Skocz do zawartości

Kultura Dźwięku Brooklyn - Kraftest


Kraft

Recommended Posts

Może uda się zakończyć - nurtujący niektórych, a nużący innych - temat obiektywności moich ocen. Poniżej przytaczam tekst, który napisałem przy okazji jednego z moich pierwszych forumowych testów.

Cytuję:

W kolejnych postach opiszę swoje wrażenia z odsłuchów wymienionych, ale i (mam nadzieję) jeszcze kolejnych kolumn. Muszę na wstępie uczynić jednak pewną uwagę. W miarę swojej bytności na forach audio, coraz natrętniej pojawia się w mojej głowie myśl, że subiektywne relacje z odsłuchów są niestety mało warte. Proszę się w tym miejscu nie oburzać. Nie jest to prztyczek w nos forumowiczów. To głębszy problem, który można nazwać systemowym, niezależny od dobrej, czy złej woli użytkowników i ich zaangażowania. O co więc chodzi? Nakładają się tu aż trzy kwestie. Po pierwsze nierozerwalnie związane z ludzkim postrzeganiem tzw. błędy poznawcze, po drugie - niemożność (czasem jedynie nieumiejętność) przeprowadzenia odsłuchu porównawczego w kontrolowanych i powtarzalnych warunkach, a po trzecie - ułomność języka którym staramy się opisać nasze wrażenia. Samych błędów poznawczych nauka wyróżnia kilkadziesiąt, jest więc z czym się się mierzyć chcąc przeprowadzić rzetelny test. Podam kilka wybranych, by pokazać w jakiej - właściwie beznadziejnej - sytuacji znajduje się osoba dokonująca oceny sprzętu audio i pragnąca podzielić się swoimi odczuciami z innymi.

Efekt kontrastu – subiektywne zwiększenie lub zmniejszenie obserwowanych cech obiektu w zależności od porównania z wcześniej obserwowanym obiektem.

Efekt czystej ekspozycji – wytworzenie pozytywnej opinii czy oceny obiektu pod wpływem samego zwiększenia liczby kontaktów z tym obiektem.  

Efekt posiadania – tendencja do oceniania posiadanych rzeczy jako bardziej wartościowe niż identyczne nieposiadane. 

Efekt potwierdzenia – tendencja do poszukiwania wyłącznie faktów potwierdzających posiadaną opinię, a nie weryfikujących ją.

Efekt skupienia – błąd w ocenie wynikający ze zwracania nadmiernej uwagi na jeden aspekt i ignorowania innych aspektów.

Efekt ślepej plamki – tendencja do niezauważania błędów we własnej ocenie rzeczywistości.

Selektywna percepcja – tendencja do zaburzania percepcji przez oczekiwania.

Zasada podczepienia – tendencja do robienia czegoś (i wierzenia w coś) dlatego tylko, że wiele osób tak robi.

Efekt polaryzacji – możliwość użycia tych samych (neutralnych) faktów do umocnienia zarówno pozytywnej, jak i negatywnej opinii na jakiś temat.

Heurystyka zakotwiczenia – tendencja do ulegania dużemu wpływowi wiedzy, założeń lub informacji, nawet jeśli wiadomo, że są fałszywe lub niepełne.

Iluzja grupowania – tendencja do zauważania wzorców lub korelacji tam, gdzie w rzeczywistości ich nie ma.

(źródło: Wikipedia)

I na koniec jeszcze jeden błąd poznawczy, jak mi się zdaje istotny w audiofilskim hobby - kaskada dostępnych informacji mówiąca, że kolektywna wiara w pomysł jest tym silniejsza, im pomysł ten jest częściej powtarzany w dyskursie publicznym.

Jeśli na uwarunkowania psychologiczne nałożymy dodatkowo kwestie techniczne związane z odsłuchami:, zmienna akustyka, poziomy głośności, punkt odsłuchu, repertuar itd,, to przedstawienie obiektywnych subiektywnych odczuć z odsłuchów wydaje się zadaniem bardzo trudnym (a właściwie,  jak pisałem, beznadziejnym)

Po co więc zakładam ten temat? Napisałem wcześnie, że takie opisy są "mało warte". Mało, czyli może jakąś tam wartość jednak mają. Z tą nadzieją je zamieszczę, będąc jednak świadomym, że mimo starań będą to opisy niepełne, obarczone błędami interpretacyjnym i być może mylące czytelników co do rzeczywistych walorów opisywanego sprzętu. Czytacie na własne ryzyko;)

Koniec cytatu.

