Kraft

@Bartek Chojnacki mógłbyś się odnieść? Pogłos dla wyższych częstotliwości jest zazwyczaj znacznie mniejszy niż dla niższych. Jaki zatem podstawiamy do wzoru na częstotliwość Schroedera? Średni? Średni dla jakiegoś zakresu niskich częstotliwości? Czy może właściwy dla jakiejś określonej częstotliwości (np. 1 kHz)?

W rzeczy samej.

Czyli, zakładając, że porównujemy pomieszczenie bez adaptacji, im pokój większy, tym częstotliwość Schroedera wyższa, tak? Bo pogłos większy. Pogłos jest różny dla różnych częstotliwości. Zatem o jakim mówimy? Jakimś średnim? Czy pogłosem dla konkretnego zakresu, np. niskotonowego?

Mówił, że na jego 130-osobowy oddział 90 osób to byli Japończycy! Z innej beczki. Stare, ale...

W walkach partyzanckich skuteczność takich oddziałów jest wysoka. Była w sieci relacja polskiego ochotnika z działań bojowych. Mają dość proste zadania. Zaczaić się w zasadzce i czekać. Jak się trafi okazja, to strzelić i wycofać się.

Wykresy pianki i wełny zaczynają się rozchodzić przy ok. 300 Hz. Czy na taką lub mniejszą częstotliwość Schroedera nie załapuje się większość pomieszczeń w których słuchamy? Może na konkretach. Dwa typowe pokoje. 5x4x2.5 m i 4x3x2.5 m. Jaką będą miały częstotliwość Schroedera?

@Bartek Chojnacki mam pytanie do wyników pomiaru współczynnika absorpcji, który opublikowałeś: 10 cm wełny kontra 10 cm pianki akustycznej. Wynika z niego, że pianka w niższych częstotliwościach jest trochę bardziej skuteczna. Załóżmy teraz, że dajemy absorbery z takiej wełny i pianki na pierwsze odbicia, np. na bocznej ścianie. Czy wzięcie pod uwagę częstotliwości Schroedera dla typowego, średniej wielkości pomieszczenia wpłynie jakość na zniwelowanie tej przewagi? Czy w takiej aplikacji nie straci ona trochę na znaczeniu? W przypadku pierwszych odbić wysokich i średnich częstotliwości absorber na pierwszym odbiciu pochłonie 100% padających fal. Jednak czy poniżej częstotliwości Schroedera jego pochłanianie, na tle całkowitej powierzchni ścian pomieszczenia, nie będzie i tak kroplą w morzu potrzeb, niezależnie czy będzie wynosiło 0,6 czy 0,4?

W walkach po stronie Ukraińskiej biorą udział żołnierze wyszkoleni przez NATO oraz żołnierze NATO nie pod flagą NATO (np. legion cudzoziemski).

Bartek vel Salomon;)

Bartek jest zawodowym akustykiem. Pracownikiem naukowym AGH. Przegadaliśmy w internecie sporo tematów i nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek negował to, że pianki działają. Wręcz przeciwnie. Nie przejmuj się tym, co pisze Batonio. Moim zdaniem coś opacznie zrozumiał. Tak się składa, że sam go założyłem i moderowałem.

No to jak już obejrzałeś, to zapodaj fragment, gdy tę "prawdę" wygłasza.

Mówimy o konkretnym modelu Yamahy.

Kompletna bzdura. Bartek projektuje piankowe ustroje i udziela się w firmie je produkującej.

Przy normalnym graniu nie będzie różnicy.

Mylisz pojęcia. Przy ustawieniu HIGH ta Yamaha i tak będzie generować większą moc dla 4 omów niż dla 8.

Bezpieczniej jest ustawić na LOW, ale wcale nie dlatego, że wzmacniacz w tym ustawieniu generuje większą moc. Jest wręcz przeciwnie. Przy LOW będzie ograniczał moc, żeby się nie przegrzać. Jeśli w HIGH działa prawidłowo (nie wyłącza się awaryjnie) to możesz tak zostawić.

