Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

Zadziwia mnie ile stron i postów poświęca się ocenie jakiegoś internetowego recenzenta czy kimkolwiek jest ta osoba. Równie dobrze ktoś z tego forum może coś takiego tutaj wrzucić , i co z tego ?

Dodajmy 5 grupę , audiofil-forumowicz który poświęca więcej czasu na pisanie na forach niż na obcowanie z audio :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kubakk napisał:

Dodajmy 5 grupę , audiofil-forumowicz który poświęca więcej czasu na pisanie na forach niż na obcowanie z audio :D

Takie myślenie to raczej 10 lat temu i dalej....

Dzisiaj internet mamy przy sobie w kazdym momencie, nawet na "tronie"! A nie jak kiedyś tylko w domu odpadając całą procedure startową kompa.

 

To że wyglada to tak jakbyśmy byli cały czas na kompie nie oznacza ze tak jest. Ja potrafie wrzucić cos na forum "w międzyczasie i po drodze" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki europejski producent nie korzysta z części wyprodukowanych w Chinach ? To, że na obudowie jakiegoś sprzętu jest Made in UK itp oznacza, że produkt został złożony w tym kraju. A ta obudowa jak i elementy w środku mógłby zostać wyprodukowane w Chinach. A czy przy montażu tego urządzenia brała udział wykwalifikowana kadra składająca się z rodowitych Brytyjczyków tego też nie wiemy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, lysyrafal napisał:

Uważam podobnie tzn. że są obiektywni. A co według Ciebie się zmieniło przez ten czas tzn. że kiedyś było słabo, a teraz jest dobrze?

Staram się w tym zachować zdrowy rozsądek. Nie wierzyć bezkrytycznie. Na przykład na  forum AS piszą, że sprzętu nie powinno się nigdy wyłączać i że ogólnie audio gra dopiero po 2 h. No to czytam w instrukcji producenta mojego wzmacniacza, który pisze, że wygrzewanie to maks. 20 minut i żeby nie zostawiać integry cały czas pod prądem, bo to tylko wpływa negatywnie na żywotność lamp. Ale ludki wiedzą swoje... Dlaczego? Bo jak pisałem każdy chce być elitarny. Wymyśleć własną opinię, regułę. Wtedy wydaje im są, że są wyjątkowi. To jak ze słuchaniem podstawek pod kable. Słyszę, więc jestem zajebisty. Nie słyszysz - jesteś ułomny.

Inny przykład. Kilka dni temu przeczytałem, że jakiś ludek pisał, że pewne kolumny wymagają wygrzewania minimum... 700 godzin. Ludzie! Przecież to są brednie. Rozumiem, że sprzęt nowy nieużywany musi się dotrzeć. Ale nie potrzeba na to grania codziennie przez cały rok dwie godziny dziennie.

Co do naszych systemów i odbioru uch brzmienia. Zawsze nam się wydaje, że ten bieżący gra dobrze. Przynajmniej na początek. Kiedyś grałem na Creeku 4330. Czy było to słabe granie? Wtedy nie. Czy dzisiaj? Trudno wbrew pozorom powiedzieć jednoznacznie. Na upartego i z tym wzmacniaczem mógłbym żyć. Nie jest dla mnie celem li wyłącznie skompletowanie high-endu czy po prostu dobrego systemu. Zawsze liczyła się i liczy dla mnie przede wszystkim muzyka. A że ostatnio możliwości finansowe pozwoliły na więcej to czemu, prawda?

Nie jestem też typem człowieka, który chce eksperymentować z brzmieniem np. przez ciągłe żonglowanie kablami. Jeżeli brzmienie mi odpowiada i nie znużyło mnie ostatnimi miesiącami, to wiem, że po prostu jest dobrze. Kompletnie mnie nie kusi na jakiekolwiek zmiany, choć nie ukrywam, że mógłbym zestawić jeszcze droższy system niż mam obecnie. Proszę tego nie traktować, jako przechwałki, ale tylko podkreślenie sytuacji, że finanse nie są  tutaj ograniczeniem. Po prostu nie czuję takie potrzeby.

Ma wrażenie, że u bardzo wielu audiofilów (stąd też przewrotna moja ksywka na większości forum) działają emocje. Na przykład płyty są przeróżnie nagrane (lepiej lub gorzej) ilub po prostu nie mamy nastroju do słuchania muzyki. Słabo nagrana płyta lub rak nastroju powoduje, że ci ludzie odbierają, że ich system nagle gra źle. I zaczyna się stres, kombinowanie. Najczęściej kończy się to kolejnymi wymianami. I tak bez końca. Mam kontakt do wielu dystrybutorów ze sprzętem naprawdę z najwyższych półek i czasami jak się słyszy historie, to tych ludzi należałoby skierować na leczenie.

Dla mnie audiofil kojarzy się bardzo negatywnie. To najczęściej człowiek, który słucha sprzętu, nie muzyki. Ktoś zaraz powie, że przecież żyjemy w czasach tolerancji i każdy robi co uważa... No nie do końca. Bo takim podejściem można bronić każdej dewiacji czy patologii. 