 

W tej sytuacji dalsze wałkowanie tematu nieobiektywności moich testów uważam za bezprzedmiotowe. Sam to przyznałem, a nawet przed tym przestrzegałem dawno temu.

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ciężko niektórym przychodzi myślenie i rozszyfrowanie o co chodzi w całej tej aukcji. 

Kraft się zabezpiecza pięknie przytoczonym ostatnio postem z początków jego kariery testera. Szkoda tylko że nikt nie pamięta o tym co tam napisał, szkoda że przy każdym teście nie zamieszcza takich informacji by przypomnieć że jego testy nie są żadnym wyznacznikiem tego jak dany produkt zagra w waszym pomieszczeniu, dla danego odbiorcy.  Kolega soberowy tu pisze że lepiej jak będzie więcej testów i to pokazuje dokładnie jakie pojęcie ludzie  mają o takich testach, mogą one więcej złego niż dobrego zrobić. 10 osób testujące te same kolumny mogą mieć o nich odmienne zdanie (chyba nie muszę tłumaczyć podstaw dlaczego?) która opinia jest prawdziwa? Każda. 

Podstawą jest wypożyczenie sprzętu do siebie i posłuchanie. Opisywanie go na forum jeszcze tak pięknie, dokładnie, zachwalanie (Krafcie gratuluje jeszcze deko i cel będzie osiągnięty - będziesz pisał dla jakiegoś czasopisma ;)może nieść wiele złego. Kraft wie dokładnie że te jego opisy są tak szczerze nic nie warte jako źródło rzetelnej informacji(podobnie jak wszystkie opisy w czasopismach) jeśli chodzi o jakość dźwięku danego zestawu i to czy może się komuś spodobać on to wie ja to wiem, kilka osób też, ale wielu młodych przeczyta jakie to są wspaniałe te i tamte kolumny nie trafi na cytowany wyżej post Krafta kupi i potem najpewniej się zawiedzie. Jak się nie zawiedzie może żyć w przekonaniu że ma świetnie grające paczki, a przekonanie może być błędne bo jako nowicjusz powinien testować szukać swojego dźwięku, a nie opierać się na testach, teścikach.

Pisanie testów jeszcze obwarowanych logiem przez laika (sorki Krafcie, ale nadal jesteśmy laikami w świecie audio), który w ciekawy sposób stał się guru na forum(gratuluję Kraft pomysłowości i ciężkiej pracy ) to wielka odpowiedzialność. 

Ważne by ludzie czytający takie testy czy testy z czasopism wiedzieli że to żaden wyznacznik jakości brzmienia danego sprzętu. Można popisać o budowie, wyglądzie choć to też rzecz gustu, ale wrażenia dźwiękowe to śliski temat. 

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jakiś czas pojawia się po testach kolegi @Kraft identyczna dyskusja. Czy te testy są cokolwiek warte i o co tu chodzi. Czy są potrzebne ? Wg. mnie są . Czy kupiłbym w ciemno kolumny na ich podstawie ? Nie , nie kupiłbym. Czy są to testy obiektywne ? Żaden test nie jest , bo opiera się o indywidualne postrzeganie testującego. Co więc dają takie testy ? Dokładnie to samo co każda porada , odpowiedź, jaką słyszą ludzie zadający od lat pytania na Forum " jakie kolumny do .... ". Czyli sugestię , a nie pewnik. Kolumn na rynku jest sporo i Kraft poprzez testy zwraca uwagę potencjalnych odbiorców na pewne marki opisując nie tylko ich brzmienie / co jak dla mnie ma najmniejsze znaczenie/, ale też budowę , jakość wykonania , podejście firmy / salonu/ , rodzaj użytych przetworników , jakie połączenie tolerują terminale i czy nie utrudniają przepinanie kabli , czy mamy do czynienia na skrzynkach z okleiną PCV , czy fornirem. Jest to spora dawka informacji , którą możemy otrzymać przed zakupem kolumn i to jest cenne , bo gro tej wiedzy wynika z codziennego użytkowania. Akurat jakość dźwięku poszczególnych kolumn prezentowana w testach jest najmniejszym problemem , bo to czy dźwięk nam podchodzi i czy wpisuje się w nasze pomieszczenie, to możemy już ocenić sami.

