Skocz do zawartości

Wzmacniacze z najpiękniejszą średnicą


Recommended Posts

I jeszcze jedno. Kaczadupa, znieksztalcenia są w kazdym sprzecie czy tam thd czy wywolane rezonansem. Sztuką jest ich odpowiednie zamaskowanie lub jak sam slyszysz Mariusza, wykorzystanie.

Najlepszy przyklad z kolumnami. Masz SF EA, kultowe, legendarne itd. One tak naprawdę są tragiczne. Tam wszedzie slychać znieksztalcenia. Dla mnie są takie sobie. Ale trzeba przyznać, ze Franco doskonale rozpracował zapotrzebowanie audiofilów.

Dlatego dźwięk nie moze być ladny. Sprzet ma kreowac obraz dźwiekowy, taki jak artysta chcial zawrzeć w albumie. W muzyce jest miłość, wkurw, bunt, tesknota. Nie tylko piekno.

Wiec jesli ktos chce piekna w dźwieku swojego sprzetu, to niech lepiej sobie idzie ptaszkow do lasu posluchać albo kwiatki na lace powachać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, audiowit napisał:

Dlatego dźwięk nie moze być ladny. Sprzet ma kreowac obraz dźwiekowy, taki jak artysta chcial zawrzeć w albumie. W muzyce jest miłość, wkurw, bunt, tesknota. Nie tylko piekno.

W muzyce  na żywo tak. W tym co mamy na płytach jest różnie, raczej gorzej jak lepiej. I tu może pomóc sprzęt, który trochę powiększy, trochę przybliży, trochę podgrzeje czy zrobi to co kultowe Sonusy. Tobie się nie podoba ale na świecie są nas miliony i każdy jest inny. 

 

46 minut temu, audiowit napisał:

Sztuką jest ich odpowiednie zamaskowanie lub jak sam slyszysz Mariusza, wykożystanie.

Właśnie. Sztuką! jest ich wykorzystanie a to udaje się tylko nielicznym. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, audiowit napisał:

Sprzet ma kreowac obraz dźwiekowy, taki jak artysta chcial zawrzeć w albumie. W muzyce jest miłość, wkurw, bunt, tesknota. Nie tylko piekno.

Z tym się zgodzę.

1 godzinę temu, audiowit napisał:

twierdzę, ze hiendu nie powinno się mierzyć. Hifi tak.

Z tym niekoniecznie ;)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, audiowit napisał:

Kaczadupa, przepraszam, a Ty masz sprzet odtwarzajacy muzykę czy ją produkujacy?

Ta dyskusja zmierza w złym kierunku, i jeszcze to stare jak świat pytanie. Przepraszam, że taka reakcja ale to pytanie jest słabe...

 Zakładając ten wątek po cichu liczyłem, że dwie osoby z naszego Forum, które dla mnie są jego filarem (Ty i Jarek) na chwilę będą się cieszyć naszym pięknym hobby i "bezwstydnie" wymienią model wzmacniacza, który jest najbliższy temu co kocha Wasza muzyczna dusza.

Niestety, z jednej strony jest tylko ciągłe brnięcie w pomiary a z drugiej filozofia, która sama sobie zaprzecza. 

Odczucia każdego z nas są wyjątkowe, niepowtarzalne. Tu jest miejsce, gdzie możemy wyjść z "więzienia" pomiarów, gdzie możemy pokazać coś co pozwoli innym spojrzeć na nas z innej strony, do tej pory nieznanej. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, kaczadupa napisał:

Zakładając ten wątek po cichu liczyłem, że dwie osoby z naszego Forum, które dla mnie są jego filarem (Ty i Jarek) na chwilę będą się cieszyć naszym pięknym hobby i "bezwstydnie" wymienią model wzmacniacza

Ty tak serio? 

Przecież ten drugi twierdzi, że wzmacniacze "nie mają" brzmienia, a Ty liczysz, że nagle się przełamie....

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, audiowit napisał:

Ale ja zawsze mowilem, ze dążę do perfekcji.

Szacunek. Tylko, jak ją osiągnąć?

10 godzin temu, audiowit napisał:

A ze olewam pomiary? Bo to się nie sprawdza w praktyce. Jesli cos wypadnie idealne w pomiarach, nie musi wypaść wiarygodnie dla ucha.

