Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 009
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Jeśli ten wzmacniacz to Atoll IN400 SE wymieniony w innym wątku, to faktycznie mocy mu nie brakuje.
  2. To znaczy, że jest przewaga sopranów i basów nad średnimi tonami. Ale u Ciebie raczej nie. Z tego co piszesz (kolumny jakby są przykryte kocem) wynika, że jeśli już, to może brakować Ci góry, a nie średnicy.
  3. 1. Na początek odsuń kolumny na trochę więcej niż te 30 cm. Minimum 50cm. 2. Albedo Blue (też go mam) uchodzi za dość "wolny" - raczej do muzyki akustycznej niż rocka. Wymiana na inny może teoretycznie przynieść poprawę, ale naprawdę marginalną. 3. A jak jest z równowagą tonalną? Marantze są na ogół neutralne, a Focale lekko po jasnej stronie. Zgrywa się to, jest sensowna średnica, czy system gra V-ką? 4. Nie wiem, jak głośno słuchasz. Po tygodniu możesz już trochę podkręcić gałkę. Niektóre woofery muszą pograć głośniej, żeby się rozruszać. Ale to dotyczy raczej basu.
  4. Bo ja wiem? Chet Baker regularnie pojawia się na różnych jazzowych składankach, jego własne kompilacje też czasem leżą w marketach. Więc popularności mu nie brak. A czy doceniony? Pamiętam, że Miles Davis go nie lubił. Uważał, że Baker zżyna z niego i sprzedaje się tylko dlatego, że jest biały. Ale, jak wiemy, Miles miał hopla na tym punkcie (uważał, ze wszyscy od niego ściągają, a do tego był rasistą).
  5. Ciekawe, że system z TQ Blue zagrał u Ciebie bardziej szczegółowo niż z tymi Nordost. Wydawałoby się, że powinno być odwrotnie (nie chodzi mi o ceny, tylko sygnatury brzmienia opisywane w sieci). No cóż, potwierdza się, że tylko odsłuch. Dodam, że ja też nie wierzę w długie wygrzewanie kabli. Kilka godzin powinno wystarczyć, czyli najdalej następnego dnia wiemy na czym stoimy.
  6. Tak, ale żeby przyjechać na Ukrainę muszą jeszcze przejść różne procedury w swoich krajach. Tylu się zgłosiło, a ilu przyjedzie w najbliższym czasie, to niestety nie wiadomo. Niemniej, oczywiście sam fakt krzepi.
  7. Uściślenie: o 59% poparcia przeczytałem dziś na Interii. Związek z ostrzałem własnych miast to już moja interpretacja.
  8. W Rosji poparcie dla inwazji wzrosło do prawie 60% po tym jak Putin kazał ostrzelać własne miasta przygraniczne. Jeszcze trochę bomb na swoich i cała Moskwa się zaciągnie na ochotnika.
  9. A jak długo pozostaną sprawne? Czytałem kiedyś, że żywotność przeciętnej płyty CD to 30-40 lat. Prawda, czy fałsz? W przypadku nagrań z lat 80-tych to już ma znaczenie.
  10. Tak, ale ten tekst nie jest zbyt optymistyczny w sensie długofalowym. Tymczasem martwią mnie sprzeczne informacje na temat śmierci Kirejewa. Wygląda to tak jakby w Kijowie miała miejsce walka o władzę. Być może jest frakcja, która chce się poddać, lub przynajmniej pójść na duże ustępstwa w negocjacjach. Jeśli tak, to musi tam być gorzej, niż podają media.
  11. Tam jest bardzo dużo chaosu po obu stronach. Była dziś u nas znajoma, która zna blisko (na gruncie prywatnym i zawodowym) kilka ukraińskich rodzin z Charkowa i nie tylko. Przekazywała nam świeże relacje. U nas - opowiadał jej kolega z Charkowa - regularna armia, obrona terytorialna i inni. Armia w mundurach, reszta różnie. Wszyscy na bliskich odcinkach. Z drugiej strony Rosjanie - w różnych mundurach i separatyści raczej bez mundurów. Jak tamci nacierają, to wszystko się miesza. Człowiek strzela do tych z przeciwka i ma nadzieję, że to wróg. Więc obawiam się, że po stronie ukraińskiej też może dochodzić do krwawych pomyłek, choć pewnie rzadziej, bo obrońcy mniej się przemieszczają i lepiej wzajemnie znają. Ten jej kolega z Charkowa mówił jeszcze, że duch jest w mieszkańcach taki, że pójdą na czołgi z flagą w jednej ręce, a kuchennym nożem w drugiej. Ale jednocześnie obawiał się, że miasto może paść w ciągu kilku dni. Ponoć bardzo dużo ofiar cywilnych, znacznie więcej niż się podaje w mediach. Częściowo dlatego, że Ukraińcy początkowo umieszczali snajperów również w zwykłych blokach mieszkalnych. Teraz już podobno prawie tego nie robią (starają się ograniczać do zniszczonych i opuszczonych budynków), ale Rosjanie i tak strzelają do wszystkiego.
