Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 900
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Ja też. Chwała Ci za czujność Miro. Zgłaszaj jak coś zauważysz, będę wdzięczny, ale starając się konkretnie pisać czego wpis dotyczy, cytat, link, cokolwiek. Nie jestem w stanie się domyślić bez kontekstu. Zwracam uwagę raczej na netetykietę niż problematykę reklamowania. Poza tym mam wrażenie, że tak jak koledzy zauważyli jest ten przypadek dość wybiórczo przez Ciebie wybrany. Bo grające przewody Cię "irytują" czy może masz jakieś przykre doświadczenia. Ktoś Cię oszukał, naciągnął, możesz jeżeli masz takie doświadczenia podzielić sie nimi w odpowiedniej zakładce. Zachęcam Pozdrawiam. M
  2. Rozumiem. Macie rację. Trąci reklamą na kilometr 😉 Zatem upominam by nie reklamować produktów celem osiągania zysków ze sprzedaży przez podmioty związane z produkcją, sprzedażą itp, a jedynie by opisywać (mozna chwalić lub nie) ich walory konstrukcyjne, estetyczne, użytkowe i funkcjonalne bez zamysłu uzyskania finansowych korzyści przez kogokolwiek 😎 Pozdrawiam. M
  3. Ułatwię Redakcji zadanie, żeby zobrazować z czym my tu się mierzymy. Po takim zgłoszeniu dalej nie wiem o co chodzi, ale może jeszcze kilkaset postów "przelecę" to na coś wpadnę. Miro z całym szacunkiem, ale ja będziesz zadawał dziwne pytania to będą dziwne odpowiedzi. Moimi kolegami zaś się nie przejmuj. Ci nie robią trzody na forum. Pozdrawiam. M
  4. Co się dzieje? Może nie widzę czegoś. Śmiało
  5. Nie było okazji w tym temacie chyba, ale już o tym wspominałem kilkukrotnie. Powtórzę dla zainteresowanych historię o pętli mas. Zakłócenia sygnału cyfrowego nie będą skutkowały zmianą barwy, balansu tonalnego. Będą to raczej trzaski, przerwy, opóźnienia w dźwiękach. Jedyne czego można się spodziewać to takiego scenariusza gdzie np. na skutek wspólnej masy obwodów cyfrowego i analogowego w DAC dojdzie do zakłócenia sygnału analogowego sygnałem cyfrowym. Może mieć to miejsce w przypadku zestawów z pętlami mas. Nie tylko galwanicznie połączonej masy układów poprzez przewód PE sieciówki, ale również poprzez sprzężenia pojemnościowe i elektromagnetyczne w urządzeniu. Warto pamiętać, że każdy sygnał cyfrowy reprezentowany przez niskie i wysokie stany napięcia ma normalne widmo częstotliwościowe reprezentowane przez jakieś napięcia o określonej amplitudzie i częstotliwości np. Fpattern, 1/2 Fo, Fo, 2Fo, 3Fo itd. Gdzie Fpattern = Fo / N bit, a dla nieskończenie długiego, niepowtarzalnego wzoru zer i jedynek można oczekiwać Fpattern = Fo /∞ co oznacza, że widmo jest nieskończenie gęste, tj. ciągłe. Zatem SPDIF można postrzegać nie tylko jako MCK, BCK, LRCK, DATA reprezentowane częstotliwościami 11MHz, 1,4MHz, 44,1kHz, 48kHz, 88kHz itd, ale również gęstym widmem wariacji Fo, które dla np. 20-to bitowego sygnału 44,1kHz wygeneruje Fpattern = 2,2kHz i pozostałe wariacje Fo. Te częstotliwości oczywiście poprzez wspólną masę będą obecne w użytecznym przemiennym sygnale analogowym audio, w RCA i będą podlegały wszystkim niepożądanym procesom, np. intermodulacji z każdą nutą użytecznego sygnału, w efekcie czego zwiększy się poziom szumu, zmniejszy zakres dynamiki S/N i pogorszy ogólna jakość dźwięku na wyjściu. W skrajnych przypadkach będzie slychać to o czym wspominasz. Teraz dochodzimy do wpływu przewodów. Jednym z kluczowych parametrów przewodu jest w przypadku występowania pętli mas rezystancja przewodu masy. Jeżeli będzie "za duża" w