Skocz do zawartości

Nowy wzmacniacz


Bogusław 66

Recommended Posts

W ramach

Dnia 30.04.2019 o 11:48, Bogusław Kożyczkowski napisał:

popracuje nad tym

i poprawy delikatnie podkreślonych sybilantów i szukaniu przyczyn tego stanu, zasilanie wzmacniacza zostało zamienione ze ściany na listwę, .....uuuuuuu, cały sektor średnich tonów przysiadł, stracił chęć do grania, szybko wrócił kabel do ściany, nie wnikałem w dalsze odsłuchy ale nie uwierzę że granie wzmacniacza który bierze prąd z listwy z filtrem jest lepsze, albo sprzęty Wam nie domagają w tym temacie albo mój średniotonowy ALNICO jest "za" dokładny.

Ale nie o tym teraz chciałem, bo walka o lepsze wysokie tony to długofalowy proces i pewnie nie wychodzi tylko z jednego miejsca, jest coś innego: chodzi o długość przewodów, czytam tak sobie co tam Pacuła znów napisał i .....wspierając się z badaniami innych, typuje zalecane długości i tu lekko mnie zaskoczył

".....Pomijając fragmenty mówiące o wyższości kabli tej firmy nad innymi – to zrozumiałe, że konstruktor uważa swój produkt za najlepszy, inaczej jego praca nie miałaby sensu – warto zwrócić uwagę na to, że po pierwsze Nordost uważa, że długość kabli ma znaczenie, a po drugie, że lepiej ustawiać system tak, aby kable głośnikowe były długie, a interkonekty krótkie. O jakich długościach mówimy?

Minimalne, rekomendowane długości kabli Nordosta powinny być następujące:
Kable zasilające – 2 metry
Interkonekty analogowe – 1 metr
Interkonekty cyfrowe – 1,5 metra
Interkonekty gramofonowe – 1,25 m
Kable głośnikowe – 2 metry

To nie jedyna specjalistyczna firma wskazująca na to, że trzeba dobrać długość kabli, ale żadna inna nie przygotowała tak wyraźnych wytycznych. Z którymi się zresztą zgadzam...."

http://www.highfidelity.pl/@main-3509&lang=

To ja tu "still" odkładam zakup głośnikowych 2X4.5m długości, czekając kiedy w końcu sprzęt znajdzie się pomiędzy kolumnami co pozwoli testować standardowe odcinki kabli oraz znacząco zmniejszy koszty w zakupie i testowych i docelowych.....Poseidon Speaker Cables od PAD, a tu się okazuje że, im dłużżżżższe tym lepiej, hmmmm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy dobry wzmacniacz ma odpowiednie filtrowanie zawarte w sobie , więc dodatkowe listwy są nie potrzebne :P

Bogusławie zamiast cudować , z gadżetami zmień lampy sterujące na odpowiednie i będzie po temacie  , albo kup słuchawki. W ogóle temat słuchawek załatwił by zapewne 99% bolączek forumowych

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

nie wnikałem w dalsze odsłuchy ale nie uwierzę że granie wzmacniacza który bierze prąd z listwy z filtrem jest lepsze, albo sprzęty Wam nie domagają w tym temacie albo mój średniotonowy ALNICO jest "za" dokładny.

…albo są pewne różnice w ocenie tego co każdy z nas słyszy ;) (bo przypuszczam, że słyszymy to samo) . 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kubakk napisał:

Każdy dobry wzmacniacz ma odpowiednie filtrowanie zawarte w sobie , więc dodatkowe listwy są nie potrzebne :P

Bogusławie zamiast cudować , z gadżetami zmień lampy sterujące na odpowiednie i będzie po temacie  , albo kup słuchawki. W ogóle temat słuchawek załatwił by zapewne 99% bolączek forumowych

Niestety brak jest wystarczającej ilości nagrań na słuchawki i w zdecydowanej większości przypadków słuchamy nagrania realizowane do słuchania na kolumnach. Dlatego użycie słuchawek raczej buduje kolejne problemy.

 

Interesujące jest to że tylko producenci kabli zalecają minimalne ich długości. Producenci sprzętu audio raczej stawiają na im krótsze kable tym lepiej. Generalnie kable sygnałowe RCA są przewidziane do transmisji sygnału na małe odległości. Długość kabli głośnikowych określa odległość kolumn od wzmacniacza i ewentualny potrzebny nadmiar na ich prowadzenie niekoniecznie po najkrótszej drodze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MobyDick napisał:

Niestety brak jest wystarczającej ilości nagrań na słuchawki i w zdecydowanej większości przypadków słuchamy nagrania realizowane do słuchania na kolumnach. Dlatego użycie słuchawek raczej buduje kolejne problemy.

Przecież na słuchawkach tracimy jedynie na prawidłowej (zgodnej z zamierzeniem realizatora) stereofonii. Ewentualnie na odczuciu basu przesuwającego kanapę. Inne aspekty brzmienia, a jest ich trochę,  są jednak w dobrych słuchawkach na plus (przynajmniej w porównaniu z kolumnami grającymi w nieidealnym pomieszczeniu).

