Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 576
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. To wyścig konstruktorów jest podszyty trochę marketingiem. Pierwsze co robi przeciętny klient to zagląda w specyfikację. Nikt nikomu nie broni robić mocniejszych wzmacniaczy ale czy wszystkim takie moce ogromne są potrzebne? Niewielu słucha w domu muzyki z koncertowymi poziomami głośności. Moc podaje się dla określonej wartości zniekształceń. Kilka setek wat wycisnąć z AB klasy ze zniekształceniami THD+N = 1% to jest wyzwanie. Robiąc jakieś rankingi, porównania, zestawienia można być na top liście. To jest promocja i na tym się zarabia. Jeżeli chodzi o magnepany to faktycznie są wymagającym obciążeniem zbliżonym charakterem impedancji do rezystancyjnego. Nierzadko wartość impedancji oscyluje około 4 Ohm, często niżej. Mają dość niską efektywność. Te charakterystyki amplitudowo-częstotliwościowe, które widziałem skłaniają mnie do twierdzenia, że bas jest w stosunku do średnicy "obniżony". Ciche słuchanie wypadnie słabo. Opcje to dołożyć subwoofer z osobnym wzmakiem, filtr loudness lub podgłośnić do poziomu ok 90dB SPL żeby bas "dogonił" resztę pasma (patrz krzywe FM i charakterystyka tychże kolumn). Fakty te sugerują stosowanie wzmacniaczy z odpowiednim rezerwuarem energii. Osiągamy to odpowiednią baterią kondensatorów w zasilaczu i odpowiednio niską impedancją wyjściową zasilacza. To, że wzmacniacze dużej mocy wypadły lepiej nie znaczy, że moc odgrywała kluczową rolę. Te mocniejsze miały po prostu lepiej zaprojektowane zasilacze wg mnie. Gdybyś podłączył jakiś wzmacniacz w A klasie o małej mocy ale z potężnym zasilaczem mogłoby się okazać, że też da radę. Wzmacniacze lampowe pracują inaczej niż tranzystorowe. Niska impedancja kolumn w całym zakresie pasma nie służy ich wydajności. Z obniżaniem impedancji kolumn maleje napięcie na wyjściu traf głośnikowych co powoduje spadek mocy, a to przenosi się na wrażenie cichszego grania, szczególnie w zakresie basu. To moje przemyślenia tylko. Nie słuchałem magnepanów więc może gdzieś trochę naciągam rzeczywistość 😉 Pozdrawiam.
  2. Znajdę chwilę w weekend to z ciekawości rozkręcę mojego suba i pomierzę. Pochwalę się ile na tych 20Hz-30Hz mocy potrzeba do otrzymania 70 - 80 dB SPL. Pozdrawiam.
  3. Podłącz woltomierz RMS pod przewody na wyjściu wzmacniacza w subie. Znając impedancję określ z charakterystyki dla jakiej wartości f jest najniższa (najwyższa moc) i podaj z generatora ton o tej częstotliwości (może być z REWa na lapku). Podkręć najgłośniej jak tylko się da wytrzymać i pomierz Vrms. Podstaw do wzoru i zobaczysz czy faktycznie wyjdą te setki watów. Założę się, że nie wyjdą 😉