Bez pomiarów? Jak bez obiektywnych kryteriów stwierdzić, na ile udało się do tego ideału zbliżyć? Na ucho? Na podstawie subiektywnego wyobrażenie o obiektywnym ideale? Moim zdaniem Twoje podejście niczym nie różni się od podejścia większości z nas. Zasadniczo wszyscy się tu zajmujemy szukaniem "prawdy". Każdy swojej. 

PS Co do ewentualnych argumentów o osłuchaniu z muzyką na żywo (cokolwiek by to znaczyło). Wystarczy zmienić sektor w operze i raz mamy wokale wycofane, a raz na twarz. Oba tak samo prawdziwe;). 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MMarek napisał:

 Co z Tobą? Nie chciałbyś, aby taka kobitka z niezłą średnicą usiadła Ci na kolanach? :) 

kroll d.jpg

Preferuję młodsze. To zdjecie chyba bylo robione w 39r i digitalizowane :)

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Szacunek. Tylko, jak ją osiągnąć?

Bez pomiarów? Jak bez obiektywnych kryteriów stwierdzić, na ile udało się do tego ideału zbliżyć? Na ucho? Na podstawie subiektywnego wyobrażenie o obiektywnym ideale? Moim zdaniem Twoje podejście niczym nie różni się od podejścia większości z nas. Zasadniczo wszyscy się tu zajmujemy szukaniem "prawdy". Każdy swojej. 

PS Co do ewentualnych argumentów o osłuchaniu z muzyką na żywo (cokolwiek by to znaczyło). Wystarczy zmienić sektor w operze i raz mamy wokale wycofane, a raz na twarz. Oba tak samo prawdziwe;). 

Kraft, probując rożnych opcji i starajac się nie bawic w półsrodki i kompromisy.

Jak sam slyszysz i widzisz ludzie w swoich domach probuja stworzyć swoje interpretacje dźwięku. Zresztą producenci sprzetu audio, też.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Kraft napisał:

Szacunek. Tylko, jak ją osiągnąć?

Bez pomiarów? 

Bez pomiarów to nie wiesz czy Ci się podoba to co słyszysz? Bo ten wątek zdaje się o tym właśnie. Nie masz tak, że jeden system Ci się bardziej podoba, a drugi mniej? Serio?

44 minuty temu, Kraft napisał:

 Jak bez obiektywnych kryteriów stwierdzić, na ile udało się do tego ideału zbliżyć? Na ucho? 

No ja uszami słucham…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, majkel74 napisał:

Bez pomiarów to nie wiesz czy Ci się podoba to co słyszysz? 

Oczywiście, że wiem. Nie wiem jednak na ile to, co słyszę jest tym, co chciał bym usłyszał realizator.  I tu mogą pomóc pomiary. 

10 minut temu, audiowit napisał:

Jak sam slyszysz i widzisz ludzie w swoich domach probuja stworzyć swoje interpretacje dźwięku.

Tak samo jak Ty. 

Powiem Ci, że każdy uważa swoją wizję rzeczywistości za tę jedyną prawdziwą. Nie wyłączając wariatów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kraft napisał:

Oczywiście, że wiem. Nie wiem jednak na ile to, co słyszę jest tym, co chciał bym usłyszał realizator.  I tu mogą pomóc pomiary

No ale to nie o tym wątek. Który więc wzmacniacz byś wyróżnił, jeśli chodzi o Twoje subiektywne wrażenia? Z czym grał?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Bez pomiarów?

to nie wiesz czy wzm, pre itd. przenosi całe pasmo liniowo, nie ogranicza dynamiki, czy tor audio jest neutralny czyli nie dodaje czegoś do dźwięku.

Tor audio musi przenieść oryginał źródła nagranego, na końcu toru audio mamy kolumny a z tym jest różnie i akustykę pomieszczenia.

Najważniejszym czynnikiem jest ucho ludzkie i upodobania co do poszczególnych dźwięków, jeden lubi młot w dolnym paśmie jeszcze inny średnicę,itp.

Co do wzmacniaczy wątpię czy to jest zasługą dobrego wzmacniacza, a co z pozostałym pasmem,  może kolumny mają ograniczenia lub podbicie.

Trudno mi ocenić i wskazać wzmacniacz, przy tylu zmiennych .

Z mojego doświadczenia i mojego sprzętu wiem że kiedy ma się pojawić średnica ze źródła wybrzmiewa wspaniale a kiedy dolne pasmo czy górne również jest to akcentowane dynamiką i tonalnie.

