Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 570
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Gram w totka i ... marzeniem jest taki "blejd" w sypialni hehe
  2. Zaskoczyłeś Jaro! Nie słuchałem ale czytając były i achy i ochy. Napisz jak już mając je ochłoniesz trochę jak "grają" 👍
  3. Nie istnieje. Wydasz
  4. Bez przesady. To fajna i ciekawa zabawa. Wolałbym zabawę takimi klockami za grube tysiące ale jak to mówią "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" czy jakoś tak
  5. Witam. Kilka dni temu w tarkcie dyskusji, w wątku o R3 "rzuciłem" pomysłem by balans tonalny układu CD - Wzmak (bez korekcji tonów) - Kolumny poprawić buforkiem lampowym z regulacją tonów wstawionym między CD, a wzmacniacz. Od razu nasunęło się pytanie o jakość i zniekształcenia dźwięku przy takim rozwiązaniu. Postanowiłem sprawdzić "na słuch" czy taki buforek z podwójnymi triodami 6Ż1P-EW podłączony do taniego chińskiego wzmacniacza w klasie D na układzie TPA3255 może dać namiastkę brzmienia takiego zestawu jaki użytkuję wykorzystując klon wzmacniacza ANK na lampkach 6P14P-EW. Czy brzmienie bardzo będzie się różniło? Czy da się słuchać muzyki? Jak bardzo będzie się prezentacja muzyki różniła od siebie? Skonfigurowałem system w kilku opcjach pozostawiając te same przewody i kolumny (BMN S2II). Do słuchania wybrałem sobie z mojego repertuaru płytę CD Agi Zaryan, tak by była również dostępna na Tidalu. Poziom głośności dostosowywałem "na ucho" posiłkując się aplikacją "Miernik natężenia dźwięku" na Androida. Konfiguracje sprzętu z buforkiem lub bez (od 1 do 4 poniżej) porównałem do mojego systemu pracującego w układzie: Aplikacja Roon (Tidal) + Roon Core (Laptop)--->Chromecast Audio (Toslink)----->DAC Sabaj D5 (RCA)---->Klon PP ANK (6P14P-EW)---->BMN S2II. 1. APK Tidal---- >Chromecast Audio--->Toslink----->DAC Sabaj ----->IC RCA---->Bufor 6Ż1P-EW---->IC RCA---->TPA3255----->BMNy. 2. Marantz CD-67MkII----->IC RCA------>ANK 6P14P-EW----->BMNy. 3. Marantz CD-67MkII----->IC RCA----->Bufor 6Ż1P-EW------>IC RCA------>ANK 6P14P-EW------>BMNy. 4. Marantz CD-67MkII----->COAX------->DAC Sabaj D5 ----->IC RCA------>ANK 6P14P-EW---->BMNy. Wnioski po przesłuchaniu płyty Agi w różnych konfiguracjach. Konfiguracja 1 to mało audiofilskie i bardzo budżetowe rozwiązanie wykorzystujące wzmacniacz kl. D i buforek, którego zadaniem jest tylko regulacja tonów i "dodanie" do sygnału audio zniekształceń harmonicznych wprowadzonych przez nieliniowo pracujące triody 6Ż1P-EW. Nie zdziwiłem się efektem bo wzmacniacz na TPA3255 słuchałem wcześniej i mam dobre zdanie o nim. Okazało się, że w tym układzie bufor nieco odebrał "sterylności" przekazowi muzycznemu i całkiem przyjemnie się tego słuchało pod warunkiem nie przekraczania pokręteł "bas" i "treble" dalej niż o "godzinę" od 12-stej. O ile basem można jeszcze cokolwiek poprawić nie odczuwając zniekształceń i dudnień niskich częstotliwości o tyle przekraczanie pokrętłem "treble" godziny 1-szej prowadziło do pojawiania się szeleszczących i syczących głosek w wokalach. Pojawiało się wszędobylskie "esssss". Takie zniekształcenia powodują u mnie ból uszu i nie da się tego słuchać. Bez buforka ten układ zagrał bardziej dynamicznie i czuć było lepszą jakość dźwięków. Prawdopodobnie ograniczeniem powodującym inny odbiór muzyki jest dość ograniczone pasmo