COAX to większy prąd popłynie alternatywną ścieżką korzystając z mniejszego oporu np. ścieżką masy interkonektów RCA i przewodów PE sieciówki o sumarycznym mniejszym oporze. Patrz uproszczony rysunek poniżej i jego opis. Zatem prąd na oporze masy interkonektów RCA i sieciówki odłoży napięcie widma SPDIF i "doda" do sygnału użytecznego. Oczywiście im opór przewodu masy RCA interkonektów mniejszy tym mniej się odłoży tego napięcia, więc wariantów realnych scenariuszy jest wiele i zależą one od jakości przewodu COAX jak i RCA. Dla zobrazowania krótka analiza oporu przewodów masy COAX, RCA i przewodu PE. Jak widać w opisie rysunku słaby COAX o ekranie z 19-tu nitek 0,12mm ma ekwiwalentną średnicę 0,48mm co dla 1 m miedzi stanowi 0.09 oma. "Dobry" 1m RCA z masą składającą się z ekranu 192 nitek 0,12mm i 0,5mm przewodu stanowi ekwiwalent średnicy 2,16 mm co będzie miało tylko 0.005 oma. Dodając 3m przewodu PE o średnicy 2,5mm o oporze 0.01 oma otrzymamy do porównania COAX = 0.09 oma i RCA + PE = 0,015 oma. Którędy "chętniej" popłynie prąd w pętli? 😉 Oczywiście to rozważania teoretyczne, ale jak czytam przekładają się na wrażenia slyszalne. Pozdrawiam. M
  6. Tak. Dobra pogoda nad morze wróciła 😎
  7. To kolumna dwudrożna więc odpada teoria, że ten dołek na 180Hz to odwrotnie podłączony przetwornik. Za niska częstotliwość. Taka anomalia byłaby na czestotliwości podziału zwrotnicy. Tu jest ewidentnie dziura w charakterystyce przetwornika. Wzięli z dziurą, ale pewnie lepszy do TLa i tweetera. Kompromis
  8. Klipsch w fabryce podłącza odwrotnie (w przeciwfazie) jeden z przetworników bo konstruktor uznał, że lepiej brzmi. Ja podłączam w fazie czyli koherentnie czasowo. Brzmi na moje ucho tak samo, ale jest poprawnie technicznie. Wysyłałem zapytania do konstruktora, ale bez odzewu. Pozdrawiam.
  9. Oj tak, ogólnie ciężko było z miejsca kanapy określić co gra bez głębszej analizy dźwięków. Nawet doprowadziło mnie to do konkluzji, że niektórzy mieliby problem z odróżnieniem grających kolumn o podobnych gabarytach, gdy zadba się o zniwelowanie różnic głośności wynikających z ich efektywności. Tym razem też miałem wątpliwości co gra. Nie udawałem pytając Ciebie co podłączyłeś
  10. Hej, Te małe monitorki całkiem fajnie wpisały się w moje 14m2. Oczywiście bas to nie tylko impuls z membrany, odpowiedź z kubatury obudowy, rezonansu z otworu BR, ale również odpowiedź samego pomieszczenia, które najmocniej wpływa na to co słyszymy z kolumn. Dali grają u mnie dość spektakularnie w tym niskim zakresie. Bas nie schodzi do piekła, ale jest dość mocno uwypuklony w jego średnim zakresie. Czuć, że jest nieco podkolorowany, nie czuć żadnej pudełkowatości, może nie przesadzę pisząc, że jest napompowany porównując do basu z Heresy, który mniej wychodzi przed średnicę i jakościowo jest lepszy wg moich oczekiwań. Potrafią te paczki precyzyjnie kopnąć dołem, ale gdzie im tam do basu z Bifrostów. Ten ostatni jest nieokiełznany niestety i bez DSP w 14m2 trzeba uważać z repertuarem bo te z basową nutą powodują ból głowy. Niektórzy to lubią, ja nie przepadam. Na szczęście można w Eversolo przyciąć modalne bumpy wykorzystując DSP PEQ, GEQ lub impulsem FIR. Średnica i soprany z Dali powodują, że ma się wrażenie dość detalicznego grania z precyzyjną, dobrze napowietrzoną sceną stereo. Nie ma jednak przesytu na górze, a co za tym idzie jakiejś szklistości. Obrazy przestrzenne dźwięków kreślone są z dobrym konturem. Namacalność