Skocz do zawartości

nowy78

Uczestnik
  • Zawartość

    2 307
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez nowy78

  1. Aż zerknąłem - default mam. Ale chyba rzeczywiście unprocessed będzie lepsze 🤔 Ooooo! Teraz mam poniżej 120 dB tło 😜
  2. O, przepraszam, zapętliłem się To co przedstawiłem powyżej, oznacza, że mam właśnie bardzo niski poziom brumu, gdyż bardzo nieznacznie wystaje ponad nisko położone tło (przypomnę, że sprawdzałem ok północy). Odnosząc się natomiast do powyższego, już się nad tym zastanawiałem, jednak jeżeli chodzi o sam pomiar, RMAA mierzy to co jest na wyjściu wzmacniacza. Nie ma więc znaczenia jakie jest pochodzenie przydźwięku. Przydźwięku, hehe. Piszę jakby to był jakiś problem, a ledwo go słychać z uchem w głośniku, późnym wieczorem W każdym razie, to co przedstawia wykres, jest także na zaciskach kolumn. Jeszcze dla pewności ustalmy, czy pomiary, które zamieściłeś Mariusz w swoim wątku (w poście #273), były przeprowadzone dla mocy 1W? Podejrzewam jednak, że głównym czynnikiem powodującym niezgodności w ocenie słuchowej, są różnice w naszym postrzeganiu. Ponadto określenia "duży", "mały", też nie należą do najprecyzyjniejszych Wykres, to wykres - widać czarno na białym (biało, lub zielono na czarnym w przypadku RMAA ).
  3. Hmm... Być może to jest odpowiedzią: Zrzut zrobiłem teraz, siedząc w robocie. Wprawdzie w biurze, ale docierają tu odgłosy z produkcji (widać na wskazaniach - czerwona linia). Zwróć proszę jednak uwagę, o ile niżej jest u mnie tło.
  4. Tak jak przypuszczałem, niewiele w ten sposób można było zobaczyć. Gdy już odczekałem, aż cały blok położy się spać, a lodówka zakończy koncert (mam ją w kuchni, nie w aneksie, żeby nie było, a do tego w zabudowie i podobno jest cicha ) przystąpiłem do badań. Telefon od strony mikrofonu prawie przytknąłem do membrany i... ledwo coś drgnęło na 100hz (może z 5dB ponad tło). Wspomniana wcześniej lodówka umiejscowiona dwa pomieszczenia dalej dawała większy efekt Mariusz, a co właściwie chciałeś w ten sposób zobaczyć, że tak zapytam nieśmiało? Przecież używając RMAA mierzysz bezpośrednio sygnał wychodzący z wzmacniacza. Mierząc Spectroidem osłabiasz go (utrata energii ze względu na efektywność kolumn) i wprowadzasz w tor pomiarowy dodatkowe zniekształcenia i zakłócenia (że już nie wspomnę o dokładności pomiaru czegokolwiek telefonem ).
  5. Dla mnie to zupełnie inne "kłucie". Trąbka na żywo i owszem, ma moc. Jednak porównując do trąbki kłującej w uszy ze średniej jakości głośników to już sama przyjemność
  6. Muszę Cię zmartwić Tomek (choć nie tak bardzo, bo używasz już innych kolumn ) - mata z linku nie nadaje się do izolacji. Jej zadaniem jest tłumienie drgań, czyli pochłanianie energii (zamienianie jej w ciepło) z drgających elementów. Tego typu maty używałem do wyklejania obudów elektroniki. Sprawdza się bardzo dobrze. W każdym razie dziękuję za link. 4-ro mm jeszcze nie widziałem. A w moich kolumnach jest zastosowana guma porowata jako przekładka. Z tym, że po ściśnięciu śrubami jej własności izolacyjne są też raczej mizerne. Myślę raczej o czymś takim (do testów). Jeżeli się sprawdzi, trzeba będzie pomyśleć o sprężynach
  7. Ok, spróbuję wieczorem. Przypuszczam jednak, że może być problem z niewystarczającą czułością "sprzętu pomiarowego" Brum jest ledwo słyszalny.