przenoszenia bufora co za jakiś czas sprawdzę. Konfiguracja 2 to klasyczna konfiguracja bez zbędnych dodatków i wodotrysków. Sygnał bez żadnych korekt interkonektami przesyłany jest do wzmacniacza. Dźwięk jest najmniej zniekształcony ale jego barwa zależy od toru analogowego CDka. Mimo, że mam tylko budżetowy wysłużony CD Marantza to podoba mi się takie granie. Określiłbym je jako "analogowe" i nieco "przydymione". W sam raz do słuchania jazzu gdzie pojawia się kontrabas, trąbka i wokale. To rozwiązanie brzmieniowo jest bardzo odmienne od pierwszego. Nie gorsze i nie lepsze ale dla lubiących podkreślone skraje pasma raczej by nie przypasowało. Konfiguracja 3 polegała na dołożeniu bufora lampowego, którym można poprawić balans tonalny ingerując filtrami w sygnał audio. W takiej konfiguracji gdzie we wzmacniaczu nie ma regulatora barwy rozwiązanie to może mieć korzystny wpływ ale nie musi. Minusem takiego rozwiązania jest wg mnie "zwiększenie zawartości cukru w cukrze" gdzie poniekąd zniekształcony przez bufor lampowy sygnał audio przekazywany jest do wzmocnienia i tam dodatkowo nakładają się zniekształcenia "lampowe", które w wyniku intermodulacji powodują efekt, który nie każdemu się spodoba. Ja po kilku utworach zrezygnowałem z takiego rozwiązania co nie znaczy, że ktoś inny nie był by zachwycony Poza konkursem niejako sprawdziłem sobie granie w Konfiguracji 4 tj. klasyczne wykorzystanie CDka jako transportu i tu osobiście byłem zadowolony z efektu ale porównując do odtwarzania tej samej płyty przez Tidala na Roonie i dostarczanie jej Chromecastem po optyku do Sabaja to drugie rozwiązanie u mnie wygrywa. Coś w tym dźwięku Tidalowym na Roonie jest, że przyjemniej się tego słucha. Może przeciętnej jakości transport CD ma jakiś wpływ na to. Nie jestem pewny ale wiem, że to ostatnie rozwiązanie pasuje mi najbardziej i zostaje na stałe. Podsumowując mogę stwierdzić, że żadna z konfiguracji nie zabrzmiała w sposób, który powodowałby ból uszu. Ważną kwestią są upodobania i oczekiwania. Ja wolę słuchać bez bufora i jego wspomagania tonów niskich lub wysokich. Bardziej traktuję to urządzenie jako ciekawostkę do wypróbowania i poeksperymentowania. Fajnie sprawdził się w parze z wzmacniaczem D kl. na TPA3255 ale tylko gdy za mocno nie kręciłem potencjometrami. Gdybym nie miał wzmacniacza lampowego to kto wie? może bym ten gadżet zostawił Pozdrawiam.
  6. Lampy przecieram szmatką wkładając do podstawek i robię to w skórzanych rękawiczkach ale dla bezpieczeństwa bo tam napięcia dość wysokie, a u mnie podstawki nie nad pokrywą tylko w PCB, gdzie gołe przewody i inne elementy pod napięciem. Poza tym szkło bańki jest dość delikatne i może się skruszyć przy mocowaniu 😉
  7. Ostatnie zdania i spadam 😉 To dopuszczasz, że na skraju górnego pasma faza sygnału L i P będzie na przykład - 10 stopni? Sygnał z kanału P ma amplitudę A1 i fazę + 5 stopni. Sygnał z kanału L odpowiednio A2 i fazę - 3 stopnie. Po przejściu przez wzmacniacz fazy ulegają zmianie i wynoszą odpowiednio - 5 stopni i - 13 stopni. Sygnały L i P w miejscu odsłuchu dadzą inny efekty niż założył inżynier dźwięku. Inny wzmacniacz dla tej samej częstotliwości znieksztalcały fazę tylko o 1 stopień i na wyjściu otrzymamy sygnał prawie zamierzony przez masterującego. Różnica będzie tylko teoretyczna? Może tak ale czy na pewno? Dobranoc.
