Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 818
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. No proszę, ja się napociłem konwersując z AI, a Ty rozwalasz system jednym zdaniem: R2R przywraca nam młodość. Od teraz wszyscy z przetwornikami D/S są bandą zgredów, a my - wtajemniczeni - wbijajmy się w dżinsy ze szkoły średniej i dajemy czadu.
  2. @Kraft, @MariuszZ: Następnie zapytałem o zniekształcenia typu TIM w dakach. Biedak zaczął się powtarzać, ale pod koniec przeszedł do rzeczy. 1. Przypomnienie: TIM we wzmacniaczach TIM powstaje wtedy, gdy wzmacniacz z globalną pętlą sprzężenia zwrotnego (SZ) nie nadąża ze skorygowaniem szybkiego narastania sygnału. W praktyce: sygnał o dużym stromości (np. nagły transjent perkusji) → wzmacniacz musi zareagować, ale ograniczona szybkość narastania (slew rate) i opóźnienia w pętli → powstają dodatkowe intermodulacje. 2. Czy coś podobnego może się dziać w DAC-ach? Tak – choć mechanizm jest inny, efekt w domenie czasu może przypominać TIM: Filtry cyfrowe (oversampling, FIR/IIR) Filtry liniowo-fazowe wprowadzają przed- i po-dzwonienia (pre-/post-ringing). Z perspektywy ucha to trochę jak „czasowe smużenie” sygnału impulsowego. Formalnie to nie jest TIM, ale efekt psychoakustyczny bywa podobny – atak sygnału traci naturalność. Pętla PLL / re-clocking Jeśli układ odzyskiwania zegara ma ograniczoną dynamikę odpowiedzi, to nagłe zmiany mogą wprowadzać chwilowe błędy czasowe → mini-„przesterowania” w domenie czasu. To przypomina ograniczoną szybkość reakcji pętli w analogowym sprzężeniu zwrotnym. Delta-sigma modulacja Układy ΔΣ pracują w ekstremalnie wysokiej częstotliwości z kaskadami pętli korekcji (noise-shaping). W teorii są stabilne, ale w praktyce, przy bardzo dynamicznych sygnałach, mogą pojawiać się chwilowe odchyłki od liniowości – rodzaj „czasowych zniekształceń” widocznych w pomiarach jako zwiększony szum w paśmie audio. Sekcja analogowa po DAC-u Sam przetwornik daje sygnał o bardzo stromych zboczach (zwłaszcza R2R NOS). Jeżeli filtr analogowy ma zbyt wolną odpowiedź, albo stopień wyjściowy z pętlą SZ jest zbyt wolny, mogą wystąpić zniekształcenia bardzo podobne do klasycznego TIM. 3. Różnica semantyczna W wzmacniaczach TIM odnosi się stricte do intermodulacji wynikającej z ograniczeń slew rate w obecności sprzężenia zwrotnego. W DAC-ach nie mówi się formalnie o TIM, ale o zniekształceniach czasowych: ringing, jitter-induced distortion, group delay, phase distortion. Psychoakustycznie: efekt końcowy może przypominać TIM – czyli utrata „ataku”, nienaturalne transjenty, spłaszczenie mikrodynamiki. 4. Podsumowanie 👉 DAC może generować „TIM-podobne” zniekształcenia, choć pochodzą one z innych mechanizmów: cyfrowe filtry → ringing, pętle PLL i zegary → błędy czasowe, delta-sigma modulacja → niestabilności noise-shapingu, sekcja analogowa → faktyczne TIM przy szybkim sygnale. Dlatego właśnie niektóre osoby wolą R2R NOS (brak cyfrowego filtra) albo topowe delta-sigma z bardzo szybkimi filtrami i sekcjami analogowymi o ogromnym slew rate. Na koniec poprosiłem go o podsumowanie typów zniekształceń: 1. Jitter Co to? Nieregularności w taktowaniu próbek (zmienne odstępy czasowe). Skutek: próbki są odtwarzane minimalnie za wcześnie/za późno → powstaje mikro-„drżenie” sygnału. Odbiór: rozmyta scena, utrata separacji, mniej naturalne wybrzmienia. 2. Wygładzanie przez OS i filtry cyfrowe Co to? Proces oversamplingu + cyfrowego filtrowania (FIR/IIR), który rekonstruuje przebieg między próbkami. Skutek: sygnał „gładki”, ale z przed- i po-dzwonieniami (ringing), czyli sztuczne oscylacje wokół impulsu. Odbiór: mniej naturalne transjenty, „posmak cyfrowości”, choć pomiarowo sygnał wygląda ładniej. 3. TIM-like distortions w DAC-u Co to? Zniekształcenia wynikające z tego, że układ (cyfrowy filtr, pętla PLL, sekcja analogowa) nie nadąża za stromością sygnału. Skutek: intermodulacje czasowe (dodatkowe produkty w widmie), spłaszczenie ataku, nienaturalna dynamika. Odbiór: podobne do TIM we wzmacniaczach – utrata „uderzenia” i naturalności impulsów. 4. Relacje między nimi Jitter = zaburzenia w osi czasu na poziomie próbkowania. Oversampling/filtry = ingerencja matematyczna w kształt przebiegu (wygładzanie kosztem ringingów). TIM-like = ograniczenia szybkości odpowiedzi samego układu (czas reakcji filtrów, PLL, analogów). Można więc powiedzieć, że: Jitter to „nieregularny zegar”. Oversampling/filtry to „matematyczne wygładzenie”. TIM-like to „fizyczna niezdolność układu, by nadążyć za stromym impulsem”. 👉 Czyli: to trzy różne klasy zniekształceń czasowych, które mogą wystąpić niezależnie, ale ich efekty psychoakustyczne czasem się nakładają (np. rozmyte transjenty).
