Skocz do zawartości

Co jest najważniejsze w brzmieniu


Melo-man

Recommended Posts

@Melo-man Coś z brzmieniem nie tak? Mam nadzieję, że odwrotnie czyli gra super. Ja nie mam wyszukanego sprzętu i raczej obracam się w bardzo budżetowych rozwiązaniach ale przywiązuję wagę do higieny systemu. Od filtrów zasilania na wejściu, przez porządne ekrany przewodów zasilających, interkonektów na braku pętli masowych kończąc.

Moja filozofia jest prosta. Na wejściu jak najmniej zakłóceń i zniekształceń. Stąd streamer Allo Sparky z USBridge i zasilacz liniowy celem minimalizacji poziomu szumów. Dalej Gustard X16 i pre Gustard`a H16. To kombo ma naprawdę małe zniekształcenia i dodatkowo liniową regulację głośności na przekaźnikach. Jako wzmcniacz robi Sinus Audio dual mono Single Ended Triode bez USZ, klasa A (dlaczego napisałem wcześniej) , na lampach 6B4G (6C4C) będącymi odpowiednikiem 2A3 oczywiście po modzie moim czyli z ground lifterem i wymienionymi trafami Ogonowskiego na Lundhal`e LL 1664. Zamiennie mam Hypexa nCore i tym napędzam modyfikowane BMN SII2 lub DIY Bifrost. Połączenie niskoszumnego i z minimalnymi zniekształceniami wejścia systemu audio z wzmacniaczem bogatym w THD niskich rzędów (dominuje II-ga harmoniczna) jest trochę mezaliansem ale brzmi to naprawdę fajnie.

Do przewodów głośnikowych nie przywiązuję większej wagi ale sprawdza się u mnie Chord Odyssey X. Dla przykładu zachwalany Tellurium Q Black II już zamulał u mnie i górne oktawy były deko przygaszone. Akustyka jest "liźnięta" kilkoma absorberami na ścianie frontowej i za plecami. Pogłos RT60 średnio ok. 250ms w 14m2. 

Ogólnie do słuchania jazzu, funky, elektroniki jak na moje niewygórowane oczekiwania wystarczy. Oczywiście będę powoli ulepszał i poprawiał kombinując z kolumnami głównie ale daleko nie odjadę z jakością bo budżet mam ograniczony, a z racji hobbystycznych zainteresowań nęcą mnie rozwiązania DIY. 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.09.2022 o 19:51, MariuszZ napisał:

Coś z brzmieniem nie tak? Mam nadzieję, że odwrotnie czyli gra super.

Właśnie w końcu wszystko jest w porządku. Tak sobie teraz myślę, że chyba jednak czystość dźwięku decyduje o tym, że brzmienie nam się podoba. To jest podstawa, ale bez wypełnienie też nie będzie dobrze.

Przy okazji - A jak odbierasz wykresy zniekształceń, jakie często zamieszczane są do testów wzmacniaczy. Taki np. Moon 240i ma wykresy z tego co pamiętam świetne, a przecież nie brzmi czysto. Zresztą zniekształcenia słyszałem też w Moonie 700i v2, co przy tym pułapie jest dla mnie nie do przyjęcia. Przynajmniej w takiej skali jak on to czynił. Bardzo mnie ten wzmacniacz rozczarował, choć na papierze wyglądał także dobrze. Poza słyszalną mocą i tzw. drivem - nic specjalnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Melo-man napisał:

Przy okazji - A jak odbierasz wykresy zniekształceń, jakie często zamieszczane są do testów wzmacniaczy. Taki np. Moon 240i ma wykresy z tego co pamiętam świetne, a przecież nie brzmi czysto.

Zniekształceń jako takich nie słychać, chyba że są to jakieś artefakty obok dźwięków. Nowe tony powstałe np. na skutek intermodulacji mają bardzo małe amplitudy ale tworząc niejako otoczkę dźwięków, ich tło zmieniają wynik percepcji polegającej głównie na porównywaniu w pamięci do zapisanych wzorców. Jeżeli tymi wzorcami jest obraz lepszego brzmienia systemu audio czy realnego wydarzenia muzycznego to może nie być satysfakcji i endorfin.