  4. Zamieszanie wynika raczej z rozumienia głośności w kontekście krzywych FM. Wiadomo, że dla 20 Hz potrzeba dużo więcej mocy żeby wrażenie głośności było takie samo jak dla 1kHz. Przy cichym słuchaniu tj. ok. 40dB SPL te rzeczone 20 Hz wytworzy ok. 35 dB SPL mniejsze ciśnienie od 1kHz tzn. Będzie 3,5 x ciszej slychać. Żeby zagrało tak głośno jak dla 1kHz potrzeba tym niskim tonom więcej mocy dostarczyć. Jeżeli mamy teraz osobny subwoofer i kolumny stereo to dla wyrównania poziomów głośności odruchowo podkręcimy suba dostarczając więcej mocy. Krzywe się wyrównują dla ok 90 dB SPL i od tej wartości głośność +/- będzie taka sama dla tej samej dostarczonej mocy ze wzmacniacza prawie w całym zakresie częstotliwości. Największe różnice są przy małych mocach. O jakich wartościach mocy mówimy? Ostatnio do średniogłośnego słuchania 70dB SPL u mnie w miejscu odsłuchu wystarczyło w przybliżeniu dostarczyć 2,5W mocy (8R) dla kolumn o efektywności 84dB SPL/1W/1m. Dla 90 dB SPL wyszłoby jakieś 2,5 x 2 x 2 = 10W. 1000 W zatem jest wg mnie trochę na wyrost. Nie wykorzystamy potencjału mocowego naszego wzmacniacza w domu chyba, że chcemy na stadionie na estradówkach koncert zrobić z muzyką powyżej 100dB SPL słuchanej z odległości 50m i większej. Jeżeli chodzi o wykorzystanie suba do stereo to nie mam większych doświadczeń. Mam suba pod kinem i dostrzegam problem przy słuchaniu stereo. Problem polega na tym, że trudno bez DSP zszyć pasmo suba i kolumn. Sub ma tylko regulacje pokrętłem gain, odcięcie i przełącznik fazy 0/180*. To za mało. Żeby to zagrało należy dokonać podziału filtrem wysokiego rzędu i przede wszystkim pomierzyć odpowiedź w miejscu odsłuchu, inaczej istnieje ryzyko byle jakości. Jeżeli nie odetniemy kolumn w dolnych częstotliwościach to nałoży się w zależności od fazy odpowiedź kolumn i suba i powstaną podbicia lub dołki. Na to dojdzie odpowiedź pomieszczenia i możemy całkiem skaszanić brzmienie. Oczywiście dysponując DSP dla suba i kolumn możemy patrząc na pomiary tak zestroić wszystko sub/częstotliwość podziału/kolumny/pomieszczenie że będzie grało lepiej niż bez suba. Niestety w grę wchodzą raczej kolumny aktywne z DSP. Aktywny sub z DSP i pasywne kolumny to loteria. Jak dołożymy do kolumn pasywnych osobne DSP w tor przedwzmacniacza to będzie to kompromisowe rozwiązanie. Pozdrawiam.
  5. Użyłem LL1664 (3k/50mA) ale do wzmacniacza single ended na triodach bezpośrednio żarzonych. Mają też do push pulli ale nie pamiętam jaki do ANK by pasował. Robią nawet na amorfikach CC rdzenie.
  6. Lundhala 😂 Oczywiście wybór to kwestia indywidualnych wyborów. Hammond wg moich subiektywnych wrażeń lepiej wypadł od tych LO ale muszę zaznaczyć, że miałem te mniejsze trafa do PP od Leszka. Gdybym miał raz jeszcze to poskładać to zaryzykowałbym jak na wstępie. Podmieniłem w SE moim te leszkowe na Lundki i zarówno w pomiarach jak i w subiektywnym odbiorze odtwarzanej muzyki te drugie wypadły lepiej. Nie znaczy to, że ediski są złe. Są inne. Rdzeń EI vs CC. Osłony pełnią funkcje ochronne i ozdobne. Żeby coś ekranować musiałyby rdzeń też osłaniać. Funkcje minimalizujące skutki promieniowania pola rozproszonego ogranicza flux band. Warto dopłacić parę groszy i domówić. Pozdrawiam.
  7. Cześć. Zakres regulacji jest ograniczony i to faktycznie przy cichym słuchaniu jest niefunkcjonalne. Nie pamiętam jak było na alpsie i nie robiłem pomiarów równości balansu. Teoretycznie powinna drabinka być lepsza ale czy tak jest faktycznie trudno ocenić bez porównania 1:1.
