Skocz do zawartości

nowy78

Uczestnik
  • Zawartość

    2 381
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez nowy78

  1. Jeżeli chodzi o zakupy, to jak najbardziej i u mnie zgodność panuje: - Zastanawiam się nad nowym wzmacniaczem, aby lepiej wykorzystać potencjał kolumn... - No i po co ta gadka, przecież wiem, że i tak kupisz. Zresztą, rób co chcesz. 😂
  2. O, przepraszam, mało uważnie przeczytałem. U mnie jest jednak nieco inaczej. Moja żona na końcach zdań "stawia" wykrzykniki a nie znaki zapytania . Przyznam, że trochę przeszkadza to w słuchaniu 😂 Na dodatek teraz mam wzmacniacz bez pilota i na każde "PRZYCISZ !!!" muszę się zrywać z fotela
  3. Nie liczyłbym na jakąś znaczącą poprawę 😂 Ja swoją żonę poznałem o wiele później niż rozpocząłem przygodę z dźwiękiem. Teoretycznie powinna więc akceptować moje hobby od początku, skoro zgodziła się na długoletnią współpracę, wiedząc jak sprawa wygląda Niestety do tej pory słyszę z jej ust dokładnie te same zdania, które widnieją na Twojej liście Mariusz Co gorsza, sposób ich wypowiadania cechują nawet większe emocje niż kiedyś. Trzeba się po prostu przyzwyczaić 😂
  4. Troszkę ostatnio znowu próbuję się bawić w korekcję DSP przy wykorzystaniu REW. Nadal jednak nie jestem zachwycony przymusowym odtwarzaniem muzyki z komputera, a w obecnej sytuacji, czyli braku autonomicznego DSP, nie mam wyboru. Przydałby się więc procesor sygnałowy w torze audio, do którego można byłoby "wsadzić" wygenerowane przez REW filtry. W sposób naturalny przychodzi tu do głowy MiniDSP 2x4HD, wielokrotnie wspominany, z uwagi na obecność już dwóch takich urządzeń u Kolegów z forum. A gdyby tak wykorzystać do tego celu coś z tzw sprzętu profesjonalnego, np taki Behringer FBQ2496. Wprawdzie z założenia cel stosowania tego procesora jest nieco inny, ale można wykorzystać go także do korekcji. A dlaczego Behringer? Po pierwsze jest sporo tańszy. Patrząc na ceny nowych urządzeń to mniej niż 2/3 tego, co trzeba zapłacić za 2x4HD. Należy jednak dodać, że jest łatwiejszy do zdobycia na rynku wtórnym. Co ciekawe, gdy przeglądałem w REW dostępne urządzenia docelowe, dla których może on (REW) wygenerować filtry, zauważyłem, że po przełączeniu na MiniDSP 2x4HD, ilość filtrów zmniejsza się do 10. Dla FBQ2496 mamy (lub ma algorytm w REW ) natomiast możliwość utworzenia 20 filtrów, czyli pełną ilość (tyle ile dla opcji "Generic"). Zaraz więc przychodzi do głowy myśl, że będzie dokładniej. Plusem przemawiającym na korzyść MiniDSP jest wejście cyfrowe, którego nie widziałem w Behringer'ze. Ogólnie nasuwa się sporo pytań. Dlatego najwygodniej byłoby poczytać o doświadczeniach kogoś, kto już dotknął tematu :P Czy znajdzie się taka osoba, tj ktoś, kto miał już do czynienia z FBQ2496 w roli korektora charakterystyki pomieszczenia, lub ewentualnie z jakimś innym DSP i chciałby się podzielić doświadczeniami? :D Przyznam, że ze względu na ceny, nie bardzo mam ochotę być królikiem doświadczalnym
  5. A czy efekt koca występuje tylko, gdy korekcja jest włączona? Ja wprawdzie próbowałem filtry z REW w połączeniu z convolverem w WMP, ale też miałem wrażenie, że dźwięk jest gorszej jakości. Z tym, że jak później doszedłem, nie chodziło o korekcję, a o muzykę puszczaną z komputera. Czy była korekcja, czy nie i tak było coś nie tak. Wina interfejsu audio?🤔
  6. O, następny znudzony. Nie no Panowie bez jaj. Witek, Ty i tak chwilowo nie możesz zniknąć - masz moje kable
  7. @Kraft, no nie wygłupiaj się z tym wypisywaniem. Chyba nikt jak Ty nie potrafi zmusić mnie (i nie tylko) do tak wytężonego wysiłku intelektualnego Pomyśl co z nami będzie, gdy zabraknie na forum głosu rozsądku. Audiofilia nervosa zadomowi się na dobre. Poza tym po przeczytaniu wpisów Mariusza, pomimo, że nie były skierowane do mnie, poczułem się jakoś tak raźniej. Chyba nie pozostaniesz na nie obojętny? Chyba, że nie czytałeś ich uważnie...
