Skocz do zawartości

Czym dla mnie jest dobre brzmienie


Melo-man

Recommended Posts

2 minuty temu, Artur Charicki napisał:

Ale z Jego gitara to już nie takie proste. Raz ja nastroi tak, innym razem inaczej i już brzmienie się zmieni.

Z gitarami to rzadko jest proste. Akurat Knopfler stosuje niewiele efektów - za to ma z czego wybierać, jeśli chodzi o instrumenty i wzmacniacze. :)

https://www.groundguitar.com/mark-knopfler-gear/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Dzik napisał:

Pytanie, po co ktoś ma wiedzieć jak dokładnie brzmi czyjaś gitara, skoro wystarczy sprawdzić, czy charakterystyka w miarę liniowa i czy sprzęt nie wprowadza zniekształceń.

Wiesz , że to bzdura , prawda ?

A , nie będę cytował , jesteś inteligentny i pojmiesz o jaką Twoją wypowiedź mi chodzi . Panuj nad językiem żartów.

@Melo-man było w tym wątku już kolka określeń dobrego brzmienia z którymi się w pełni zgadzam. Najbliższy jestem tego co powiedział @Artur Charicki

cytat : "  Jeśli masz zestaw bardzo długo i niczego Ci w nim nie brakuje i nic nie przeszkadza tzn. że wg. Ciebie jest dobre. "

dodałbym tylko uwagę , że dotyczy to osób, które mają za sobą sporo odsłuchów różnorakiej elektroniki i kolumn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tomek4446 napisał:

Wiesz , że to bzdura , prawda ?

Co w tym bzdurnego? Jeśli masz sprzęt liniowy, który nie wprowadza zniekształceń, to masz sprzęt wierny. Reszta to akustyka.

6 minut temu, tomek4446 napisał:

Panuj nad językiem żartów.

Bo napisałem, że tu jest dużo „kurew”, które zdradzają dźwięk? Wychodzę z założenia, że tu piszą dorośli ludzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dzik napisał:

Bo napisałem, że tu jest dużo „kurew”, które zdradzają dźwięk? Wychodzę z założenia, że tu piszą dorośli ludzie.

Napiszę tylko jedną rzecz i kończę ten niesympatyczny akcent wątku . Dzik jak bluzgi w przestrzeni publicznej , są dla Ciebie synonimem dorosłości ,to nie mamy ze sobą o czym gadać.

11 minut temu, Dzik napisał:

Co w tym bzdurnego? Jeśli masz sprzęt liniowy, który nie wprowadza zniekształceń, to masz sprzęt wierny. Reszta to akustyka.

Ano to , że ta linia nie wszystkim się podoba. A nie ma nic gorszego niż zmuszanie się do wzorca , jeżeli ten wzorzec nie sprawia przyjemności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, tomek4446 napisał:

jak bluzgi w przestrzeni publicznej , są dla Ciebie synonimem dorosłości ,to nie mamy ze sobą o czym gadać.

Bluzgać zdarza mi się tutaj od święta. Nie wiem, po co się emocjonować pojedynczym wulgarnym słowem czy niepoprawnym żartem. Nie kreujmy rzeczywistości rodem z "Człowieka Demolka".

27 minut temu, tomek4446 napisał:

Ano to , że ta linia nie wszystkim się podoba. A nie ma nic gorszego niż zmuszanie się do wzorca , jeżeli ten wzorzec nie sprawia przyjemności.

To, że ta linia się komuś nie podoba nic nie zmienia w kwestii jej prawdziwości. Dorośli ludzie dyskutują na argumenty, a nie – jak dzieci – na emocje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Dzik napisał:

Co w tym bzdurnego? Jeśli masz sprzęt liniowy, który nie wprowadza zniekształceń, to masz sprzęt wierny. 

Sprowadzanie zniekształceń do zagadnienia liniowości jest strasznym spłyceniem problemu. Liniowość nie wydaje się być najważniejsza. Sprzęt grający nieliniowo, ale "czysto" zostanie prawdopodobnie oceniony wyżej, niż liniowy, lecz generujący pełno "śmieci". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artur Charicki napisał:

Ja bym powiedział, że dobre brzmienie to takie, któremu sluchacz jest wierny. Jeśli masz zestaw bardzo długo i niczego Ci w nim nie brakuje i nic nie przeszkadza tzn. że wg. Ciebie jest dobre. I cena tu nie gra roli bo każdy ma inne ucho. 

