Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    3 317
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Im więcej czytam Twoich wpisów, tym bardziej dochodzę do wniosku, że Twoja definicja wzmacniacza prawidłowo skonstruowanego jest tak wąska, że nie spełnia jej żadne urządzenie, z którym kiedykolwiek miałem do czynienia. (Wszystkie reagowały w jakimś stopniu na zakłócenia z sieci elektrycznej, kable zasilające itd.). Wygląda na to, że świat rzeczywisty nie jest w stanie sprostać Twoim oczekiwaniom w tej kwestii tzn. najprawdopodobniej nie istnieje wzmacniacz prawidłowo skonstruowany w Twoim rozumieniu.
  2. Ja też, tylko zastanawiałbym się które. Obstawiam, że do samej muzyki raczej Gato FM8. A do muzyki i przy okazji filmów - Kef R3. @lukluk71 - mam rację?
  3. Zrobiony już bez udziału Nica Pizzolatto odpowiedzialnego za pierwsze trzy historie. Trzeci sezon był powrotem do formy po słabszym drugim. Jestem ciekaw czwartego. Alaska dobrze wróży, a Jodie Foster - jeszcze lepiej. (Śnieg i policjantka od razu kojarzy mi się z "Fargo".)
  4. U mnie też trąbka: Maynard Ferguson & Big Bop Nouveau - "Brass attitude" (Concord, 1998 r.). Maynard miał tu już 70-tkę na karku, ale wciąż w formie.
  5. Jak to możliwe, że Duda, został prezydentem? Z taką mentalnością??? Mamy nowy rząd, a ja wciąż nie wiem, gdzie jestem. To Europa? Serio???
  6. Artur, bez urazy, ale u Ciebie wszystko zawsze gra tak samo. Od kabli, przez daki i wzmacniacze, aż po kolumny. Tylko pozazdrościć, bo życie jest wtedy prostsze.
  7. Też lubię, choć chyba jeszcze bardziej film. Prosta fabułka, ale jest kilka ujmujących scen, jak choćby koncert Crossa (Miles Davis) z zespołem na lotnisku. Ciekawostka: podobno Miles Davis nie był do końca zadowolony ze ścieżki dźwiękowej, bo Michel Legrand nie pozwolił mu improwizować. Poza tym: w filmie partie głównego bohatera - Johna "Dingo" Andersona (Australijczyka) gra amerykański trębacz sesyjny Chuck Findley, znany między innymi z płyt Steely Dan. Swoją drogą, szkoda, że nie zaangażowano tu jakiegoś jazzmana z Antypodów, np. Jamesa Morrisona, który dopiero co stał się wtedy znany. Może uznano, że Findley jako doświadczony sesyjniak lepiej odtworzy z góry zadane partie?
  8. Od tej strony serialem ostatecznym jest dla mnie "Treme". Tyle grania na żywo nie było i już nie będzie w obrazie fabularnym. Dalej pójść się nie da, bo wyjdzie dokument. "The Eddy" też b. dobry pod tym względem, ale to już nie ta skala i bez jazzmanów tego formatu.
  9. Może i wybitny, ale trzeba do niego dotrwać. Odpadłem na pierwszym. Oceny? Dla mnie liczy się moja własna. Na swój gust pracowałem kilka dekad.
  10. https://www.olx.pl/d/oferta/ortofon-reference-blue-2rca-2rca-1m-xi-2023-paragon-pl-stan-idealny-CID99-IDY7fjY.html?bs=siren_ad_posted_successfully&utm_campaign=ad_posted_successfully&utm_medium=email&utm_source=siren Jak w ogłoszeniu: interkonekt analogowy Ortofon Reference Blue 2RCA-2RCA, 1m, stan idealny. Kupione w listopadzie 2023 r. w polskim sklepie AudioTrendt - na gwarancji. Cena dla forumowiczów: 1400 zł. Kontakt przez PW.