  3. ChatGPT 5: 1. Ogólny kontekst Cyfrowo-analogowe przetworniki (DAC) mają za zadanie zrekonstruować przebieg ciągły na podstawie dyskretnych próbek cyfrowych. Problem polega na tym, że zapis cyfrowy zawiera tylko wartości chwilowe w określonych odstępach czasu. DAC musi więc w pewien sposób „wypełnić” przestrzeń między próbkami. 2. Delta-sigma (Σ-Δ) DAC Zasada działania: Sygnał wejściowy (np. PCM 44,1 kHz) jest najpierw konwertowany do znacznie wyższej częstotliwości próbkowania (oversampling, typowo MHz), następnie modulowany w strumień jednobitowy (lub wielobitowy o niskiej rozdzielczości). Taki strumień jest potem filtrowany w dziedzinie analogowej przez filtr dolnoprzepustowy. Efekt słyszalny: Wysokie oversampling + cyfrowe filtry antyaliasingowe wygładzają przebieg – eliminują składowe „schodkowe” obecne w prostych R2R NOS. Powstaje sygnał bardzo gładki w domenie czasowej, ale mikrodetale na krawędziach impulsów mogą być lekko „rozmyte”. Do tego dochodzi charakter filtru (FIR, IIR, apodyzacyjny, minimum-phase), który może powodować ringing (dzwonienia przed i po impulsie) albo zmianę balansu fazowego. 3. R2R (drabinkowe) NOS Zasada działania: Każda próbka cyfrowa zostaje bezpośrednio odwzorowana jako poziom napięcia na wyjściu rezystorowej drabinki (R-2R). Brak oversamplingu, brak filtru cyfrowego. Efekt słyszalny: Otrzymujemy sygnał „schodkowy”, w którym poszczególne wartości są utrzymywane aż do kolejnej próbki (zero-order hold). Brak cyfrowego filtrowania = brak pre- i post-ringingu, brak dodatkowego „wygładzania” w domenie czasowej. Ale: na wyjściu pojawiają się składowe obrazu (obrazy Nyquista), czyli wysokoczęstotliwościowe powielone widma. To teoretycznie powinno być tłumione analogowym filtrem dolnoprzepustowym, ale w NOS zwykle stosuje się bardzo łagodne filtry analogowe → zostają pozostałości aliasów. 4. Konsekwencje brzmieniowe Delta-sigma: Czysty, gładki, „laboratoryjnie” poprawny sygnał. Potencjalnie mniej naturalna dynamika impulsów (bo filtr cyfrowy „kształtuje” atak). Charakter brzmienia zależy mocno od implementacji filtrów. R2R NOS: Surowy, bezpośredni przekaz, często odbierany jako bardziej „organiczny” czy „analogowy”. Lepsze odwzorowanie mikro-dynamiki i czasowych niuansów transjentów. Koszt: obecność aliasów (szum, zniekształcenia HF) – w praktyce nie zawsze słyszalne, ale mierzalne. @Kraft i @MariuszZ: zapytałem też Chata o potencjalny jitter generowany w sekcji cyfrowej DAC-a: 1. Czym jest jitter w DAC-u? Jitter = nieregularność w odstępach czasu między próbkami. Żeby każda próbka cyfrowa (np. 44,1 kHz) została poprawnie zamieniona na napięcie analogowe, DAC musi użyć bardzo stabilnego zegara. 