Dziwnym trafem przetestowałem
Wczoraj na wieczornym spacerku, gdzieś na wsi dudnił bas. Z daleka, to dziwnie ciężko, ale mniej więcej można było określić kierunek. Im bliżej, to więcej średnicy i wysokich. Okazało się, że leci disco polo. Impreza w plenerze. Ze średniej odległości wydawało się, że bas z zupełnie innego kierunku dochodzi, jakby był odklejony od pozostałych dźwięków. Jak już się było w pobliżu ok. 100-200 metrów i widziało się imprezę, to dźwięki zaczynały się sklejać
No jakże by inaczej. Oczywiście, że jak podłogówki, to już bez SUBa!
Chwilę słuchałem jakiejś Cariny. W sali odsłuchowej wywarły wrażenie bardzo pozytywne, ale w ciemno bez odsłuchu w domu, to nie kupię. Niestety sklep, który to dystrybuuje, jest przez swą politykę i nastawienie mega odpychający.
...Ale co do Evoke, to brzmią identycznie jak moje stare Audience 40. Jak porównywałem z Evoke 10, to miałem przez chwilę "paraliż umysłowy" --> patrzę: nowa obudowa, a słyszę: stare brzmienie
Słuchałem i porównywałem wszystkie oraz Focusy (to jest to samo, tylko, że aktywne). Evoke 20 to najciekawsze z serii. Mają dużo lepszy bas od 10 i taki sam jak w 30. Potem są tylko Evoke 50, mają niezłe zejście do niskich (za to je polubiłem) i też trochę za bardzo podbity ten bas (od razu zatkałem piankami BR). I ogarniam do nich stary wzmak z mniejszymi basami (pierwsze wrażenia mocno zajebiste, teraz czekam na drobne akcesoria i ciąg dalszy w odsłuchach)
Osobiście czasem traciłem wiarę w swój słuch (zmęczenie, monotonia), to o dziwo bardzo pomagali przyjaciele (nie audiofile) w odsłuchach. Życzę dobrych łowów/wyborów!