Skocz do zawartości

Pogadajmy o przewodach


Q21

Recommended Posts

10 godzin temu, kaczadupa napisał:

Kupno wzmacniacza lampowego i potem walka z setką pętli mas... Jedne zniekształcenia przeszkadzają ale te wprowadzane przez lampy czy głośniki dedykowane pod słabe lampy już nie przeszkadzają,

Porównaj 2 liczby: tych, którzy przerzucili dziesiątki tranzystorów i zostali ostatecznie z lampami, oraz tych, którzy przebyli drogę przeciwną. Nie prowadzę statystyk, ale trochę czytam fora i rozmawiam z audiofilami. Pierwsza grupa jest zdecydowanie liczniejsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AudioTube U mnie spięcie na synapsach.

2 minuty temu, Rafał S napisał:

Porównaj 2 liczby: tych, którzy przerzucili dziesiątki tranzystorów i zostali ostatecznie z lampami, oraz tych, którzy przebyli drogę przeciwną. Nie prowadzę statystyk, ale trochę czytam fora i rozmawiam z audiofilami. Pierwsza grupa jest zdecydowanie liczniejsza.

Tylko lampy nie są Hi-Fi, a ponoć o to w tym chodzi.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Rafał S napisał:

Porównaj 2 liczby: tych, którzy przerzucili dziesiątki tranzystorów i zostali ostatecznie z lampami, oraz tych, którzy przebyli drogę przeciwną. Nie prowadzę statystyk, ale trochę czytam fora i rozmawiam z audiofilami. Pierwsza grupa jest zdecydowanie liczniejsza.

Nie wiem co mam Ci Rafał odpowiedzieć. 
Nie wiem na zasadzie, żeby nie zniszczyć nadziei na powrót do…

Jeden potrafi się przyznać, że dał się wciągnąć w audiofilskie głupoty a drugi do końca życia będzie szedł w zaparte.

 

Idę pojeździć, to faktycznie zdrowsze niż dyskusja o audio. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć po przesunięciu dywanu scena dźwiękowa otworzyła się niczym zasłona w Metropolitan Opera – bas nabrał majestatycznej głębi, średnica odzyskała aksamitną fakturę, a wysokie tony, wcześniej spłaszczone niczym tost z najtańszego opiekacza, lśnią teraz niczym ręcznie polerowane berylowe kopułki. Separacja instrumentów osiągnęła poziom holograficznej iluzji – werbel delikatnie unosi się nad podłogą, wokalista materializuje się na środku pokoju, a kontrabasista zdaje się przewracać kartki nut dokładnie za kanapą. Wymiana dywanu była rewolucją, a chodzą słuchy, że Tomasz myśli już o zmianie firanek :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, lpomis napisał:

Wymiana dywanu była rewolucją, a chodzą słuchy, że Tomasz myśli już o zmianie firanek :)

Zauważam nowego ,,szydercę,, w tym szacownym gronie🤣. Już kiedyś i mnie ktoś przypiął taką łatkę. @lpomis Witaj ,,na pokładzie,, Tyle, że mój wiek odpowiada wizerunkowi na zdjęciu.

image.png.2f03591617a0e25d8f8d5ecb32bf54fc.png

Edytowano przez Rega
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, KrólKiczu napisał:

I przesunięcie tego dywanu dało jakiś efekt "soniczny" 😉?

Mam dopiero 62 strony wstępu do opracowania " Przesunięcie dywanu o pół metra , wpływ na rozchodzenie się fal dźwiękowych ,czyli co zamiast kabli ". Proszę więc o odrobinę cierpliwości , publikacja przewidziana na przyszły rok. :)

14 godzin temu, lpomis napisał:

po przesunięciu dywanu scena dźwiękowa otworzyła się niczym zasłona w Metropolitan Opera – bas nabrał majestatycznej głębi, średnica odzyskała aksamitną fakturę

To o czym Wojtek piszesz ,to tylko bardzo mały wycinek zmian. :)

A w nawiązaniu do Metropolitan Opery , to wczoraj byłem na premierze " Napoju miłosnego" Gaetano Donizettiego. Co prawda nie w Metropolitan , a w operze łódzkiej , ale wersję Metropolitan Opery również widziałem. W Filharmonii Łódzkiej są transmisje na żywo , chodziłem dwa lata , ale niestety pod koniec tego okresu zdarzyło mi się przysypiać , więc zrezygnowałem. Powiem tak , wstydu nie ma. Teatr Wielki się naprawdę postarał , 54 osoby na scenie , doskonała orkiestra , zmieniające się płynnie dekoracje , doskonała główna rola i głos tenora Macieja Tomaszewskiego / a to dopiero student /.