2. Potencjalne źródła jittera wewnątrz DAC-a Sekcja odbiorcza / interfejs cyfrowy USB, SPDIF czy I²S wymagają deserializacji strumienia bitów. Jeśli w tym procesie pojawiają się drobne wahania (np. z powodu słabego PLL – Phase Locked Loop), to zegar „próbkowania” odtwarzany z sygnału cyfrowego nie jest idealnie równy. Zegar główny (master clock) Wysokiej jakości DAC stosuje osobne, precyzyjne oscylatory. Jeśli są tanie, niestabilne lub źle ekranowane → generują jitter własny. Część logiczna / DSP Oversampling, filtry cyfrowe, konwersja delta-sigma → to wszystko pracuje na wewnętrznych zegarach FPGA lub DSP. Jeżeli zegar DSP nie jest zsynchronizowany z zegarem konwersji D/A, mogą powstawać wewnętrzne opóźnienia czasowe (jitter). Zasilanie i szumy zasilacza Jitter to nie tylko „drgania zegara”, ale też jego modulacja przez zakłócenia zasilania. Słaby regulator napięcia przy zegarze = zegar „pływa” w rytm zakłóceń → jitter. 3. Czy to jest niezależne od jittera źródła? Tak. Nawet jeśli źródło dostarcza sygnał absolutnie czysty (np. asynchroniczny USB z bardzo stabilnym hostem), to: wewnętrzne zegary DAC-a i jego sekcja cyfrowa mogą dodać jitter własny. Dlatego high-endowe DAC-i (np. Twój Aqua La Scala) kładą ogromny nacisk na separację zasilania, niezależne zegary, często osobne płytki z ultra-low-phase-noise oscylatorami. 4. Jak to się objawia brzmieniowo? Więcej jittera → dźwięk rozmyty, gorzej zlokalizowany w scenie, mniej czarne tło, mniej naturalne ataki. Mniej jittera → lepsza mikrodynamika, separacja instrumentów, naturalna przestrzeń. 5. Podsumowanie 👉 Tak – sekcja cyfrowa DAC-a może generować jitter niezależnie od źródła. Źródło dostarcza swój pakiet jittera, DAC może go zredukować (np. re-clockingiem), ale może też dołożyć własny – z PLL, zegarów, DSP, zasilania.
  4. Obstawiam to, czego nie mierzymy, czyli zniekształcenia w dziedzinie czasu. Wierzę w Twoją gwiezdną flotę wyłaniającą się z czarnej galaktycznej pustki i nie dam sobie odebrać tego obrazu.
  5. Też chciałem o to zapytać, bo miałem u siebie podobne wrażenie, co Wojtek. I to z dwoma kompletnie różnymi systemami. Mam dwa absorbery na ścianie za kolumnami i to trochę mało. Co jakiś czas próbuję coś dowiesić, żeby jeszcze zredukować pogłos i... kurczę, efekt mi się nie podoba. A próbowałem naprawdę różnych ustrojów: trzech z wełną mineralną (różna grubość i fronty) i jednych pianek. W rezultacie skończyłem z 8 dyfuzorami za głową, bo na słuch pochłanianie ni diabła mi nie "grało". @MariuszZ - jak Ty to robisz, że u Ciebie absorpcja działa bez niemiłych skutków ubocznych? Ja też tak chcę!!!
  6. Witold: Ares II, którego kiedyś u siebie miałem faktycznie wydał mi się przygaszony. Ale czy takie musi być to nowe Enyo? Zauważ, że jak ktoś w miarę doszlifował tor z jasno grającym przetwornikiem, to przejście na "analogowy" siłą rzeczy odbierze jako przyciemnienie. Czasem trzeba znów poprawić jakiś inny drobiazg, albo wystarczy, żeby słuch się przyzwyczaił i nagle stwierdzamy, że te szczegóły jednak są, tylko już nie na wierzchu. Rozmawiałem niedawno z kolegą, który wypożyczył demówkę Enyo i spodobała mu się na tyle, że kupił nowy egz. Mariusz też najwyraźniej jest zadowolony, więc może jednak to gra - przynajmniej w niektórych torach?