Zniekształcenia nieliniowe wpływają na dźwięki zmieniając ich barwę. Na przykład w skrajnych przypadkach objawiają się w postaci nadmiernych wyostrzeń dźwięków. Pokłosiem może być również mniejsza rozdzielczość dźwięków. Zakłócenia sieciowe w postaci przydźwięku czy pulsacji zasilacza podlegają intermodulacji i to ze wszystkimi dźwiękami podanymi na wejście. Ten fakt wpływa na wzrost poziomu szumów co przekłada się na dynamikę i rozdzielczość. To tak w uproszczeniu.

To, że Moon 240i nie przypadł do gustu znaczy tylko tyle, że mimo super tabelek ma jakieś soniczne "wady" będące pokłosiem twoich preferencji odbiorczych. Tak naprawdę to wzmacniacz na scalakach LM3886T i aplikacja jest standardowa zapewne jak w popularnych "gainclonach". Cała sztuka to dobrać do układu odpowiednie zasilanie, ujemne sprzężenie zwrotne i dodać całą otoczkę (dac, pre) żeby nie popsuła dobrego LMa. Simaudio robi to dobrze ale możliwe, że jakieś zniekształcenia, których nie wykazano w tabelach (na przykład THD dla sygnałów testowych powyżej 5kHz) wpływają na to jak wrażenia muzyczne odbieramy i nie każdemu może się taki charakter podobać. 

Może ta "nieczystość" którą słyszałeś wynikała z innej przyczyny. Może Moon jest ponadprzeciętny i nie słyszałeś jego wad tylko wady źródła, które wyszły na wierzch przy tak dobrym wzmaku. Gdyby był z tych gorszych to wady źródła by zamaskował sam będąc wąskim gardłem. Warto to wyartykułować i mieć świadomość, że gra cały system ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MariuszZ napisał:

Może ta "nieczystość" którą słyszałeś wynikała z innej przyczyny. Może Moon jest ponadprzeciętny i nie słyszałeś jego wad tylko wady źródła, które wyszły na wierzch przy tak dobrym wzmaku.

NIe, bo na tym samym systemie np. Copland 408 zagrał o niebo czyściej, nie mówiąc o Inpolu 2.

6 godzin temu, MariuszZ napisał:

i mieć świadomość, że gra cały system

Dokładnie, dlatego dziwię się ludziom, którzy do wzmocnienia za 100 tysięcy dobierają źródło za 30 tysięcy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.09.2022 o 19:51, MariuszZ napisał:

@Melo-man Coś z brzmieniem nie tak? Mam nadzieję, że odwrotnie czyli gra super. Ja nie mam wyszukanego sprzętu i raczej obracam się w bardzo budżetowych rozwiązaniach ale przywiązuję wagę do higieny systemu. Od filtrów zasilania na wejściu, przez porządne ekrany przewodów zasilających, interkonektów na braku pętli masowych kończąc.

Moja filozofia jest prosta. Na wejściu jak najmniej zakłóceń i zniekształceń. Stąd streamer Allo Sparky z USBridge i zasilacz liniowy celem minimalizacji poziomu szumów. Dalej Gustard X16 i pre Gustard`a H16. To kombo ma naprawdę małe zniekształcenia i dodatkowo liniową regulację głośności na przekaźnikach. Jako wzmcniacz robi Sinus Audio dual mono Single Ended Triode bez USZ, klasa A (dlaczego napisałem wcześniej) , na lampach 6B4G (6C4C) będącymi odpowiednikiem 2A3 oczywiście po modzie moim czyli z ground lifterem i wymienionymi trafami Ogonowskiego na Lundhal`e LL 1664. Zamiennie mam Hypexa nCore i tym napędzam modyfikowane BMN SII2 lub DIY Bifrost. Połączenie niskoszumnego i z minimalnymi zniekształceniami wejścia systemu audio z wzmacniaczem bogatym w THD niskich rzędów (dominuje II-ga harmoniczna) jest trochę mezaliansem ale brzmi to naprawdę fajnie.

Do przewodów głośnikowych nie przywiązuję większej wagi ale sprawdza się u mnie Chord Odyssey X. Dla przykładu zachwalany Tellurium Q Black II już zamulał u mnie i górne oktawy były deko przygaszone. Akustyka jest "liźnięta" kilkoma absorberami na ścianie frontowej i za plecami. Pogłos RT60 średnio ok. 250ms w 14m2. 