Myślę, że wyznacznikiem tego, ile trzeba zapłacić za sprzęt będący technicznym i brzmieniowym maksem mogą być ceny sprzętu studyjnego. Tam podatek od marzeń doliczany do ceny jest minimalny. Topowe monitory do niewielkiego studia to koszt 15 000-25 000 zł za parę. I jest to cena razem ze wzmocnieniem i często także systemem kalibracji. Czyli za takie pieniądze da się kupić sprzęt renomowanego producenta, o maksymalnej dostępnej jakości dźwięku.

Cholera, jak w nadchodzących wyborach wygra na Węgrzech demokratyczna opozycja, to znowu będzie "wina Tuska";)

Zbliża się finał Eurowizji, więc...

Ale za tanie. 3000-5000 to już top. A za 10 000 dostaniemy hi-end. Śmiech.

Niestety, ale słuchawki szacunku na dzielni nie dadzą. Ogólnie za tanie i zbyt proste do konfiguracji;) PS choć wcale takie proste w konfiguracji w rzeczywistości nie są. Zestaw kolumny+wzmacniacz dobrać prawidłowo znacznie prościej.

Faktycznie wątek do zamknięcia. Jestem za.

Naprawdę nie ma "mniej potrzebnych" postów na forum niż Adiego? Dlaczego akurat jego wpisy spotkały się z krytyką? Dla mnie to dziwne. To już mamy od dawna. A czym była krytyka Adiego w wątku "Czego słuchasz?" ? Myślę, że jak są sprawy do wyjaśnienie (a najwyraźniej są), to lepiej to zrobić w osobnym wątku, niż zaśmiecać tematyczny.

Zrobiło się ostatnio nieprzyjemnie w temacie "Czego słuchasz?". Pojawiły się głosy, że kolega @Adi777 wrzuca tam zbyt dużo płyt, czym irytuje innych forumowiczów. Akurat sam poświęciłem ostatnio koledze Adi nieco przemyśleń, o czym później, więc tym bardziej zacząłem się zastanawiać, dlaczego jego wpisy mogą być dla pozostałych tak wpieniające. Czy można za dużo pisać o muzyce na forum audio? W końcu nawet tysięczny wpis na temat jakiejś audiofilskiej bzdury nikogo tutaj (poza mną;) nie irytuje. W kółko Macieju to samo od lat. A jak Adi wspomni (po raz pierwszy) o jakieś płycie, to jest to bezsensowne "ładowanie w kaczy kuper". Dlaczego tak? Jeśli chodzi o dyskutowanie o muzyce Adi wydaje się być w tej chwili najbardziej aktywnym forumowiczem. Niby plus. Jeśli jednak spojrzymy na sprawę z szerszej perspektywy, jest też użytkownikiem, który z wszystkich aktywnych kolegów ma najtańszy, najmniej szanowany, wręcz śmiechowy sprzęt - komputerowe głośniczki Edifiera. Czy to przypadkiem nie policzek dla audiofilskiej społeczności? Czy to nie podważa sensowności całego hobby? Jeśli można fascynować się muzyką - a jestem przekonany, że Adi to właśnie robi - mając taki "sprzęt", to po co przepłacać? Moim zdaniem Adi za mało się interesuje sprzętem. To złamanie klubowych reguł. Okazanie lekceważenia. I to irytuje. Nie może być tak, że kupuje się byle co (i to przez duże "B") i "gra muzyka". No ludzie... Postawa Adiego przypomina o istocie sprawy, o czymś, co zastało przez lata przez część społeczności zagubione i może dlatego jest taka drażniąca. Słuchamy muzyki z użyciem sprzętu, czy sprzętu za pomocą muzyki? Czy Adi nie udzielił przypadkiem nieprawidłowej odpowiedzi? Wracając do moich przemyśleń o działaniach Adiego. Dla mnie jego postawa stała się inspiracją. Pozwoliła mi powrócić na właściwe tory. Liczy się muzyka. Niestety, na dłuższą metę sprzętowe poszukiwania psują radość z obcowania z tym, co najważniejsze. Dziękuję Adi. Dla mnie możesz pisać, ile wlezie.

Nie wiem, czy to wpływ niespokojnych czasów, ale przybywa na forum niegrzecznych wpisów. Robi się coraz mniej sympatycznie.