-
Zawartość
1 832 -
Dołączył
Wszystko napisane przez lpomis
-
No nie do końca. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jakość_energii_elektrycznej I przykładowy sprzęt do analizy jakości: https://astat-energetyka.pl/produkty/jakosc-energii-elektrycznej/analizatory-jakosci-energii-elektrycznej/ „Do podlegających kontroli parametrów jakości energii elektrycznej należą: częstotliwość, wartość, wahania i skoki napięcia, przerwy w zasilaniu, napięcia przejściowe (pojawiające się chwilowo podczas włączania i rozłączania elementów sieci przesyłowej), asymetria napięcia zasilającego, harmoniczne i interharmoniczne dla napięcia i prądu, napięcia sygnalizacyjne nałożone na napięcie zasilające i szybkie zmiany napięcia.”
-
Kilka stron wcześniej jest początek historii. https://forum.audio.com.pl/topic/84904-subwoofer-do-stereo/?do=findComment&comment=698010 Na razie odpuszczam temat z subem. To nie dla mnie.
-
@Pitt39 - to ja pozwolę sobie dopytać. Grałeś Menuetami na Audiolabie 6000A z tego co pamiętam? A on, jak to kiedyś fajnie określił @MariuszZ gra w sposób "laid back", czyli zdystansowanym dźwiękiem, wg mnie dalej niż bliżej ustawia całą scenę. Czy po zmianie na Regę Elex mk4 coś się pod tym względem zmieniło?
-
Trochę abstrakcja, ale zgadzam się z tym. Kiedy nawaliłem paneli w całym pokoju i zjechałem z pogłosem do 0,25 sposób prezentacji po prostu mi się nie podobał. A wydawać by się mogło, że dla małego pokoiku jest odpowiedni. Wolę jednak żywszą prezentację. Wg mnie wpływ na to ma sposób prezentacji samego zakresu średnich tonów przez zestaw stereo (a w szczególności wyższego podzakresu), który posiadamy. Mając np. wzmacniacz Hegla nigdy nie uzyskamy bliskiego kontaktu z muzyką. Jakiekolwiek kolumny bym nie podłączył, to ze sprzętem tej firmy zawsze scena była ustawiona na szerokość i do tyłu. Twoje QLN jako kolumny też pamiętam jako jednak delikatnie cofnięte, a zarazem bardzo swobodne. Ciekawe co by było gdyby dać im piecyk prujący do przodu A swój argument o średnicy popieram m.in. tym, że nadal produkowane są sprzęty, które mają chociażby pokrętełka z napisem PRESENCE (obecność, bliskość, prezencja). Przesuwając w prawą stronę podbijamy właśnie zakres powyżej 2kHz i poniekąd "przybliżamy" cały dźwięk do siebie. A teraz wróćmy do Twoich QLN. Grają trochę do tyłu? No grają. A jak wygląda ich wykres? Zobaczmy. Mamy ewidentnie osłabienie w wyższym środku. A co za tym idzie niemęczący charakter, brak nadmiernej ofensywności, bardzo duża swoboda i chęć do grania przy wyższych poziomach głośności. Czyli coś co lubisz. Oczywiście dochodzi jeszcze akustyka pomieszczenia, ustawienie kolumn. Ale to tylko takie moje luźne rozważania
-
A czy patrząc na pomiary w REW można któryś z parametrów podpiąć pod wspomnianą tutaj "energię"? Czy jednak to obniżenie pogłosu zawsze wiąże się ze osłabieniem impulsu/uderzenia? Jak tylko uda mi się znów pożyczyć mikrofon to tak będę robił.