  8. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że paliwa opuszczającego reaktor nie można po prostu wyrzucić. Musi ono leżakować i być chłodzone jeszcze przez wiele lat (w specjalnych basenach), ze względu na nadal zachodzącą reakcję.
  9. Na wstępie opisu wrażeń po apgrejdzie zasilania coś dla Mariusza ( @MariuszZ), a mianowicie wykresiki, którymi był zainteresowany: Ponieważ opis wykresów jest słabo widoczny: biały - stary zasilacz, zielony - nowy (linia na wierzchu). Jak widać zniknęły prążki intermodulacyjne w pobliżu 1 kHz, ale pozostałe, których pochodzenie przypisywałem wcześniej zasilaczowi, jakoś bardzo się nie zmniejszyły. Co ciekawe, w tej chwili wzmacniacz jest praktycznie pozbawiony przydźwięku - gdy nie gra muzyka w głośnikach jest martwa cisza. Dopiero w nocy, gdy poziom tła jest niski, wkładając ucho w głośnik niskotonowy (dosłownie), da się usłyszeć bardzo, bardzo cichutkie buczenie, a przystawiając ucho bezpośrednio do kopułki, ledwo słyszalny szum. Jest to w tej chwili najcichszy wzmacniacz z jakim miałem do czynienia. Pod względem temperatury jest znacząco lepiej. Trudno się jednak dziwić. Teraz każdy mostek ma swój radiator, większy o 60% od zamontowanych wcześniej na dwa mostki, a dodatkowo wykorzystane diody Schottky'ego charakteryzuje niższe napięcie przewodzenia, względem tradycyjnych mostków prostowniczych. Przy zdjętej pokrywie, zarówno radiatory zasilacza, jak i cewki mają nieco ponad 40C, natomiast pod pokrywą 10 - 15 stopni więcej. Nie jest źle. Dźwięk? Masakra!!! Jak zwykle czekałem z wyrobieniem sobie opinii na łikend, aby korzystając z nieobecności pozostałych domowników, odkurzyć nieco membrany Jestem zachwycony. Dzisiaj muzyka gra od 10 am, i po 11 pm, pomimo żywego operowania gałką głośności, w ogóle nie czuję się zmęczony dźwiękiem. Jedyne, czego utraty być może trochę żałuję, to poczucia lekkiego pogrubienia w zakresie niższego środka, dodającego nieco czadu przesterowanym gitarom. Teraz są bardziej wycofane. Widać tak musi być Zresztą wydaje mi się, że dźwięk był przez to jednak bardziej ofensywny - niższy był próg głośności, przy którym występowało uczucie jazgotliwości. O właśnie, przy tej samej pozycji gałki, ma się teraz wyraźne wrażenie, że jest ciszej, niż było wcześniej. Myślę, że to dobry znak.
  10. A właśnie, że wcale tu tak nie piź....i jak się powszechnie uważa 😂 Trzeba wziąć pod uwagę, że elektrownie jądrowe wytwarzają bardzo mało odpadów w porównaniu do konwencjonalnych. Dla przykładu elektrownia o mocy 1GW zużywa rocznie ok wagon paliwa (ok 30t), węglowa 2 - 6... ...mln ton węgla (w zależności od jego jakości) Odpady z elektrowni atomowych są pod szczególnym nadzorem, w przeciwieństwie do, w dużej części ulatujących do atmosfery (a reszta, czyli popioły też musi być gdzieś składowana) produktów spalania węgla.