  8. Każdy niech słucha co lubi 😂 Ja lubię Joe'go, a uwielbiam zupełnie innych muzyków. Pozdrawiam 👍
  9. Jak tylko zajrzałem ukryłem zgodnie z wolą Panie 😉
  10. Ukryłem Dzika i Twoje dyrdymały. Nie jestem na forum cały czas. Szanujcie się Koledzy i nie będę wnikał ale jak zaglądam i widzę coś o skakaniu to reaguję. Za kilka minut usunę ten post i ten twój. Zgłaszajcie jak coś ktoś przegina funkcja zgłoś. Nawet jak nie jestem na forum to mam powiadomienie na skrzynkę i wtedy zareaguję szybciej. Miejcie litość i nie kopcie się wieczorami. Słucham właśnie Joe Chambersa i... jak tu słuchać 😂
  11. A jaki to dźwięk ten sinus 1kHz bo nie mogę sobie przypomnieć? Jaki ten twój dźwięk ma transjent początkowy, ile trwa ten dźwięk czasu i co możesz mi powiedzieć na temat wygaszenia tego dźwięku? Umiesz patrząc na ten sinus odpowiedzieć na te proste pytania? 😉
  12. No właśnie. Wiesz jak Amir ocenia jakość dźwięku. Patrzy na sinusa 1kHz czy mu się nie zniekształca 😉 Ja nie oglądam, ba nawet nie słucham tego sinusa tylko słucham muzyki i oceniam na podstawie wrażeń słuchowych jak sprzęt audio gra. Robi to większość na tym forum. Nawet Jarek @Kraft, który jest dość sceptycznie nastawiony do wielu audiofilskich prawd fajnie opisuje swoje wrażenia. Mam mu nie wierzyć? Ty zaś skutecznie do tego opisywania zniechęcasz. Jak żyć Panie skoro wszyscy konfabulują, zmyślają, a opisywane wrażenia są mało wiarygodne? Przez twoje amirowe wstawki chyba zmienię hobby 😂
  13. Dziku kiedy ty zrozumiesz, że o audio w kontekście słuchania muzyki można tylko i wyłącznie rozmawiać na poziomie wrażeń, przeżyć i odczuć? Pomiary napięć i oglądanie oscylogramów czy ślepe testy mają się tak do słuchania muzyki i opowiadania o niej jak kolor i wzór krawata dla świni, która wybiera obierki z chlewiku i trochę jej ten zwis przeszkadza. Niby po zapaskudzeniu tego dodatku można próbować określić ile zjadła ale czy jej smakowało to już raczej nie 😉 Recenzje zawsze były subiektywne i nikt tego nie neguje. Wiarygodność ich zaś bardzo łatwo zweryfikować. Wystarczy posłuchać.
  14. Tu jest właśnie "pies pogrzebany" w naszych dyskusjach. Wojtek nie słyszał zaślepek tylko słuchał muzyki bez zakłóceń, które bez zaślepek są większe. Ogólnie za dobrą jakość muzyki poza samym sprzętem odpowiedzialny jest brak zakłóceń w systemie audio. Nie trzeba mieć kosmicznego systemu żeby dobrze grało. Wojtka Leben i Delphinusy czy Heresy plus źródło pozwalające odtworzyć bez zniekształceń dobrej jakości CDka to potencjał na rewelacyjne granie. Wystarczy wyeliminować wszystkie źródła potencjalnych zakłóceń. Zaślepki są jednym z wielu elementów wpływających na poprawę jakości. Elementy muszą być kompatybilne elektromagnetycznie, bez zbędnych pętli mas, dobrze zaekranowane od wpływu zakłóceń elektromagnetycznych z zewnątrz. Zasilanie odfiltrowane bez dodatkowych składowych stałych czy zmiennych. Wszystko dopasowane impedancyjnie. Liczy się nawet porządek w kablach. Wyczyszczone styki wtyków. Zrobisz wszystko żeby pozbyć się zakłóceń to system się odwdzięczy. Czasami drobne usprawnienia poczynione pojedyńczo mogą być niezauważone ale jeżeli zrobisz to kompleksowo i tych kilka procent zakłóceń wyeliminujesz to poprawisz jakość dźwięku co na pewno usłyszysz 😉
  15. Wątek to przemycone z innego wymiaru tematyczne badania Amira jako taki gwóźdź do trumny recenzentów audio. Zgodnie z teoriami zawartymi w filmiku wiarygodność recenzji jest zerowa. Sprzęt audio to tylko oscyloskopem lub ślepym testem ocenisz. To w olbrzymim skrócie. Kto pisze brednie i jest największym zbrEdniarzem należy ocenić samemu. Nie ma lekko 😉
