwagi!
W tej dziedzinie naprawdę należy sporo frycowego zapłacić, żeby przestać być "kablofobem", albo dać sobie spokój na wstępie, jeśli nie bardzo wierzysz tym co "usłyszeli".

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Brak kontynuacji tematu Hiend dla każdego zawdzięczamy pewnie koledze od wywoływania burzy, wyskoczył nam z kabelkiem. @audiowit czas na part II 

Bogusławie, wytłumacz mi po co jeszcze raz (bo ten temat jest wciąż gdzieś odgrzewany) rozważać kiedy się zaczyna Hi-End skoro nawet nie ma zgody co do tego czym on jest? To przecież tylko marketingowe hasło, dość puste i przez to pojemne ...

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, nie chcialem nic o okablowaniu w pc audio pisać, bo wiedzialem czym to sie skonczy. I nawet mimo, ze nie napisalem......zaczelo się :))) to jakaś paranoja jest. 

Jeden chce wiedziec jakie mam okablowanie, nie wiedzac, ze w moim systemie sprawdzi sie inne niż w jego. Drugi od razu o kablu za 1800zł i o kretynach, ktorzy go kupują, trzeci o uzaleznieniach :). TTe kable chyba po nocach im się snią ;)

 

Mariusz, to zona powinna dbać o dobre... stosunki. Z takim podejsciem lepiej się wychodzi na swoje ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc odpowiem tak, ze w kazdym systemie sprawdzą się inne kable niż przezemnie zastosowane. Tym bardziej, ze okablowanie pc bedę dopiero dobierał. Kable to na koniec się zostawia :).

A oprogramowanie jriver z wtyczką wasapi w trybie event, lub monkey w wasapi. Niedługo bede testowal Kernel streaming i asio.

komputer to HP elitebook( polecam). Żadnych smieci, tylko audio. I slucham tylko na bateriach.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Fafniak napisał:

TTak mmmi ttte kable sssen odbierają :D

@Fafniak, nie tylko sen, ale i rozum też.... Nie boje się konsekwencji tego co napisałem. Mogę Ci to powtórzyć nawet!
O kulturze nawet nie wspomnę....

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijamy wszystkie sterowniki windowsoskie :) bo to zuo.

Fartepiano, czy wystarczą Ci te informacje czy to pretekst do nastepnej forumowej nawalanki? Kabli Ci nie podam. Póki co jeszcze nie jest to komplet docelowy.

I wszystkich ustawień komputera tez nie zdradzę bo konfigurowal go moj kolega geniusz komputerowy( zresztą ktorego się boję, bo jak spojzy na moją komorkę to jestem pewien, ze juz ją shakował :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie traktuj moich wpisów jako wojny, forum jest publiczne więc z informacji jakie tu wpisujemy skorzystać mogą również inne osoby.  

Szkoda, że nie zdradzisz gdyż to forum chyba jest po to by przekazywać innym jak osiągnąć dobry dźwięk, prawda? 

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz jak trzeba być ostroznym :). Ten watek był calkiem fajny. Z kilkoma osobami mozna się dogadać i potrafią zrozumieć i chcą rozumieć. Ale komuś to przeszkadzało ;)

No i jak widzisz dzielenie się informacjami grozi wyzwaniem od nalogowców, idiotow i co najgorsze audiofilów.

Dla tych ktorych interesuje czesć merytoryczna to rdac jest bardzo dobrym dac, m2tech robi bardzo dobry osprzęt do pc audio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wpszoniak napisał:

To przecież tylko marketingowe hasło, dość puste i przez to pojemne ...

