Skocz do zawartości

Dla początkujących melomanów, czyli co w naszym zestawie jest najważniejsze


Sipo

Recommended Posts

36 minut temu, Amarok napisał:

A kto ma najdroższy system na naszym forum? Bo tamci to u konkurencji 😃.

To przecież nie ma znaczenia za ile, ale jak gra. Więc jeżeli już, to ja bym zadał pytanie - kto z nas ma najlepiej brzmiący system. 😉 Jednak znając życie i tutaj opinie na pewno byłyby podzielone. I niech zostanie tak, jak pewnie każdy z nas uważa - że jego system gra najlepiej dla niego. 

Kiedyś na forum AS nie aktualizowałem zmianki o sobie i niestety dostawałem na PW tzw. podśmiech*jki. Teraz nie ma nie wiadomo jak super systemu, ale źle też nie jest, no to i podśmiech*jki się skończyły. Jednak pomny doświadczeń przed opisem systemu wstawiłem odpowiednie "powitanie".

Nigdy nie oceniałem i nie oceniam ludzi po systemach, nie mówią już o jakimś napierd... się z kogoś z tego powodu. Dla mnie to wiocha do kwadratu.

Edytowano przez Melo-man
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Melo-man napisał:

Kiedyś na forum AS nie aktualizowałem zmianki o sobie i niestety dostawałem na PW tzw. podśmiech*jki. Teraz nie ma nie wiadomo jak super systemu,

Miałem dokładnie tak samo, chociaż wtedy jeszcze bardzo budżetowy zestaw, ale z poprawiaczami.

Teraz też gdybym miał w stopce wymienić każdą pierdołę w systemie, to Bogusław przy mnie , to pikuś 😄 chyba, że nie wymienia wszystkiego.

Ale gdybym ja postawił w stopce wszystko, to wyglądałoby to tak:

Napisałbym cześć w jakimś wątku,  ale czytajacy miałby zajętą całą stronę na ekranie, pod tym cześć.

Wiadomo, reszta to stopka 😂😂😂

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że na AS zalożyłem kiedyś wątek czym dla mnie jest audiofilzm, ale zniknął równie szybko, jak inny wątek o płytach, które upokarzają nasze systemy. Ludziom łatwiej stwierdzić, że złe brzmienie to wina płyty, a nie ich systemu.

W tym wątku o audiofilzmie, to wskazałem jeden konkretny przykład - wywiad, z bardzo bogatym Polakiem, który jak sam stwierdził na początku spotkania biznesowego ocenia drugiego rozmówcę a po ... zegarku porównując go do tego, jaki sam nosi. No proszę Was! To, że facet ma parcie na zegarki, nie oznacza, że ktoś inny ma podobnie. Żeby było ciekawiej - jeżeli druga strona nie prezentowała podobnego jakościowo zegarka, to nie była odpowiednim partnerem do rozmów. Stwierdziłem wtedy w wątku, że może przecież okazać się, że druga strona może być nawet dwa razy bogatsza od niego, a po prostu nie przywiązuje do tego aż takiej wagi. Przecież chyba nikt nie może zabronić takiego podejścia prawda? Rozumiem, że jest też jakiś niepisany protokół, ale jeżeli już ludek chciałby kogoś oceniać, to nie przygląda się butom - czy są czyste.

Z audio jest podobnie. Są ludzie bogaci, którzy lubią słuchać muzyki, ale nie przywiązują aż takiej uwagi do jakości brzmienia i są tzw. za przeproszeniem gołodupcy, którzy zrobią wszystko, aby zaszpanowac, jaki to system oni nie posiadają.

To, że ktoś ma taki, a nie inny zegarek czy system audio nic nie oznacza. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Melo-man napisał:

Kto będzie bardziej szczęśliwy: meloman czerpiący autentyczność przyjemność, że słuchania muzyki nawet na budżetowym systemie czy audiofil cały czas rozkminiający brzmienie systemu i zawsze szukający doskonałości?