  8. nowy78

    PMC Fact 8

    Widziałem, a nawet dotykałem :) Na oko (rękę ) jakieś 60C na części do której przykręcone są tranzystory. Trudno się dziwić przy takiej mocy do rozproszenia. Ale że trzymasz to pod prądem cały czas to już hardcore. Ja swojego Ushera wyłączam nawet z gniazdka jak nie słucham, bo mnie gryzie, że ok 50W niepotrzebnie w ciepło zamienia, gdy ta jest włączona. I to wcale nie ze względu na koszty. Nie lubię po prostu jak się coś marnuje. Jestem ekologicznym audiofilem :)
  9. nowy78

    PMC Fact 8

    Witek ( @audiowit), czy Twój Plinius był w jakiś sposób modyfikowany odnośnie prądu spoczynkowego? Pytam, bo zajrzałem z ciekawości do instrukcji Waszych sprzętów i tam podany jest pobór 500W w przypadku Twojego, natomiast u @JohnDoe 370W. Nie zgadza się więc ani u Ciebie, ani u JohnDoe. Czyżby grzebanie w sprzęcie było bardziej powszechne? A zajrzałem, bo u mnie wzmacniacz osiąga podobną temperaturę jak u JohnDoe, tj jakieś 38C, ale przy poborze 150W. Wychodzi na to, że w Pliniusy bardzo skutecznie odprowadzają ciepło.
  10. nowy78

    PMC Fact 8

    Nie jestem zbyt rozeznany w technologiach telewizyjnych, ale z tego co wiem, w OLED'ach matryce nie są podświetlane. Każdy piksel to dioda, która jest źródłem światła, podobnie jak to ma miejsce w telewizorze plazmowym - chodzi oczywiście tylko o świecenie pikseli. O, to żeśmy się wykazali w tej samej chwili 😂
  11. Ale chyba nF Kuba, czy na pewno dobrze sprawdziłeś? Taka pojemność przy napięciu kilkuset woltów (np 400) miałaby dość gigantyczne wymiary. Dla mnie DF jest jakimś dziwacznym współczynnikiem, który właściwie jako parametr nic nie mówi. Podawany jest np dla obciążenia 8R, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistym obciążeniem wzmacniacza w trakcie normalnej pracy. Czy nie prościej byłoby podać po prostu impedancję wyjściową wzmacniacza? Fakt byłaby to jakaś mała, słabo wyróżniająca się wartość, więc jak tu się nią pochwalić potencjalnym nabywcom W porównaniu do elementów zwrotnicy (np wielka cewka lub dwie w szeregu z niskotonowcem) to ten przewód to i tak mały pikuś
  12. Oklasków, jak napisałem Oczywiście takie rzeczy tylko wtedy, gdy coś zmienię w sprzęcie i chcę sprawdzić, czy dobrze zrobiłem. Chociaż..., po zastanowieniu może jednak nie zawsze tylko po to Już gdzieś pisałem, że ludzie systematycznie udzielający się na tym forum, choćby nie wiem jak się zapierali, oprócz muzyki lubią też sprzęt audio Czy znajdzie się ktoś, kto zaprzeczy?
  13. Nagrania z koncertów jak najbardziej dobrze sprawdzają się w ocenie zjawisk przestrzennych. Ja np. lubię wsłuchiwać się w oklaski. Czasem fajnie słychać z konkretnych miejsc sali wyróżniające się klaskanie niektórych osób. Dochodzi do tego pogłos. Jest jeszcze pewien sampler Naim'a, o ile pamiętam nosi tytuł "True stereo", nagrywany w bardzo klasyczny sposób, tj. za pomocą dwóch mikrofonów ustawionych w pomieszczeniu, w którym gra cały zespół (lub solista).