  12. Miałem obydwa, tzn. CXA61, a potem CXA81. Oba grały z budżetowymi Pylon Opal Monitor. CXA81 potem również z MA Silver 100. Różnica jest znacząca, chociaż nie kolosalna. Słychać ją było nawet na tych tanich Opalach. CXA81 gra większym, pełniejszym dźwiękiem. Szczególnie doceniałem to przy rocku. CXA61 też ładnie, równie rozdzielczo i dokładnie, ale lżej i szczuplej. Myślę, że przy kolumnach od 3 tys. za parę wzwyż i przy Twoim metrażu CXA81 będzie wyraźnie lepszy. Pokój bardziej wypełni się dźwiękiem, kolumnom łatwiej będzie "zniknąć". Zaznaczam, że porównuję tylko oba CXA. Prawie nie słuchałem innych wzmacniaczy z tej półki cenowej.
  13. Ja Cię rozumiem, mi też się nie podobały pomniki Bandery. Ale uogólnienia do niczego dobrego nie prowadzą. Tamtego pokolenia już nie ma, a dzisiejszych Ukraińców szkoda. I tych którzy zginą, i tych, którzy ocaleją. Nie tak dawno poznaliśmy rosyjską rodzinę mieszkającą w Polsce od sześciu lat. Ich syn chodzi do szkoły z naszą córką. Przesympatyczni ludzie. Ich też mi szkoda. Polski patriotyzm potrafi przybierać różne formy.
  14. Miałem kiedyś taką płytę Geri Allen i uważałem, że seksowne jest to jak wygląda tu Geri w zestawieniu z tym jak i z kim tu gra. Ale co ja tam wiem...
  15. Na pewno. Oprócz sprzętu dochodzi jeszcze sieciówka od ściany do listwy. Ale w sumie nasze odczucia się w dużym stopniu pokrywają. Być może docelowo wymienię Tomanka na coś lepszego, ale wszystko w swoim czasie.
  16. Mogę z grubsza potwierdzić wpływ Tomanka. Przy czym moim zdaniem jest większy w zakresie niższej średnicy niż basu i mi to akurat pasuje, przynajmniej dla części płyt. Co do okrajania góry - Tomanek raczej redukuje wyższą średnicę / przełom średnicy i sopranów. I to też mi pasuje, bo mój wzmacniacz podkreśla tę część pasma. Ogólnie brzmienie z Tomankiem jest trochę cięższe i ciemniejsze. Raz na jakiś czas dla odmiany przepinam wzmacniacz do gniazdka w ścianie - głównie po to, żeby kolejny raz stwierdzić, że jednak wolę listwę.
  17. Masz rację, ale czy na serio chcesz żeby NATO włączyło się do wojny? Nie zajmuję stanowiska, tylko pytam. Jak duże ofiary jesteśmy skłonni ponieść i jak duże ryzyko? Oczywiście bierność też wiąże się z ryzykiem. Ryzykiem, że Rosja i Chiny zdemaskują blef NATO dotyczący rzekomego bezwarunkowego wsparcia w ramach sojuszu. A jak raz zdemaskują, to rozmontują cały układ, bo stanie się jasne, ze jest on fikcją. Tylko które ryzyko jest większe? Przewaga Putina bierze się z jego legendy - legendy niepoczytalności, absolutnej władzy i absolutnej bezkarności. Bezkarności, bo za Uralem nikt go nie dosięgnie, a on z lubością pokazywał mediom, jak bardzo lubi tamte strony i ich przyrodę. Jego przekaz był od lat klarowny: "w razie czego, ja zniosę wojnę atomową, a Wy nie". To oczywiście nie musi być prawda. Ale wystarczy, że świat tak o nim myśli. A nawet gorzej, wystarczy, że on sam wierzy, że przekonał świat do swej legendy. Opierając się na tej wierze podejmuje kolejne działania, a jednocześnie broni za wszelką cenę swego mitu. Być może to taki sam blef jak ten ze strony NATO. Ale jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonać i mało komu się on uśmiecha. Tym bardziej, że Putin jest dużo lepszym pokerzystą od zachodnich przywódców, po których widać, że się boją.
  18. Pełna zgoda. Tak sobie tylko żartujemy, bo jak ktoś już ma wzmacniacz i DAC-a za kilka tys. każde, to tego Toppinga już raczej nie kupi (chyba, że do innego systemu). Ale oczywiście, dla nabywcy z niewielkim budżetem to interesująca propozycja, która pozwoli mu przeznaczyć więcej środków na lepsze kolumny. Poza tym, zawsze z ciekawością czytam o sprzęcie grającym znacząco lepiej niż by to wynikało z jego ceny.