-
Obleciałem cały pokój z subem. Ustawienie zaraz obok miejsca odsłuchowego lub pod nogami jest wg mnie zdecydowanie najlepsze. Gdybym miał dedykowany fotel a nie sofę, to chętnie postawiłbym go pod nim. Dzięki więc za pomysł. Tak czy inaczej, oddaję małego Rela. Mimo sporej poprawy w odbiorze to nadal nie jest poziom kontroli ani szybkości jaka by mi odpowiadała. Odczucie "poduchy" wciąż jest obecne bez względu na to co wykręcę na gałeczkach. Może jeszcze kiedyś sprawdzę coś od innego producenta. Na razie są inne audio priorytety
-
Przyznam szczerze - nie wiem. Możliwe że na jakichś zlotach lub targach. Mało zwracam uwagę na wsady głośnikowe. Bardziej interesuje mnie całokształt brzmienia. Podasz jakieś przykłady bardziej popularnych kontrukcji? Otóż to. Bardzo podobne odczucia 👍
-
Zielony wykres - troszkę inaczej skalowany. Niestety plik gdzieś zapodziałem żeby zrobić tak jak poprzedni także wydaje się bardziej płaski. Tak czy inaczej - zielony, pomiar bez paneli wełnianych, które zostały tutaj wymienione na gąbki kostki PM-K7 z mega acoustic. Nie ma tego ubytku na wysokich. Czerwony to jakaś dziwna wariacja z ustawieniem kolumn na środku pokoju wg metody Audio Physic. Nudziło mi się. Kurczę, no nigdy nie wychodziły mi takie wyniki ubytków na wysokich częstotliwościach. Jedynie wtedy gdy wstawiłem do pokoju wełnę. Wavewood Diffuser EPS MK II. Działa podobnie, ale jednak troszkę delikatniej i nie na tak szeroki zakres częstotliwości. Ale też, nie sugeruj się proszę, że to jakieś lepsze czy coś. Po prostu u mnie w klitce bardziej się sprawdziło.
-
Pozwolę sobie dorzucić własną obserwację odnośnie paneli akustycznych z wełny i popularnych ostatnio na forum Vicoustic DC3. Od około dwóch-trzech lat stopniowo dorzucam do pokoju kolejne ustroje i testuję rózne kombinacje. Niestety nie wszystko sprawdza się w moim pomieszczeniu odsłuchowym. Z paneli wełnianych sprawdzałem te 6 i 11 centymetrowe, ale i binarne 120x60. Umieszczenie czterech w pomieszczeniu 11m2 faktycznie wpływało na pogłos i czytelność pasma, ale ZAWSZE wiązało się ze znacznym osłabieniem częstotliwości od 10kHz w górę. Jako, że wg audiogramu wysokich częstotliwości słyszę w tym przedziale jeszcze całkiem nieźle i lubię po prostu informacje zawarte w muzyce które są w tych rejonach (powietrze, aura), to nie mogłem pozwolić sobie na ich utratę. Inne rozwiązania nie powodowały tego efektu. Druga, dyskusyjna kwestia to bezpieczeństwo zdrowotne użytkowania paneli z wełny w pomieszczeniach mieszkalnych. Nie przekonują mnie hasła typu "nasz panel posiada atest higieniczny" - dziś wszystko może go mieć. Nie przekonują też wpisy użytkowników w stylu "mam i u mnie nic nie pyli". Pyłów PM 2.5 i PM 10 też nie widzimy, a są szkodliwe. No i w końcu Vicoustic z modelem DC3. To naprawdę dobre i mocno zauważalnie działające ustroje. Ale i one nie sprawdziły się u mnie na ścianach (choć lada dzień planuję do nich wrócić i dać im szansę na suficie). Panele bardzo ładnie "porządkują" dźwięk, który staje się czytelniejszy. Uważam, że są też adekwatnie wycenione. Co mi się jednak nie podoba? Znaczna utrata energii i impulsu w brzmieniu, czego nawet nie widać zbytnio na pomiarach. Rockowe czy elektroniczne rytmy straciły trochę "jaj", wszystko przygasło. Nie mogłem się do tego przyzwyczaić i finalnie wymieniłem je na inne. Podsumowując moje skromne, domowe akustyczne wojaże - podobnie jak typowy sprzęt audio, warto testować i sprawdzać też ustroje. I chodzi tu zarówno o ich rodzaj jak i umiejscowienie. Nie wszystko zawsze i wszędzie się sprawdzi. Zakup jednych czy drugich "bo mi się podobają i ładnie wyglądają na wykresach" nie jest gwarancją sukcesu. Każde pomieszczenie, słuch i preferencje co do samego brzmienia są różne. A poniżej zrzut z efektem osłabienia najwyższych częstotliwości po zastosowaniu wełnianych paneli o których wspominałem wcześniej. Pomiar z monitorami JMR Lucia.