  14. Nie próbowałem, ale się zastanawiałem, dlaczego mogłoby to działać (z tym, że nie w takiej wersji, jak jest w Twoim linku) :) Wydaje mi się, że podstawki kulkowe, ale takie, w których elementy górny i dolny mogą się przemieszczać między sobą przetaczając kulkę, mogą być w jakiś sposób skuteczne w płaszczyźnie poziomej. Gdy wyobrazimy sobie, że sprzęt stoi na czymś takim na stole, którym zaczniemy trząść (na boki), masa urządzenia, a więc bezwładność ograniczy jego ruch. Co jednak w przypadku bardzo małych drgań? Czy opory toczenia będą wystarczająco małe, aby i w takim wypadku mogło to działać? Czy stosuje się takie rozwiązania w innych dziedzinach oprócz audio? Parę pytań się nasuwa
  15. Też dobre kolumny, ale nie potrafię powiedzieć jakby wypadły w porównaniu z KEF R3. BE-718 to wg mnie pewniak, wyrównany, przejrzysty, ze świetnym basem i super stereofonią - z całą pewnością warto zwrócić uwagę. V-601 były sporo tańsze, jednak także mają bardzo dobre recenzje i opinie użytkowników, z którymi się oczywiście zgadzam :). Są na pewno jaśniejsze (lub nawet "ostrzejsze" byłoby lepszym określeniem) od BE-718 w wersji z berylową kopułką. Późniejsze były z kopułką DMD, którą mam też w Dancerach Mini 2. Przejrzyściej, i na pewno bez "uprzyjemniania".
  16. Tomek, a czy u mnie zauważyłeś podobny efekt z wyższymi częstotliwościami? Przyznam szczerze, że chwilę przełączałem DDRC i nie zauważyłem aby poprawie uległy cechy, które Ty i Kraft wymieniacie w odniesieniu do testów w swoich systemach. Właściwie to ogólnie nie bardzo słyszałem jakieś zmiany w tym zakresie. Bardziej chodziło mi o realizację zwrotnic w oparciu o MiniDSP 2x4HD. W tym wypadku DL jest zupełnie niepotrzebny. Ale oczywiście można pobawić się także w korekcję pomieszczenia z wykorzystaniem REW. Póki co to głównie Tomek podróżuje. Ja skorzystałem i owszem, ale bardziej za sprawą Jego chęci i uprzejmości :)
  17. To ja może tylko zaznaczę swoją obecność, bo chyba nie muszę pisać, które za takie uważam Niestety w grę wchodzą tylko używane (nowe odpowiedniki zdecydowanie przekraczają założony budżet), a więc może być problem z odsłuchem, czy w ogóle ze zdobyciem. Wygląd także nie każdemu się spodoba. Stojąc obok KEF'ów wygląda na kawał kolumny :)
  18. No wiesz co, jeszcze pogarszasz 😭 Przemknął mi przez głowę taki niecny plan, tym bardziej, że akurat mam teraz dwa wzmacniacze. Można by zasilać głośniki wręcz w idealny sposób - strome odcięcie, dobre dopasowanie fazowe i jeszcze można przy okazji skorygować charakterystykę. Zapewne mnóstwo ciekawej zabawy :) Niemniej jednak nie jest to "zabawka" tania, a i tak już zdrowo przesadziłem w przeciągu ostatniego roku. Ach, te okazje ;) Chociaż... Do czegoś takiego wystarczyłaby chyba wersja bez DL, a to już znacznie mniejszy wydatek. Hmm.. 🤔
  19. Tak więc zakupiony potencjometr pomoże rozwiać rozterki, tak jak zrobił to u mnie 😂 Poważniej, nawet jeżeli ostatecznie nie pozostałby w systemie i tak nie żałuję zakupu. Względnie nie był zbyt drogi, a może się przydać gdzieś indziej. Myślę, że dobrze mieć coś takiego. No i zawsze to nowe doświadczenie.
