Skocz do zawartości

***** ***


Recommended Posts

49 minut temu, Bogusław 66 napisał:

Panowie ..... nie przekonacie mnie. 

właśnie dlatego postanowiliśmy wyjechać z kraju, gdzie obca jest taka mentalność i zawiść.

Trudno jest zapomnieć jak ludzi w otoczeniu w którym mieszkałem bolała głowa gdy zainstalowałem w połowie lat 80 satelitę, tłumaczeniem ich było że to wydziela promieniowanie, a to tylko ich głupota i zazdrość.

Myślałem że coś w tym kraju się zmieniło, ale jak widać niestety nie😂.

Tylko krowa nie zmienia zdania😋

Pozdr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam dorobią na korepetycjach w małych mieścinach jak u mnie do rąk nauczycielka bierze już 150 zł za godzinę poza lekcjami. Dadzą radę Ci lepsi :).

Może i faktycznie rynek pracy w przypadku nauczycieli powinien być luźno puszczony i ci z lepszymi wynikami w nauczaniu powinni zarabiać więcej, a olewusy mało, tylko jak zawsze kwestia weryfikacji uczciwej.  Chyba u nas w kraju zaraz po lekarzach to najbardziej niedoceniany i nielubiany zawód 😅

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@WingoTy też po robocie masz drugi etat żeby sobie podnieść stopę życiową 🥳 ?

@Bogusław 66ja też mogę pomyśleć że jesteś leniem w robocie i nie zasługujesz na co Ci płacą 🤷🏿‍♂️ i co mi Pan zrobisz 😉

Ale sądząc po tym że siedzisz w oknie i obserwujesz co robią panie nauczycielki to nic nie robisz .

Nie ważne że że słabe zarobki i zero szacunku wśród społeczeństwa  ale co tam  , ważne są te wakacje .

Które moja połówka poświęciła na naukę by w sierpniu zrobic awans i udowadniać że się nadaje do zawodu .

Zresztą kursy doskonalące ,szkolenia i inne pierdy które mają udowadniać że potrafisz ,cały rok .

Dla prestiżu i 150pln brutto wow. 

No ja jej nie zazdroszczę , może nie pracuje ciężko jak górnik -ale kto tak pracuje ?🤨

Pzdr 

Edytowano przez Dedal
  • Lubię to 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Dedal napisał:

Nie ważne że że słabe zarobki i zero szacunku wśród społeczeństwa  ale co tam  , ważne są te wakacje .

Które moja połówka poświęciła na naukę by w sierpniu zrobic awans i udowadniać że się nadaje do zawodu .

Zresztą kursy doskonalące ,szkolenia i inne pierdy które mają udowadniać że potrafisz ,cały rok .

Dla prestiżu i 150pln brutto wow. 

No ja jej nie zazdroszczę , może nie pracuje ciężko jak górnik -ale kto tak pracuje ?🤨

Mam wśród dalszych krewnych / powinowatych i znajomych dwie czynne zawodowo nauczycielki i jedną byłą. Mogę potwierdzić, że wygląda to dokładnie tak, jak pisze Marek. Jeszcze dochodzą dwie sprawy. Relacje z dyrekcją (zdarza się mobbing, który w szkole jest wyjątkowo trudny do zniesienia) i kwestie laryngologiczne (zdarte gardła to częsta przypadłość w tym zawodzie).

  • Lubię to 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Karol64208 napisał:

właśnie dlatego postanowiliśmy wyjechać z kraju, gdzie obca jest taka mentalność i zawiść.

Trudno jest zapomnieć jak ludzi w otoczeniu w którym mieszkałem bolała głowa gdy zainstalowałem w połowie lat 80 satelitę, tłumaczeniem ich było że to wydziela promieniowanie, a to tylko ich głupota i zazdrość.

Myślałem że coś w tym kraju się zmieniło, ale jak widać niestety nie😂.

Tylko krowa nie zmienia zdania😋

Pozdr.

Tą metodą można zbudować każdą narracje, bo jak w danym kraju mieszka x ludzi, to proste że spektrum zachowana, postaw życiowych będzie równię szerokie... 

Spłycanie tematu do czystej zazdrości uważam za słabe.

Ja osobiście niczego nie zazdroszczę nauczycielom, co nie znaczy że ich postawy nie podlegają konstruktywnej krytyce(bo tak i już). Niech zarabiają godnie, ale jak słyszę ze po 3 latach nauki niemieckiego dziecinie nie znają  nawet kolorów albo słabo, to czy nagradzanie takiego nauczyciela, w tym samym stopniu jak dobrego jest uczciwe?. 

  • Gratulacje 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej w ostatnich latach,  to nie wiem czy gdy dziecko czegoś nie potrafi, trzeba zwalić na nauczyciela.