Osobiście jestem za kontynuowaniem testów , wzbogacają Forum , dodają kolorytu a także ożywiają dyskusję o meandrach audio , teoriach spiskowych , różnicach cenowych i czy warto ? itd. :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, JohnDoe napisał:

Wszyscy którzy piszecie, że te kolumny są chujowe bo inne być nie mogą (bo tanie), czy któryś miał je w domu i posłuchał?  

Kto tak pisał? 

Tomek 100% się zgadzam z tym co piszesz. Ważne by testy tak samo odbierali początkujący, a nie jako pewnik. 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, tomek4446 napisał:

Co jakiś czas pojawia się po testach kolegi @Kraft identyczna dyskusja. Czy te testy są cokolwiek warte i o co tu chodzi. Czy są potrzebne ? Wg. mnie są . Czy kupiłbym w ciemno kolumny na ich podstawie ? Nie , nie kupiłbym. Czy są to testy obiektywne ? Żaden test nie jest , bo opiera się o indywidualne postrzeganie testującego. Co więc dają takie testy ? Dokładnie to samo co każda porada , odpowiedź, jaką słyszą ludzie zadający od lat pytania na Forum " jakie kolumny do .... ". Czyli sugestię , a nie pewnik. Kolumn na rynku jest sporo i Kraft poprzez testy zwraca uwagę potencjalnych odbiorców na pewne marki opisując nie tylko ich brzmienie / co jak dla mnie ma najmniejsze znaczenie/, ale też budowę , jakość wykonania , podejście firmy / salonu/ , rodzaj użytych przetworników , jakie połączenie tolerują terminale i czy nie utrudniają przepinanie kabli , czy mamy do czynienia na skrzynkach z okleiną PCV , czy fornirem. Jest to spora dawka informacji , którą możemy otrzymać przed zakupem kolumn i to jest cenne , bo gro tej wiedzy wynika z codziennego użytkowania. Akurat jakość dźwięku poszczególnych kolumn prezentowana w testach jest najmniejszym problemem , bo to czy dźwięk nam podchodzi i czy wpisuje się w nasze pomieszczenie, to możemy już ocenić sami.

Osobiście jestem za kontynuowaniem testów , wzbogacają Forum , dodają kolorytu a także ożywiają dyskusję o meandrach audio , teoriach spiskowych , różnicach cenowych i czy warto ? itd. :) 

Ale oczywiście, że tak.

Niech testuje przecież nikt mu tego nie zabrania. Tylko jak swoje testy wrzuca na forum dyskusyjne to musi się spodziewać dyskusji i nie może się obrażać na słowa krytyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fafniak powiem ci że to chyba typowa ewolucja ludzi z doświadczeniem. Dziś każdy nowy kto wchodzi na forum poczyta deko w necie i jest takim znawcą że masakra wiesz jak jest. Stąd sądzę że osoby doświadczone które z tematem mają do czynienia 20-30 lat które słuchały setki zestawów, znają ludzi z branży od lat, znają się dobrze na temacie zaczynają mieć wyrąbane i staja się oschli wolą nie doradzać, nie pomagać tylko wytykać błędy tych nowych użytkowników. Oczywiście do czasu pomagają ale jak się potem objawią pewne typowe zachowania nowych kogucików to po którymś razie stary wyga ma dość i zaczyna wytykać błędy. To wszędzie się dzieje i w każdej branży czy hobby. Ciężko staremu udowodnić młodym że doświadczenie zdobyte przez lata jest równie ważne albo ważniejsze niż kilka lat w szkole i młody umysł ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie tak. Po prostu jak się już trochę słyszało różnych sprzętów a na forum się nie jest dla oklasków bo naprawdę nie są konieczne to ma się ten komfort, że można pisać co się uważa, bez względu na to jakie komentarze to wzbudzi.

A co do pomagania to np. ja jeszcze nigdy nie odmówiłem zaproszenia dla osoby która chciała posłuchać czegoś co akurat mam w domu. Właśnie po to, żeby ktoś mógł samemu posłuchać i wyciągnąć swoje wnioski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje. Taka dyskusja o poranku. O mnie. Aż jestem onieśmielony.