  11. Kablami głośnikowymi możesz zwykle dokonać drobnej korekty w zakresie równowagi tonalnej. Ale to tyle - wciąż usłyszysz te same kolumny i wzmacniacz. No chyba, że Twoje kable są ewidentnie źle zrobione. Wtedy faktycznie wymiana na inne (niekoniecznie dużo droższe) może przynieść poprawę.
  12. Mam nadzieję, że to Cię nie powstrzyma. Napisz dla nas - swoich stałych czytelników. Jest nas tu trochę.
  13. Tak, usłyszysz różnicę, ale oczywiście skonsumujesz ten wydatek w pełni tylko pod warunkiem dobrze zbudowanego toru. Pytanie o metraż i w związku z tym: podłogówki, czy monitory? Bo w budżecie 15-30 tys. możesz już dostać rewelacyjne kolumny podstawkowe, ale na równie dobre podłogowe trzeba przecież wyasygnować ze 2 razy więcej... Czy rozważasz też np. używany Accu w klasie A, typu e600? Bo to już zupełnie inne granie niż podstawowe integry tej marki, więc i paczki mogą być inne. Ale, jak zaczynamy mówić o klasie A, to pojawiają się od razu inne marki i modele... Charakter kolumn powinien pasować przede wszystkim Tobie. Z Accu mogą oczywiście zagrać Dynaudio (stałe połączenie w salonach Nautilusa), ale ja spróbowałbym też znanego Ci już ProaAca, czy Spendora (bo obie firmy lubię i mają w ofercie modele, które nie są jakoś koszmarnie wymagające co do wzmacniaczy). Przy okazji: jakiego modelu ProAca słuchałeś i jak wrażenia? Nie oczarował Cię wokalami?
  14. Moim zdaniem "Sukcesji" nie da się oglądać. Nie to, że złe. Na swój sposób jest to nawet wiarygodne, momentami przewrotne, trafiają się zabawne momenty. Tyle, że od strony moralnej i obyczajowej - absolutna ohyda. Prawie wszyscy bohaterowie są obrzydliwi: albo pod względem "manier" albo - etycznym. Żeby chociaż mieli trochę wdzięku, inteligencji, czegokolwiek, co wzbudziłoby jeśli nie sympatię, to chociaż zainteresowanie. Niestety, serial zaludniają typki tak obleśne, wulgarne, prostackie i zidiociałe, że mimo sporej determinacji odpadliśmy po kilku odcinkach. Teraz, żeby nie być tylko malkontentem: tym , którzy jeszcze nie widzieli polecam brytyjski "The Tower" ("Portland Tower"). Dwa krótkie sezoniki (3 i 4 odcinki), kryminalno-obyczajowe, zwięzłe, dobrze zagrane, nas wciągnęło tak, że w obejrzeliśmy całość w ciągu 4 wieczorów. Bez epatowania efektami specjalnymi, bez zwrotów akcji na siłę i przeciągania oczywistych wątków. Wartko i z dobrze wyważonymi bohaterami. Czekamy na trzeci sezon.
  15. Niech AI napisze dobrą powieść: konwencjonalną w formie, ale z niesztampową (a przy tym wiarygodną fabułą), zgrabnie prowadzoną narracją, wartkimi dialogami i trafnymi obserwacjami ludzkich zachowań. I żeby to nie był zlepek książek znalezionych w sieci. Wtedy uwierzę w jej możliwości twórcze. Komponowanie i aranżacja to przy tym pikuś.
  16. Mam wrażenie (może oparte na zbyt małej próbce), że te wolniejsze w reakcjach działają ogólnie lepiej i solidniej. Ciekawostka: mój poprzedni transport (Cyrus CD XT) po naprawie pobierał i zwracał płyty około 1.5 raza dłużej (4 sekundy zamiast 2.5), a jednocześnie przestał kaprysić z odczytem...