przestrzenna muzycznych spektakli jest na bardzo wysokim poziomie. Fajnie się słucha tych paczek tylko ten rozmiar. Nikną w oddali z perspektywy kanapy Kilka pomiarów REW - Umik z miejsca odsłuchu w załączniku i na obrazkach. Ponieważ efektywność kolumn jest różna wyrównałem poziomy do 70,5 dB SPL. Na moim Heglu H120 gałka volume odpowiednio 34 dla Heresy, 43 dla Dali i 46 dla Bifrostów. Na wykresie amplitudy dB SPL widać jak dobrze Heresy niwelują rezonans pomieszczenia, a Dali wpisują się mocniejszym basem o 5dB na 50Hz, a Bifrosty aż o 10dB. Widać też nieco więcej zniekształceń THD z Dali w zakresie poniżej 50Hz. Nie słychać tego bezpośrednio by pisać o jakimś przesterze czy słyszalnym zniekształceniu. Jest wrażenie podkolorowania niskich dźwięków, ich saturacji (napompowania?) Na gifach spektogramy i wodospad trzech zestawów. Widać przewagę Heresy, które bez DSP mają wyrównane pasma i widać ładniejszy rozkład energii w całym paśmie. Czy Dali są gorsze? Nie. Są inne, dla entuzjasty, który szuka kolumn do innych gatunków muzycznych, w innych warunkach lokalowych, z innymi oczekiwaniami i budżetem. Gdybym nie miał wzmacniacza lampowego o małej mocy to te Dali zaspokoiłyby moje soniczne oczekiwania na dłuższy czas. Nie dziwię się, że zyskały sporo uznania wśród użytkowników naszego forum. Zasługują Pozdrawiam. M test dali 02092025.mdat
  11. Hej, Nie mam daru do "bajkopisania", ale postaram się połączyć to co słyszę z tym co widzę i mierzę 😉 Na razie przerwa na deser bo z ciekawosci kupiłem Enyo 15th. Podłączam, uczę się obsługi. Może do obiadu ogarnę 😎 Pozdrawiam. M
  12. Z tej perspektywy nie widać dysproporcji w rozmiarze 😉 Jako pasjonat wędkarstwa wiem jak pokazać rybkę by była większa 🤣 Poniżej już bez czarowania.
  13. Hej, Potwierdzam. Rewelacja. Dzięki uprzejmości Wojtka @lpomis mam okazję testować Menuety w moim kwadracie. Pierwsze wrażenia to zaskoczenie, niedowierzanie i w konsekwencji zeskok z kanapy czy aby na pewno sub wyłączony. Niesamowicie grają na basie jak na tak niewielki rozmiar. Zrobiłem porównanie słuchając znanych kawałków, ale i mikrofonem z moimi Bifrostami i Heresami wyrównując poziom głośności szumem. Przy odpowiedniej kubaturze pomieszczenia te kolumienki mogą spokojnie zawstydzić i zastąpić niejednego ulubieńca forumowej publiczności. Nie wiem czy zaśmiecać ten wątek, ale jak będzie zainteresowanie to mogę tu zostawić nieco materiału do dyskusji w postaci pomiarów, filmików i krótkich wniosków 😉 Pozdrawiam. M
  14. Hej, Roman jestem pod ogromnym wrażeniem wykonanej pracy oraz efektu sonicznego jaki tworzą te ogromne estradowe kolumny. Dziękuję za możliwość obejrzenia, posłuchania oraz pogadania o naszej pasji. Szczerze to nie spodziewałem się po tych kolumnach takiej prezentacji dźwieku. Wyobrażałem sobie, że zagrają bardziej koncertowo, a usłyszałem prezentację muzycznych kąsków z dobrym detalem, fajną sceną stereo, niezbyt przesadzonym basem i przyjemną średnicą. Dla mnie była to uczta dla uszu. Porównując do słuchanych podczas spotkania KEF 107 czy Tandbergów można doszukiwać się walorów pozwalających twierdzić, że są w niektórych aspektach sonicznie lepsze. Oczywiście w kategoriach mniej subiektywnych jak zejście basu KEF deklasuje wszystko co do tej pory słuchałem, ale nie zawsze o samo zejście chodzi. Tandbergi czarują średnicą, ale Twoje Alteki wcale im nie ustępują. Oczywiście to tylko moja opinia. Wojtek @lpomis dzięki którego uprzejmości mogłem się do Ciebie szybko i bezpiecznie dostać zapewne ma swoje przemyślenia i chętnie się nimi podzieli z forumową społecznością do czego zachecam. Warto o naszych doświadczeniach pisać. Warto o sprzęcie produkowanym dekady temu dyskutować. Raz jeszcze dziękuję Roman za gościnę, za miłe chwile spędzone przy muzyce i koleżeńskiej rozmowie. Bezcenne doświadczenie. Pozdrawiam serdecznie. Mariusz
