Skocz do zawartości

Kraft

Recommended Posts

10 minut temu, J4Z napisał:

Kurna, ale Ty się uparłeś żeby udowodnić że dyfuzor między kolumnami wbrew pozorom coś daję

Hahahahaha.😁

A nie daje, Michał pisał, że u mnie wpływ tego dyfuzora słychać wyraźnie, to na jego prośbę ściągałem te dwa klamoty.😉

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bartek Chojnacki napisał:

widziałem je parę razy u klientów na żywo, taka średnia robota, akustycznie też bez szału ale największą zaletą styroduru jest jego cena

ogólnie dyfuzory 1D czy 2D na bocznych odbiciach zazwyczaj mają mniejszą skuteczność ze względu na duży kąt padania fali akustycznej, więc jest to jakieś 40-50% maksymalnych możliwości, dodatkowo zwykłe QRD po prostu zostawiają dużo z odbicia lustrzanego i często nawet nie niwelują pierwszego odbicia, z tego powodu ja zazwyczaj unikam dyfuzorów na ścianach bocznych. Jak już to przód i tył raczej

Chyba że takie dyfuzory na odbicia boczne jakie zrobione przez Ciebie mam ja :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Bartek Chojnacki napisał:

fakt, te na pewno nie zostawiają ani odbicia lustrzanego, a działają na 100% ;) ale to sam wiesz że to jest trochę bardziej zaawansowana struktura

A czy tak zwane fraktale 1d, moga dzialac lepiej niz zwykle 1d na boczne odbicia?  

Link do fraktali z alledrogo:

https://allegro.pl/oferta/dyfuzor-schroedera-qrd-1d-n49-fractal-basic-panel-10466379401

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta wada że dyfuzory działają gorzej na bocznych odbiciach to wada sekwencji QRD, nie dyfuzora jakoś w ogólności bo da się zrobić taki który będzie działał dobrze. Założenie "fraktalne", czyli dyfuzor w dyfuzorze, tego nie rozwiązuje, jeśli to jest dyfuzor QRD w dyfuzorze QRD, to problem jest aktualny. Ten załącznika to właśnie dyfuzor QRD QRD, czyli z wadami

 

dodatkowo ogólnie ta sprawa "fraktalna" ma za zadanie poszerzyć pasmo działania dyfuzora o najwyższe częstotliwości, to już w ogóle sens jest robić raczej tylko na dyfuzorze na tylnej ścianie bo tam te częstotliwości będą. Na ścianie bocznej znacznie mniej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.07.2022 o 21:07, lpomis napisał:

Jeśli tak to jakiego rodzaju absorbery/dyfuzory/rozpraszacze polecacie zastosować?

 

Wojtek podobno warto czerpać z doświadczeń innych. Oczywiście Bartek jest tu głosem nauki reprezentującym ogromne doświadczenie i wiedzę ale głosy pozostałych mogą być również wskazówkami w jakim kierunku podążać. 

Ja jestem całkowitym amatorem w tej kwestii ale ponieważ muzyczki słucham w podobnym metrażu (ok.14m2) podzielę się uwagami odnośnie moich doświadczeń. 

Na wstępie wspomnę, że nie mam żadnych doświadczeń jeżeli chodzi o rozpraszanie ustrojami. Nie dotykam zatem tematu.

Wiedząc, że im wyższa częstotliwość tym bardziej liczy się kierunkowość promieniowania energii wymyśliłem, że średnie i wysokie to w pierwszej kolejności polecą na ścianę tylną. Sufit i podłoga to już spore kąty więc energii bezpośrednio z głośników tam mniej będzie odbitej, zaś boczne odbicia wg dr Toole`a można sobie odpuścić żeby nie przesadzić z efektem tłumienia. Skoro pierwsze odbicia są takie ważne ale z założenia pomijam podłogę, sufit i ściany boczne to pomyślałem tylko o dwóch ścianach czyli tylnej i frontowej i połączyłem z faktem, że pierwsze odbicia to za mało. Liczy się powierzchnia absorberów i ma to sens biorąc pod uwagę, że kolejne odbicia ze wszystkich kierunków i tak na te dwie ściany "dolecą". 

