Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
16 godzin temu, gienas napisał:

Zauważ że biorą leżaki magazynowe czy inne starocie, dorabiają do złomów ideologię i sprzedają :)

 Czytałem :) ten  artykuł i tam wpadło mi w oko to wykorzystanie staroci...

Wykorzystują prosty schemat wiedząc ,że hobbyści audio zawsze chcą coś "ulepszyć" także stwarza się okazję na wydanie $$$ , a że często bezsensownie to już inna sprawa.

Napisano
2 minuty temu, Kubakk napisał:

hobbyści audio zawsze chcą coś "ulepszyć" także stwarza się okazję na wydanie $$$ , a że często bezsensownie to już inna sprawa.

ważne że na biedaków nie trafia a ci którzy są już przekonani że "piniondz gra", spokojnie dadzą radę z kolejnym "ulepszeniem"

  • 2 weeks later...
Napisano
11 minut temu, Adi777 napisał:

Proszę bardzo. Technologia Micro Mono-Filament.

Aaaa , nie doczytałem , no tak , to zmienia postać rzeczy. Teraz to oczywiste. Dzięki za zwrócenie uwagi na fundamentalny aspekt tego arcydzieła myśli technicznej. :) 

Napisano
24 minuty temu, tomek4446 napisał:

Aaaa , nie doczytałem , no tak , to zmienia postać rzeczy. Teraz to oczywiste. Dzięki za zwrócenie uwagi na fundamentalny aspekt tego arcydzieła myśli technicznej. :) 

Nie ma za co, polecam się na przyszłość :D

  • 2 weeks later...
Napisano (edytowany)

Słyszeliście o takim eksperymencie społecznym. Joshua Bell, jeden z najwybitniejszych skrzypków świata, dał incognito 45-minutowy koncert w waszyngtońskim metrze. Zagrał na swoich wartych 3,5 miliona skrzypcach sześć wymagających wirtuozerii utworów Bacha. W tym czasie minęło go 1 100 pasażerów. 6 się zatrzymało. Nie było braw (choć 20 osób dało mu drobne). Co w tym ciekawego? To, że dwa dni wcześniej wszystkie bilety na koncert Bella zostały wyprzedane. Średnia cena biletu wynosiła 100 dolarów.

Pieniądze grają;)

https://wizjalokalna.wordpress.com/2012/10/09/geniusz-w-metrze/

Edytowano przez Kraft
Napisano
24 minuty temu, Kraft napisał:

Słyszeliście o takim eksperymencie społecznym. Joshua Bell, jeden z najwybitniejszych skrzypków świata, dał incognito 45-minutowy koncert w waszyngtońskim metrze. Zagrał na swoich wartych 3,5 miliona skrzypcach sześć wymagających wirtuozerii utworów Bacha. W tym czasie minęło go 1 100 pasażerów. 6 się zatrzymało. Nie było braw (choć 20 osób dało mu drobne). Co w tym ciekawego? To, że dwa dni wcześniej wszystkie bilety na koncert Bella zostały wyprzedane. Średnia cena biletu wynosiła 100 dolarów.

Pieniądze grają;)

https://wizjalokalna.wordpress.com/2012/10/09/geniusz-w-metrze/

Powód jest oczywisty. Ci, którzy płacą za bilety na Bella, nie jeżdżą metrem. ;)

ety nie jeżdżą metrem

Napisano
24 minuty temu, Kraft napisał:

Słyszeliście o takim eksperymencie społecznym. Joshua Bell, jeden z najwybitniejszych skrzypków świata, dał incognito 45-minutowy koncert w waszyngtońskim metrze. Zagrał na swoich wartych 3,5 miliona skrzypcach sześć wymagających wirtuozerii utworów Bacha. W tym czasie minęło go 1 100 pasażerów. 6 się zatrzymało. Nie było braw (choć 20 osób dało mu drobne). Co w tym ciekawego? To, że dwa dni wcześniej wszystkie bilety na koncert Bella zostały wyprzedane. Średnia cena biletu wynosiła 100 dolarów.