  15. Hej Przeniosłem po zgłoszeniu wpis Adama z innego tematu bo był offtopem. Nie miałem pomysłu gdzie więc do tematu autora 😉 Pozdrawiam. M
  16. Tego nie wiem, ale można chyba założyć, że tak było bo "wydawało się". Sam korzystam z płyt CD, plików na dysku, Spotify, Qobuz, Tidal, Amazon Music i mam tylko wrażenia, wydaje mi się, że coś gra lepiej, coś gorzej. Korzystam naprzemiennie w zależności od potrzeb i nastroju. Nie ma jakiegoś szczególnego problemu żeby coś z wymienionych platform odrzucało mnie od słuchania. Mimo to chyba warto próbować i szukać lepszej jakości. Takim oto sposobem jestem subskrybentem Spoti, Tidala, Qobuza i Amazona 🤣 Pozdrawiam. M
  17. Nic. To, że nie słychać różnic to fakt. Czy różnic nie ma? Są. Warto się zastanowić zatem dlaczego ich nie słychać.
  18. Hej, Spróbowałem z linka ten test ABX. Nie dokończyłem. Moje luźne spostrzeżenia i uwagi są następujące. Jeżeli testowy utwór to jakaś "muzyczna papka", ściana dźwieku, wiele instrumentów i wokal w jednym czasie to nie ma szans rozpoznać. Nie ma na czym się zaczepić bo faktycznych, realnych różnic wynikających z różnic kodowania tam gdzie mogłyby być nie ma bo "papka". To nie jest tak, że cala treść mp3 bedzie się różniła od flac. Czasami będzie to konkretne wybrzmienie, konkretny transjent i należałoby go zagwarantować w treści żeby móc go wychwycić. Jak nie ma to nic nie wychwyci ucho. Będą strzały w ciemno. Czy autor testu zagwarantował utwory z realnymi różnicami, czy dał przypadkowe utwory. Talie różnice wynikające z kodowania, np. szum ponadakustyczny można wychwycić analizatorem widma i zagwarantować, że utwory będą się różniły chociaż w pomiarach lab. Słuchawki lepsze bo detale, ale kaszana z efektami przestrzennymi czyli tym co jest budowane wysokimi częstotliwościami w zestawach stereo opartych na kolumnach. Na kolumnach zaś żeby słuchać trzeba wykombinować jak odtwarzać z przeglądarki na zestawie. Przez BT? Z kompa? W jakiej konfiguracji? Co z wąskim gardłem takiej konfiguracji? Czy najsłabszy element tego łańcucha odtwarzania "u nas" zagwarantuje uchwycenie różnic? Żeby to wiedzieć należałoby system testowy skalibrować czyli sprawdzić na jakimś wzorcu czy różnicuje na wyjściu, gdy te różnice są obecne, a nie jak robią to niektóre systemy audio uśrednia do poziomu swojej niskiej jakości wszystko co mu damy ze źródła. W słuchawkach nie ma szans rozpoznać różnic w budowaniu głębi sceny stereo, przestrzeni między źródłami pozornymi i ogólnie efektami 3D. Słuchanie. Próbowałem, ale lubię z zamkniętymi oczami, a tu trzeba klikać start, stop, w prawo, lewo, ten, następny i tak w kółko. Ostatecznie myśli skoncentrowane są na procedurze i klikaniu, a nie słuchaniu muzyki. Nie da się bez zbędnego napięcia. Nie mogę się skoncentrować na sluchaniu, rozprasza sama procedura, ale to tylko u mnie. Może innym łatwiej. Pozdrawiam. M
  19. E tam... Elektrino 150 i MX140 to zacne paczki, tylko te pierwsze mocno pozmieniałem, a te drugie to klony DIY więc "jakieś" nie jest chyba nadużyciem. Calkiem fajne granie z nich jest.