A czy odpowiedź nie jest oczywista? Oczywiście niektórzy osiagnowszy dość wysoki "poziom" jeśli chodzi o system, też mówią "stop" i skupiają się na słuchaniu muzyki, ale wydaje mi się, że dotyczy to tylko niewielkiego odsetka audiofili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kraft napisał:

Sprytnie kombinujesz. Weźmy taki zestaw aktywny; Dali Rubicon 6C + Hub + BluOS. I masz spokój ze wszystkim: źródłem, kablami, wzmacniaczem i kolumnami. Jedyne co pozostaje, to słuchanie muzyki.

Tak, a dodatkowo, jeśli wierzyć niektórym osobom, a jest ich całkiem sporo, to:

"Aktywne kolumny głośnikowe mają wiele zalet, bo dysponują własnymi, ściśle dobranymi do głośników wzmacniaczami. Niesie to ze sobą wiele korzyści, bo na przykład konstruktor takich kolumn może określić wydajność zestawienia na linii głośnik-wzmacniacz i idealnie dostosować obydwa te elementy pod kątem symbiozy w zakresie oddawanej i pobieranej mocy. Chodzi o to, że wzmacniacz właściwie dobrany pod względem oddawanej mocy i wydajności prądowej do możliwości głośnika stwarza układ o niemal idealnej synergii, charakteryzujący się doskonałą odpowiedzią impulsową i jak najniższymi zniekształceniami, a także sporym zapasem mocy. Do tego należy dodać, że to właśnie dzięki aktywnemu rozwiązaniu producenci często sięgają po obudowy zamknięte, gdyż zachowują one doskonałą charakterystykę impulsową (głośnik pracuje na swego rodzaju poduszce powietrznej, wytwarzanej przez powstałe wewnątrz komory głośnikowej ciśnienie), ale nie kosztem zasięgu w basie. Ewentualne straty związane ze spadkiem efektywności niskich tonów w najniższych partiach (pracująca membrana głośnika musi w obudowie zamkniętej pokonać większy opór) są korygowane właśnie przez spory zapas mocy (a nie tunel bas-refleks), a także fakt, że woofer odtwarzający zakres niskich tonów otrzymuje silny sygnał bezpośrednio ze wzmacniacza.  Natomiast w przypadku klasycznych kolumn sygnał musi przejść przez tor zwrotnicy bazującej na biernych elementach, takich jak cewki, rezystory i kondensatory, które oprócz niewielkich zniekształceń wnoszą przede wszystkim straty związane z oporem elektrycznym, co odbija się na efektywności całego układu. W kolumnach aktywnych każdy głośnik dysponuje własnym wzmacniaczem i sygnał trafiający do stopnia wyjściowego takiego wzmacniacza jest już należycie przefiltrowany przez aktywną zwrotnicę. Niesie to ze sobą korzyść związaną z tym, że między wzmacniaczem a głośnikiem nie występują żadne elementy wprowadzające zniekształcenia, ale przede wszystkim straty związane ze spadkiem efektywności. Stąd najczęściej kolumny aktywne czy też subwoofery dysponują w basie skutecznością nieosiągalną dla klasycznych zestawień stereo."

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile będzie to grało znośnie dla danej osoby.... Adi wie że wystarczą Edifiery żeby cieszyć się muzyką. Ja nawet w aucie cieszę się muzyka z radia 😀

W jego przypadku widać że muzyka jest pasją pisze masę postów o muzyce. 

Ja lubię i testy sprzętu i ciągłe poszukiwania nie tylko muzyki ale różnej jej prezencji. 

Dla jednych muzyka jest sednem, dla drugich zabawa sprzętem, a dla trzecich... udawanie :). Ważne by każdy był szczęśliwy 😂

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kraft napisał:

Przewaga kolumn aktywnych wynika głównie z zastosowania DSP, a nie braku strat mocy na zwrotnicach.