  20. Nie zastanawiałem się nad przyczyną takiego stanu rzeczy, ale potwierdzam, że przełączanie pilotem sprawiało wrażenie zmiany tylko w zakresie niskich częstotliwości. Zresztą pierwszy zauważył to chyba nawet Tomek. Nie bardzo pamiętam, czy tak samo odbierałem korekcję, gdy bawiłem się REW'em (inny program, inny sprzęt). Teraz w każdym razie widziałem to tak, że i owszem robiło się klarowniej, ale to bardziej za sprawą zniknięcia basowej nadwyżki przykrywającej nieco resztę pasma. Porównałbym to bardziej do ruszania którymś z położonych po lewej stronie suwaków korektora graficznego, a więc działanie o mocno lokalnym zasięgu. Zmian na górze nie bardzo można było usłyszeć, ale jak zauważyłeś Kraft, także na wykresie widać, że odległość pomiędzy krzywymi zmierzoną i docelową w zakresie wyższych częstotliwości jest dość mała. DL się tam zbytnio więc nie napracował. Ogólnie rzecz biorąc, trochę ochłonąłem i przemyślałem sprawę dokładniej. Jak już pisałem, głównie słucham muzyki wieczorową porą (np teraz), a w związku z tym niezbyt głośno. Przy takich poziomach nieskorygowany dźwięk wydaje mi się całkiem wyrównany, zapewne ze względu na specyfikę słuchu. Podbicia w basie uwydatniają się wraz ze wzrostem głośności. Teraz dokładniej to słyszę, bo mam odniesienie w postaci niedawnego odsłuchu z korekcją. Zapewne z czasem (niedługim) umknie mi to z pamięci, ale póki co uszy lepiej wyłapują wystające częstotliwości niż miało to miejsce przed wizytą Tomka. Patrząc na wykresy, górki nie są bardzo szpiczaste. Może i wystają lokalne szczyty, ale wynurzają się z większej masy. Dodatkowo można zauważyć, że kanały lewy i prawy nieco się uzupełniają w podbijaniu basu, jeszcze bardziej to podbicie wyrównując. Zapewne dlatego nie można wychwycić przy odsłuchu muzyki podbicia pojedynczych nut np gitary basowej, a raczej podbity jest cały instrument. Jednak tak jak już wspomniałem, słychać to bardziej gdy jest głośno. To dobrze - tak jest korzystniej. Dlatego też, po podliczeniu całości inwestycji związanej z korekcją, jak również wzięciu pod uwagę wydatków poczynionych w ostatnim czasie w temacie sprzętu audio, no i wreszcie patrząc na korzyści, które realnie mógłbym z takiej korekcji uzyskać, zdecydowałem, że jednak póki co zrezygnuję z zakupu. Trochę mi smutno, bo urządzonko całkiem fajne i już się podpaliłem :|
  21. A tak, też już wiele razy się przekonałem, że takie przełączanie w te i nazad nie jest dobrym sposobem na sprawdzanie. Jednak sami zapewne tak macie, że słuchając czegoś, co np nieźle brzmi, nachodzi myśl: "A ciekawe jak by było na tym drugim" - no i się przełącza :) W tym konkretnym wypadku, długoterminowy odsłuch przemawia raczej za potencjometrem.
