-
Zawartość
11 689 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Kolumny za 8-12 000 zł nie są niskobudżetowymi, ani nawet budżetowymi (przynajmniej nie były takimi przed inflacją:(. Zawierają często topowe przetworniki i mogą mieć bardzo zaawansowane rozwiązania konstrukcyjne obudów. Można Mercedesa klasy E nazwać budżetowym. Można Marilyn Monroe nazwać brzydulą. Można też wspomniane opinie określić mianem kręcenia (zadartym) nosem.
-
No to jak jesteśmy przy poezji śpiewanej, to muszę wrzucić to. Turnau interpretujący obłędny wiersz Baczyńskiego. Poezja w czystej postaci.
-
E tam. Z jednej strony niby vintage jest super, a z drugiej, jak przetworniki z topowych niegdyś kolumn są obecnie dostępne w stosunkowo niewielkich pieniądzach, to okazuje się że już "nie grają";). Jest masa świetnych i niedrogich głośników. Trzeba ich tylko dobrze użyć. Nie trzeba się wykosztowywać na przetworniki po 1500 zł żeby rewelacyjnie grało. Nie ma co smęcić.
-
Trochę na siłę szukasz przewagi tego Lyngdorfa. W nim też musi w końcu dojść do zamiany sygnału cyfrowego na analogowy. Jeśli do Lyngdorfa i np. takiego SA30 dostarczysz sygnał cyfrowy (np. gdy grają jako streamer), to w obu wszystkie korekty DSP zostaną dokonane w domenie cyfrowe, bez żadnych konwersji D/A. Inna sprawa jest taka, że Lyngdorfy kiepsko wypadają w pomiarach. Choć pewnie i tak ich wady w tym względzie są poza granicą słyszalności;), Dla porównania pomiary ze Stereo: z lewej Marantz PM7000N, z prawej Lyngdorf TDAI-1120.
-
Wysokotonowe Illuminatory są moim zdaniem przereklamowane. Tańsze modele SS potrafią grać podobnie. Kwestia aplikacji. Stary D2010 w ProAcach grał dla mnie atrakcyjniej niż Illuminator w YB M1.
-
Fałszywa przesłanka. Tak samo jest w urządzeniach z DL. Jak dostarczysz cyfrowy sygnał to przekształcenie D/A będzie tylko jedno (jak w Lyngdorfie). Jak dostarczysz sygnał analogowy, to tu i tu będą dwa (A/D/A).
-
??? Tracicie Bowersa na rzecz Horna?
-
Właściwie dobrze, że sprawa lajkowania bluzgów powróciła. Proponuję za taki czyn również przyznawać punkty karne. Z paragrafów: podżeganie, pomocnictwo i współudział po fakcie. Kara: połowa głównego taryfikatora (zaokrąglenie w górę!).
-
@lysyrafal, "bluzg" to potocznie przekleństwo lub obraźliwe słowo. PS podaję, bo jedynie nieznajomością powyższego potrafię sobie wytłumaczyć Twój przedostatni post.
-
Zgłaszam utwór testowy. Dire Straits - "Calling Elvis" z płyty "On Every Street". PS przepraszam, że późno, ale za piernika nie mogłem się na ten jeden jedyny zdecydować.
-
Freud?
-
A ja będę wszystkim uporczywie wmawiał, że problemem forum nie jest różnorodność poglądów i zapał do ich wyrażania, tylko braki w kulturze niektórych piszących. A także deficyty empatii, sympatii, życzliwości, dystansu i poczucia humoru.
-
To dobrze, czy źle? Może nie wszystkie tematy warte są rozwijania. Może niektóre lepiej zakończyć na pierwszych postach? - Zobacz. To masz zdjęcia z kosmosu. Wyraźnie widać, że Ziemia jest okrągła. - Faktycznie. Dziękuję Rima, że pokazałeś mi, że tkwiłem w błędzie. Marnowałbym tylko czas na bezsensowne rozważania. Nie wiem, czy coś dobrego płynie z wiedzy o geografii, ale tym bardziej trudno mi sobie wyobrazić, żeby coś dobrego płynęło z niewiedzy (wiedzy fałszywej).
-
I jeszcze: "masz TV między kolumnami... " "masz pianki..." "masz asymetrycznie..." "masz Marantza..." I najważniejsze: "jesteś z Gniezna, więc się nie znasz..."
-
"Nigdy nie zapisałbym się do klubu, który chciałby kogoś takiego jak ja na członka." Groucho Marx
-
Również pozdrawiam.
-
Myślę, że rzetelnej odpowiedzi na Twoje pytania móglibyśmy poszukać w ślepym teście naszych wzmacniaczy.
-
@misiek x nigdy nie pisałem, że wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo. Za to zawsze podkreślam, że jakość wniosków jest uzależniona od jakości eksperymentu.
-
Oczywiście, że tak. Jestem takim samym człowiekiem, jak wszyscy.
-
Czyli jednak psychoakustyka;)
-
Próbuję od lat. Za bardzo nie działa.
-
Słyszałem różne. Droższe i tańsze. Cięższe i lżejsze. Solidniejsze i bardziej badziewne. Forumowe legendy i takież pośmiewiska.
-
Skąd ta myśl? Słuchałem paru zestawów lepszych od mojego.
-
Bo ja wiem. Ja się nie mażę, jak dwa razy w tygodniu ktoś życzliwie przekonuje mnie, że mój Marantz nie gra. Idę do salonu, włączam testowe "I've got a power", potem jeszcze "Pump up the volume" i upewniony co do trafności własnych doznań, wracam do codziennych zajęć. I to jest OK. Ufaj, ale sprawdzaj. PS a jeszcze tak raz w miesiącu zostaję zmobilizowany przez któregoś z życzliwych kolegów do chuchania na pianki i sprawdzania, czy pochłaniają.
-
Coś tam wnosi. To rzucenie cumy, żeby bujający się na wysokiej fali statek nie odpłynął nam w siną dal;). Pozostaje kwestia proporcji. Co za dużo, to niezdrowo. Tu się zgadzam. Od tego lajkowania bluzgów to naprawdę ręce opadają:(