Zgadza się.

Tylko, czy to oznacza, że jak ktoś słucha zestawu Mantha, albo jakiegoś innego "Danonka" z marketu 😉, bo mu się bardzo podoba, to jest to tak samo dobre brzmienie jak z zestawu Naima, Coplanda, Hegla, czy innego Moona?

Każdy w którymś momencie swojego adiohobby osiąga swój "Hi-End" dla jednego to będzie jakaś niedroga lampka, dla innego tranzystor, a dla jeszcze kogoś innego zestaw za setki tys.

Takie to hobby jest, chyba jak każde inne.

Pzdr

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, DiBatonio napisał:

Tylko, czy to oznacza, że jak ktoś słucha zestawu Mantha, albo jakiegoś innego "Danonka" z marketu 😉, bo mu się bardzo podoba, to jest to tak samo dobre brzmienie jak z zestawu Naima, Coplanda, Hegla, czy innego Moona?

Manta i Danonek nie, ale Edifiery już tak 😁

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe spostrzeżenia macie Panowie dotyczące dobrego brzmienia. Każdy ma jakiś pogląd na sprawę i to jest fajne. Niestety nie ma żadnych norm w tej kwestii patrząc na cały zestaw stereo. Nawet te techniczne patrząc na parametry pojedynczych elementów rozjeżdżają się jak połączymy kilka klocków w określonym środowisku. Zniekształcenia mają charakter addytywny. To komplikuje sprawy oceny, punktu odniesienia i porównań biorąc pod uwagę różne systemy i opinie. 

Zgadzam się, że kluczową rolę spełnia brak zniekształceń, w tym zakłóceń, a to szeroki temat jest począwszy od szumów ze sprzętu, otoczenia, nagrania, poprzez zakłócenia elektryczne, elektromagnetyczne od sieci, zasilaczy, sprzężeń i przesłuchów po te typowo środowiskowe jak pogłos, echo, mody. 

Ja ciągle szukam dobrego brzmienia. Stawiam tu swoje warunki. To ma być muzyka odtwarzana niezbyt głośno, a to jest trudne aby było fajnie i dobrze. Kompromisy się pojawiają. Cicho trudniej o dobry S/N i dynamikę. Z drugiej strony jak ktoś lubi bardzo głośno, piszę o koncertowych doznaniach, to utrzymanie zniekształceń w ryzach staje się problematyczne. Tu zaczynają się koszty na które nie wszystkich stać. 

Brak zniekształceń to nie tylko wierna barwa głosów, brzmień instrumentów, charakter ataku dźwięku, jego nasycenia harmonicznymi i wygaszania z czytelnym konturem wybrzmień powodujących gęsią skórkę na... (dopiszcie wg uznania) ale to również efekty przestrzenne. Scena, jej czytelność pomiędzy kolumnami, separacja, głębokość tejże powodująca, że można bez zastanawiania się określić kubaturę pomieszczenia, jego charakter, gdzie można określić dokładne lokacje źródeł dźwięków też jest wyznacznikiem dobrego. 

Granica dobrego jest płynna. U mnie jest tam gdzie nie ma problemu z rozróżnianiem instrumentów perkusyjnych. Są one specyficzne bo ich widmo ma charakter szumowy nie prążkowy. Wiele nagrań wykłada się na tych instrumentach, gdzie talerze często brzmią jak syk powietrza uchodzącego z opon. Jeżeli system jest wystarczająco odszumiony, bez zakłóceń, a nagranie jest dobrze zrealizowane to nie powinno być problemów z odtwarzaniem i identyfikacją instrumentów tego typu. 

To tylko przykład. Jeżeli bez zastanawiania się jesteście w stanie określić czy gra wibrafon czy ksylofon na przykład w tym nagraniu to już jest nieźle 😉

https://tidal.com/track/174261627

 

Jeżeli między kolumnami jesteście w stanie zlokalizować poszczególne sztabki instrumentu i poukładać je w przestrzeni z dokładnością kilkunastu centymetrów to już całkiem nieźle 😉

To jedna z kilku płyt, gdzie instrumenty perkusyjne mogą pomóc w tych moich dylematach dotyczących czy już jest wystarczająco dobrze. 

Macie jakieś wzorcowo nagrane utwory mogące być pomocne w ocenianiu brzmienia? Chodzi mi głównie o instrumenty strunowe ale inne równie mocno porządne są. Podzielcie się waszymi doświadczeniami. 