  19. A dlaczego testy nie objęły Audiolaba? Nie przeszedł weryfikacji poprawnej konstrukcji?
  20. Otóż to - obyś się nie mylił. Mojej młodszej (6-letniej) córce zdarza się czasem napad złości czy histerii, jeśli nie dostaje czegoś, na co się z góry nastawiła. Dokładnie tak reaguje Putin. Obiecano mu prezent - Ukrainę w 3 dni - a potem mu tego prezentu nie dano. Jeszcze kilka dni temu w rozmowie z Macronem deklarował że chce "tylko" 3 rzeczy: uznania przez Ukrainę aneksji Krymu, oddania obwodów częściowo kontrolowanych przez separatystów i rezygnacji ze starań o przyjęcie do NATO. Teraz żąda już całkowitej kapitulacji Ukrainy. Odgrzebał gdzieś Janukowycza i ponoć planuje osadzić go w Kijowie. Nie wiem, co mnie bardziej przeraża - kiedy Putin działa precyzyjnie i skutecznie, czy też, gdy miota się, a jego plany świadczą o kompletnym niezrozumieniu rzeczywistości. Nawet pomijając popełnione zbrodnie, to jest metodyka niczym z Barei: "to jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni". Czy da się negocjować z kimś, kto żyje fikcją?
  21. A zwróciłeś uwagę na uniwersalizm mapy and telewizorem? Zawsze aktualna, co dziś jest szczególnie praktyczne.
  22. Jeśli alternatywą jest rozstrzelanie, to wykonają rozkazy. Poza tym, być może wmówiono im, że Ukraińcy chcą wysadzić własne elektrownie jądrowe i trzeba je ratować? Przecież to w ogóle jest misja ratownicza, prawda?
  23. Dowództwo rosyjskie na pewno wie i robi to z premedytacją. I to jest przerażające. Jeszcze miesiąc temu śmiałem się z Macierewicza i innych oszołomów bredzących o rosyjskim udziale w katastrofie smoleńskiej. Ale w kontekście ostatnich wydarzeń i goebbelsowskiej retoryki Ławrowa nic już nie wydaje mi się niemożliwe. Nie wiem na jakim świecie i kontynencie żyję. To jeszcze Europa? Czy odróżniłbym ją od reszty Ziemi w ślepym teście?
  24. Bronię się przed streamingiem, jak mogę. Do odsiewania teoretycznie służy mi youtube (przez BT do DAc-a). To wystarczy, żeby mieć pojęcie o muzyce, gorzej z pojęciem o jakości dźwięku, tutaj już wrażenia nie są reprezentatywne. Mam jeszcze kilkaset nieprzesłuchanych płyt (nie mówcie mojej żonie, bo zdziwi się, czemu kupuję kolejne ), więc jestem zaopatrzony na dłużej. Tylko czasem żal, tak jak w przypadku ww. Mike'a Campbella, którego bardzo cenię. Ale trzymam się swoich zasad. Obawiam się, że streaming (jako podstawowe źródło) na dłuższą metę prowadzi do spadku jakości samego słuchania, zabija głębsze zainteresowanie muzyką. Dla mnie ważne jest, kto dokładnie gra, kto odpowiada za nagranie, produkcję itp. a nie tylko, kto firmuje płytę. Szczególnie w jazzie i bluesie, gdzie składy są mniej stabilne niż w przypadku zespołów rockowych i samo nazwisko lidera nie wszystko mówi, jeśli akurat brak wymienionych sidemanów na okładce. Bywa, że kupuję płyty nie dla lidera, tylko właśnie ze względu na sidemanów, (w tym takich bez solowego dorobku płytowego - ludzi cienia). Oczywiście, przy ograniczeniu się do streamingu można to wszystko sprawdzić w sieci, ale zwykle nie ma czasu i nie ma motywacji - w tym sensie sieć nie zastąpi wkładki trzymanej w ręce. Poza tym pozostaje cały rytuał pierwszego odsłuchu itd. Zakupy wymuszają podjęcie decyzji, z którą potem trzeba żyć (ma się lepszą lub gorszą płytę na półce czy w odtwarzaczu) i ogólnie większą świadomość konsumpcji.
  25. Być może. Natomiast ja dwukrotnie doświadczyłem wygrzania się kabli głośnikowych. I to nie na przestrzeni kilkudziesięciu godzin, lecz kilku. Przy trzecim z rzędu odsłuchu tej samej płyty nagle zaczęło przybywać góry. Trwało to jakąś godzinę. Potem się ustabilizowało i tak już zostało. Było to przedziwne i niezgodne ze wszystkim, co czytałem na temat wygrzewania, gdzie efekty rzekomo przychodzą bardzo powoli.
×
×
  • Utwórz nowe...