-
Racja. Dobry trop. Ale czy jeśli Sebastian wstawił wykres L+R to byłoby to nadal widoczne?
-
Wygląda na efekt Speaker Boundary Interference Response (SBIR). U każdego w pokoju jest widoczny na pomiarach w mniejszym czy większym stopniu. Tutaj jest jednak wyjątkowo "szeroki" więc może to coś jeszcze? @MariuszZ @Butler - dziękuję za wartościowe wpisy.
-
Ok. Podsumujmy więc co na razie mamy: - pokombinuj z ustawieniem suba które jest kluczowe, upewnij się co do ustawienia fazy - szkoda na to coś czasu, kup od razu T9x (do pokoju 11m2) - miałem podobnie, próbowałem i też się nie udało osiągnąć zadowalającego dźwięku - T9x to minimum, a najlepiej s510 za 12000zł (do pokoju 11m2) - kup wielkie krowy z 80cm na basie i zamów fachowca od ustawienia, to jedyne rozwiązanie - takie pierdziawki do niczego się nie nadają, potrzebne jednak wielkie krowy - audiofilskie słupki są przyczyną Przeważają więc opinie o konieczności zakupu wielkich kolumn (domyślam się, że najlepiej vintage lub custom) jako lek na całe zło. Jak zawsze można na Was liczyć
-
@Kraft Jeśli chodzi o fazę - z tym nie było najmniejszych problemów. Po minucie wiedziałem jak ma być poprawnie. Co do pokręteł - kombinuję jeszcze, zacząłem od 6-7 klików na pierwszej i trzeciej gałce. Skończyłem na 15. Jak już słychać delikatne wsparcie basu to od razu przestaje mi się podobać jego charakter. Będę teraz próbował z innymi miejscami na ustawienie samego Rela. To dziewczyna. Klara. Siedziała tak z godzinę i patrzyła z zażenowaniem co ten durny człowiek robi. Wstaje, kręci tam czymś, siada i tak w kółko. A mógłby po prostu dać saszetę albo sypnąć granulatu Dzięki. Tak. Przygarnięta znajda ze Słupska
-
Robię drugie w życiu podejście do suba w stereo i niestety, kompletnie mi to nie idzie. Albo nie potrafię skonfigurować tego ustrojstwa jak trzeba, albo po prostu jestem tak wyczulony na jakość basu, który prezentują te skrzyneczki. Tym razem padło na Rel T-Zero MKIII w połączeniu z monitorami JMR Lucia. I takie granie jest dla mnie nieakceptowalne. Oczekuję jedynie dopełnienia/uzupełnienia dołu, wsparcia fundamentów dźwięku bez utraty szybkich impulsów i zrywu. Nie chcę dodatkowej otulającej poduchy. No nic. Będę walczył jeszcze przez weekend, może w ruch pójdzie mikrofon, ale coś czuję, że się jednak nie polubimy.
-
Niestety nie u siebie. Miałem z nimi styczność m.in. w TopHifi w Szczecinie. Akustyka tam leży i kwiczy. Poza poduchą na basie, która odbierała przyjemność z odsłuchu (w zestawieniu z Rotelem A14) ciężko mi napisać coś więcej.