  17. @lukluk71 Masz dobre ucho, więc pewnie usłyszysz różnice w brzmieniu różnych transportów CD. Niemniej są one dość małe w porównaniu ze zmianami wprowadzanymi przez pozostałe elementy toru. Dlatego skupiłbym się raczej na solidności, niskiej cenie i wygodzie użytkowania. Niestety z tą solidnością, to na ogół nie jest zbyt dobrze. Np. napędy szczelinowe w Cyrusach są awaryjne, a w szufladowym CXC po jakimś czasie pojawiają się problemy ze sterowaniem. U mnie czasem CXC (v2) mylił komendy "play" i "eject", a u innego użytkownika nie chciał automatycznie wsuwać szuflady. No i CXC nie ma numerycznego wyboru utworów z pilota. Chcesz np. kawałek nr 12 - musisz przewijać numery od pierwszego lub od ostatniego. Nie ma też korekcji błędów, choć nie zauważyłem żeby specjalnie kaprysił.
  18. Tak, Bogusławowi do tego stopnia nie podobał się rozjaśniony dźwięk szczelinowego DD15, że zraził się i nie chciał nawet sprawdzić wyższego modelu szufladowego - DD35. A szkoda, bo to akurat dość precyzyjne brzmienie, ale jednoznacznie po ciemnej stronie. DD35 gra najciemniej ze znanych mi transportów CD. Wcześniej miałem CXC v2 - lekko jasny i Cyrusa CD XT Signature (gdzieś pomiędzy nimi, czyli pewnie blisko neutralności). Najjaśniej zagrał u mnie Nuprime CDT-8. Jeszcze warto dodać, że CXC v2 jest gapless, ale nie ma korekcji błędów, a np. Audiolab 6000 CDT - odwrotnie. Tyle na temat identycznego grania transportów CD.
  19. To jest sprawdzone, częste połączenie: K3 + Silvery, Caspian M2 + Goldy. Gratulacje z dokonanego wyboru. Sam miałem kiedyś podstawkowe Silvery i mile je wspominam. W tej cenie: imponująca szczegółowość, scena na szerokość, dynamika i bas.
  20. Kawał pieca i do tego ładny w środku. Gratulacje. Pięknie to musi razem grać. Szkoda, że nie mieszkasz w Trójmieście.
  21. Świetne paczki. A czym je napędzasz (jeśli to nie tajemnica )?
  22. Wspaniałe. Tylko raz słyszałem je na żywo, ale było to jedno z moich większych przeżyć koncertowych, jeśli chodzi o muzykę poważną. Wielka Brama Kijowska absolutnie porywająca. U mnie też muzyka poważna, ale... na jazzowo. Szkoda, że nie nagrali tego więcej... The Classical Jazz Quartet czyli Kenny Barron, Stefon Harris, Ron Carter i Lewis Nash grający Bacha, Rachmaninowa i Czajkowskiego na trzech płytach. Jednak Bach najwdzięczniej wypada w tych interpretacjach i zachowuje tożsamość. Czy to w tym wykonaniu, czy we wcześniejszych (Jacques Loussier, MJQ - "Blues on Bach") Bach zawsze pozostaje Bachem. Jest jeszcze nagranie The Classical Jazz Quartet wykonujących "Hallelujah" Handla. Jak słucham go po płycie z Bachem, to od razu przypomina mi się wspaniała sztuka "Kolacja na cztery ręce" z Gajosem, Wilhelmim i Trelą. Pamiętacie ją? Teatr Telewizji miał chwile prawdziwej wielkości.
  23. Regularnie wypożyczam tam (i z innych źródeł) jakieś kable. Temat głośnikowych i interkonektów już zamknąłem. Teraz czas na zasilający do Normy i być może też Gustarda. Słyszę, że można pod tym względem inaczej i w pewnych aspektach lepiej, ale jeszcze nie trafiłem na nic, co by mnie całościowo przekonało do kolejnego zakupu.
  24. Mnie nie musisz przekonywać. Płyty, których słucham, choćby w tej chwili, są często zrealizowane tak sobie, więc nigdy nie szukałem kolumn ani elektroniki, które to bezlitośnie obnażą. Sławek, przypomnisz nam swoje paczki? Pamiętam, że sporo różnych przerobiłeś (i że podzielałem część Twoich wrażeń, np. sympatię do Proaca-a Response D2R). Ale na czym stanęło?
×
×
  • Utwórz nowe...