Nie wiem, możliwe. Dużo czytałem o basie, który jest lepszy, całościowo, gdy jest zasilany aktywnie.

Chyba musi być w tym coś prawdziwego, bo w takim razie po co byłyby produkowane kolumny półaktywne? Fakt, nie ma ich może zbyt dużo, ale dlaczego akurat wszystkie mają zasilaną sekcję basową, a nie średnie czy wysokie tony?

9 minut temu, Wing0 napisał:

Adi wie że wystarczą Edifiery żeby cieszyć się muzyką.

Jasne, że tak, ale po tylu latach należy mi się coś lepszego 😊

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adi ja czytałem że klasa D ma najlepszy bas, a ja tak tego po sprawdzeniu trzech wzmacniaczy D nie odbieram... Posłuchasz, będziesz wiedział czy to Twój kierunek ;).

7 minut temu, Adi777 napisał:

Jasne, że tak, ale po tylu latach należy mi się coś lepszego 😊

Ja tam Edifiery mam przy PC nadal, małe sprytne Płotka z Wiedźmina rży jak żywa :D

Edytowano przez Wing0
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem wywiad z człowiekiem z Mission. To było bardzo dawno temu. Mówił że wycofali się z produkcji kolumn aktywnych, bo ludzie którzy je kupili pozostawali przy nich i nie zmieniali już sprzętu :) . W ten sposób  łatwo nasycić rynek. Trudno coś potem zmieniać aby to coś istotnego wniosło. Zaleta takich kolumn jest to że łatwiej dopasować wzmacniacz do konkretnego głośnika. Można wtedy więcej z niego wycisnąć i i dość dowolnie kształtować charakterystykę dbając aby nie został uszkodzony. Łatwo też dostosować skuteczność różnych głośników bez strat na rezystorach i innych elementach biernych. Wbrew pozorom głośniki do przetwarzania wyższych częstotliwości są w takich konstrukcjach zwykle podłączone poprzez kondensatory, aby eliminować stała składową, która zawsze moze powstać na wyjściu wzmacniacza. Minusem konstrukcji aktywnych jest zwykle to że wbudowane wzmacniacze zwykle nie są zbyt wyrafinowane. Bezkompromisowym rozwiązaniem wydaje się tu prawdziwy Nautilus B&W z wzmacniaczami i zwrotnicą aktywną na zewnątrz. I wtedy dopiero robi się zabawa z ośmioma końcówkami mocy potrzebnymi do pary tych kolumn. Do tego odpowiednia ilość kabli głośnikowych i sygnałowych :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze wzmacniacze wbudowane w kolumny są z nimi związane i ich podzespoły są narażone na wibracje związane z reprodukcją dźwięku. To często ma jednak wpływ na dźwięk. W przypadku wzmacniaczy zasilanych z transformatorów, sekcja zasilania często jest dość uboga ze względu na ograniczone miejsce. Niektórzy producenci kolumn aktywnych starają się temu zaradzić np. izolując wzmacniacz od samej kolumny i budując dla niego odpowiednio duże obudowy. Sprawa upraszcza się w przypadku amplifikacji impulsowej z tego samego typu zasilaczami. Do pewnego stopnia rozwiązują te problemy konstrukcje półaktywne, czyli z aktywnym basem. To rozwiązanie daje również tylko część korzyści z amplifikacji aktywnej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeszłości standardem w kolumnach aktywnych były wzmacniacze w klasie AB. Z czasem sekcje niższych częstotliwości zaczynały przejmować wzmacniacze impulsowe. Obecnie  jest trend do stosowania wyłącznie wzmacniaczy impulsowych. Wiąże się to w dużej mierze z poprawą jakości dźwięku z wzmacniaczy impulsowych, a te obecnie często okazują się znacznie lepsze od wzmacniaczy w klasie AB. Również zasilacze impulsowe stają się coraz lepsze i tańsza są podzespoły potrzebne do ich wykonania. Okazuje się że tradycyjne zasilacze oparte o duże i ciężkie transformatory odchodzą do lamusa, choć nadal są ich wielbiciele :) . A producenci kolumn często znacznie lepiej wiedzą ile potrzeba mocy do zsiadania ich głośników. Mowa oczywiście o profesjonalistach, a nie wielbicielach audiovoodoo :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Jeszcze ATC, Elac, Acoustic Energy, Mackie, Adam i wielu innych;)