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niezupełnie tak to wygląda. Słuchawki mają sporo zalet. Jednak gdy nagranie jest przewidziane do odsłuchu stereo z kolumn dźwięki z obu kanałów trafiają do obu uszu i są one wymieszane. Różnią się one natężeniem z powodu głównie cienia akustycznego naszej głowy i fazą z powodu różnicy odległości. Do tego ulegają pewnym modyfikacjom charakterystyki na skutek obecności np. naszych ramion w pobliżu uszu. No i oczywiście dźwięki z kolumn ulegają odbiciom od otaczających nasz przedmiotów i ścian. Nagrania na słuchawki realizuje się metodą sztucznej głowy lub należało by coś takiego zasymulować z poziomu elektroniki.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam was że mnie nie było, Neostrada odcięła dostęp bo jakiś dupek wykradzionym hasłem z Morele,net chciał u mnie namieszać.

3 godziny temu, Kubakk napisał:

Bogusławie zamiast cudować , z gadżetami zmień lampy sterujące na odpowiednie i będzie po temacie  , albo kup słuchawki. W ogóle temat słuchawek załatwił by zapewne 99% bolączek forumowych

To jest pomysł, ale też wyzwanie na kolejne poszukiwania.

2 godziny temu, Fafniak napisał:

zajmij sie akustyką ?

Pisałem że w tym pomieszczeniu nie mogę, zresztą nie jest wcale tak źle. Zapraszam do mnie.

2 godziny temu, nowy78 napisał:

…albo są pewne różnice w ocenie tego co każdy z nas słyszy ;) (bo przypuszczam, że słyszymy to samo) . 

Pamiętam Wasze wpisy o filtrach w odpowiedniej zakładce, u mnie natychmiast słychać tą zamianę, wiec też zapraszam do siebie, pozamieniamy wspólnie zasilanie,i czy usłyszymy to samo? to się okaże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

To jest pomysł, ale też wyzwanie na kolejne poszukiwania.

Dobre słuchawki warto mieć choćby po to, żeby mieć punkt odniesienia, jak pewne rzeczy powinny zabrzmieć. Łatwiej wtedy szlifować system kolumnowy.

37 minut temu, MobyDick napisał:

No niezupełnie tak to wygląda. [...] gdy nagranie jest przewidziane do odsłuchu stereo z kolumn dźwięki z obu kanałów trafiają do obu uszu i są one wymieszane. Różnią się one natężeniem z powodu głównie cienia akustycznego naszej głowy i fazą z powodu różnicy odległości. Do tego ulegają pewnym modyfikacjom charakterystyki na skutek obecności np. naszych ramion w pobliżu uszu. 

Czy to właśnie nie stereofonia o której wspomniałem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MobyDick napisał:

To właśnie powód, dla którego nawet najlepsze słuchawki nie mogą zapewnić tego co dają przeciętne kolumny w pomieszczeniu.

Nie mogą zapewnić tego (czyli oryginalnej stereofonii), ale mogą zapewnić wiele innych rzeczy.

 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchawki? przerabiałem ich sporo od tradycyjnych Koss Porta Pro przez Creative Aurvana Live czy pierwsze na naszym rynku Beats Studio (Syn też dostał mobilne i podróby, musiałem to udowadniać bo nie chcieli przyjąć zwrotu https://www.youtube.com/watch?v=_3_JkCjllZE ) i inne tego typu wynalazki, Samsunga i innych....nie pamiętam wszystkich, a dziś sennheiser 579, bo to prawie to samo co 599, poza wymiennym kablem i tradycyjną kolorystyką S, zaś 600-ki bardziej ocieplały dźwięk, względem 579.

 

Często słucham w ten sposób, po 21-ej, mam też gdzieś na płycie DVD dołączonej do CD jakieś pliki przeznaczone własnie na uchatki, ale jeszcze nie próbowałem czy to duża różnica.

Ale to i tak nie zmienia faktu że na słuchawkach też spotykam akcentowanie sybilantów, wiec to jeszcze nie to.

 

 

20190516_171925.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

 

To jest pomysł, ale też wyzwanie na kolejne poszukiwania.

Wybór lamp ECC81 i ECC83 jest spory , tak więc sporo możliwości , audiowit chyba orientuje się w tych typach , więc mógłby doradzić na Twe bolączki - różnice są bardzo duże

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

@Bogusław Kożyczkowski, myślę, że musiałbyś sięgnąć półkę lub dwie wyżej. Przy klasie Twojego pozostałego sprzętu... Ja doświadczyłem dużej różnicy przy przesiadce ze słuchawek 1000+ na takie 2000+. 1000 to za mało by zaspokoić rozbudzone już potrzeby audiofilskie. 