Pozdr.

Edytowano przez Karol64208
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad 3030 jesli nie był poddawany restauracji napewno gra "ładniej" niz powinien. No i wlasnie kolejna rzecz, to "ładniej" czym jest? Błędem.

Brak prawidlowej lokalizacji, nierowno dzialajacy potencjometr, przesuniecie w fazie. To wszystko dla niewprawnego ucha moze być wydac sie efektowne, a jest... usterką.

Sztuczne powiekszanie sceny i instrumentow też jest błędem. A to podoba się sluchaczom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, audiowit napisał:

Sztuczne powiekszanie sceny i instrumentow też jest błędem. A to podoba się sluchaczom.

A czy możliwe jest, że to, co Ty uważasz za powiększoną scenę jest sceną prawidłową, a ta Twoja prawidłowa jest w rzeczywistości odchudzoną? Tak teoretycznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do systemów ze świetną średnicą, jeden z najlepszych jakie słyszałem to było połączenie Audio Reveal Junior (lampa) z Klipsch Cornwall. Fantastyczne poczucie obecności, energii, kontrastów, szczegółów i wszystkiego co składa się na subiektywnie postrzegany (słyszany) realizm przekazu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Mariusz, ze nic z moich filozoficznych wywodow i pytan naprowadzajacych Krafta nie znikneło, bo myslè, ze jest clou tej dyskusji.

Wiele amplitunerow z epoki charakteryzowalo się barwną ( celowo nie uzywam slowa ladną) srednicą. I nie tylko nią np Sony STRV6

 

Edytowano przez audiowit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kraft napisał:

Zastanawiałem się tylko, czy przy moich nawykach poznawanie opisanej przez Ciebie słabej lampy ma sens.

Poznawanie zawsze ma sens. Znając twoje podejście do audio możesz być rozczarowany skalą zjawisk. Często za potokiem słów użytkowników wzmacniaczy lampowych kryją się zmiany brzmienia, których nie mając możliwości porównania można nawet nie zauważyć. Wydaje mi się, że pasjonaci "lampowego" brzmienia komunikują się trochę na innej płaszczyźnie pisząc o wrażeniach jakich doświadczali nieco je wyolbrzymiając tak by komunikaty były czytelne. Realne zmiany brzmienia nie będą tak spektakularne jak może to być odbierane przez kogoś kto nie porównywał 1:1, a tylko o tym czytał przeglądając dyskusję użytkowników lampowego sprzętu.

W moim odczuciu zmiany brzmienia np. lampowy SET 3,5W vs D klasa dotyczą percepcji dźwięku w specyficznych kategoriach i są oględnie pisząc finezyjne, drobiazgowe czy subtelne. Oczywiście porównując tandetny wzmacniacz z takim rewelacyjnym bez względu na topologię wychwycenie różnic nie będzie problemem. Gorzej z ich szczegółowym opisaniem tak by opis odzwierciedlał rzeczywistość w taki sposób jak wszyscy ją rozumiemy i postrzegamy. Wiesz, ze to niemożliwe bo wyobrażenia mamy różne i stopień uwrażliwienia na dźwięk różny. Stąd zapewne nieco koloryzowania w opisach. Ma to na celu podkreślenie pewnych cech dźwięku by przekaz był jasny i czytelny.

Oczywiście najlepiej poznawać słuchając. Pomiary zaś pomagają zrozumieć pewne aspekty brzmienia ale nie są niezbędne. Wypożycz i posłuchaj u siebie jeżeli wciąż szukasz bo to co masz już Ci się osłuchało. Ostatecznie odwiedź jednego czy drugiego kolegę i oceń czy to Twoja bajka jest. Myślę, że żaden nie będzie robił uników jak będziesz zainteresowany. Ja mieszkam w Kołobrzegu jakby co ;) 

Pozdrawiam. M

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, majkel74 napisał:

Fantastyczne poczucie obecności, energii, kontrastów, szczegółów i wszystkiego co składa się na subiektywnie postrzegany (słyszany) realizm przekazu.

Podoba mi się jak to ująłeś. Rozmawiam z kolegami. Niektórzy tak też to „zjawisko” opisują. Tutaj musi być ziarnko prawdy. No nie możemy się wszyscy prawie mylić. Ja bym dużo postawił. Ale tak na spokojnie po długim odsłuchu. I bez żadnych opasek na oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...