1 godzinę temu, Sanwing napisał:

Kraft się zabezpiecza pięknie przytoczonym ostatnio postem z początków jego kariery testera. Szkoda tylko że nikt nie pamięta o tym co tam napisał, szkoda że przy każdym teście nie zamieszcza takich informacji by przypomnieć że jego testy nie są żadnym wyznacznikiem tego jak dany produkt zagra w waszym pomieszczeniu, dla danego odbiorcy. 

Nie wiem, czy mogę. Jest chyba punkt regulaminu o zakazie dublowania postów. Ale jak administracja dopuszcza, to mogę zamieszczać ostrzeżenie drobnym druczkiem. Nie ma sprawy. Jestem za edukacją.

1 godzinę temu, Sanwing napisał:

Podstawą jest wypożyczenie sprzętu do siebie i posłuchanie.

Sam za każdym razem wszystkim polecam osobisty odsłuch. tak na forum otwartym, jak i na PW. Nigdy nie napisałem, żeby ktoś kupował w ciemno, to co mi się podoba.

1 godzinę temu, tomek4446 napisał:

Dokładnie to samo co każda porada , odpowiedź, jaką słyszą ludzie zadający od lat pytania na Forum " jakie kolumny do .... ".

Nieskromnie powiem, że moje podpowiedzi jak co gra są trochę bardziej obiektywne niż typowa forumowa porada. A to dlatego, że wszystkie kolumny odsłuchuję w tych samych kontrolowanych warunkach i na tym samym repertuarze (straszne nudy). Niestety wiele forumowych opinii jest formułowanych na podstawie krótkich odsłuchów w sklepach w rożnej akustyce i ustawieniu. Takie opinie uważam za mniej wiarygodne, bo obarczone poważnymi błędami proceduralnymi.

@Fafniakdopiero po czasie zorientowałem się, o co Ci chodzi z tym cytatem. To nie mój tekst. Nie miałem nawet świadomości, że powstał.

 

 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.06.2021 o 00:08, Kraft napisał:

Czas na podsumowanie tematu. Jak zatem Kultura Dźwięku Brooklyn wypadają w ocenie szczegółowej?

Wsad technologiczny - 6/10

Przetworniki STX-a. Potentata niewątpliwie znającego się na rzeczy, obsługującego także rynek profesjonalny, uznanego w środowisku DIY, ale nie mającego audiofilskiej charyzmy. Solidne, ale nie da się ukryć, że tanie i bez technicznych wodotrysków. Konstrukcja samych kolumn jednak daleka od banalności. Monitory, a 3-drożne, do tego z wooferem w dolnej ściance, promieniującym przez szparę między obudową a dodatkową podstawą. Sama obudowa iście pancerna. Zbudowana z grubych płyt i ze wzmocnieniami wewnętrznymi ułożonymi w mini linię transmisyjną – skomplikowana.

Wzornictwo/wykonanie/detale - 10/10

Kolumny są duże i bardzo ciężkie. 22,5 kg robi wrażenie. Zaprojektowano je jednak ze smakiem. Ścięcie bocznych krawędzi jest nie tylko korzystne z akustycznego punktu widzenia, ale także estetyczne. Dobre wrażenie robi satynowe pokrycie przedniej ścianki i góry plinty. Vintagowo wygląda tylna ścianka montowana na liczne śruby. Terminale przyzwoite, choć ze zbyt małym rozstawem nakrętek, utrudniającym uchwycenie. Do stolarki nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Fornir jest położony bez zarzutu. Do tego ładne drobiazgi: kolce i tabliczki. Całość wygląda dość nowocześnie, ale nutki retro też można się w Brooklynach dopatrzyć. Zważywszy na cenę 10/10, a warto zwrócić uwagę, że w cenie dostajemy jeszcze dopasowane stylistycznie standy.

Balans tonalny - 7/10

Kolumny grają dźwiękiem lekkim. Moim zdaniem rozjaśnionym. Góry jest sporo, basu mniej. Jest to wszystko żywe i angażujące, ale góra jest tak dobrej jakości, że o „krwi z uszu” nie ma mowy. To granie radosne a nie męczące.