Nieraz slyszu , u mnie w NL, że nagle się odkrywa że dzieci nie potrafią czytać, nie rozumieją tego nawet co przyczytaly już o umiejętności pisania nie wspomnę.

Cena postepu technologicznego, wszystkich telefonów, tabletów w szkołach, socjalnych mediów itp.

Czarno to widzę. 

Mlodzi teraz jak czegoś nie potrafią, nie rozumieją to nie szukają problemu u siebie tylko poza.

Już o sposobów odzywania się nie wspomnę.

  • Lubię to 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Artur Brol napisał:

Przynajmniej w ostatnich latach,  to nie wiem czy gdy dziecko czegoś nie potrafi, trzeba zwalić na nauczyciela.

A jak cała klasa nie potrafi, a na przykładzie pojedynczych jednostek i wyników z innych przedmiotów jestem  w stanie stwierdzić, że dane dziecko - nie moje dziecko, więc całkowicie jestem wyprany ze sfery emocjonalnej - radzi sobie całkiem dobrze lub bardzo dobrze,  to gdzie może leżeć przyczyna?. 

Parafrazując:" Ja w ostatnich latach zauważyłem, że jak nauczycielowi się nie chce, to zrzuca..." i mamy słowo przeciwko słowu, a świat nie jest zero-jedynkowy. Są jednak odcienie szarości w tym wszystkim i na każde zagadnienie trzeba by spojrzeć szerzej.

A ogólnie.

I tak, praca z ludźmi należy zdecydowanie to tych z  kategorii ciężkich, w szczególności jeśli nie posiada się pewnych kompetencji miękkich. Sam osobiści nie chciałbym wykonywać tego zawodu, tak jak wielu nauczycieli nie chciałoby wykonywać moich dotychczasowych zajęć, bo zwyczajnie nie podołali by fizycznie lub psychicznie, ale nie bede szafował  tym argumentem, że "Ty to coś tam" i dlatego mnie się należy bardziej... wolałbym żeby było na zasadzie pewnych ram, wyników wynikających z wykonywanego danego zajęcia i podlegało to jakiejś rzetelnej weryfikacji.

Jakby nie patrzeć każdy z Nas płaci podatki, więc mamy to moralne przyzwolenie na pewne oceny postaw(nie mówię to o głupim  hejcie). Ja nigdy nie obrażałem sie na to, że mój pracodawca oceniał moja prace i w zależności od wyników, miałem z tego tytułu dodatkowe profity lub tez nie.

12 minut temu, Artur Brol napisał:

Mlodzi teraz jak czegoś nie potrafią, nie rozumieją to nie szukają problemu u siebie tylko poza.

 

Nie demonizowałbym, to jest raczej postawa którą można przypisać każdemu pokoleniu. Im słabiej człowiek radzi sobie w życiu, tym mocniej wierzy że za jego nieszczęściami i życiowymi klęskami stoją jakieś zewnętrze siły... od żydów, Niemców, złej UE,  po masonów, iluminatów, rowerzystów  i siły kosmiczne 😉 . Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasu... na Nas tez narzekano.

Edytowano przez Pitt39
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pitt39 napisał:

Tą metodą można zbudować każdą narracje, bo jak w danym kraju mieszka x ludzi, to proste że spektrum zachowana, postaw życiowych będzie równię szerokie... 

Spłycanie tematu do czystej zazdrości uważam za słabe.

Ja osobiście niczego nie zazdroszczę nauczycielom, co nie znaczy że ich postawy nie podlegają konstruktywnej krytyce(bo tak i już). Niech zarabiają godnie, ale jak słyszę ze po 3 latach nauki niemieckiego dziecinie nie znają  nawet kolorów albo słabo, to czy nagradzanie takiego nauczyciela, w tym samym stopniu jak dobrego jest uczciwe?. 

Piszesz że ktoś narracją buduje fałszywy obraz a na koniec przykładem  nauczyciela j. niemieckiego wrzucasz wszystkich nauczycieli do jednego worka 😂 , to jest słabe . Pzdr 

Ps lenie i obiboki są w każdej dziedzinie życia.

Edytowano przez Dedal
  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dedal napisał:

Piszesz że ktoś narracją buduje fałszywy obraz a na koniec przykłade nauczyciela niemieckiego wrzucasz wszystkich nauczycieli do jednego worka 😂 , to jest słabe . Pzdr 

Ps lenie i obiboki są w każdej dziedzinie życia.

Proponuje czytać uważnie i trochę  bardziej przykładać  się do składni, żeby było łatwiej dyskutować.

"czy nagradzanie takiego nauczyciela, w tym samym stopniu jak dobrego jest uczciwe?"