Ogólnie do słuchania jazzu, funky, elektroniki jak na moje niewygórowane oczekiwania wystarczy. Oczywiście będę powoli ulepszał i poprawiał kombinując z kolumnami głównie ale daleko nie odjadę z jakością bo budżet mam ograniczony, a z racji hobbystycznych zainteresowań nęcą mnie rozwiązania DIY. 

Pozdrawiam.

Noooo, Mariusz to prawdziwy sprzętowy "coming out" z Twojej strony! 😀👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, seba3002 napisał:

Ja myślę, że po prostu dla niektórych audio staje się tak wielką obsesja, że problemy życia codziennego odchodzą na dalszy plan albo w ogóle przestają mieć znaczenie. 

 

Prawda:)

Czasami zbyt duża dawka pozytywnych emocji związanych z hobby może sporo namieszać w życiu rodzinnym czy też nawet w aspekcie zdrowia. Trzeba uważać!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Melo-man napisał:

Czemu? Miałem źródła za ok. 25 tysięcy i ono ograniczały wzmacniacz za 60 tysięcy...

Ale co nazywasz źródłem? Wyobrażam sobie, że przy tym wzmacniaczu 25k to może być za mało na adekwatnej jakości odtwarzacz CD, czyli transport + DAC. Ale już na sam transport czy sam DAC to nie jest taka mała kwota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Rafał S napisał:

Ale co nazywasz źródłem?

Oczywiście, że źródłem nazywam całość. Jeżeli mówimy o samym DACu to 25 tysi jest okej, pod warunkiem, że nie będzie się używało transportu za 3 tysięcy. 😉

Oczywiście to też nie chodzi, żeby wszystkie elementy kosztowały dokładnie tyle samo, ale o pewien rząd wielkości. Jeżeli ktoś tutaj na forum używa dzielonki, która wg mojej wiedzy kosztuje dzisiaj ok. 100 tysięcy, to podpinanie do niego odtwarzacza CD za 35 tysięcy jest nieporozumieniem i nik mnie tutaj nie przekona, że jest inaczej. Takie wzmocnienie potrzebuje źródła przynajmniej w kwocie 65-80 tysięcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia, co to za "wzmocnienie", które potrzebuje źródła za niemal  kolejną stówę, żeby zagrało.

Nie sądzę, żeby to był jakiś mezalians podpinając źródło za 35tys, ba nawet gdyby było za 25tys, ale dopasowane sonicznie było by O.K..

Ważne jest dopasowanie wej/wyj, żeby osiągnąć tę slawetną synergię.

 

10 minut temu, elektron6 napisał:

Z drugiej strony co może tyle kosztować w odtwarzaczu cd za 25 tys ? Jak i tak laser będzie jeden z obecnie popularnych. Kości Dac? Ciekawe jakie…

Jak to co?

Zajrzyj do takiego Esoteric K - 01XD 😜

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Melo-man napisał:

Oczywiście, że źródłem nazywam całość. Jeżeli mówimy o samym DACu to 25 tysi jest okej, pod warunkiem, że nie będzie się używało transportu za 3 tysięcy. 

Streamery i transporty sieciowe za kupę kasy, to dopiero jest piękny przykład na golenie frajerów 😂 

Jakieś koreańskie badziewia po kilka tysięcy euro, z ekranem o przekątnej telewizora - bo najwyraźniej tablety jeszcze tam nie dotarły 🤣

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsza jest melodyjność, muzykalność, by być zatopionym w świecie muzyki:-) Reszta się nie liczy. Można to osiągnąć zarówno na lampie 45 i 2A3 + wysoko-skuteczne głośniki. Jak i np. Dynaudio najtańsze i Music Hall ale może być też topowy AccuPhase, Pass, Gryphon, Mac + nowoczesne głośniki. Tylko w tym ostatnim przypadku, wydajemy ogromne środki a osiągamy minimalnie, odrobinę lepiej, niż na znacznie tańszych zestawach. Wiec nie jest prawdą, że drożej jest lepiej, wszystko zależy od zestawienia. Przy czym wokale oraz instrumenty najbardziej naturalnie brzmią na głośnikach papierowych, najlepiej Alnico. Natomiast jeśli chodzi o wzmocnienie, to wokale i instrumenty brzmią najbardziej naturalnie na lampach oraz tranzystorach germanowych z lat 60 tych. Papier + dobra lampa, są najbliższe prawdziwemu, naturalnemu Live. 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redakcja AUDIO changed the title to Co jest najważniejsze w brzmieniu

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...