Wychodząc bez wiedzy fachowej na przeciw akustycznym wyzwaniom postanowiłem na próbę dołożyć ok. 2,6 m2 piankowych absorberów na ścianę frontową za kolumnami. Efekty widać na załączonych pomiarach REWem. Pogłos gołych ścian Topt (RT60) z ok. 600 - 400ms zmniejszyłem do ok. 300 - 250ms. Ciekawy kolejnych doświadczeń postanowiłem dołożyć absorberów na ścianę za plecy. Obrazy o łącznej powierzchni 2,9m2 zmniejszyły pogłos o kolejne dziesiątki ms oscylując w całym zakresie częstotliwości w okolicach 250 ms.

1081368689_Adaptacjaakustyczna(Large).thumb.jpg.429ed574492ee2b11eaccff549ee65f9.jpg

1173285609_Adaptacjaakustycznapianki(Large).thumb.jpg.a6b22814eea73292de6ce588b3b56e65.jpg

605451083_Adaptacjaakustycznapiankiplusobrazy(Large).thumb.jpg.6a134f7ae66b991b25df0569f9736567.jpg

Ciekawostka z tego doświadczenia jest taka, że absorbery nie zmniejszają bumpów i dipów na basie ale ograniczają pogłos w tym zakresie. Bas mimo, że tak samo podbity tam gdzie strzałki fali akustycznej nie jest taki lejący się i można mówić audiofilskim żargonem o tym, że jest bardziej punktowy i konturowy. Nie przesłania średnicy tak bardzo jak przed tą prowizoryczną i nieprzemyślaną adaptacją. 

Wysokie tony zaś są nieco mniej wyeksponowane po adaptacji absorberami ale wg mnie nie ma to nic wspólnego z przytłumieniem detalu. Wręcz przeciwnie, bo wrażenia mam takie, że jest bardziej czytelnie i lepiej wszystko poukładane w przestrzeni. Jest więcej powietrza w moim ulubionym repertuarze. 

Nie jestem żadnym autorytetem i mogę jedynie powoływać się na słowa Tomka @tomek4446, który przy okazji odwiedzin wspominał o dobrej głębi po adaptacji mając odniesienie gdy tejże jeszcze nie było. 

Dla przykładu zobrazowania wspomnianej ciekawostki wrzucam dwa wodospady. Ten bump jaki mam na 50 Hz w amatorsko zaadoptowanym pomieszczeniu samymi absorberami pokazuje energię w oknie 300ms i widać, że amplituda bumpa po 300ms spadła ok. 40 dB oraz bump w salonie, gdzie nie mam nawet dywanu co widać po spadku amplitudy tylko o 14 dB w tym samym oknie czasowym. Słuch odpowiada, że taki pogłos w salonie na niskich tonach plus chaos na średnich i wysokich zabija wszystko to co określamy mianem tzw. namacalności w muzyce. Można słuchać bez adaptacji ale wrażenia z salonu bez adaptacji to raczej nie ze zbioru "namacalne" tylko ze zbioru "efektowne".  Ja wolę te pierwsze ;) 

1200607591_salonpogosniskich2(Large).thumb.jpg.4d5e855fa189a33778e705846bcb5b0f.jpg

1438139988_BMNpoglosniskich2(Large).thumb.jpg.a31df9169739ff2e3748ee5f018e24d6.jpg

Wnioski. Warto nawet absorberami pokombinować żeby ograniczyć szkodliwy pogłos. Wg mojej oceny bardziej niż pierwsze odbicia (tył, boki, sufit, front) liczy się duża powierzchnia absorpcji na ścianie za plecami i frontowej ale to tylko moja ocena i warto każdą sugestię konsultować z Bartkiem i kolegami, którzy maja bogatsze doświadczenia :) 

Pozdrawiam.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MariuszZ - śliczne dzięki za ten wartościowy wpis i za wklejenie pomiarów przed/po. Faktycznie, to ciężki temat. Aktualnie mam wątpliwości czy w ogóle coś wrzucać do pokoju, ale prawdopodobnie zdecyduję się tylko na panele przód/tył - tak jak zresztą wspominałeś.. Mam nadzieję, że nie wpłynie to na znaczne zmniejszenie pogłosu - tego bym już nie chciał. Mam mniejsze, drugie stereo w sypialni w której na podłodze jest wykładzina, a sam pokój jest bardziej zawalony. Takie nadmierne wygłuszenie czuć i najzwyczajniej w świecie nie podoba mi się to zbytnio.