Pozdrawiam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MariuszZ napisał:

Jeżeli bez zastanawiania się jesteście w stanie określić czy gra wibrafon czy ksylofon na przykład w tym nagraniu to już jest nieźle

Żeby móc ocenić powyższe, trzeba jeszcze wiedzieć czym te instrumenty się różnią 😉

P.S.

Bardzo "efekciarskie" fajne nagranie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnią. Jeden ma rezonatory i wiatraczki, sztabki są metalowe, drugi ma drewniane, mimo to dla wielu będą brzmieć podobnie. To tylko przykład. 

Granica jest płynna. Myślę, że niektóre zestawy w nawet dość mocno okraszonych instrumentami utworach potrafią podać do ucha info z jaką częstotliwością wiatraczki się kręcą 😉

Granicę dobrego brzmienia określa każdy z nas indywidualnie. 

Fajnie jak podziela ją ktoś jeszcze ale to już inny temat. 

Pozdrawiam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, MariuszZ napisał:

Różnią. Jeden ma rezonatory i wiatraczki, sztabki są metalowe, drugi ma drewniane, mimo to dla wielu będą brzmieć podobnie. To tylko przykład. 

Granica jest płynna. Myślę, że niektóre zestawy w nawet dość mocno okraszonych instrumentami utworach potrafią podać do ucha info z jaką częstotliwością wiatraczki się kręcą 😉

Granicę dobrego brzmienia określa każdy z nas indywidualnie. 

Fajnie jak podziela ją ktoś jeszcze ale to już inny temat. 

Pozdrawiam. 

Ale ja wiem czym się różnią 😛

Natomiast co do tego, czy gra tam ksylofon, a nie marimba nie byłbym taki pewien.

Na Qobuzie coś jest napisane, że grał też na marimbie więc,  kto wie...

P.S.

Tak sobie czytam, że marimba jest o oktawę niżej strojona niż ksylofon, więc może jednak nie marimba 😉

 

 

31 minut temu, MariuszZ napisał:

Myślę, że niektóre zestawy w nawet dość mocno okraszonych instrumentami utworach potrafią podać do ucha info z jaką częstotliwością wiatraczki się kręcą 😉

Tak daleko bym nie szedł,  to skrzydełka w wibrafonie nazywasz wiatraczkami?

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, MariuszZ napisał:

A co to jest? Nie jestem wibrafonistą. Nie mam pojęcia o tych niuansach budowy wibrafonów. Czy to znaczy, że brzmienie ma być mi obce instrumentu? 

Jeżeli w tym utworze gra Ci marimba to spoko. Masz wybitny system. Dużo muszę jeszcze w moim ogarnąć 👍

Ewidentnie można rozróżnić oba instrumenty, miarką nie mierzyłem tych kilkunastu centymetrów 😁, ale separacja poszczególnych sztabek jest pięknie w przestrzeni rysowana na obu instrumentach.

Co by nie powiedzieć, przesłuchałem całą płytę, bo warto. 

Bardzo dziękuję za link.

Na szczęście jest też na Qobuzie, bo wolę akurat ten niż Tidal.

Natomiast z informacji na Qobuzie wynika też, że Joe Chambers w 2021r powrócił z albumem "Samba de Maracatu",  gdzie grał na wibrafonie i marimbie. Zatem, bardzo prawdopodobne, że to jednak marimba, a nie ksylofon. Chociaż oba instrumenty są bardzo podobne i sztabki w obu są z drewna, marimba ma je szersze i cieńsze.

Jeszcze raz dziękuję za wskazanie wykonawcy i albumu.

Pzdr

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MariuszZ napisał:

Macie jakieś wzorcowo nagrane utwory mogące być pomocne w ocenianiu brzmienia? Chodzi mi głównie o instrumenty strunowe ale inne równie mocno porządne są. Podzielcie się waszymi doświadczeniami. 

Wzorcowo nagrane utwory to takie, które świetnie znasz i których słuchasz z przyjemnością. Dla mnie jedną z najlepiej nagranych płyt, do której zawsze chętnie wracam, jest Rush – Power Windows; dźwięk z czystym nawet basem, świetną głębią, stereofonią, dynamiką. Niestety trzeba posłuchać ze starego CD, a nie jakiegoś Tidala.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...