-
Przez kilka ostatnich dni miałem okazję posłuchać u siebie najmniejszego i najtańszego z monitorów Bowersa. Model 607 S3. Co tu dużo pisać - to chyba moje ulubione kolumny tego producenta z jakimi miałem do czynienia (błagam @MMarek, nie gniewaj się). Poniżej króciutko jak je odebrałem: - totalnie zakręcone, niepoprawne i nieaudiofilskie granie, które daje mnóstwo frajdy - radosne, angażujące, żywe, odmładzające, łamiące oklepane schematy - mocno podkręcony, skoczny wyższy bas, lekko schowany środek, uwypuklona góra i mnóstwo, ale to mnóstwo detalu - tempo, rytm, szybkość - brak podgrzania, temperatura idealnie na środku - spore braki w rozciągnięciu basu, a co za tym idzie w jego zejściu - rozjaśnienie, które jednak potrafi lekko zmęczyć po ciężkim dniu - wokal, któremu czasami brakuje bliskości i większej namacalności - słabsze realizacje troszkę dają po uszach - nie mogę też uznać tych maluchów jako wyjątkowo uniwersalnych Mimo kilku zarzutów rozważam ich zakup jako kolejnych monitorów "do kolekcji", całkowicie innych od pozostałych, które już posiadam. I kto by pomyślał, że nowe kosztują około 2500zł. Tanie audio może być naprawdę fajne, a pomysłów na dobre granie jest od groma!
-
Ok. Tylko rozumiem, że na poziomach, które wrzucam w animacji poniżej słuchawki już nie grają? Nie wiem czy w takim razie nie będą lepsze pierwsze z brzegu przewodowe (nawet standardowe Porta Pro), w których bez problemu ustawimy pożądaną głośność. Jeśli jednak nauszniki koniecznie muszą być na Bluetooth to… trzeba sprawdzać i testować. Na pewno mile widziana dedykowana aplikacja sterująca od producenta. @Jawo daj znać jak to wygląda. No i czy apka Volume Control coś zmieniła w temacie.
-
Faktycznie może tak być gdy za wzmocnienie odpowiada to co siedzi w nausznikach bluetooth (z softem sterującym włącznie), a nie sam telefon. Mimo wszystko sprawdź apkę. @tomek4446 ma te same słuchawki. Tomku. Czy mógłbyś sprawdzić w wolnej chwili czy przy połączeniu BT z iPhone jesteś w stanie precyzyjnie regulować najniższe poziomy głośności w Kossach?
-
@Jawo poziom głośności w iPhone można ustawić bardzo precyzyjnie. Regulacja bocznymi przyciskami po lewej stronie jest mocno skokowa. Gdy przytrzymasz palec na pojawiającym się pasku głośności na ekranie, możesz dokładnie ustawić głośność. Możesz to też zrobić z wysuwanego od prawego górnego rogu menu. Kolejna opcja to zewnętrzna aplikacja. Sprawdź sobie darmowe Volume Control Pro (pomarańczowa ikonka) w AppStore.
-
Kurczę. To jest ciekawe zagadnienie, które staram się aktualnie zgłębić. Dzięki. Wygląda na to, że bardzo podobnie robił też Audio Physic ze swoimi podłogówkami, np. modelem Sitara, które mam u siebie. Na rozciągnięcie dołu absolutnie nie narzekam, a to osłabienie najniższych częstotliwości faktycznie dobrze wpisuje się w mały pokoik.
-
Dziś kilka godzin przesiedziałem nad studiowaniem problemu. Ogólnie ciężki temat i całkiem poważny (jak dla mnie). Szkoda, że większość pomiarów kolumn w ogóle nie uwzględnia takich częstotliwości. Najbardziej przeraziło mnie jednak to, że wg najnowszych badań kury słyszą od 2Hz... Zimowa Helga pozdrawia.
-
Ciężko stwierdzić. To były dość luźne odsłuchy bez napinki. Nie było z góry ustalonej playlisty, która była powtarzana na różnych wzmacniaczach (może poza dwoma, trzema utworami). Brak więc jakiejś powtarzalności. Zmienialiśmy też głośność i miejsca odsłuchowe w trakcie. Mogę więc bardziej napisać co mi się wydawało, że słyszałem -> Primare: równiej, smutniej, z lepszą kontrolą na basie. Jadis: żywiej, bardziej ekspresyjnie. A nie rusza mnie takie gadanie. Idealna audiofilska papka i wytłumaczenie na to co powiedzieć klientowi, który kupił i mu jednak nie podpasowało. Jak się nie podoba granie to na pewno kolumny nie są tutaj winne! Winny jesteś ty i twój system!