Nagradzanie takiego; liczba pojedyńcza. Moja sugestia tyczyła sie konkretnej os. która nie spełnia warunków aby na ekstra profity zasłużyć, a nie całej grupy zawodowe. Uważam, że nauczyciele kształtują nowe, młode  pokolenia os. które za x lat będą budować przyszłe społeczeństwo i na godziwy zarobek zasługują, ale niekoniecznie wszyscy.

Edytowano przez Pitt39
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Pitt39 napisał:

Uważam, że nauczyciele kształtują nowe, młode  pokolenia os. które za x lat będą budować przyszłe społeczeństwo i na godziwy zarobek zasługują, ale niekoniecznie wszyscy.

Zauważ, że:

  1. I tak masz rozpiętość płacową (początkujący nauczyciel vs. dyplomowany itd.)
  2. Precyzyjna ilościowa ocena jakości pracy danego nauczyciela jest trudna i pozostawia pole do nadużyć ze strony oceniających
  3. Różnicując płace (nawet w sposób sprawiedliwy) nie osiągniemy celu, którym jest wyższy poziom nauczania. Co z tego, że dany nauczyciel zarobi mniej, jeśli pozostanie szkoda w postaci gorszych wyników jego pracy?

Dlatego uważam, że lepiej wszystkim podnieść płace "po równo" (w ramach danego formalnego poziomu zaawansowania zawodowego) a jednocześnie zwiększyć wymagania weryfikowane binarnie (ocena pozytywna bądź negatywna). Większe płace powinny się przełożyć na większą liczbę kandydatów, co pozwoliłoby na sito na wejściu. A jednocześnie zawód stałby się bardziej atrakcyjny i wzrosłaby motywacja do utrzymania się na stanowisku (pozytywne oceny podczas weryfikacji jakości pracy).

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał szkoda że nie robimy weryfikacji innych zawodów . 

Mnie średnio interesuje kto ile zarabia ale jak z mojej żony robi się pazernego na kasę nieroba bez kompetencji -REAGUJĘ 🤷🏿‍♂️ 

Tyle ode mnie, dyskusja bez sensu bo wpływu na to czy nauczyciel albo prokurator dostanie podwyżkę i to czy mu się należy nie zalezy od nas .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Rafał S napisał:

Zauważ, że:

  1. I tak masz rozpiętość płacową (początkujący nauczyciel vs. dyplomowany itd.)
  2. Precyzyjna ilościowa ocena jakości pracy danego nauczyciela jest trudna i pozostawia pole do nadużyć ze strony oceniających
  3. Różnicując płace (nawet w sposób sprawiedliwy) nie osiągniemy celu, którym jest wyższy poziom nauczania. Co z tego, że dany nauczyciel zarobi mniej, jeśli pozostanie szkoda w postaci gorszych wyników jego pracy?

Dlatego uważam, że lepiej wszystkim podnieść płace "po równo" (w ramach danego formalnego poziomu zaawansowania zawodowego) a jednocześnie zwiększyć wymagania weryfikowane binarnie (ocena pozytywna bądź negatywna). Większe płace powinny się przełożyć na większą liczbę kandydatów, co pozwoliłoby na sito na wejściu. A jednocześnie zawód stałby się bardziej atrakcyjny i wzrosłaby motywacja do utrzymania się na stanowisku (pozytywne oceny podczas weryfikacji jakości pracy).

 

ad. 1. Rozpiętość płacowa jest, ale podwyżki każdej z grup praktycznie będą takie same bez uwzględniania innych czynników(na poprzedniej stronie wrzucono zdjęcie o jakich kwotach mowa). Ogólnie prosiłbym o rozwiniecie myśli w tym pkt. bo nie wiem za bardzo jak się odnieść. Czy chodzi o korelacje, która wcale nie musi byc taka oczywista: dłuższy staż ->większe doświadczenie - > wyższe zarobki?.

ad. 2. Tak i nie, bo nadużycia są w każdych gr. zawodowych. co nie oznacza że pewne sprawy nie podlegają dyskusji. Nie uważam ze wiem jak te kwestie rozwiązać, bo nie wiem, tak aby nie było wypaczeń i ze szkodą dla os. które mogą zostać niewłaściwie potraktowane... ale też nie satysfakcjonuje mnie odp. na zasadzie; to trudny temat, dajmy wszystkim żeby sobie nie utrudniać, bo ktoś uczciwy może zostać źle potraktowany przez swojego przełożonego.

Zwyczajnie nie podoba mi się jako podatnikowi, że kiepski nauczyciel dostanie tyle samo co ten dobry, bo trudno jest rozwiązać te kwestię. Ja zwyczajnie byłem  opłacany za to co robię i jak robię, a nie ze znalazłem się w pewnej grupie zawodowej. I żeby mi tu nic nie imputować po raz wtóry. Jestem za, ale niekoniecznie w takiej formie.

ad. 3. Wyższy poziom nauczania to wypadkowa wielu czynników, nie tylko płacy nauczyciela.