  22. Wracając do debaty nad przydatnością MiniDSP w korekcji niedoskonałości akustycznych pomieszczenia, pochwalę się wynikami pomiarów i korekcji, którą przy pomocy swojej skrzyneczki przeprowadził wczoraj u mnie Tomek ( @tomek4446 ) . Mam nadzieję, że nie będzie miał mi za złe, że upubliczniam jego pracę :) Ale może najpierw sprawy, które interesowały mnie chyba nawet bardziej niż sam efekt korekcji, już nieco poznany za sprawą aplikacji REW. Czy MiniDSP wpięte do toru sygnału coś zmienia, gdy korekcja nie jest włączona? Urządzenie podłączone zostało do wyjścia optycznego odtwarzacza CD, skąd otrzymywało sygnał o parametrach 24/192 (z upsamplingu przez wewnętrzne DSP odtwarzacza). Dalej nie było wyboru, wykorzystaliśmy wyjścia analogowe, z których sygnał wyszedł na pasywny przedwzmacniacz w postaci potencjometru i dalej na końcówkę mocy. Zrezygnowaliśmy więc z cyfrowej regulacji głośności, którą umożliwia MiniDSP, ustawiając wyjście na 0dB. No i niestety chwilowo powyższe pytanie muszę pozostawić bez odpowiedzi Wprawdzie przełączałem wielokrotnie wejście wzmacniacza, raz podając sygnał bezpośrednio z CD, a chwilę potem z DSP słysząc pewne różnice, nie zawsze jednak były one takie same. Ze względu na niejasną przyczynę takiego stanu rzeczy, wstrzymam się z opisem do momentu aż nie sprawdzę tego dokładniej. Mam bowiem coraz większą chęć posiadania tego sprzętu na własność :) Poniżej załączam natomiast wykresy obrazujące pracę DL w zakresie korekcji charakterystyki amplitudowej w miejscu odsłuchu. W praktyce wygląda to tak, że dźwięk w pierwszej chwili wydaje się mocno uszczuplony, tracąc wiele z dotychczasowej podstawy basowej. A więc chyba podobnie jak u kolegów, którzy już także mają za sobą doświadczenia z urządzeniem. Ucho szybko się jednak przyzwyczaja do nowej sytuacji i po chwili słuchamy już bez uczucia niedostatku. Za to przełączenie z powrotem na direct... Myślałem, że mam całkiem przyzwoity basik z moich Usherków ;), pomimo trudnego do uniknięcia w warunkach domowych spaskudzenia przez pomieszczenie. Okazuje się jednak, że górki widoczne na wykresie są całkiem nieprzyjemne, pomimo, że do tej pory nie były jakoś specjalnie odczuwalne. Wyłączenie korekcji powoduje, że są już bardzo dobrze słyszalne i wcale nie wydają się cool. Właściwie mógłbym powiedzieć, że słychać dokładnie to, co widać na wykresie. Poprawa za sprawą korekcji wystąpiła u mnie głównie w zakresie niskich tonów, jak również zniknęła delikatna nosowość wokali spowodowana zapewne małą górką w okolicach 500 - 600 Hz. Nie odnotowałem natomiast zbyt wielkiego wpływu korekcji na częstotliwości z zakresu ponad 1 kHz wzwyż. Tam na ucho nic się nie zmieniło. Na razie chyba tyle. Być może Tomkowi nasuną się jeszcze jakieś spostrzeżenia i zechce uzupełnić moją wypowiedź. Może dodam na koniec, że testy prowadzone były przy dość sporej głośności. Patrząc na krzywe jednakowej głośności charakteryzujące nasz słuch, większe natężenia dźwięku wymagają bardziej płaskiej charakterystyki.
  23. Ja też Nie ma ludzi wszechwiedzących. Mimo wszystko staram się jak najdokładniej zapoznać/zrozumieć od strony techniczno-naukowej istotę zjawisk mogących przyczyniać się do zauważonych efektów, w naszym wypadku dźwiękowych, aby ustalić kierunek dalszych działań. Tak jest po prostu łatwiej. Niemniej jednak już wymiękam z tym pre Jako że miałem okazję, to jeszcze trochę przełączałem przy większej głośności. Nadal nie wiem co wybrać :/ . Wrażenie jest takie, jakby bardziej poprawny był potencjometr - czyściej i przejrzyściej, czarniej w tle, ale za to trochę twardawo. Usher wprowadza nieco miękkości i przyjemności, może też zwiększa przestrzeń, ale i... bałagani? Oczywiście są to dość niewielkie różnice i ten "bałagan" to może jednak zbyt mocne słowo. Właśnie przełączyłem kolejny raz (z pot. na pre), tym razem przy cichym odsłuchu. Potencjometr chyba teraz jednak lepiej? Rrrrr 😡
