Skocz do zawartości

Forumowy zlot miłośników AUDIO


lpomis

Recommended Posts

45 minut temu, mkk napisał:

Ja akurat byłbym daleki od wyciągania takich kategorycznych wniosków

Do tego dochodzi fakt, że nas na te "hi endy" zwyczajnie nigdy stać nie będzie więc czemu po nich nie pojechać ;) Nie jest tak? No troszkę chyba jest. 

No i czy do przeciętnej wielkości pokoju (powiedzmy do 20m2) potrzebujemy tych gigantycznych końcówek mocy Karana czy Gryphona oraz wolnostojących Dynaudio Confidence? Też chyba nie. 

A to, że im drożej tym proporcjonalnie mniej lepszości brzmienia dostajemy - tu chyba wszyscy się zgadzamy. Oczywiście samo wykonanie często jest topowe/kapitalne, jak przystało na hi end. 

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zolt napisał:

O, czyżby się jednak okazuje, że piniondze nie grajo. 😃

Moim zdaniem to bardziej skomplikowane. Im większe pieniądze, tym więcej musimy włożyć, żeby one rzeczywiście zagrały. Trzeba dopracować cały tor i zadbać też o resztę - akustykę, zasilanie itd. Nie ma mowy, żeby prosta podmiana jednego elementu nagle dała o klasę lepszy dźwięk (chyba, że to właśnie ten element był najsłabszy i mocno ograniczał system).  A koniec końców okazuje się, że imponujący efekt słychać tylko na części płyt, bo skompresowana sieczka nie zachwyci nawet z referencyjnego zestawu. Pieniądze same z siebie nie dadzą dobrego dźwięku, stworzą tylko możliwości poprawienia go. A kto jak z tych możliwości skorzysta, to oddzielny temat. Sam mam poczucie, że mój zestaw mógłby zagrać lepiej i od jakiegoś czasu drepczę wokół niego, żeby więcej wycisnąć.  :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Rafał S napisał:

Im większe pieniądze, tym więcej musimy włożyć, żeby one rzeczywiście zagrały.

A ja teraz podam taki przykład. 

Mamy Supernaita 3 i tańszego Naita XS3. Tańszy ma ewidentnie i bardzo efektownie podbitą część pasma niskich tonów oraz "najwyższą górę", do tego jest emfaza na wokalach kobitek. Wszystko jednak zrobione jest bardzo, bardzo sprytnie, że chociaż słychać oszustwo to baaaardzo się takie granie podoba. Droższy Supernait 3 już poza delikatnym ociepleniem całego pasma jest piecykiem mniej ingerującym w materiał ze źródła i w bezpośrednim porównaniu z XS3 wydaje się grać smutno i nijak. Tańszy piec bardo umiejętnie całościowo upiększa nagrania (lekkim kosztem ujednolicania wybrzmień, których droższy SN3 już nie gubi), są one atrakcyjniejsze niż te odtwarzane wierniej. Czy nie lepiej wybrać tańszego skoro muzyka brzmi piękniej niż na płycie? Skoro bardziej porusza i ma więcej pozytywnej energii.

Po co nam drogi Hi End nastawiony na realizm jak nie daje tyle frajdy, przyjemności co dobrze zrobione kłamstewka z tańszych sprzętów?  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja z Nautilusa: ktoś z nas zostawił brązowy (szarobrązowy? szary?) szalik i może go odzyskać jak odda Accuphase E800 😎

No dobra-po prostu może odzyskać szalik (właściciel niech się do mnie zgłosi)... E-800 się znalazła, a nawet się nie zgubiła. Wygląda na to, że znowu obyło się bez strat💪

Pozdrawiam

PS. Wszelkie złośliwości i wątpliwości odnośnie problemów z określeniem koloru szalika proszę zachować dla siebie 🤣

PSS. Szalik NIEAKTUALNY, właściciel się znalazł...

Edytowano przez RoRo
Uaktualnienie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, kaczadupa napisał:

A ja teraz podam taki przykład. 