  8. Ja zupełnie tego nie rozumiem tylko na logikę staram się ogarnąć. Napisałeś, że wzmacniacze będą miały płaską charakterystykę w zakresie słyszalnym ale amplitudową i fazową? Ta druga wydaje mi się nie będzie płaska. Nie wiem na czym polega mastering ale pewnie tam w kanałach mieszają z amplitudą sygnału i z fazą by na wyjściu sygnał z lewego kanału niejako sumował lub różnicował się w miejscu odsłuchu z prawym kanałem. Jeżeli do zapisanej fazy tego sygnału dołożysz fazę jaką "wprowadza" wzmacniacz to ta informacja wyjściowa może ulec modyfikacji i będzie inna dla wzmacniaczy z pasmem do 100kHz i inna dla wzmacniaczy z pasmem do 30 kHz. Może całkowicie coś pomieszałem ale intuicja mi podpowiada, że jest coś na rzeczy Jeżeli się mylę to wybaczcie i niech ktoś w końcu napisze jak to jest bo to strasznie ciekawy temat. Pozdrawiam i już nie zaśmiecam wątku.
  9. Tu nie chodzi o ten konkretny przypadek. To przykład, że faza się zmienia w funkcji częstotliwości i na środku pasma faza zmienia znak cokolwiek to znaczy. Są wzmacniacze z wąskim pasmem i faza zmieni znak jeszcze w zakresie częstotliwości słyszalnych. Nie wiem czy ma to wpływ na scenę ale skoro w jednych wzmacniaczach faza tego samego sygnału będzie z plusem, a w innych z minusem to może jednak jest jakiś wpływ
  10. Chodzi o interpretacje tego co dzieje się z fazą sygnału audio w zależności od szerokości pasma przenoszenia wzmacniacza i jak to wpływa na odtwarzanie ścieżki audio. Raz odtwarzamy na wąskim paśmie, a raz na szerokim. Dla dwóch przypadków zależności fazowe tego samego sygnału będą miały inny charakter.
  11. Chyba, że zamienisz przewody głośnikowe i dasz odwrotnie z wyjścia wzmaka do kolumn Zburzy się scena całkowicie. Czy faza sygnału audio w kanałach P i L może mieć wpływ na scenę? Wiadomo, że wzmacniacze z wąskim pasmem przenoszenie mają duże zniekształcenia fazowe szczególnie na krańcach pasma ale jak popatrzysz co dzieje się z fazą sygnału to zobaczysz, że w okolicach środka pasma z fazą coś się dzieje i nie ma problemu gdy wzmacniacz ciągnie do 100kHz bo wypadnie środek w okolicach 50 kHz ale dla takich do 30 kHz już w zakresie słyszalnym faza odleci @MobyDick może by wytłumaczył dokładnie. Ja tylko widziałem jak te przebiegi fazy wyglądają i myślę, że może mieć ta faza wpływ na scenę.
  12. W "salonie" mam kino 5.1 Onkyo i baza kolumn frontowych jest rozciągnięta ze 4m. Scena była słaba w stereo ale używając oprogramowania i zmieniając odległość kolumn od miejsca odsłuchu pilotem zmienia się scena i kolumny "znikają". Po odpowiednim dobraniu odległości z dokładnością do ok. 10cm jest tak, że w stereo grają dwie kolumny, a masz wrażenie, że gra cały zestaw więc amplituner jednak wpływa na scenę, a przynajmniej buduje ją po szerokości. Zjawisko jest tak czytelne, że mimo, że centralna odłączona w stereo to jednak słychać jak z niej gra muzyka wtedy gdy ma grać. Podobnie jest z głębokością sceny. Separacja źródeł dźwięków jest bardzo czytelna, a wszystko bez jeżdżenia kolumnami po parkiecie.