  20. Hej, Klipsch Heresy III, Bifrosty, BMNy S2II, jakieś STXy.
  21. Poukrywalem wpisy nie na temat od wstawki ze snikersem. Proszę nie rozmieniać wątku na drobne. Pozdrawiam. M
  22. Na kurz najlepszy jakiś Ramsztajn albo Ejsidisi czy coś w ten deseń. Przywalcie do 100 dB SPL na pól godzinki to kurz sam odpadnie 😉 Pozdrawiam. M
  23. Zamykajac temat. To nie opinie. Pisałem magisterkę na ten temat. Myślę, że przez 35 lat technika poszła do przodu, ale prawa fizyki się nie zmieniły 😉 Chociaż słuchając Andrzeja Dragana mam coraz więcej wątpliwości co do praw fizyki jakie rządzą tym światem. W tej wersji przyznaję Ci 100% racji. To tylko opinie 🤣 Pozdrawiam. M
  24. Wykorzystuje. Tylko bez cewek. Zmienne pole elektromagnetyczne uzyskujemy z lamp elektronowych. Taki magnetron na przykład jak w mikrofali jest źródłem fali, która falowodem poprzez układ antenowy śmiga w eter. Dalej historia jest jak z wykrywaczem metalu tylko czestotliwosci inne. Nie kHz tylko MHz, a częściej GHz. Żadna magia, ani odbijanie fal nie mają miejsca. Tylko indukcja, prądy wirowe i wtórne pola elektromagnetyczne. Koniec tematu radarów. Zapraszam na priv jak są jakieś wątpliwości. Wyjaśnię w szczegółach 😉 Pozdrawiam. M
  25. Tam zachodzą inne zjawiska. Najbliżej radarom jest zasada działania wykrywacza metali. Daj GPT AI polecenie "Opisz zasadę działania wykrywacza metali" i stanie się jasność 😉 Zresztą po co czekać Opisz zasadę działania wykrywacza metali Wykrywacz metali działa w oparciu o zjawiska elektromagnetyczne – przede wszystkim indukcję elektromagnetyczną. Jego podstawowe elementy to: cewka nadawcza, cewka odbiorcza (czasem wspólna) oraz układ elektroniczny analizujący sygnały. 🔹 Zasada działania krok po kroku: Wytwarzanie pola elektromagnetycznego Cewka nadawcza jest zasilana prądem zmiennym (najczęściej w zakresie kHz). Wokół cewki powstaje zmienne pole magnetyczne. Oddziaływanie na metal Gdy w to pole wejdzie przedmiot metalowy (przewodzący), indukują się w nim prądy wirowe (Foucaulta). Te prądy wytwarzają własne pole elektromagnetyczne, które zaburza pierwotne pole cewki nadawczej. Detekcja zmian Cewka odbiorcza rejestruje zmienione pole. Układ elektroniczny porównuje sygnał pierwotny z zakłóconym i wykrywa obecność metalu. Analiza rodzaju metalu Różne metale przewodzą prąd w różnym stopniu i mają różną podatność magnetyczną. Dzięki temu możliwa jest dyskryminacja – czyli rozróżnianie typów metali (np. żelazo vs. miedź, aluminium, srebro). Pozdrawiam. M
×
×
  • Utwórz nowe...