  24. W przypadku xlr'ów, realizacja pasywnego pre za pomocą jednego potencjometru wydaje się bardziej skomplikowana. Nie wiem czy można byłoby np zrobić to operując na sygnale jedynie z + i -, bez odniesienia do masy. Jeżeli tak, to jednak nie tak bardzo A ze spraw bieżących: Dzisiaj odwiedził mnie nasz kolega z forum - Tomek ( @tomek4446). Na początek chciałbym mu podziękować za chęci i poświęcony czas, dzieli nas wszak kilka kilometrów , następnie za spotkanie dające możliwość wymiany poglądów na tematy będące w sferze naszych zainteresowań - a przez kilka godzin trochę narozprawialiśmy. Dlatego proszę spodziewać się w najbliższym czasie wzmianek o dotkniętych zagadnieniach, w różnych wątkach tego forum Nie! Nie wyłączajcie komputerów tak od razu. Żartowałem!!! 😂 Na początek coś o porównaniu przedwzmacniacza pasywnego w postaci potencjometru z dedykowanym pre Ushera, o czym była mowa wyżej. Otóż po naprawdę szybkim teście na koniec spotkania, sprawa nie wygląda tak klarownie jak widziałem to wcześniej. W odtwarzaczu wylądowała płyta przywieziona przez Tomka, którą dobrze zna. Najpierw potencjometr, później pre. Już po pierwszych dźwiękach po zmianie przedwzmacniacza zauważyłem, że coś jest nie tak - inaczej niż odbierałem zmianę np. wczoraj. Nie chcąc nic sugerować, czekałem cierpliwie co usłyszy i opisze Tomek. Nie będę oczywiście wypowiadał się w Jego imieniu, ale powiem tylko tyle, że nasze spostrzeżenia były dość zbieżne. Tym razem jakimś cudem, lepszy wydawał się dźwięk z Ushera. Będąc trochę zbitym z tropu, jeszcze chwilę przełączałem, ale teraz już w samotności i z muzyką/realizacjami, które tym razem były mi bardziej znane. Nadal nie bardzo mogłem się zdecydować, który dźwięk jest dla mnie bardziej poprawny. Przypuszczam, że czynnikiem, który dzisiaj wywołał konsternację było natężenie dźwięku - zdecydowanie większe niż to, przy którym zwykle prowadzę porównania (zazwyczaj ma to miejsce wieczorową porą lub nawet w nocy). Wydaje mi się, że Usher nieco go łagodzi, zaokrągla (nie mylić z ocieplaniem) i dlatego przy większych poziomach był przyjemniejszy w odbiorze. Wyższość potencjometru, gdy było cicho, nadal tłumaczyłbym przejściem sygnału przez bardziej neutralny element. Nie ma co jednak nadmiernie filozofować, koniecznie muszę to dokładniej sprawdzić, gdy nieco słuch odpocznie. Dzisiaj testy prowadzone były po kilku godzinach słuchania.
  25. Czyli stricte regulacja cyfrowa. To ja skojarzyłem z wcześniejszymi wypowiedziami i jakoś tak mi się dopasowało do przekaźników No bo jak spojrzeć na sposób ich przełączania, tu także można przypisać pewną "cyfrowość". W każdym razie ta właściwa regulacja cyfrowa także mi się nie podoba z powodów już opisanych bodajże w wątku o dsp. A jeżeli chodzi o porównanie przedwzmacniacz vs. potencjometr, to przed chwilą zakończyłem kolejną sesję porównawczą i nadal jestem za prostszym rozwiązaniem. Nie mam nawet wątpliwości, że w moim postrzeganiu dźwięku tak właśnie jest lepiej. Myślę też, że nasza dyskusja miała by większy sens, gdybyśmy rozmawiali po odsłuchu tego samego sprzętu w tym samym miejscu. Nie chodzi mi nawet o zminimalizowanie różnic związanych choćby z akustyką, bo zmiany wprowadzane przez roztrząsaną podmiankę pre na potencjometr są osobną sprawą i ich natura jest poza akustyką pomieszczenia. Chodzi po prostu o to aby rozmawiać o tym samym. Jest jednak wielce prawdopodobne, że nasza rozmowa nawet w takiej sytuacji mogłaby się rozwinąć następująco: Piotrek - "Słyszę, że zmieniło się to i tamto w taki sposób i uważam, że tak jest zdecydowanie lepiej", Witek - "Rzeczywiście też to zauważyłem, niemniej jednak w mojej ocenie to zmiana niekorzystna" 😂 Dlatego też lubię sprawdzić samemu, mając na uwadze, że to samo każdy może widzieć inaczej. No nic, jutro odwiedzi mnie ktoś także "z branży" i być może da się namówić na poświęcenie kilku chwil na porównanie. Zobaczymy co powie O, to też z całą pewnością nie zaszkodzi
×
×
  • Utwórz nowe...