Edytowano przez lpomis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę się przyłączyć do konwersacji to pogłos jest najbardziej "dokuczliwy" jak chcemy posłuchać głośniej muzyki. Słuchając cicho wydaje się że z większym pogłosem muzyka jest bardziej wyraźna. Wszystko fajnie ale jak trochę chcemy zrobić głośniej to okazuje się że już muzyka zaczyna się zlewać i robi się chaos. Brak rozdzielczości zaczyna być już mocno odczuwalny :). To są takie doświadczenia kogoś kto zmniejszył znacząco pogłos... ;) 

Myślę że z Bartkiem nie ma co zbytnio polemizować, zna się chłop :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, muzofan napisał:

Jeśli mogę się przyłączyć do konwersacji to pogłos jest najbardziej "dokuczliwy" jak chcemy posłuchać głośniej

Ja tego nie wiem. Słucham do ok. 70 dB SPL. Powyżej jest już za głośno dla mnie. Może jest przełożenie jakości adaptacji na możliwość słuchania głośno ale nawet w salonach gdzie byłem było nieprzyjemnie. Może było słabo zaadoptowane. To niewykluczone jest. Mimo to uważam, że dopuszczalna głośność nie jest wyznacznikiem jakości. Raczej odwrotnie. Słuchając cicho (mała dynamika) można określić jakość gdy mimo małej dynamiki niczego w muzyce nie brakuje i wszystko słychać tzn. każdy detal, smaczek itp. Mało słuchałem jeszcze chyba i teraz tym bardziej chciałbym posłuchać głośno w dobrze zaadoptowanym pomieszczeniu. Takie doświadczenie pewnie potrafi wywrócić poglądy na temat ;) 

Pozdrawiam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym tematu u siebie nie przerobił to też ciężko byłoby mi w to uwierzyć ;) . Miałem kilka różnych sprzętów i zawsze coś przeszkadzało w muzyce. Dopiero po zrobieniu akustyki na poważnie problemy przestały występować. Największy progres odnotowałem montując ecophon na cały sufit. Po zmniejszeniu pogłosu od razu chciało się głośniej słuchać. Zwiększyła się drastycznie rozdzielczość i łagodność całego przekazu muzycznego. TV wylądował pod sufitem bo pewne częstotliwości mi przeszkadzały głośniej słuchając. Dyfuzory na odbicia boczne wyeliminowały kolejne bolączki na kilkunastu utworach. Teraz jeszcze czekam na takie same dyfuzory od Bartka jak na boki ale za miejscem odsłuchowym. Chcę wymienić skyfusery ze sklejki na dębowe Bartkowe = najlepsze :) 

Jeśli zastosuje się rady kogoś kto jest fachowcem w swojej dziedzinie to nie ma opcji żeby nie grało zjawiskowo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten pomiar był robiony gdy kolumny są dość mocno dosunięte "do tyłu" pokoju (tak na co dzień stoją)

Wtedy też niestety uruchamia sie mocno prawa kolumna w piku na 40Hz

Niestety nie wiem gdzie zapisałem pomiar po odsunięciu od tylnej ściany - muszę z powrotem się tym zająć

1548938744_LR.thumb.jpg.b5a2458d617591a70a3b992777fbd7e3.jpg

Z punktu widzenia ludzi którzy w tym siedzą juz dłużej - co tu jest źle (tak wiem wszystko ;) ) 

Bo o ile wysunięcie kolumn daje dobry efekt (są na kółeczkach)- to jednak może udało by sie poprawić coś w takim ustawieniu bliżej tylnej sciany) ?  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

14 minut temu, muzofan napisał:

Po zmniejszeniu pogłosu od razu chciało się głośniej słuchać. Zwiększyła się drastycznie rozdzielczość i łagodność całego przekazu muzycznego.

I ja także znacznie zmniejszyłem pogłos. Poprzez bardzo grube welurowe zasłony na dwóch wielkich oknach/ponad ponad 8 mtr kw, gruby dywan, welurowe pokrycia rogówki, mnóstwo miękkich poduch.

Do tego klasyczne pochłanianie za pomocą „wełny” ponad 6 mtr kw, no i ściana dyfuzorów, które także mają wpływ na pogłos.

Wiszące otwarte szafeczki, rack na CD, miękkie fotele. 
Tylko sufit golusieńki, tu tak musi zostać. 

Zadziwiająca wręcz rozdzielczość brzmienia z łagodnością, którą wszyscy chyba w brzmieniu lubimy.

Wysokie natężenie dźwięku przeszkadza tylko sąsiadom. Potwierdzam Twoje spostrzeżenia, w takich warunkach „długie” słuchanie nie tylko nie męczy, ale i sprawia mi przyjemność.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...