  13. Proponuję rozejrzeć się po specjalistycznych sklepach. Ja zaopatrywałem się w naszych "lampachelektronowych" ale również na portalach aukcyjnych. W tym drugim przypadku warto przyjrzeć się profilowi sprzedawcy. Czy jest na portalu długi czas? Czy nie ma negatywnych komentarzy? Ile pozytywów? Na ebaju trochę kupiłem od ukraińskich handlarzy i niestety parowanie okazało się fikcją mimo, że lampy sprawne wszystkie były to rozrzut parametrów spory. U nich jest najtaniej i warto brać więcej lamp i sobie dobrać samemu. Niestety trzeba mieć przynajmniej multimetr i schemat wzmacniacza, żeby wiedzieć gdzie mierzyć. Pozdrawiam.
  14. Jutro zrobię teścik z tym wzmakiem. Bufor podłączałem do Audiolaba i Rotela. W zależności czym napędzałem różnie grało. Dla przykładu sygnał z Daca Topping D10 powodował przester i można było "wzmocnieniem" bufora ledwo do 10 godziny dojechać generując zniekształcenia. Podłączałem sygnał z CD z regulowanym sygnałem na wyjściu i było ok. Jutro zasilę TPA3255 Sabajem D5, który ma regulację sygnału i zobaczę jak bufor daje radę w tym układzie. Coś wspomnę o tym 😉
  15. Gdyby małżonka się dowiedziała o mojej tajemnicy (jak to gra) to byłby koniec zabawy w audio hehe. Niewiarygodne jak to idzie do przodu. Ten mały grajek nie wygląda ciekawie ale ma potencjał ogromny. Tylko to takie małe, że nie ma jak się pochwalić nawet jak postawisz gdzieś to nie widać, a my przecież wzrokowcami jesteśmy i lubimy "paczeć"
  16. Lepiej niż Audiolab 6000A ale nie mów nikomu Tak się przeraziłem tym co usłyszałem, że schowałem tego malucha do szuflady. Poważnie
  17. To bardzo dobre kolumny więc trzeba szukać rozwiązania żeby zostały. Ja poszukując lepszego brzmienia sięgałem po różne opcje. Ponieważ "look" dla mnie mniej istotny niż brzmienie próbowałem poprawić brzmienie CDka stosując tani bufor lampowy AIYIMA, który ma gały i można kręcić. Obawiałem się o degradacje dźwięków ale do pewnego poziomu, gdy bufor nie wchodził w przester grało to nawet fajnie. Taka namiastka lampy hehe. Teraz mi się przypomniało. Jutro zrobię eksperyment i pobawię się bo mam jeszcze w szufladzie wzmacniacz tejże firmy na układzie TPA3255, który kupiłem z ciekawości obserwując jeden z wątków. Może są jakieś lepsze buforki i tędy droga
  18. W moich R300 podpiętych do Audiolaba 6000A ewidentnie był balans tonalny przekoszony na korzyść basu. Sprawę prawie załatwił pierścień z gąbki w BR i odsunięcie od ścian na odległość ok. 1m. Niestety to półśrodki tylko i słuchanie muzyki z myślami o tym, że nie jest jakbym chciał nie dało spokoju. Czytałem, że Primare wzmacniacze dobrze sobie z erkami radzą ale jeżeli nie będzie gały żeby bas okiełznać to dalej będą tylko półśrodki. Spróbuj taki eksperyment. Muzę daj z kompa do Daca i włącz APO equalizer z korekcją. Podkręć deko soprany lub zjedź deko z basem. W jakim zakresie częstotliwości musisz empiryczne sprawdzić. Jak okaże się, że to działa to szukaj wzmaka z gałami lub doinwestuj w Daca z EQ, na przykład RMI lub SDH 😉 Osobiście wątpię by Primare naprawił to co Ci przeszkadza. Pozdrawiam.