Stereo - 10/10

Stereofonia to bardzo mocna strona Brooklynów. Im nagranie ma bardziej dopieszczoną realizację przestrzenną, to tym bardzie kolumny w tym elemencie błyszczą. Scena wydaje się nieco węższa niż jestem przyzwyczajony, ale za to bardziej rozbudowana w głąb. Dla mnie to plus, bo z głębokością w moim ustawieniu jest zawsze problem. Innymi kolumnami, które w tę stronę rozciągały scenę były u mnie ostatnio Heco Celan Revolution 3. Być może ma to związek z rozkładem rezonansów obudowy. Zmieniając te rezonanse możemy scenę w pewien sposób modulować. Poczucie przestrzeni potęguje bardzo duża przejrzystość dźwięku. Dzięki niej słychać więcej wybrzmień i lepiej oddana jest akustyka nagrań.

Bas - 6/10

Przypuszczam, że bas będzie najbardziej kontrowersyjnym punktem odsłuchu Brooklynów. Kolumny są wielkie, 3-drożne, z dedykowanym głośnikiem niskotonowym, więc spodziewamy się, że basem będą grały dość mocno. A tu niespodzianka. Niskie tony są bardzo powściągliwe. Zaryzykowałbym, że nie ma ich wiele więcej niż z malutkich Dali Menuetów, których słuchałem równolegle. Ale bez paniki. Całościowo granie Dali bardzo mi się podobało. Dla mnie taki bas jest akceptowalny, a nawet trochę więcej niż akceptowalny. W najniższe rejony zapuszcza się wprawdzie nieśmiało, ale za to gra dobrze w wyższych partiach, a to one dominują w muzyce (przynajmniej rozrywkowej). Bas ma dobrą kontrolę i fakturę, słychać wybrzmienia harmonicznych, które często w innych kolumnach giną w dudniącym tonie podstawowym. Nie przymula, nie dudni. Z ładnym odtworzeniem gitary Marcusa Millera kolumny nie miał problemów. Do przesuwania fotela się (przynajmniej w moich ustawieniach) nie nadawały. Ale do słuchania poszczególnych basowych nut – jak najbardziej. Wydaje się, że Brooklyny powinny być wyjątkowo łatwo ustawne w pomieszczeniu. Jeśli ktoś ma duże, nierozwiązywalne problemy z dudnieniem w swoim pokoju, to powinien szczególnie uważnie spojrzeć w stronę polskiej konstrukcji. 

Wokale/średnica – 8/10

Kolejna mocna strona tych kolumn. Szczegółowość i cyzelowanie drobnych wybrzmień sprawiają, że wokale brzmią bardzo realistycznie. Barwą wprawdzie nie czarują, ale i tak śpiewający bez problemu materializują nam się w pomieszczeniu. Na średnicy słychać więcej - precyzyjnie, czysto, szybko. Do muzyki kameralnej czy innej gdzie dominują instrumenty dęte czy smyczkowe, z powodu pewnego deficytu barw, warto może jednak poszukać kolumn bardziej melodyjnych. Ale muzyki poważnej słucham mało, więc nie będę się wymądrzał. Daję tylko pod rozwagę.

Wysokie/detaliczność - 10/10

Brooklyny grają czyściutko i precyzyjnie w całym pasmie, także wysokimi tonami. Perkusyjne przeszkadzajki brzmią rewelacyjnie. Talerze jedne z najlepszych jakie słyszałem. I znowu – słychać więcej. Można jeszcze trochę lepiej, ale raczej za dużo większe pieniądze.

Muzykalność/komfort odsłuchu - 8/10

Tu oceny mogą być rozbieżne. Szybkie, jasne brzmienie rodzi obawy o komfort dłuższych odsłuchów. No nie jest to granie relaksujące. Ale męczące te nie. Granie konstrukcji Kultury Dźwięku przywodzi mi na myśl styl grania Bowersów 706, które swego czasu zrobiły na mnie ogromne wrażenie i które z pewną tęsknotą wspominam do dzisiaj. Mamy zbliżoną przejrzystość, przestrzenność, ale nie obarczone taką nerwowością, jaką prezentowały Bowersy. Brooklyny zatrzymują się krok wcześniej, nie przekraczając czerwonej linii dyskomfortu. Jest angażująco, elektryzująco, ale da się bez problemu słuchać dłużej.