No dobra , pochwaliłem się , ale do brzegu. Po raz kolejny twierdzę , że mamy zbyt duże wymagania co do reprodukcji dźwięku w naszych chałupach. Będąc na takich jak w/w imprezach , zwracam uwagę na brzmienie głosu i instrumentów. Tak wokale jak i orkiestra bez żadnego sztucznego nagłośnienia. Powiem Wam , że nie ma w tym dźwięku połowy elementów o które toczymy batalie. Dźwięk jest przyjazny dla ucha , jak jest ekspresja to na pewno nie taka :

21 godzin temu, AudioTube napisał:

A u Ciebie werbel jak z bicza, czy…?

a werble i kotły były.

Mam wrażenie , że próbujemy na siłę poprawić wzorzec i przez to pakujemy się w kłopoty.

I ostatnie , takie obcowanie z dźwiękiem instrumentów , wokalu bez elektroniki , nagłośnienia, uświadamia mi jak nas robią w jajo producenci sprzętu audio , a w szczególności kolumn. :)

IMG_4894.JPG

IMG_4896.JPG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, tomek4446 napisał:

Dźwięk jest przyjazny dla ucha

Ponarzekam, ponieważ mam kawę, ale 30% śmietana się skończyła. 
Na Live brakuje mi gały volume/+/-, mojego fotela z oparciem głowy, lubię się kręcić lub drzemać, brak parkingu dla e-bike z ochroną, jestem spięty, gdy zaraz ma się skończyć, nie mogę powtórzyć utworu, za ostre światło na scenie, za dużo ludzi…

27 minut temu, tomek4446 napisał:

producenci sprzętu audio , a w szczególności kolumn

O wiele, wiele za mało kolumn w cenach dla Kowalskiego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tomek4446 napisał:

uświadamia mi jak nas robią w jajo producenci sprzętu audio , a w szczególności kolumn. :)

Bo nie słychać opadającego kurzu z podłogi po przytupie obcasem? 🤣

Może wystarczy, że slychać kontakt buta z drewnem, a nie z betonem. Opadający kurz zaś można dosłyszeć oczyma wyobraźni, który wybrzmi równie mocno w naszej głowie niczym "wypychanie" średnicy po przekręceniu gałki volume o 20dB 😉

Pozdrawiam. M

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AudioTube napisał:

Na Live brakuje mi gały volume/+/-

 

2 minuty temu, MariuszZ napisał:

Może wystarczy, że slychać kontakt buta z drewnem, a nie z betonem.

Na " Live " jest ,jak jest , tak jak natura chciała. Sopran , tenor , obój , werbel , wiolonczela , kontrabas ... Te dźwięki nie są przerysowane. A to co powoduje dreszczyk, to dynamika. Moment gdy z w trakcie jednoosobowej arii , nagle włącza się 54 osobowy chór. Gdy grają tylko skrzypce , i za moment włącza się reszta 38 osobowej orkiestry. Właśnie takiej dynamiki nie jesteśmy najczęściej w stanie uzyskać w domu. Bo realizacja , akustyka , i sam sprzęt zawsze będzie mniej lub więcej nie doskonały. Tak jak kiedyś pisał @audiowit to co mamy ,to tylko iluzja. Zawsze starałem się ' patrzeć " na utwór całościowo , bo tak się słucha na żywo. To co mi najczęściej przeszkadza to ta płaskość . Taki mały przykład z wczoraj , dwóch tenorów śpiewa jednocześnie, dwie różne arie , do tego gra pełen skład orkiestry i jestem w stanie wyłapać pojedyncze słowa każdego ze śpiewaków / choć nie znam włoskiego :) / Spróbujcie włączyć sobie jakąś operę w domu i zobaczycie czy ta sztuczka się uda :)

@MariuszZ , to o czym piszesz ma sens jak chodzi o realizm przekazu. Faktycznie , wczoraj nawet zwróciłem uwagę na dźwięk jak dwunastu wojaków uderza kolbami karabinów o deski sceny. Ciekaw jestem , czy u mnie takie cóś by było słychać. Takie charakterystyczne uderzenie drewna, w drewno.

No , chyba , że macie Nordosta Valhallę , to separacja murowana :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...