  11. Tomek, prezentuje się bardzo dobrze 👍 Aż sam się zacząłem zastanawiać, czy by sobie nie zmontować, tyle, że z tych większych stolików (90 x 55). Nie jestem w stanie z całą (ani nawet z niecałą ) pewnością odpowiedzieć, jak zachowa się taka struktura, gdy wystawimy ja na oddziaływanie drgań. Niestety nie mam laboratorium :) . Jednak intuicja podpowiada, że zarówno materiał, jak i sposób jego aplikacji powinny być po naszej stronie w walce o dobry dźwięk :) W każdym razie, mam dokładnie przeciwne poglądy niż koledzy Roman i Witek :) Powiem wprost, jeżeli miałbym do wyboru Twój stolik i jakieś kamienno/szklano - metalowe arcydzieło, a głównym kryterium byłby dźwięk, bez wahania wybrałbym Twój. Nie żartuję. Jak wiesz, trochę się zagadnieniu przyglądałem, tak teoretycznie, jak również poprzez odsłuchy. Stawianie jakiegokolwiek elementu audio bezpośrednio na szkle, metalu, czy granicie jest dla mnie nieporozumieniem. Uważam to po prostu za jeden z audiofilskich mitów. Tak na marginesie, w tej chwili obmyślam, jak odseparować skrzynie kolumn od kilkunasto-kilogramowych fabrycznych żeliwnych podstaw
  12. Zgadzam się Mariusz, że jakość zasilania ma bez wątpienia duże znaczenie dla dźwięku. Po prostu przekonałem się o tym na własnej skórze. A że akumulatory spełniałyby to zadanie bardzo dobrze to oczywista oczywistość. W przypadku wzmacniaczy są jednak pewne trudności. Niestety wzmacniacze mocy mają spore zapotrzebowanie na energię, a w szczególności te pracujące w klasie A. Dodam, że nie mam na myśli żadnych "mocy audiofilskich", a te "zwykłe" wynikające z zasady pracy tego typu urządzeń Dla przykładu, mój rozładowuje pokazaną wyżej baterię kondensatorów w około (na oko, z obserwacji , ale można to wyliczyć dokładnie) 1s . Tak więc, zasilanie ich ze źródeł magazynujących energię byłoby dość niewygodne, ze względu na konieczność stosowania wielkich baterii akumulatorów stojących w pobliżu pokoju odsłuchowego. Oprócz pojemności zdolnej zgromadzić dużą ilość energii, potrzebujemy przecież także odpowiednio wysokiego napięcia, pozwalającego uzyskać zakładaną moc wyjściową na typowych dla kolumn impedancjach. Maksymalne napięcia pracy wspomnianych super kondensatorów to pojedyncze wolty, a ich szeregowe łączenie, jak ma to miejsce w przypadku ogniw, nie jest zbyt efektywnym rozwiązaniem. Tak więc jeżeli ktoś nie ma pomieszczenia, które może przeznaczyć na zasilanie wzmacniacza, póki co pozostaje przyłożyć się do jak najlepszego dostosowania prądu ze ściany
  13. Dzięki. Dużo radiatorów zwykle robi robotę jeżeli chodzi o wygląd. Wydajność prądowa +10 🤣 A poważniej - do wersji turbo już bardzo blisko. W stopniu mocy pracują tranzystory typu double die, a prąd spoczynkowy to w tej chwili blisko 2,5A, a więc nawet więcej. Jedyną różnicą jest napięcie zasilania, które w wersji turbo zostało podniesione do +/- 32V (lub wyżej), co pozwala zwiększyć moc wyjściową. Ja jednak nie potrzebuję jej aż tyle, czyli ponad to co oferuje wersja podstawowa F5. Natomiast dla jakości dźwięku, korzystniej jest zasilać ten wzmacniacz niższym napięciem, ale za to zwiększyć prąd spoczynkowy.
  14. Dzięki Jeszcze z tym nie skończyłem Chwilę posłucham i postaram się jeszcze uporządkować tor sygnałowy. W tej chwili plątanina kablowa niezbyt dobrze koresponduje z już elegancko (czyt. symetrycznie ) rozmieszczonym zasilaniem. Ponieważ elementów jest mało najprawdopodobniej pozbędę się płytki i połączę wszystko p2p.
  15. TADADADAM!!! Pomimo, że było po północy, nie mogłem się powstrzymać i już nawet włączyłem... ... i podsypałem węgla Wrażenia, zarówno te techniczne jak i dźwiękowe, zrelacjonuję, jak tylko je nabędę
  16. Skoro już polityka się wdała... Tomek, nie wspomniałeś nic o prawicy (tej faktycznej od Janusza i Krzyśka) . Pomijając kwestie światopoglądowe, które jak już zostało powiedziane, nie wydają się teraz najważniejsze, prawią całkiem logicznie w wielu sprawach związanych z funkcjonowaniem państwa. Wprawdzie mało ich w popularnych mediach, ale dla chcącego nic trudnego.