 

Podsumowując. Podobnie, jak równie duże Bise XL, których słuchałem niedawno, Brooklyny są bardzo interesującą alternatywą dla popularnych podłogówek znanych firm w cenie nawet do 7000 zł. Jeśli zaakceptujemy skromniejszy niż z podłogówek bas, to pozostałymi składowymi brzmienia polska konstrukcja zostawi je raczej w pobitym polu. Szczególnie przejrzystością, namacalnością i jakością efektów przestrzennych. Do 20-25 m2 warto je wypróbować zamiast podłogówek, nawet sporo droższych. Wielkie brawa! Kolejna konstrukcja, która każe mi zrewidować nieco swoje poglądy na rynek audio. Przetworniki STX-a są może i niedrogie, ale możliwości brzmieniowe mają bardzo duże. Dobrze zaaplikowane potrafią pogonić bardziej renomowane drivery.

Bardzo fajny opis

Ogólnie świetnie mi się czytało ten test i bardzo chętnie zapoznam się z następnymi ponieważ poprzednie zdążyłem już  przeczytać :)

Muszę przyznać również że moje wrażenia z odsłuchów oraz opinia na temat Brooklynów w 95% procentach pokrywa się z tą zawartą w teście oraz podsumowaniu więc jak dla mnie świetna robota.

Życzę dalszych sukcesów w "testerskiej" przygodzie oraz poszukiwaniu złotego środka.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kraft napisał:

@Fafniakdopiero po czasie zorientowałem się, o co Ci chodzi z tym cytatem. To nie mój tekst. Nie miałem nawet świadomości, że powstał.

ja domyślam sie ze nie twój, ale niezmiernie mnie rozbawił w kontekście bicia w bębenek ;)

37 minut temu, Sanwing napisał:

Fafniak powiem ci że to chyba typowa ewolucja ludzi z doświadczeniem.

hmmm nie daj Boże ;)

Ja kraftowe testy czytam i staram sie nie zwracać uwagi na to że "wszystko" jest ok

Ale najbardziej bawi mnie punktacja (nie tylko kraftowa), która z racji swego "rodowodu" powinna mieć punkt odniesienia, realny i stały

A jak jest? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, powiem o co chodzi. Bo rzeczywiście wychodzę na gbura, który drąży i szuka dziury w całym.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Domyślacie się, że testy audio w periodykach wśród testerów, którzy mają już dobrane systemy i cieszą się dobrym dźwiekiem nie są robione dla zaspokojenia ciekawości. Są formą reklamy. Z tym, że tu sprawa jest jasna. Testerowi płaci czasopismo ( nie firma dającą sprzęt do testowania) dodatkowo tester zarabia na promocjach np AVS.

 Testy na forach audio są zawsze podejrzane. Domyślcie się dlaczego. Darmowa reklama, jeszcze trafiająca w grupę docelową, bo ludzi szukających. A, że szukający są przeważnie nieosluchani i zwykle wszystko im się podoba, to nie ma lepszego miejsca. Salony wysiadają. Nie mają takiej siły rażenia.

Kraft, pamiętasz, jak na pw wskazywałem Ci kolumny u YB, które warto posłuchać? Byłem naiwny, bo myślałem, że chodzi o wybór kolumn dla Ciebie. Ale nie, trafiły do Ciebie monitory, które niedawno powstały i komuś zależało na promocji. 

Skąd o tym wszystkim wiem? Bo kiedyś też szukałem i testowałem, a że udzielałem się na forum to opisywałem wrażenia. W pewnym momencie zorientowałem się, że nagle wypożyczenie sprzętu nie jest żadnym problemem, ba producent sam namawia na nowe produkty. Przyśle za darmo.

Facet zrobił niezłą kasę. Ja znalazłem się w głupiej sytuacji, bo ktoś mi zarzucił naganianie  (zjawisko powszechne na forach). Wybrnąłem z tego, bo zaraz po zarzucie żeby uciąć dyskusję, pokazałem fakturę na forum publicznym bo zachwalany towar po prostu kupiłem, zachwalałem go szczerze. Ale refleksja pozostała.

Tak, znam wiele firm, bo pasjonuje się audio od dawna w wymiarze, który raczej odbiega od standardów tego forum. Wiem gdzie, co i jak. Ale nie chce wychodzić na naiwniaka i nie chcę być narzędziem. Dlatego już nie polecam na forach sprzętu. Z różnych powodów.

Żeby było jasne. Nie zarzuciłem Kraftowi żadnych złych intencji, bo nie mam na to dowodów i pewnie nie znajdę. Co więcej nie chcę ich szukać. Pytałem go czy nie czuje się narzędziem, że zagubiła się jego pasja itd. Rozumiem, że nie wyczuwacie takich niuansów?

