Kto Cię tam wie ?
Jak po 50tce doszedł w końcu do wniosku, że sufit jest ważny, to może koło 60ki zacznie bezpieczniki i kable zasilające zmieniać nawet.
😁
"Idąc tym tropem" można by rzec, że uklad zaproponowany przezemnie spełnia idealnie te rolę panel frontowy (ten niebieski na rysunku), który jak pisałem wcześniej miałby być na dystansach. Rodzaj materiału "dystansujacego" nie musi być układem "sztywnym". Może być nawet na elementach absorbujących drgania
Teraz dopiero zauważyłem że było sprostowanie błędu. Chciałem edytować, ale już za późno na to 😅😇
Zgadzam się z powyższym, jednak moja propozycja układu ma odseparowany panel frontowy z całą baterią przetworników zaczynając od wysokotonowego, przez średni i na niskotonowym kończąc. Te "znikome" drgania, o ktorych piszesz powyżej, są jedynie obecne w odseparowanym układzie przetworników pomocniczych (nie bez powodu taka ich nazwa ).
Na układ frontowy "nie przenosimy" drgań obudowy!
Masz na myśli to że głośnik tylni (pomocniczy) pracuje w obudowie zamkniętej? Owszem, racja. 🫡 Jednak nigdzie nie napisałem jaki jest stosunek obudowy do parametrów głośnika pomocniczego. By uzyskać jak najbardziej zbliżony efekt pracy "tandemu" byłbym skłonny "przewymiarować" obudowę sporo ponad dopuszczalny VAS przetwornika pomocniczego, określonego przez producenta w specyfikacji parametrów TS.
Ale znacznie mniej niż pojedynczą membrana, bez względu już na to czy to bezpośrednio sprzężona z obudową (lwią część kolumn na rynku), czy też nie (jak w omawianych teraz przypadkach w tym wątku) 😎
Chyba przypadkowo wdarł się błąd w interpretacji. W mojej ocenie autor w tym wpisie:
Pisze że raczej połączony mechanicznie jest daleki od ideału, a nie jak napisałeś "z głośnikiem odizolowanym".