  19. Tu musiałby się wypowiedzieć posiadacz tego lub podobnego wzmacniacza. Powtórzę na temat samych lamp co gdzieś na forum przeczytałem. Chińska 6N1 ma rosyjski odpowiednik 6N1P ewentualnie 6N1P-EW (lepsze parametry) i wg forumowiczów te rosyjskie "grają" lepiej niż te chińskie, co zrozumiałem, że są mniej "jazgoczące", łagodniejsze i bardziej wyrafinowane cokolwiek to znaczy . Kupić można w lampach elektronowych lub na portalach aukcyjnych. Spotkałem się też z opiniami, że 6N1 można w niektórych układach zastąpić lampą 6CG7, która nie jest bezpośrednim odpowiednikiem tej chińskiej czy ruskiej (inne punkty pracy, wzmocnienie) ale o dziwo efekt soniczny był po podmianie fenomenalny, szczególnie z lampami NOS produkcji RCA. Tych niekonwencjonalnych podmian lamp nie polecam mniej doświadczonym w tej materii ale można o takich praktykach przeczytać. Proponuję przeszukać fora przed podjęciem decyzji. Moim zdaniem podmianę lamp warto spróbować przed wymianą wzmacniacza. Tym bardziej, że różnica między wspominanymi wzmacniaczami w zakresie ocieplenia dźwięku może być nie adekwatna do wydanych pieniążków. Pozdrawiam.
  20. Witam. Dzisiaj mała wstawka na temat lamp. Kurier przywiózł kolejną kwadrę 6P14P-K i udało się z wyselekcjonować dobraną kwadrę by sprawdzić jak ten typ gra. Dane tych lamp można znaleźć na forach audio ale wtrącę kilka ciekawostek. W rodzinie pentod mocy 6P14P jest kilka typów z literkami na końcu, które to opisują ich właściwości. Lampy te mają zbliżone parametry ale różni ich żywotność, odporność na wibracje czy wartość dopuszczalnych prądów i napięć. Żywotność: bez literek (6P14P) lampy powinny bezawaryjnie pracować 3000 godzin. "EW" - 5000 godzin, "K" - 3000 godzin, "V" - 1000 godzin, "ER" - 10000 godzin. Cechy: "EW" - "długa żywotność" i "wysoka niezawodność", "K" - "wysoka odporność na wibracje", "ER" - "specjalna jakość" i "długa żywotność". Pentody "EW" miały zastosowanie w urządzeniach militarnych (stacje radiolokacyjne, stacje naprowadzania rakiet itp.). Nadruk OTK z numerem to potwierdzenie kontrolera o przebytej kontroli jakości. Numer w rombie "0" to informacja o przeznaczeniu dla wojska i spełnieniu kryterium jakości w tym zakresie. Można spotkać się z innymi liczbami w rombie, np, "5" - spełnia specjalne wymagania dla wojska, a "9" - spełnia wymagania dla nuklearnych i kosmicznych programów. Na lampach "K" jest znaczek państwowego znaku jakości. Jest to napis zawarty w pentagonalnej tarczy "CCCP" i przewrócona literka "K" od rosyjskiego słowa "качество" co znaczy jakość w ichnim języku. Warto zwrócić uwagę, że te rosyjskie pentody mają większą dopuszczalną moc emisyjną niż ich zachodnie odpowiedniki EL84 i wynosi ona 14W. Podobnie jest z napięciami i prądami. Lampy te są bardziej odporne w tym zakresie. Odpowiednikiem starych 6P14P - EW jest produkowana przez SOVTEK (dawniej REFLEKTOR) pentoda EL84M. Wrażenia soniczne po porównaniu tych "EW" z "K" w moim wzmacniaczu. Wg mojej oceny "EW" grają bardziej "dynamicznie". Po przesiadce na "K" odniosłem wrażenie, że trochę wszystko "siadło", tak jakbym przekręcił w lewo gałką potencjometru "volume". Wsłuchując się w detale doszedłem do wniosku, że "system" na lampach "EW" gra nieco jaśniej z lepiej zaznaczonym konturem niskich tonów, a "K"? Trochę inaczej. Jest wszystko w porządku z muzyką tylko jakby mniej "góry". Na szybko taki niesprawdzony wniosek, że te lampki z "K" wpasowałyby się bardziej w "przejaskrawione" systemy. Może powinny lampy pograć dłużej żeby coś bardziej konkretnie orzec ale na chwilę obecną mam takie wrażenia i chyba nawet nie będę tych "K" katował. Bardziej pasuje mi gra "EW".