 

1 godzinę temu, MobyDick napisał:

Okazuje się że tradycyjne zasilacze oparte o duże i ciężkie transformatory odchodzą do lamusa, choć nadal są ich wielbiciele :) . A producenci kolumn często znacznie lepiej wiedzą ile potrzeba mocy do zsiadania ich głośników. Mowa oczywiście o profesjonalistach, a nie wielbicielach audiovoodoo :) .

MobyDick, ATC to też audiovoodoo? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie chodziło mi tu o producentów kolumn aktywnych. Raczej o tych, którzy uważają że niewielkie kolumny które są w praktyce w stanie sensownie przyjąć maksymalnie kilkadziesiąt watów, to że potrzebują aby do nich podłączyć koniecznie wzmacniacz o mocy co najmniej kilkuset watów :) , zamiast zastanowić się nad tym jakie cechy brzmieniowe powinien mieć ten wzmacniacz. Również uważam za  nonsens używanie głośników szerokopasmowych z podwójną membraną w konstrukcjach 3-droznych jako głośnik średniotonowy. Konstrukcje aktywne pozwalają rozwiązać kilka problemów, które użytkownicy i konstruktorzy kolumn pasywnych próbują rozwiązywać inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, J4Z napisał:

Ja czuję się szczęśliwy jako meloman ciągle ulepszający swoje brzmienie i ciągle myślący co by tu jeszcze... 

Tu nie chodzi, żeby negować, że ulepszanie sprzętu to coś złego, bo w sumie każdy z nas to robi lub robił , ale, żeby nie przysłaniało to co się w audio najważniejsze - MUZYKI.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MobyDick napisał:

W przeszłości standardem w kolumnach aktywnych były wzmacniacze w klasie AB. Z czasem sekcje niższych częstotliwości zaczynały przejmować wzmacniacze impulsowe. Obecnie  jest trend do stosowania wyłącznie wzmacniaczy impulsowych. Wiąże się to w dużej mierze z poprawą jakości dźwięku z wzmacniaczy impulsowych, a te obecnie często okazują się znacznie lepsze od wzmacniaczy w klasie AB. Również zasilacze impulsowe stają się coraz lepsze i tańsza są podzespoły potrzebne do ich wykonania. Okazuje się że tradycyjne zasilacze oparte o duże i ciężkie transformatory odchodzą do lamusa, choć nadal są ich wielbiciele :) .

JEZU. Przewidziałem to parę lat temu! Idę puścić totka! 😄

 

PS. A swoją drogą, oglądałem ostatnio recenzję LS50 Wireless i są tam 3 wzmacniacze, do woofera i midrange'a w klasie D, ale do tweetera w klasie AB. Wiecie może dlaczego? Czy chodziło o minimalizację kosztu, czy może AB ma jakieś inne zalety przy głośniku wysokotonowym?

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Adi777 napisał:

Chyba musi być w tym coś prawdziwego, bo w takim razie po co byłyby produkowane kolumny półaktywne

Bo można zasilić górę słabą lampą, a bas będzie mimo to

25 minut temu, TomekN napisał:

czy może AB ma jakieś inne zalety przy głośniku wysokotonowym

Charakter? każde D które słuchałem miało słabą góre. Myślałem że będą grały twardo sucho, a zawsze to grało potężnym, nie mylić z ultra precyzyjnym basem, podkręcona średnicą i stonowana górą 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...