Biorę go za nieszkodliwego czytacza Audio (czasopisma) i swego rodzaju pasjonata, którego nie stać rzeczywiscie na droższy sprzęt. W tym segmencie, który testuje, są już dobre kolumny i dla osoby grającej na tym co ma rzeczywiście mogą wydawać się wystarczające. I wierzę w jego testy i ich rzetelność. 

Tylko uważajcie, bo ona może przerodzić się w coś innego.

Dostał wiatru w żagle, bo wygrał jakiś tam test organizowany przez s4home, ale legalnie, bo był zgloszony do moderacji. I chwała mu za to. Mnie by się nie chciało.

Chcę tylko jednego. Niech każdy sobie zdaję sprawę, kto jest tu myśliwym, a kto zwierzyną. I czasem myślcie co czytacie.

Wiecie już o co mi kaman? :)

Odnośnie guru i innych bzdetów. Mam to gdzieś. Slucham sobie muzyki na sprzęcie, który przynosi mi satysfakcję. Niczego nie szukam i w najbliższym czasie nie planuję. Coraz zadziej wpadam na fora, bo szkoda mi czasu. I tyle. Żadnym guru nie jestem, na AS i innych forach jest wielu lepszych ode mnie, słyszałem też wiele zestawów lepszych od mojego. Nie mam żadnej napinki.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Fafniak napisał:

Ale najbardziej bawi mnie punktacja (nie tylko kraftowa), która z racji swego "rodowodu" powinna mieć punkt odniesienia, realny i stały

A jak jest? 

Wszystkie testowane kolumną są mniej więcej z tego samego segmentu rynku. Są punktem odniesienia same dla siebie. 10/10 nie oznacza, że żadna kolumna na świecie nie potrafi lepiej. Oznacza jedynie, że w tym segmencie lepszej w danym aspekcie nie spotkałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kraft napisał:

Wszystkie testowane kolumną są mniej więcej z tego samego segmentu rynku. Są punktem odniesienia same dla siebie. 10/10 nie oznacza, że żadna kolumna na świecie nie potrafi lepiej. Oznacza jedynie, że w tym segmencie lepszej w danym aspekcie nie spotkałem.

Jasne, tylko w takim razie po co ta punktacja jeżeli wydźwięk tego jest "jak na taką kolumnę to..."

8 minut temu, seba3002 napisał:

A czy punktem odniesienia nie są Kraftowe pylonki ?

No chyba nie bardzo ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fafniak napisał:

Jasne, tylko w takim razie po co ta punktacja jeżeli wydźwięk tego jest "jak na taką kolumnę to..."

Fafniak, to zabawa. W konkursie piękności czy na festiwalu też przyznają punkty. A tam są one jeszcze bardziej bezsensowne. To tylko dla urozmaicenia formuły.

Te testy, to nie są badania nad lekiem na raka. Wyluzujcie. Dają pretekst do podyskutowania, pośmiania się, zaspokojenia ciekawości - coś się dzieje na forum. Powtarzam jeszcze raz. TO ZABAWA (którą niestety cały czas starają się zepsuć trolle).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kraft napisał:

Fafniak, to zabawa. W konkursie piękności czy na festiwalu też przyznają punkty. A tam są one jeszcze bardziej bezsensowne. To tylko dla urozmaicenia formuły.

Widzisz, ja obserwowałem przez wiele lat czasopisma audio i wprowadzane różnego rodzaju punktacje. Słuchałem wzmacniaczy i kolumn i za każdym razem wychodziło ze sprzęt oceniany jest na zasadzie : "jak na taki produkt to bas,wysokie,średnica" oceniamy na tyle i tyle punktów.

Jak sie jednak wzięło dwie kolumny (z identyczną oceną) to wychodziło ze graja najczęsciej bardzo różnie i punktacja taka jest o kant d... potłuc

Tyle :)

Nic ona nie wnosi oprócz tworzenia obrazu "podobnego" grania (bo np.ocena basy sie pokrywa)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Dzięki. 95%! A podobno, gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania;)

W tym przypadku przysłowie nam się nie sprawdza :)

Dla mnie bas w tych kolumnach jest w sam raz choć zdaję sobie sprawę że nie jest go przesadnie dużo oraz nie jest to jakiś mocarz .

To już po prostu kwestia indywidualnych preferencji oraz  warunków odsłuchowych. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...