Mamy Supernaita 3 i tańszego Naita XS3. Tańszy ma ewidentnie i bardzo efektownie podbitą część pasma niskich tonów oraz "najwyższą górę", do tego jest emfaza na wokalach kobitek. Wszystko jednak zrobione jest bardzo, bardzo sprytnie, że chociaż słychać oszustwo to baaaardzo się takie granie podoba. Droższy Supernait 3 już poza delikatnym ociepleniem całego pasma jest piecykiem mniej ingerującym w materiał ze źródła

Adam, ale to oddzielna kwestia. Nie ma gwarancji, że droższy piec lepiej się zgra z tym, co już mamy. Natomiast teoretycznie ten droższy model powinien pozwolić na zbudowanie lepszego systemu. Poza tym, ja jakoś nie bardzo wierzę, że ten XS3 to ideał. Mam na forum takiego jednego dobrego kolegę, co jak go posadzić przed wzmacniaczem, to najdalej po miesiącu jakąś słabość znajdzie. ;) 

No i nie wiem, czy jest taka reguła, że droższy sprzęt szuka prawdy o dźwięku. Na każdej półce cenowej znajdziesz zabawki (zarówno wzmacniacze, jak i kolumny), które bardziej umilają i takie, które stawiają na realizm. Na każdym poziomie możesz kupić Dynie, ATC, czy Bowersy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam prostą zasadę. Jeśli słysząc muzykę nóżka zaczyna chodzić i gębą się śmieje to znaczy  , że słyszę fajny sprzęt. Nie jestem tak osłuchany jak większość z Was nie potrafię dzielić muzyki na części. Dlatego napisałem , że moim numerem 1 zostały Spendory. Numer dwa zlotu to Chario Aviator. Natomiast całą stajnia Dynaudio poległa. Muzyka ma sprawiać mi przyjemność a to czy jest bliżej czy dalej od oryginału jest dla mnie rzeczą wtórną. Bez względu na finanse nie kupił bym sprzętu   który nie daje radości ze słuchania muzyki co ztego , że będzie to idealnie wierne odtworzenie muzyki? Nie mam słuchu filharmonikami. Żałuję tylko , że nie było możliwości posłuchania moich faworytów z wzmacniaczem tranzystorowym z podobnego przedziału cenowego co kolumny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Slawko69 napisał:

 Dlatego napisałem , że moim numerem 1 zostały Spendory. Numer dwa zlotu to Chario Aviator. Natomiast całą stajnia Dynaudio poległa. 

Chario Aviator to nazwa całej serii obejmującej Amelię, Cielo, Ghibli i Nobile. Którego modelu słuchaliście?

Dynaudio wypadło gorzej przez akustykę czy nie zgrało się ze wzmacniaczami? Grało za gęsto / za ciężko? Pamiętacie które modele?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Rafał S napisał:

Chario Aviator to nazwa całej serii obejmującej Amelię, Cielo, Ghibli i Nobile. Którego modelu słuchaliście?

Dynaudio wypadło gorzej przez akustykę czy nie zgrało się ze wzmacniaczami? Grało za gęsto / za ciężko? Pamiętacie które modele?

Chario Aviator Nobile . Z Accuphase na sali sprzedażowej nie przystosowanej akustycznie grały Confidance 30. W salkach Specjal Forty i Haritege. Koledzy twierdzili , że salka w której to grało ma skopaną akustykę. Napędzał je lampowiec Audio Reveal Second

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Slawko69 napisał:

Chario Aviator Nobile

@Slawko69 - dzięki. :)  Tych Chario Nobile słuchałem w Nautilusie w Wejherowie. Grały świetnie już z budżetową lampą (nie pamiętam nazwy). Gdyby miały trochę niższe zejście i więcej masy na dole, to na serio bym je rozważał, bo przestrzeń i barwa bez zarzutu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mkk napisał:

Heritage grało z lampowcem Octave v16. SE 2x8w/4ohm i dyńki 4 Ohm 85 db. No nie wyszło to super