  7. Nieśmiało zauważę, że już nie jest "dzisiaj" tylko "pojutrze". Tomek - sprawdź, proszę, czy z kolumn wydobywa się jakiś dźwięk i daj nam znać. Bo wiesz, tu się niektórzy martwią, czy Twoje nowe paczki w ogóle grają.
  8. Może być. I kto wie, czy to się nie sprawdzi. Zauważ, że ładniejsza dziewczyna będzie mogła bardziej przebierać wśród potencjalnych partnerów i... wybrać takiego z odpowiednim (od urodzenia) nosem.
  9. Szczerze, to najlepsza byłaby opcja z większym odsunięciem kolumn. Paczki tej klasy (nieważne jakiej marki) zasługują na lepsze ustawienie. Jesteś pewien, że nic się nie da zrobić (standy)?
  10. @lpomis, @MariuszZ: dzięki za organizację wydarzenia i relację. Mariusz, jeśli się nie mylę, wspominałeś nie tak dawno w innym wątku, że Twoja ulubiona bieżąca kombinacja to ta z Heresy, Heglem i Denafripsem. I tu pytanie zarówno do Ciebie, jak i Wojtka. Z opisu Wojtka wynika, że tandem lampa + Heresy rozbija bank. Czy jest coś, z czym ewidentnie radzi sobie trochę gorzej, co uzasadnia przejście na Bitfrosty lub Hegla w wybranych gatunkach muzycznych / dla niektórych realizacji itp? Czy Bitfrosty (z dowolnym z tych 2 piecy) lub Hegel (z dowolnymi z tych 2 par paczek) są w czymkolwiek lepsze od lampy z Heresy? Pomijam ekstrema jak metal, czy ciężka elektronika, ale co ze starym dobrym rockiem od Pink Floyd do, powiedzmy, Led Zeppelin czy AC / DC? Wciąż lampa + Heresy wygrywa, czy jednak to jest ten moment gdy ustępuje pola innej kombinacji sprzętowej (z Bitfrostami i / lub Heglem)?
  11. Ada, weź dwie poprawki. Po pierwsze, sporo większa skrzynka, niżej schodzący bas i do tego BR. Mogą potrzebować więcej miejsca, albo pobudzić jakiś mod pomieszczenia. Po drugie - niższa impedancja. Te 4 omy są zaniżone, ale to jednak trochę trudniejsze paczki niż scm7 - Rega pewnie sobie z tym poradzi, ale efekt końcowy może być przez to nieco inny - np. ciut gorsza kontrola niż z ATC. Ale nie słuchaj mojego marudzenia, tylko wypożycz. Będzie się działo.
  12. Rzeczywiście. 20-tki i 20i miały chyba więcej basu. Tutaj może być bliżej grzecznego dołu z Confidence, tyle, że z odrobinę mniejszym zejściem. Dziwię się, że te soprany takie wycofane. To już kojarzy mi się bardziej z 20 / 20i niż z Confidensami. Ale wyższy środek, blisko przełomu z górą znów podbity - bardziej w stylu Confidence niż wcześniejszych Contourów. Ewidentnie biorą naprzemiennie cechy obu modeli.
  13. Pod warunkiem dobrego mastering CD, co niestety jest obecnie dość rzadkie (pomijając wytwórnie audiofilskie) Kupuję sporo nowo wydawanych kompaktów bluesowych i jak porównuję ich DR z wydaniami na winylu, to aż mnie coś w środku ściska z goryczy, że jako nabywca jestem tak podle traktowany przez firmy fonograficzne. Ależ zazdroszczę wtedy posiadaczom gramofonów!
  14. Myślę, że jestem Big Boss, bo w wieku blisko 50 lat potrafię z pamięci wymienić je wszystkie. A Ty przypomnisz sobie może 80% z tych kilkudziesięciu, co miałeś w domu.
  15. U mnie: Trigon Exxact -> Trigon Exxceed -> Gato Amp 150 -> Circle Labs A200 -> LAR IA 200 HB / Haiku SOL Indigo / Norma Revo Ipa 140 -> Haiku SOL 2 / Pathos Kratos. (Rosnące źródła pozorne i nasycenie.) Trigon Exxact -> Trigon Exxceed -> LAR IA 200 HB / Norma Revo Ipa 140 -> Gato Amp 150 / Circle Labs A200 -> Haiku SOL Indigo / Pathos Kratos -> Haiku SOL 2 (Rosnące ciepło brzmienia.) To tak z grubsza. Kolejność z dokładnością do jednego miejsca. Mogę się mylić, co do LAR-a, który był zwodniczy. I nie podejmę się umieszczenia na liście CA CXA61 ani CXA81 - zbyt dawno to było.