To ja odwrócę pytanie: co z tego że dany nauczyciel zarobi więcej, skoro nie przełoży się to na wynik jego nauczania, bo wcale nie musi być  korelacji, że podniesienie płacy przełoży się automatycznie na większa motywacje do pracy.

 

34 minuty temu, Dedal napisał:

Rafał szkoda że nie robimy weryfikacji innych zawodów . 

Mnie średnio interesuje kto ile zarabia ale jak z mojej żony robi się pazernego na kasę nieroba bez kompetencji -REAGUJĘ 🤷🏿‍♂️ 

Tyle ode mnie, dyskusja bez sensu bo wpływu na to czy nauczyciel albo prokurator dostanie podwyżkę i to czy mu się należy nie zalezy od nas .

Weryfikacje innych zawodów oczywiście że są robione. Pierwsze słyszę żeby czegoś takiego nie było.

Jest diametralna różnica gdzie pracujesz: sektor prywatny czy budżetówka, dlatego społeczeństwo ten temat zawsze rozgrzewa.

I nie ma bezsensownych dyskusji, na każdy temat warto dyskutować i przekonywać do swoich racji... ale trzeba to robić bez emocji z zachowaniem umiaru. I tak, zależy od Nas, bo wizje świata i to w jakim świecie przyjdzie nam zyć  wybieramy co pare lat przy wyborczych urnach.

Nie zauważyłem też żeby jakiegoś  nauczyciela nazwał  pazernym nierobem, chyba że nie do mnie były skierowane te słowa.

Mój ojciec był  górnikiem, ale nie mam problemów by rozmawiać o wypaczeniach jakie maja miejsca w tym sektorze przez ostatnie x lal, tylko dlatego ze ta koszula jest bliższa mojemu ciału. 

 

Edytowano przez Pitt39
  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wyborczych urnach🤨

(Nierobem) Nie nazwałeś , ale taka dyskusja się toczy cały czas .

Chcą pieniędzy za 3-4 g pracy dziennie i na dodatek słabej pracy (tu już dorzuciłeś od siebie )

Rozgrzewa społeczeństwo ? 

Mnie nie , nie interesuje mnie jak ludzie żyją i co robią (jeśli wszystko jest zgodne z prawem ) 

Dopóki nie dotyczy to poniekąd mnie bo ,nauczycielem jest moja żona i wiem jak to wygląda u nas w domu .

Ile wydaje z tej marnej pensji na szkolne pomoce .

Ale ok widzę że są mądrzejsi więc , ja kończę ale poczytam te mądrości.

Pzdr 

 

Edytowano przez Dedal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Dedal napisał:

Przy wyborczych urnach🤨

 

Ja jednak widzę różnice w tym kto jest u władzy, choćby w kwestiach światopoglądowych miedzy lewą, a prawą stroną sceny politycznej, więc mój wybór i milionów Polaków jakieś znaczenie ma.

19 minut temu, Dedal napisał:

Nierobem) Nie nazwałeś , ale taka dyskusja się toczy cały czas .

 

Proszę wiec te słowa kierować do konkretnej os.

Ja przyznałem że podwyżki się należą. Nigdzie nie napisałem o ilości godzin ect... jedynie zastrzeżenia jakie mam to czy wszystkim po równo i w tym samym stopniu. Każdy z Nas do szkoły chodził, wielu z Was ma dzieci, wiec to temat bliższy wszystkim  i bardziej dyskutowany... niż co tam we fabryce gwoździ.

19 minut temu, Dedal napisał:

Rozgrzewa społeczeństwo ? 

Mnie nie , nie interesuje mnie jak ludzie żyją i co robią (jeśli wszystko jest zgodne z prawem )

Wytłumaczyłem post wyżej o co chodzi.

19 minut temu, Dedal napisał:

Ale ok widzę że są mądrzejsi więc , ja kończę ale poczytam te mądrości.

 

Za dużo złych emocji jak na człowieka, który zapewne swoje lata ma. Pozdrawiam

Edytowano przez Pitt39
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy moje emocje są złe, czy dobre.

Wiem, że czuję złość, smutek, rozczarowanie, strach…, gdy moje potrzeby nie zostały spełnione. Np bezpieczeństwo finansowe, wolność wyznania, wyboru zawodu/pracy, potrzeba odpoczynku i …itp.

 

A gdy czuję radość, uniesienie, ulgę, spokój i …itp, wtedy, gdy potrzeby zostały zaspokojone. 
 

Kiedyś zawsze oceniałem, bo to łatwiejsze aniżeli zrozumienie.

Proszę siebie i Was, byśmy nie pouczali się jak wiązać sznurówki w butach, w których nie dane nam było chodzić.

  • Lubię to 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...