Szkoda, bo pewnie jakiś Accuphase (niekoniecznie z tych najdroższych) napędziłby je bez trudu. Albo choćby Circle Labs A200 - też z dystrybucji Nautilusa. Odkąd usłyszałem Dynuadio S40 i Contour20 jestem fanem tej marki i wierzę gorąco, że Heritage Special mogłyby zachwycić i wygrać ze Spendorami, gdyby dać im szansę! :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rafał S napisał:

@Slawko69 - dzięki. :)  Tych Chario Nobile słuchałem w Nautilusie w Wejherowie. Grały świetnie już z budżetową lampą (nie pamiętam nazwy). Gdyby miały trochę niższe zejście i więcej masy na dole, to na serio bym je rozważał, bo przestrzeń i barwa bez zarzutu. 

Może warto spróbować z innym wzmakiem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Slawko69 napisał:

Może warto spróbować z innym wzmakiem?

Już za późno, bo w styczniu kupiłem nowy wzmacniacz i kolumny. Nie przewiduję żadnych ruchów w najbliższym czasie. Zresztą moje Callas łączą pewne cechy grania Chario i Dynaudio. No i mają przyzwoite zejście. :) Poza tym Nobile wymagają firmowych standów ze względu na BR dmuchujący w dół - to też mnie zniechęciło, kiedy ich słuchałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę osób mnie prosiło bym jednak napisał coś o dźwięku na Zlocie to ......napiszę.

Z każdego Zlotu coś wynoszę / mowa o doświadczeniach :) / i tym razem tak się zadziało. 

Audio Reveal Second z Dynaudio S 40 obalił dwa mity. Po pierwsze , że lampa nie jest do muzyki typu metal. @mkk nie wiem co tam puściliście " metalowego" , ale zabrzmiało dobrze. Była separacja , uderzenie , ekspresja. Drugi mit to to , że dobrze skonstruowane kolumny zagrają równie dobrze. Jarek / @Kraft / mam wiadomość , nie kupuj Chario , są skopane dokumentnie , grały z tą samą lampą przed Dynkami :) 

Kolejna kwestia to grająca kasa. Wielokrotnie mieliśmy już możliwość słuchania na Zlotach sprzętu , kolumn za duże pieniądze , które nie zachwycały. Czy to złe konstrukcje były ? Podejrzewam , że nie . Po prostu nie ta kubatura pomieszczenia , akustyka , dobór elementów. Tak moim zdaniem było z Accuphase z dużymi Dynaudio. Nie było się do czego przyczepić , ale też pochwalić nie było za co. Od razu napiszę magiczne wg. mnie :) Wiem , że się powtarzam , ale każdy odsłuch na Zlotach , czy po za nimi pokazuje mi , jak skomplikowane jest audio , gdy chcemy bawić się w nie na poważnie. Ile elementów ma na siebie wpływ.

A na koniec coś do konstruktora Audio Reveal Second. W instrukcji wzmacniacza winna być zawarta informacja , jakiej kanapy nie należy kupować , chcąc z niego korzystać. Ta która była w salce odsłuchowej tak elektryzowała , że każde dotknięcie gałki wzmacniacza powodowało spore kopnięcie , czyli przeskok ładunków elektrycznych :) 

 

IMG_3735.JPG

IMG_3740.JPG

Edytowano przez tomek4446
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tomek4446 napisał:

Audio Reveal Second z Dynaudio S 40 obalił dwa mity. Po pierwsze , że lampa nie jest do muzyki typu metal. @mkk nie wiem co tam puściliście " metalowego" , ale zabrzmiało dobrze. Była separacja , uderzenie , ekspresja.

U mnie w domu S40 nie poradziły sobie z "Made in Japan" Purpli. Może nie poległy, ale trochę za gęsto było z Normą, mimo, że ona dobrze separuje. Więc jednak obwiniam Dynie. Za to jazz i bluesa grały mi genialnie. Również większe składy. Wspaniały mają ten podbity wyższy / średni bas, prawda? Rytmika taka, że aż podrywa. Do tego scena w głąb i wokale. Były chwile, że już je w myślach kupowałem słuchając. Bardzo się cieszę, że ktoś je docenił. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...