Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

14 godzin temu, Fandiscopolo napisał:

Dmuchanie

Dajcie mi pół godziny i skomponuje trzy takie płyty :) 

17 godzin temu, Rafał S napisał:

Fragment wywiadu z Walterem Troutem:

Rafał , nie wiem jak to jest ,ale Ci najwięksi szli zawsze w prostotę. Nie musieli kombinować , udziwniać utworów , pisać tekstów z masą wyszukanych słów.  Tak a;propos współczesne " gwiazdki" szczególnie polskiej muzy dzielę na te co mają teksty ze słownika wyrazów obcych  i na te, co w ogóle nie mają nic do powiedzenia i wówczas 3/4 utworu to " aaa" ; " oooo" ; " jeee" .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onegdaj nazywało się to muzyka elektroniczna, w niektórych przypadkach rock elektroniczny, generalnie do jednego worka wrzucano takich twórców jak Tangerine Dream czy Jean Michel Jarre. Dzisiejsza muzyka elektroniczna to już całkiem inny rodzaj i raczej nie kojarzy się z tamtymi twórcami.

Dziś właśnie coś z podwórka Jerzego Kordowicza, jeżeli ktoś jeszcze pamięta kto to jest.

Dziś zapis koncertów z 1981 roku w Chinach i Jean Michel Jarre. Wydanie angielskie z 1982 roku.

obraz.png.7990671d54ba3e26dc7272c6a09b4f25.png

Oczywiście, jak to u mnie, winyl. Od 40 lat gra pięknie z niezwykłą dynamiką (do 50 dB).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarcKrawczyk napisał:

Uwaga! Uwaga! A dziś tak bez trybu, płyta sztos, miażdży całą rozrywkową konkurencję i powoduje opad szczęki!
Wydanie prawieaudiofilskie Muza sx 2341

DA68FF22-B2F6-471F-BE33-B49A816BC7EB.jpeg

Marcin, mój starszy brat miał tą płytę. Najpierw była piłowana jeszcze na Bambino :D a nieco później już na prawie audiofilskim Arturze ;)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Highlander_now napisał:

Dziś właśnie coś z podwórka Jerzego Kordowicza, jeżeli ktoś jeszcze pamięta kto to jest.

Oczywiście, że pamiętam Gandalfa. 

Mój ulubiony utwór ze wspomnianej płyty. 

Na studyjnych albumach go chyba nie znajdziemy. 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kraft napisał:

Oczywiście, że pamiętam Gandalfa. 

Mój ulubiony utwór ze wspomnianej płyty. 

Na studyjnych albumach go chyba nie znajdziemy. 

A propos tego masteringu, który posłużył do stworzenia tego z YT to tu aż słychać działanie kompresora dynamiki, jak "pompuje" cichsze partie - proszę zwrócić uwagę. Okropieństwo z jakiegoś marnego CD czy temu podobnego (widoczne odcięcie na 20 kHz). Dynamikę tego nagrania zmierzyłem i wynosi 25dB. Czyli około połowy oryginału.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Highlander_now napisał:

A propos "The Concert in China" Jean Michel Jarre.

Tak wygląda nagranie z płyty:

obraz.png.b6f3a8e04c3981c963b26984a11c17c3.png

A tak z YouTube.

obraz.png.38e6ba5f0a02bd9a34bb188ecd683d6c.png

Jak się odpowiednio powiększy wykres to widać przesterowania. No i widać to odcięcie na 20 kHz, czyli jest to nagranie z CD.

Ostatnie, bo z 2004r wydanie tego koncertu ma średnie DR na poziomie 07! Dla porównania, wczesne CD z 1986r ma średnie DR albumu równe 13.

Loudness War… aż trudno uwierzyć, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”…

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, sonique napisał:

Ostatnie, bo z 2004r wydanie tego koncertu ma średnie DR na poziomie 07! Dla porównania, wczesne CD z 1986r ma średnie DR albumu równe 13.

Loudness War… aż trudno uwierzyć, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”…

Moje zdanie jest takie, że z powodu powyższego słucham (mam na myśli słuchanie w domu, z głośników) zasadniczo winyli.

Powody takiego postępowania wydawców dostrzegam dwa. Jeden to odbiorca, który słucha muzyki wszędzie, w każdym niemal hałasie. Konieczne jest takie podniesienie poziomu każdego dźwięku, także tego który jest pierwotnie cichy czyli kompresja dynamiki, aby odbiorca mógł jej słuchać w gwarze ulicy. Pół biedy jeżeli kompresja ma tylko temu służyć i jest robiona z poszanowaniem podstawowych zasad akustyki. Niestety tak nie jest. Jak w przykładzie jaki przytoczyłem mamy wyraźne przesterowania czyli stworzono śmiecia. Ponadto potrafią występować inne bardziej subtelne konsekwencje zmniejszania dynamiki. "Wychodzą" na wierzch niedoskonałości samych nagrań, pierwotnego materiału. W "The Dark Side of the Moon" w niektórych wersjach remasterowanych na samym początku przy odgłosie bicia serca słuchać przydźwięk kabla mikrofonu jakim to bicie serca nagrano. Gdy dynamika była duża tego feleru nie było słychać, bo krył się poniżej granicy słyszalności. Takie to kwiatki.

Drugi powód to czysto psychoakustyczny. Muzyka cały czas głośna męczy, bo jest nienaturalna, szybciej męczymy się taka muzyką, szybciej zmieniamy utwory czy płyty. Szybciej kupujemy następne. Marketing.

Edytowano przez Highlander_now
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, J4Z napisał:

Podoba Ci się ten album? Ja nie słuchałem. Kiedyś jedna z moich ulubionych kapel, ale po The State Of Mind Report jakoś odwróciłem się od nich. Wróciłem na chwilę przy okazji Fish Dick 2, ale to tyle. 

Niezla zyletka.

Nigdy nie lubilem Acid Drinkers.Przypasili mi dopiero pare miesiecy temu.

Kolejny album z powietrza plus kolejna puszka piwa.

 

R-1221952-1297829367.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...