Pieniądze grają;)

https://wizjalokalna.wordpress.com/2012/10/09/geniusz-w-metrze/

Powód jest oczywisty. Ci, którzy płacą za bilety na Bella, nie jeżdżą metrem. ;)

Napisano (edytowany)

Świetnie, że to przypominasz bo to dobra lekcja jak wartościujemy i oceniamy jedynie patrząc na metkę. A potem wydaje nam się, że słyszymy. No bo drogie to jak ma nie być słychać.

Joshua Bell:

A tu nieco bardziej komercyjne U2:

Z nieco innym finałem…

Edytowano przez sonique
Napisano (edytowany)

Występ Bella można traktować jako swoisty ślepy test. Jak nie wiemy, kto/co gra, to pojawia się kłopot z oceną tego, co słyszymy. W filharmonii wszyscy pewnie piali z zachwytu (szczerze lub udając, by nie wyjść na wieśniaków).

Edytowano przez Kraft
Napisano (edytowany)

A ja się nie zgadzam w żadnym razie. Jakie to niby porównanie - grajek rano na stacji metra oraz koncert w filharmonii. To nie amerykańska komedia romantyczna, w której przechodnie nagle stają oszołomieni, tworzy się tłum i wiwatuje.

Edytowano przez Asia
Napisano
3 minuty temu, Asia napisał:

To nie amerykańska komedia romantyczna, w której przechodnie nagle stają oszołomieni, tworzy się tłum i wiwatuje.

To wyobraź sobie, że przed grajkiem byłby ustawiona ekipa z kamerami i kręciła teledysk gwiazdy. Ludziska zatrzymali by się (szczególnie w Ameryce)? Byłby na koniec oklaski, wiwaty, autografy i pamiątkowe zdjęcia? 

Napisano (edytowany)

No tak tylko nie zawsze muzyka odbierana jest na plus od tak z doskoku - za dużo ma się na głowie tych dobrych i tych złych rzeczy.

Sama akustyka i otoczka też jest ważna a nawet to że się na koncert do filharmonii ubierzesz, nastawisz psychicznie. To samo wino wypite z gwinta :) a z eleganckiego kieliszka też będzie inaczej odbierane.

Osobiście mało bywałem na koncertach, w filharmoniach ale w grudniu byłem na jednym z koncertów świątecznych w Netto Arena Szczecin. No powiem że byłem pod ogromnym wrażeniem jak fajnie to wyszło :) ach ten piękny wokal, tonacja wokalistyk. Przy okazji uświadomiłem sobie że w muzyce najważniejszy jest przekaż wokalu, średnie pasmo - to tam są emocje, przekaz etc. Także nie ma szans jak masz w swoim zestawie audio to pasmo na kiepskim poziomie to taki zestaw to dyskwalifikacja mimo iż na przykład jest dobry bas. Stąd chyba też moje umiłowania do lampy, przetworników papierowych/vintage, horn etc bo tutaj jest duże prawdopodobieństwo wzorowej średnicy.

Edytowano przez elektron6
Napisano
1 minutę temu, elektron6 napisał:

Sama akustyka i otoczka też jest ważna

No właśnie. Kolega Kraft jako pierwszy uciekłby z takiego koncertu. Albo zabrałby się za adaptację metra. Trochę by poszło na te ustroje akustyczne. ;)

Napisano

@elektron6, tak właśnie też to widzę. Z tymże do przedkładania średnicy nad inne pasma trzeba chyba dojrzeć. Ja jestem w połowie drogi… ale już zauważyłem u siebie jakiś czas temu, że staje się dla mnie coraz bardziej istotna. Lecz nieuchronnie krocząc tak ku niej, prędzej bym chyba zrezygnował z mocnego basu niż „strzelistej” góry;)

Napisano

Generalnie całe pasmo powinno być ok :) ale mógłbym pogodzić się z jakimś tam "ale" co do basu ale średnica, wokal musi być pierwsze klasy. I to jest chyba największe wyzwanie dla obecnych konstrukcji kolumn. Bas jako tako da się zestroić - tu i tam podciągnie się nas reflex i jakość to gra ale jak kolumna ma słaby przetwornik średniotonowy to nic z tego nie będzie...a niestety co raz więcej takich konstrukcji.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...