  21. @Kite2 Żony bym w to nie mieszał. Na jednym z for przeczytałem o słyszących żonach kilka anegdot między innymi jak to oceniają sprzęt w salonie krzycząc z kuchni, że lepiej gra lub odkurzając dywan w tym czasie hehe i nie żebym miał coś przeciw bo u nas w domu to ja częściej odkurzam i gotuję niż żona ale ... No właśnie. Nie bez powodu pukają się w czoło patrząc co wyprawiamy z tymi kablami czy klockami i z czasem zaczyna być to nudne więc uważam, że oswajają się z tym, a z czystej niewieściej przebiegłości mówią "Jest OK stary, już nic nie zmieniaj bo brzmi Twój system rewelacyjnie". Tak czuję, że to jest z żonami. Moja jeszcze nie dojrzała i nawet słuchać muzy ze mną nie chce. Woli w ciszy poczytać lub skrolować na fejsie w tym czasie Zgoda. Ja bym poszedł krok dalej i twierdził, że idealny* DAC powinien uzupełniać pozostałe elementy systemu tak by cały tor audio był transparentny. Zatem czasami mógłby coś niecoś dodać lub odjąć i poprawić całość. Ocieplić, rozjaśnić lub coś. Gra cały system i ostateczny wynik zależy od wielu czynników. * taki który nie ogranicza ale umożliwia uzyskać pełen potencjał systemu by zagrał najlepiej jak to możliwe.
  22. Z reguły parametry przypisane są do danego egzemplarza sprzętu, a to jak zagra sprzęt zależy od wielu środowiskowych czynników i całego otoczenia. Dlatego uważam, że parametry nie zagrają w wielu przypadkach ale w wyidealizowanym środowisku urządzenie o lepszych parametrach powinno zagrać lepiej. To mój punkt widzenia To oczywiste dlatego bada się również sprzęty wyspecjalizowanymi programami i osprzętem za gruby hajs i tam wyniki już pokazują co i jak. Niestety drogim producentom nie zalezy na ujawnianiu badań wykonanych przy użyciu spektrometrów i innych analizatorów z wiadomych przyczyn. Z tych samych powodów niektóre kobiety się mocniej niż inne pudrują zanim wyjdą na ulicę. Kto by chciał oglądać ich zmarszczki prócz ich wielbicieli i ukochanych
  23. Też jestem tego zdania bez zbędnego gadania 👍 ale warto zaznaczyć, że lepszy kabel bi-wire niż dwa kable o różnych parametrach hehe
  24. Odnosząc się do wykresu najgorsze jest to, że ze wzrostem ceny nie zawsze jest adekwatne polepszenie parametrów technicznych i paradoksalnie czasami dużo droższe urządzenia mają gorsze parametry od tych tańszych. Cene robią metki w dużym uproszczeniu oraz opinie środowiska. Audiofil i recenzent napisze w prasie, że gra wybitnie, jest koherencja, dźwięk jest plastyczny i namacalny i pozamiatane. Marka z rewelacyjnymi parametrami będzie do kupienia za grosze, a wychwalany markowy produkt od producenta, który wydał krocie na reklamy i pochlebne recenzje z pieniędzy kupujących zresztą znajdzie się na szczycie. Są wyjątki ale uważam, że ten wykres to duże uproszczenie i kolejny sposób na naganianie klientów do zakupów drogich sprzętów. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...