  16. Wzrost sceny i źródeł pozornych czy rosnące ciepło w brzmieniu?
  17. Tak. Pozostajemy w Wielkiej Brytanii i zestawiamy ze sobą dwa różne podejścia: nowoczesne, oparte na dokładności i zaawansowanej konstrukcji ze starym, klasycznym, bazującym na fizjologicznym strojeniu, a przy tym też niepozbawionym precyzji dzięki OZ. To już nie jest ATC vs. KEF tylko konfrontacja dwu filozofii audio. Czy muszę dodawać, że tym razem trzymam kciuki za scm7?
  18. Digipacki mają ten plus, że mocowanie płyty jest jak w pudełku plastikowym, a całość zajmuje mniej miejsca i jest na ogół ładniejsza. Ale oczywiście nie da się opakowania wymienić w razie pęknięcia plastikowej części. Dlatego chyba wolę już w pełni papierowe "rękawy". Mniej podatne na uszkodzenia od digipacków i jeszcze węższe, więc można ich więcej upchać na półce. No i to już przyjemna namiastka winyla. Oczywiście trzeba płyty ostrożnie wsuwać i wysuwać, ale nie jest to wielki problem i dziwię się, że tyle osób się na to skarży. Fakt, jak kupuję używane "rękawy", to zdarzają się przetarcia na powierzchni krążków. Ale stan używanych CD w zwykłych pudełkach też jest różny, tak jak różni są właściciele płyt. Do tego wyłamane w transporcie ząbki mogą porysować krążek, a z papierem to ryzyko odpada.
  19. Jestem żonaty, nie szukam nowej partnerki. Poza tym, nie jestem zbyt fotogeniczny.
  20. Ja mam wydanie z 1997 r. - Columbia / Legacy, SBM. Okładka identyczna, jak pokazana przez Ciebie. 6 utworów, w tym wspomniana przez @fp74 inna wersja Flamenco Sketches. Saksofony brzmią świetnie. Trąbka nieco gorzej, szczególnie w riffach. Na plus całości b. dobra separacja instrumentów, ale to żadne osiągniecie, jak jest raptem kilka na krzyż.
  21. @Rega Roman, dzięki Twojej życzliwości i uczynności Bogusława Tung-Sole już pracują w pre Kratosa. (@Bogusław 66 - dzięki za dzisiejszą wizytę, szkoda, że tak krótką. Pierwsze wrażenie: stare TS to lepsza wersja tych nowych, które miałem zamontowane fabrycznie. Mocniejszy i czystszy dźwięk, przy zachowaniu tej samej sygnatury. Jednocześnie to znacząco inne brzmienie od starych TFK, które mam od Tomka (@elektron6). TFK grają u mnie gęstszym i bardziej dobitnym górnym środkiem. Z TFK Instrumenty są rysowane grubszą kreską i słychać więcej nasycenia (dobrze), ale traci na tym rozdzielczość wysokich tonów (źle). Z kolei TS to dźwięk nieco szczuplejszy i chłodniejszy (a szkoda), ale równocześnie bardziej precyzyjny i lekko cofnięty (co lubię). I bądź tu, człowieku, mądry. Słucham dalej.
  22. Może już się trafił, tylko odpadł przez brak zgrania z Regą? Wciąż nie mogę odżałować, że odesłałeś D2R, ale jeśli dzięki temu dostaniemy recenzję Contour BE, to może to i lepiej. Zaczniesz od Dynek czy Spendora?
  23. No i Esotar 3, więc soprany też powinny być lepsze. Będę niecierpliwie czekał na Twoją relację. Może powinieneś je wypożyczyć i sprawdzić zanim wrócą ATC. To chyba jedyny sposób, żeby jakieś paczki przekonały Cię do zakupu.
  24. Dla mnie bomba, ale Adam (@kaczadupa) może się nudzić.
  25. Bardzo fajna krzywa. Mocny bas, w miarę równy środek z lekko podniesionym głównym pasmem wokali, potem klasyczny dołek BBC, żeby nieco odsunąć scenę, dyskretne niższe soprany (obszar sybilantów) i na końcu wzmocnienie samej góry dla dodania blasku i powietrza. Lubię taką charakterystykę ze słabszym przełomem średnicy i wysokich, chociaż np. Adam wolałby pewnie ten fragment podciągnąć o kilka decybeli.
×
×
  • Utwórz nowe...