Co racja, to racja, tylko wtedy ominąć gniazdo MA252 i lepiej przejść na osobny wzmacniacz słuchawkowy a ja z Mac`a nie mam wyjścia pre-

1 godzinę temu, Kubakk napisał:

Wybór lamp ECC81 i ECC83 jest spory , tak więc sporo możliwości , audiowit chyba orientuje się w tych typach , więc mógłby doradzić na Twe bolączki - różnice są bardzo duże

Tak, wiem, czy ktoś pamięta mój wpis po wizycie u BAZODRUT, jak już dobierał mi lampy. Wtedy usłyszałem że McIntosh nie produkuje własnych lamp i śmiało można poszukać lepszych zamienników, no, ja to się na tym nie znam, ale pamiętam że coś wspomniałem o Złotym Lwie, a usłyszałem że są jeszcze dużo lepsze od nich, wiec .....może tu pokombinować i zgubić ten drobny akcent na końcówki sybilantów, po prawdzie, w Lęborku słyszałem muzę we właściwych proporcjach i odcieniach, przypomnę też że u Niego wszystko stoi i na platformie i na Kepler`ach a za słuchaczem adaptacja akustyczna. Tak sobie teraz myślę że to może być dobry plan.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bogusław Kożyczkowski u mnie między nowym tungsolem 6sn7gtb a lampą sylvanii z 1942r 6f8g jest spora różnica na górze , nowsza gra tak jakby cieplej mimo iż generuje więcej wysokich częstotliwości , sylvania tak bardziej "metalicznie" (ale to finalnie ocenię jak przeskoczę 100h na nich). Natomiast dół i dolna średnica sylvanii ma lepszy "drive". W nowych scena bardziej w głąb , na starych mocniej wszerz. Docelowo pewnie nabędę tungsole z lat 40tych 6f8g , one powinny oprócz tego dołu mieć też lepszą górę.

Z tungsolami 6sn7gtb zabawa z kocykiem dawała lepsze efekty niż z sylvaniami 6f8g (za duże przyciemnienie) , tak więc kombinowanie z akustyką jak pozmieniamy lampy to tak średnio ...

U Ciebie też jest parę fajnych lamp , trzeba tylko odpowiednio dobrać ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę na chwilę do cytatu

To nie nordost powiedział to pierwszy. 

O ile nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak w kablu cyfrowym długość wpływa na brzmienie o tyle w kablu sieciowym zasilającym także już lata temu słyszałem że najbardziej optymalny to 2m. 

Prawdę mówiąc nie sprawdzałem ale nie oni powiedzieli to pierwsi.

Ale patrząc na twój wzmak faktycznie że do tej pory nie sprawdziłeś innych lamp :)

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

czy tylko ja to słyszę

Słuchałem. Pewnie nie chodzi o wyczulony słuch, a parametry toru audio. Ja w tych utworach słyszę delikatnie syczące akcenty i wg mnie nie odbiegają od normy. Żeby nie było, że mój system nie odtwarza na odpowiednim poziomie jakościowym dopiszę, że mam utwory gdzie te drażniące akcenty z "sss" nie dają posłuchać utworów bez nerwowego kręcenia gałkami filtrów. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, S4Home napisał:

Wrócę na chwilę do cytatu

To nie nordost powiedział to pierwszy. 

O ile nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak w kablu cyfrowym długość wpływa na brzmienie o tyle w kablu sieciowym zasilającym także już lata temu słyszałem że najbardziej optymalny to 2m. 

Prawdę mówiąc nie sprawdzałem ale nie oni powiedzieli to pierwsi.

Ale patrząc na twój wzmak faktycznie że do tej pory nie sprawdziłeś innych lamp :)

Pozdrawiam

Co do kabli ^ nie można mieć wszystkiego.

Wzmak? ^ Bo do tej pory ustawiałem docelowy sprzęt, nadal brakuje streamera.

13 minut temu, MariuszZ napisał:

Słuchałem. Pewnie nie chodzi o wyczulony słuch, a parametry toru audio. Ja w tych utworach słyszę delikatnie syczące akcenty i wg mnie nie odbiegają od normy. Żeby nie było, że mój system nie odtwarza na odpowiednim poziomie jakościowym dopiszę, że mam utwory gdzie te drażniące akcenty z "sss" nie dają posłuchać utworów bez nerwowego kręcenia gałkami filtrów. Pozdrawiam.

Dzięki za Twoją opinie, może faktycznie jakiś czujnik mi się zepsuł i fałszuje wyniki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś byłem bardzo uczulony na syczące głoski w ludzkim głosie. Nadal za tym nie przepadam gdy słychać je głośno. Zmieniłem na ten temat zdanie po wykładzie prowadzonym przez 2 panie bez nagłośnienia w niewielkiej sali gdy miałem okazję się przekonać jak brzmi kobiecy głoś osoby która nie ma tendencji do seplenienia i że szczególnie gdy ktoś głośno artykułuje, wtedy takie efekty są nadspodziewanie  odczuwalne. Często naprawdę tak powinno być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...