  16. Niepewność jest paliwem dla recenzji. Niestety pojawił się temat ich wiarygodności i sensu tworzenia. Każdy słyszy inaczej, posiada inne warunki zastane, inny sprzęt towarzyszący. To takie pisanie dla pisania. U każdego może zagrać inaczej. Mimo to uważam, że warto chociażby dla siebie. Forum jest taką dyskusyjną formą pamiętnika. Można opisać swoje wrażenia i wrócić do nich za jakiś czas mając inny punkt odniesienia czy doświadczenia. Zachęcam do opisywania wrażeń bo warto 😉
  17. @Chyba Miro 84 Nie mam zamiaru nikogo obrażać. Niemniej jednak nie gramy w szachy i nie graliśmy, a Ty mi mata dajesz w imieniu Dzika? Jak zareagować na fakt, że dyskutuję z Dzikiem, a Ty mimo, że niewiele masz do powiedzenia w tej kwestii próbujesz w żartobliwy sposób zakończyć dyskusję z werdyktem na korzyść autora tematu? Wolałbym żebyś zaczął przedstawiać swoje poglądy dotyczące tematu zamiast przyklaskiwać cudzym w taki ostentacyjny sposób. Oczywiście każdy pisze co chce i co czuje mając do tego święte prawo. Ja prócz bycia moderatorem jestem też zwykłym użytkownikiem i skorzystałem z mojego prawa skomentowania podwójnego mata napisanego twoim piórem w cudzym imieniu. Oczywiście, że nie jesteś klakierem. To była taka przenośnia o lekko pejoratywnym zabarwieniu za którą jeżeli Cię uraziła przepraszam. @Stolarz @eMBe mam nadzieję, że Pani Administrator uświadomiła Cię również co się dzieje gdy ktoś kombinuje z dwoma kontami. Na "normalnym" forum już byś tu nie pisał ale ponieważ jest to forum audiofilskie więc masz jeszcze możliwość. Pamiętaj jednak żeby wiatru za mocno nie siać bo podczas burzy można piorunem oberwać 😉
  18. Niech tak zostanie. Szkoda czasu na te wasze kocopały. Może kiedyś zagramy. Na razie fajnie klaszczesz. Jeszcze kilka występów i zdobędziesz uznanie jako forumowy Klakier
  19. Ile razy ją śpiewa tego samego dnia na koncercie? Kilkanaście? Daj żyć Kolego
  20. Umiesz grać w szachy? Nie wystarczy bezmyślnie przestawić pionka żeby wygrać partię. Tupiesz nóżkami w miejscu. Czym się różni tykanie zegara od ciągłego powtarzania podobnych nut? Jesteś blisko. "Zmęczenie" jako efekt powtarzania do bólu jest kluczem na odczulenie, oswojenie, przyzwyczajenie, zobojętnienie. To ma miejsce w powtarzaniu tego samego utworu w celu wychwycenia drobnych zmian brzmienia. ZMĘCZENIE. Później są złe wybory. Nie rozumiesz zagadnienia i sam wypisujesz bzdury.
  21. Nie pisałem o dobrym znaniu utworów i wystukiwaniu ołówkiem rytmu tylko wielokrotnym powtarzaniu tych samych utworów i zmniejszaniu możliwości percepcji. Dokładnie jest tak jak napisałeś o tykaniu zegara ale i słuchaniu tej samej muzycznej ścieżki. Nic nie poradzisz. Odczulamy się tak czy inaczej, a pisanie że znasz utwór na pamięć jest takim stawianiem zasłony dymnej na problem odczulania.
  22. Zrób prosty eksperyment. Nagraj dwie ścieżki z muzyką. Jedną z lekko (1 dB) podbitym zakresem niskich lub wysokich tonów. Odtwarzaj raz jeden, raz drugi kilkanaście razy. Na koniec nie patrząc który odtwarzasz zgadnij czy gra ścieżka oryginalna czy zmodyfikowana. O ile za pierwszym, drugim razem jest to banalnie proste to po kilkunastu próbach pewności już nie będzie. Tak to działa.
  23. Jeszcze to. Dwa punkty które się gryzą ze ślepymi testami i sobą nawzajem. Dotyczą odczulania sensorycznego czyli krótko pisząc im dłużej słuchamy tym bardziej jesteśmy odporni na wychwytywanie różnic. Uodporniamy się
×
×
  • Utwórz nowe...