20 godzin temu, marcinmarcin napisał:

A znasz narkomana, alkoholika i audiofila który by się przyznał 😉

Oczywiście.... Ale przyjemność ze słuchanie dobrego brzmienia nigdy nie przysłoniła mi przyjemności, że słuchania samej muzyki. Pisałem tutaj już, że w mojej kolekcji nie ma żadnej płyty, którą kupiłem nie dla muzyki, tylko dla jakości brzmienia. Więc chyba nie jest ze mną tak źle. Poza tym mam świadomość, że zawsze może być lepiej lub przynajmniej inaczej. Ale to nie jest dla mnie celem w tej zabawie.

16 godzin temu, tomek4446 napisał:

piszesz , że część audiofilów chce być elitarna. To słowo strasznie się w ostatnich latach zdewaluowało i nabrało negatywnego znaczenia , a szkoda. Popraw mnie jak się mylę , ale chodziło Ci chyba o snobizm. Elitaryzm to coś do czego trzeba dążyć , to wiedza i doświadczenie. Często piętnowani są ludzie wydający krocie na akcesoria , kable. Pytam dlaczego? Co jest złego w tym , że ktoś wyda 5 tys. na stolik audio czy kabel ? Lub nawet walnie sobie podkładki pod kable, czy zaślepki na gniazda RCA ? Dla mnie nie ważne jest ,czy słyszy wpływ czy nie , szanuję takich ludzi , bo przynajmniej coś robią zamiast uprawiać negację dla negacji. 

Pewnie i elitarni, i pewnie trochę snobistyczni. Poza tym tutaj nie chodzi o piętnowanie - przynajmniej jeżeli chodzi o mnie., Ale wielokrotnie te decyzję finansowe podejmowane są błędnie o czym jest też we wstępniaku,.

Wybacz - ja raczej szanuję ludzi z innych powodów, niż, że ktoś ustawił sobie kable głośnikowe na podstawkach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, misiek x napisał:

Po za tym, autor sam powinien właśnie popatrzeć w to lustro i poczytać co wypisuje,wypisywał w swoich recenzjach i pośmiać się sam z siebie

Jest teraz pewna nazwijmy to kampania reklamowa na pewien wzmacniacz. Nie napiszę nic więcej, aby nie robić kryptoreklamy. Oczywiście recenzje w naszej prasie są SUPER entuzjastyczne i że w ogóle nic innego się nie liczy. AV też chyba dało notę maksymalną lub bardzo wysoką, ale w komentarzu użyto zwrotu "kontrowersyjny".... W tekście też są przemycone inne "ostrzegacze".

Więc w lustro myślę, że redaktor naczelny może jeszcze spojrzeć...

Edytowano przez Melo-man
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, J4Z napisał:

Ogrom wielkich marek produkuje w Chinach, a Chińczycy bezczelnie kradną, technologie, pomysły i nawet się z tym nie kryją. 

Ja miałem na myśli wszystkie topping, smsl, sabaj etc. Nie wiem od kogo kradną za bardzo. Robią przystępne cenowo DACe czy wzmacniacze w klasie D na popularnych chipach Sabre, akm , infenion czy Texas instruments. To nie jest kradzież. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto był w większych miastach Chin, ten wie, że taka Warszawa wygląda przy nich jak wiocha.

Ludzie - przecież oni testują pociągi na prędkościach 600 km/h, a my mamy sławetne Pendolino.

Jaki Trumo nie był, pierwszy zorientował się, że Chiny stają się niebezpieczne pod względem ekonomiczno-gospodarczym. No cóż - chyba trochę za późno na reakcję. Wspomnicie moje słowa. Za maks. 20-30 lat to oni będą numerem jeden na świecie. Pod każdym względem. Także militarnym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Melo-man napisał:

Jaki Trumo nie był, pierwszy zorientował się, że Chiny stają się niebezpieczne pod względem ekonomiczno-gospodarczym.

A przede wszystkim militarnym. Nic nie poradzimy że chciwe matoły (zachodnie korpo) dla parunastu procent dodatkowego zysku wyprowadziły zaawansowane technologie do potężnego komunistyczno - kapitalistycznego kraju, który tylko czeka żeby nas wszystkich podbić 

Edytowano przez marcinmarcin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obama w ogóle nie kumał polityki międzynarodowej. Na każdym szczeblu. Biden jest bardziej zorientowany. Ale sorki za off-topic. To nie wątek od tego.

Śmiejecie się z chińskiego sprzętu, ale oczywiście polskie musi być dobre, bo... polskie. Przecież oni nas technologicznie wyprzedzają o lata świetlne. Jakie my mamy marki rozpoznawalne na świecie, a jakie oni? 

Chiny - produkt narodowy brutto w roku 2020: 14,7 tryliardów USD, Polska - 594 miliardów USD. 

55 minut temu, Fafniak napisał:

Z papieru też można fajną okładkę zrobić

I wyciąć kolejne drzewa. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, marcinmarcin napisał:

potężnego komunistyczno - kapitalistycznego kraju, który tylko czeka żeby nas wszystkich podbić 

A kogo Chiny podbiły w swojej liczącej ponad 2000 lat historii? Czy państwo, które otacza się największym murem na świecie, ma w planach kogoś anektować?

