Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

3 godziny temu, JohnDoe napisał:

W jednym z opisów jest wyjaśnione, że kiedy słuchacie jednego gatunku muzyki - wasz sprzęt się do niej przyzwyczaja, jak mięśnie sportowca który ćwiczy ciągle tylko jedną partię mięśni / co skutkuje tym, że organizm nie jest w stanie równowagi (?).

Trzeba przyznać, że to ciekawa logika, powiedziałbym nawet, że urokliwa w swym średniowiecznym wydźwięku.

 (...) trzeba co najwięcej wina pić: oleum, jako lżejsze, zawsze będzie na wierzchu, wino zaś, które i bez tego idzie do głowy, poniesie ze sobą każdą cnotliwą substancję. Ten sekret mam od Lupuła, hospodara, po którym jak waściom wiadomo, chcieli mnie Wołosi na hospodarstwo posadzić, ale sułtan, który woli, by hospodarowie nie mieli potomstwa, postawił mi kondycję, na którą zgodzić się nie mogłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie mam propozycję.

Audiofile słyszący te wszystkie zmiany w kablach, naleciałości i niedoskonałości na wysokich, jitter, złoto,srebro na wtyczkach niech pokażą aktualny audiogram z pełnego zakresu

Proszszsz... 6 lat temu czyli czyli miałem 44/45: ( no nie jest pełny ale zawsze to lepsze niż to co jest w standardzie 🤣 )

349286649_such.thumb.jpg.d6c2d9d452f57262618389778982e117.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, czyli prosty rachunek:

Zakres słyszenia ludzkiego ucha: 20Hz - 20000Hz 

Między 20Hz a 20000Hz jest 19980Hz

W myśl twierdzenia o próbkowaniu, aby wiernie zarejestrować ten zakres potrzebne jest próbkowanie x2, czyli 19980 x 2 = próbkowanie 39960Hz (jakość CD 44100Hz)

Pliki Hi-Res mają do 192000 Hz, czyli dzieląc na dwa, obejmują zakres 96000Hz

96000 to o 240,42% więcej niż słyszalny zakres 39960Hz (mówimy o zdrowej, młodej osobie z niezużytym słuchem w idealnych warunkach).

Coś pomyliłem? Zawsze byłem kiepski z matmy...

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Dzik napisał:

No to jak tak dalej pójdzie, to będziemy słuchać plików audio po kilka GB jeden i słyszeć z tego jakieś 5%. Ironia polega na tym, że te pliki Hi-Rez mogą zawierać skompresowany dźwięk (kompresorem) i pomimo rozmiaru np. 500 MB brzmieć gorzej niż plik 50 MB.

Tak właśnie jest. Ale to już nie postęp technologiczny jest winny tylko jakiś konkretny człowiek ,, wkładający g..... do lśniącego papierka''.

Zresztą do zwykłego starego 16/44 też można byle co i byle jak włożyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, HQ150 napisał:

Tak właśnie jest. Ale to już nie postęp technologiczny jest winny tylko jakiś konkretny człowiek ,, wkładający g..... do lśniącego papierka''.

Zresztą do zwykłego starego 16/44 też można byle co i byle jak włożyć.

Sprawa jest IMO bardziej skomplikowana.

Kiedy ludzie zostają postawieni przed nowymi możliwościami technologicznymi, to co do zasady nie tylko ich używają, ale i nadużywają. Tak niestety było i nadal jest z formatem CD.

W czasach analogu głowiono się jak pozbyć się trzasków, szumów i zniekształceń. Format CD całkowicie zażegnał te problemy, bo jest to nośnik, który nie wydaje dźwięków, a jedynie odtwarza to, co się na nim znajduje. Jednocześnie, jeśli chodzi o parametry, to na papierze wszystko przemawiało za płytą kompaktową.

Niestety we wczesnych czasach formatu CD inżynierowie dźwięku nie mieli za dużo doświadczenia z masteringiem pod ten nośnik, dlatego wczesne wydania kompaktowe chociaż brzmią czysto i dobrze, to jednak często po prostu mniej ciekawie od analogu. Wydania z drugiej połowy lat 80. i samego początku 90. są już naprawdę niezłe.

Niestety od ok. 94 r. zaczyna się zjawisko Loudness War, które postępowało aż do lat dwutysięcznych. Nowe narzędzia umożliwiły agresywną kompresję, więc zamiast poprawiać jakość masteringu, zaczęto oszukiwać rzeczywistość w celu zwiększenia sprzedaży płyt. Chociaż niektórzy uważali kilka lat temu, że coś zaczyna się w tej kwestii zmieniać, to jednak w 2021 r. właściwie nie ma sensu kupować niczego na CD, jeśli ktoś ceni sobie dobry dźwięk.

Gdyby ktoś mi powiedział w latach 90., że w 2021 r. będę kupował płyty winylowe, to uznałbym to za żart. Jednak jak na ironię, archaiczność płyty winylowej mocno utrudnia psucie dźwięku kompresorem.

Morał? Więcej wolności i możliwości nie zawsze przekłada się na coś dobrego, bo ludzie są chciwi i podstępni.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...