Zgodzę się z Tobą , każdy z nas pojęcie HI-END będzie rozumiał inaczej , marketing zbudował na tym pojęciu powód do promocji i budowania ceny. Oglądałem ostatnio zdjęcia przedstawiające cholernie drogą listwę zasilającą , odkładając na bok kwestię ceny , działania , sposób jej wykonania nasunął mi myśl , że jest to hi-end. Sama listwa to składak z gotowych dostępnych elementów, jednak zaprojektowanie obudowy z grubego wyfrezowanego aluminium wymagało już pewnego wysiłku / i zapewne użycia programu AutoCad :) /. Po prostu komuś się chciało , sama obróbka to już popularne CNC / śmieszy mnie podkreślanie , że niektóre produkty wykonano na maszynach CNC , jak by to było dzisiaj coś wyjątkowego :) /, ale projekt super. Ktoś mógłby powiedzieć , że to przerost formy nad treścią i pewnie by miał rację, ale czy właśnie czymś takim nie jest HI-END. Czy nie jest to coś, co nie jest sztampowe , czymś gdzie sama idea podstawowych funkcji urządzenia / w przypadku audio reprodukcja dźwięku/ jest uzupełniona o nieszablonowe dodatki w postaci pięknych obudów , wymyślnych platform , dodatków w postaci drewna, nóżek, designerskich wtyków ,oplotów. Większość z tych elementów nie ma absolutnie żadnego wpływu na działanie urządzenia, ale bez nich, nie mielibyśmy tego blichtru, a co za tym idzie HI-END-u. :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, tomek4446 napisał:

reprodukcja dźwięku/ jest uzupełniona o nieszablonowe dodatki w postaci pięknych obudów , wymyślnych platform , dodatków w postaci drewna, nóżek, designerskich wtyków ,oplotów. Większość z tych elementów nie ma absolutnie żadnego wpływu na działanie urządzenia, ale bez nich, nie mielibyśmy tego blichtru, a co za tym idzie HI-END-u.

... No dobra. Przedyskutujmy kwestię drogi od Hi-Fi do Hi-Endu jaką każdy audiofil przejść zamierza. Masz rację, że nieszablonowość wzornicza (design) uatrakcyjnia produkt wynosząc go na poziom taki, którego nie należy chować gdzieś za półkami. Ale jest tez tak, nie wiem czy się ze mną zgodzisz, że wszystko "gra", nawet to, że coś ma obudowę aluminiową w przeciwieństwie do drugiego, który wybrał drewno jako materiał na obudowę przedmiotu. Żeby jakoś uzmysłowić to, że co piszę ma rację bytu przypomnę historię z innego forum, której byłem niechlubnym bohaterem. Otóż żeby udowodnić znajomemu, że nabito go w butelkę (w pewnym sensie) w sklepie gdy kupował wzmacniacz Devialet 200...

825616472_pobranyplik.jpg.c435f3e86a0f51dc68b3c9144fe58712.jpg

Naopowiadano mu, że ten wzmacniacz jest w ogóle nieczuły na podłoże. Przewidziano nawet wieszanie płaskiego urządzenia na ścianie. A ze ja nie wierzę w takie opowieści to poprosiłem o grubszą gazetę (raczej stertkę czterech czy pięciu gazet). gdy ją dostałem podłożyłem pod Devialeta, który stal do tej pory bezpośrednio na stoliku. Trzeba było widzieć minę mojego znajomego i właściciela wzmacniacza... W pomieszczeniu było trzech słuchaczy i wszyscyśmy słyszeli to samo- obrzydliwy zduszony i podkolorowany dźwięk (zresztą podawany bezprzewodowo z kompa... Fuj, fuj).

Po co to opowiadam? Z dwóch powodów- jeden to taki, że tą opowieścią prawdziwego zdarzenia  naraziłem się na ośmieszanie typu: "A czy te gazety były kolorowe? A może to były stare Trybuny Ludu?" A drugi to taki, że miesci się w tym wątku idealnie, bo to wynikający z ceny i design'u Hi-End, który źle zainstalowany był gorszy niż prosty Hi_Fidelity.
To co tu przypomniałem, miał swój czas na "najlepszym" (dla niektórych) forum: AudioStereo................... Proszę się zatem nie dziwić jeśli nieprzychylnie patrzę na zachwyty nad tym portalem, który mi przypomina stracony czas na puste dyskusje i  proszę mi sie nie dziwić, że często tracę cierpliwość albo poczucie humoru i tu.

Pozdrawiam, WP
 

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wpszoniak napisał:

Bogusławie, wytłumacz mi po co jeszcze raz (bo ten temat jest wciąż gdzieś odgrzewany) rozważać kiedy się zaczyna Hi-End skoro nawet nie ma zgody co do tego czym on jest? To przecież tylko marketingowe hasło, dość puste i przez to pojemne ...