  17. Domyślam się. U mnie kolumny o podobnej masie i wysokości ponad 120cm, spoczywają na dość miękkich sprężynach. Miałem przypadek, że dziecko biegnąc, wpadło na jedną z nich. Odbiło się, powodując jedynie lekkie kołysanie
  18. O to dbam już od dawna Wybieram jednak rozwiązania najskuteczniejsze, czyli: Natomiast systemy aktywne przedstawione przez Tomka pewnie byłyby nieco ( ) lepsze, ale przypuszczam, że nie mam takiej zdolności kredytowej .
  19. Ale przewrócić go o wiele łatwiej, niż taki na czterech (oczywiście jeżeli rozstaw punktów podparcia będzie podobny). Dlatego o ile trójnóżkowe stoliki są jeszcze do przyjęcia, ze względu na nisko położony środek ciężkości, tak standy - wg mnie tylko dla odważnych .
  20. Fakt, otoczenia mikrofonu nie wziąłem pod uwagę, a to nawet na ucho słychać. Wystarczy oprzeć głowę na oparciu fotela. Na usprawiedliwienie dodam jednak, że podczas testów, które ja robiłem, zarówno położenie mikrofonu, jak i jego otoczenie w żaden sposób nie było zmieniane. Wymieniałem jedynie kolumny na podstawkach, nie dotykając niczego innego.
  21. Żaden to OT w dziale DIY Każdy pomysł może okazać się dla kogoś pomocnym, lub nawet tym trafionym w punkt. Myślałem już o czymś takim, tyle że bardziej ze względu na temperaturę w środku wzmacniacza, niż wyeksponowanie zawartości. Wymiana zasilacza powinna pomóc w kwestii ciepła, a odnośnie estetyki... ...wstawiłem kilka diodek (widać na fotkach) No..., może nie z takim rozmachem, jak widzi to Kuba Mam raczej nadzieję na "ciepłą" poświatę tworzoną przez słabe światło (diody zasilam prądem o wartości ok 8mA) wydostające się z otworów wentylacyjnych. Taki klimat na kształt urządzeń lampowych Dodatkowo mam wskaźnik stanu wzmacniacza i rozładowywanie pojemności (choć przy samych diodach, bez obciążenia wzmacniaczem, trwa to wiele godzin ). Jeżeli będzie słabo - usunę.
  22. A dlaczego? Przy wyższych częstotliwościach, na skutek wielokrotnych odbić i "gęsto" rozłożonych rezonansów, energia bardziej równomiernie wypełnia pomieszczenie. O szerokopasmowych spadkach można ewentualnie mówić w odniesieniu do dźwięku bezpośredniego ze względu na kierunkowości głośników, ale wtedy potrzeba więcej niż kilka cm.
  23. Słuszna uwaga. Choć z drugiej strony... W zakresie niskich częstotliwości wiele się nie zmieni po przestawieniu mikrofonu o cm. Wyższe częstotliwości i tak wygładzamy na wykresie, co daje efekt podobny do wielu pomiarów. Bardziej interesuje nas równowaga tonalna niż wąskie piki, których ucho i tak nie wychwytuje w złożonym sygnale.
  24. Zważyłem - 3,1 kg bez koś..., ops - bez transformatorów znaczy Pewnie bym mógł, ale uwielbiam symetrię Myślę, że dla mnie już sam widok (a nawet świadomość, gdy przykręcę pokrywę) tak symetrycznie rozplanowanej zawartości dodaje do dźwięku przynajmniej plus trzy punkty 🤣 Zasilacz na miejscu. Trochę mało go zostało na część główną, czyli wzmacniacz
  25. Kiedyś poczyniłem pewne próby w tym kierunku.
×
×
  • Utwórz nowe...