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rafał S napisał:

Słyszałeś o Tybecie?

Historycznie sprawa nie jest taka prosta. Jakkolwiek dziwnie by to z dzisiejszej perspektywy brzmiało, to Tybetańczycy napadali na Chińczyków, a ci odpowiadali pacyfikacjami. Tybet został w końcu podporządkowany cesarstwu, ale nie przez Chińczyków, a mongolską dynastię Yuan (XIII-XIV w. -  dynastia ta podbiła też Chiny). Tybetańczycy zajmowali zresztą w cesarstwie chińskim okresu Yuan uprzywilejowane miejsce - wyższe niż Chińczycy! Z punktu widzenia Chińczyków Tybet to od jakiś 700 lat część Chin.

Po prostu, jak porównamy historię Chin z historią Imperium brytyjskiego, Francji, Niemiec, Portugalii czy Hiszpanii, to Chińczycy jawią się jako istne gołębie pokoju. Yin i Yang zobowiązuje.

Dobra, proponuję zakończyć OT, bo dostaniemy po tyłkach od moderacji;)

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcinmarcin napisał:

Obyś miał rację... Ale niestety wygląda to inaczej niż byśmy chcieli 

A niby w czym, że historia Chin liczy tylko trochę ponad 2000lat?

To chyba najstarsza, a napewno jedna z najstarszych cywilizacji świata, rolnictwo rozwijało się tam już dobre 5000 lat p.n.e.

Chińska medycyna blisko 5000 lat. 
 

Swoją drogą w jakimś starym numerze Hifi i Muzyka była relacja z chińskiej fabryki sprzętu audio, czy kolumn. Technologia i zaawansowany park maszynowy o jakim mogą pomarzyć europejskie firmy.

Caly czas widzę pokutuje ocena jakości chińskich wyrobów z lat 80’ tudzież z jakiegoś Wisha, czy innego Alliexpress.

Przypomnę tylko, że Chińczycy eksplodują Księżyc, chińska sonda kosmiczna wylądowała w 2020r na srebrnym globie. A gdzie my jesteśmy ze swoją technologią i polskimi osiągnięciami?

 

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, seba3002 napisał:

Nie bardzo też rozukiem czemu tak bardzo krytykujecie tę chinszczyznę. Są osoby, które chcą po prostu kupić sprzęt, który będzie umilał czas po pracy, będzie tlem do robienia obiadu, sprzątania czy innych życiowych czynności. Nie każdy potrzebuje dźwięku "klasowego".

Masz rację. Źle się wyraziłem. Nie neguję " chińszczyzny" jako sprzętu do słuchania muzyki. Słuchać można na wszystkim. Nie chcę nikomu odbierać radości z posiadanego sprzętu jakikolwiek by on nie był. Przyznasz jednak , że często jest tendencja do gloryfikowania " budżetówki" jako objawienia stulecia/ przykładem choćby testowany Wiim /. Jak komuś to pasuje ok. , nie mam nic do tego.

11 godzin temu, Butler napisał:

Oni robią takie produkty, na jakie jest zapotrzebowanie, popyt. Stąd jest pełno badziewia na rynku. Jeśli jest klient w projektem, są w stanie globalnie wykonać go najtaniej i zrobią go w takiej jakości jaką zakłada plan biznesowy. A zrobić coś bardzo dobrego też potrafią - kwestia ceny.

Tak to prawda. Są w stanie zrobić tandetę i dzieło sztuki , tak jak piszesz , to kwestia ceny. A co do wyśmiewania się z Chińczyków ,  o ile mnie pamięć nie myli ,to Oni latają w kosmos , produkują własne samochody a My .... :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, marcinmarcin napisał:

W przysłowiowej d. e. Tylko swój rozwój Chiny zawdzięczają głównie bezmyślnemu transferowi technologii i wybitnemu talentowi do kopiowania. 

W wielu dziedzinach pewno tak.

Nie powiesz chyba, ze Change 5 (sonda) jest kopią jakiejś sondy NASA.

Ale tak jak napisał @Melo-man kto nie był w Chinach ten nie wie, ja też nie byłem😀

Mam kumpla w pracy, który pokazywał mi zdjęcia z pobytu.

 Miasta, infrastruktura miejska, komunikacja etc to lata świetlne przed nami, my kojarzymy Chiny z ich biednymi rejonami daleko poza miejską urbanizacją. A tak nie jest.

Japonia to jeszcze większy odjazd pod tym względem.

 

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, marcinmarcin napisał:

Tylko swój rozwój Chiny zawdzięczają głównie bezmyślnemu transferowi technologii i wybitnemu talentowi do kopiowania. 

Dokładnie tak samo jak Japonia :) No może po za bezczelnym kopiowaniem. Kupowali zachodnie licencję i tłukli produkty, aż do jej wygaśnięcia . Potem technologia już była ich , następnie modyfikacje i produkcja pod własnym szyldem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...