 

Wojtek, sorry że zaginąłem.  Jak już wiemy granica jest umowna, ale jeśli w testach, Naczelny czy inny Redaktor kwalifikuje dane urządzenie do gruby hi-end, mając porównanie do innego sprzętu, uznając że jego wartość dawania radości lub wierności swoim graniem jest już na takim poziomie, że nie wiele więcej można wymagać, to jednak podejmuje decyzje gdzie sklasyfikować dany sprzęt.

1 godzinę temu, tomek4446 napisał:

Zgodzę się z Tobą , każdy z nas pojęcie HI-END będzie rozumiał inaczej , marketing zbudował na tym pojęciu powód do promocji i budowania ceny. Oglądałem ostatnio zdjęcia przedstawiające cholernie drogą listwę zasilającą , odkładając na bok kwestię ceny , działania , sposób jej wykonania nasunął mi myśl , że jest to hi-end. Sama listwa to składak z gotowych dostępnych elementów, jednak zaprojektowanie obudowy z grubego wyfrezowanego aluminium wymagało już pewnego wysiłku / i zapewne użycia programu AutoCad :) /. Po prostu komuś się chciało , sama obróbka to już popularne CNC / śmieszy mnie podkreślanie , że niektóre produkty wykonano na maszynach CNC , jak by to było dzisiaj coś wyjątkowego :) /, ale projekt super. Ktoś mógłby powiedzieć , że to przerost formy nad treścią i pewnie by miał rację, ale czy właśnie czymś takim nie jest HI-END. Czy nie jest to coś, co nie jest sztampowe , czymś gdzie sama idea podstawowych funkcji urządzenia / w przypadku audio reprodukcja dźwięku/ jest uzupełniona o nieszablonowe dodatki w postaci pięknych obudów , wymyślnych platform , dodatków w postaci drewna, nóżek, designerskich wtyków ,oplotów. Większość z tych elementów nie ma absolutnie żadnego wpływu na działanie urządzenia, ale bez nich, nie mielibyśmy tego blichtru, a co za tym idzie HI-END-u. :) 

 

To typowe myślenie ekonomiczne. Własnie rozłożyłeś listwę na atomy bo chcesz wiedzieć dlaczego tyle kosztuje i już zrobiłeś kalkulacje a ja kombinuje gotówke pożyczam np. przewód sieciowy AudioQuest Thunder i słucham, jeśli nie podejdzie oddaje i po sprawie, a jak podejdzie, to teraz zaczynam myśleć czy mnie stać, a co jest w środku? nie ma dla mnie znaczenia. Przez wątek ekonomiczny zawsze będziesz się wahał i pewnie dlatego daleko nie zajdziesz. Sorry.

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

... jego wartość dawania radości lub wierności swoim graniem jest już na takim poziomie, że nie wiele więcej można wymagać, to jednak podejmuje decyzje gdzie sklasyfikować dany sprzęt.

No właśnie, próbuję wykazać, że granica jest płynna i zależy od tylu czynników, że przestaje mieć sens (chyba) dyskutowanie co jest tym Hi-Endem, a co nie jest. Tym bardziej że raz jest, a innym razem nim nie jest ten sam sprzęt.... Na przykład- w pomieszczeniu źle zaadaptowanym akustycznie, albo ze źle dobranymi akcesoriami. Próbowałem/próbowaliśmy podawać przykłady systemów, które bardzo różnie "grały" w tym samym pomieszczeniu, ale przy użyciu różnego okablowania (doświadczenia ze spotkań w SoundClubie)... I co? Raz to jest Hi-End,  a innym razem nie jest? Śmiem twierdzić, że wiele systemów to potencjalnie Hi-End.... Ale tylko potencjalnie, bo różne powody ten potencjał niszczą (np brak umiejętności zaskarbiania sobie szczególnych względów u żon....) A więc- czy Hi-End to nie tylko sprzęt ale i adaptacja akustyczna i względy u żon i zwierząt (kiedyś nie kupiłem głośników Vandersteena bo kot mi zagroził, że wspinać się po nich będzie)?

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...