Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

Przeczytałem w najnowszym wydaniu Hi-Fi News (December 2022) fajny felieton Barrego Willisa. O tym, czy ciągłe zmiany w naszych systemach są nam naprawdę potrzebne do szczęścia. Fragmenty:

Audiofile zaczynają życie jako miłośnicy muzyki. To, co ich wyróżnia, to fakt, że audiofilom zależy na różnicach między komponentami audio. Miłośnicy muzyki również mogą słyszeć różnice, ale nie przejmują się tym, dopóki mogą cieszyć się muzyką – stan niewinności, do którego wielu audiofilów ma nadzieję powrócić dzięki niekończącym się aktualizacjom komponentów i ciągłej zamianie kabli. Fascynacja różnicami w brzmieniu to larwalny etap audiofilii, przez który przechodzimy wszyscy w drodze do technofilskiej dorosłości. To także etap, w którym wielu z nas ugrzęźnie. [...]

To fascynujące zjawisko – wszystko ma „sygnaturę dźwiękową”, która składa się na ogólny dźwięk. Tak więc pytanie, które powinniśmy zadać natychmiast po „Co się zmieniło?” brzmi: „Czy to była poprawa?” Poprawa wydajności muzycznej powinna być siłą napędową dodatków i ulepszeń. Nie należy polecać produktów, które wprowadzają niewielkie kosmetyczne zmiany w brzmieniu, tylko dlatego, że mają wyczuwalne efekty. Najważniejsze powinno być to, czy jakakolwiek zmiana przyniesie więcej muzycznej satysfakcji, w czysto subiektywnej ocenie. [...]

Być może najlepszym sposobem oceny urządzeń, których deklarowanym celem jest „zmiana dźwięku”, jest usuwanie ich pojedynczo i sprawdzanie, czy ich brak powoduje odczuwalne pogorszenie brzmienia. Jeśli nie lub jeśli nie jesteś pewien, masz odpowiedź. Usuń swoje fantazyjne interkonekty z przedwzmacniacza do wzmacniacza mocy i zastąp je zwykłymi. Czy scena dźwiękowa zawaliła się czy jest nadal stabilna? Zagraj ulubiony utwór z ulubionej płyty CD, ale
wyjmij stopy z egzotycznego drewna pod odtwarzaczem i pozwól by zagrał na fabrycznie zainstalowanych gumowych. Odtwórz utwór ponownie – gorzej, lepiej lub trudno stwierdzić? Dla zabawy wymień swoje bardzo drogie kable głośnikowe na przewód od lampy. Znowu: gorzej, lepiej czy niejednoznaczne? [...]

Wielu będzie krzyczeć o różnicach w brzmieniu jako o objawieniach, ale jeśli nie oznaczają one wyraźnej poprawy dźwięku, to tak naprawdę nie są one zbyt duże.

 

Tekst napisał gość, który chwali się, że ma system z ćwierć miliona dolarów.

PS Mi się chyba po latach udało powrócić do wspomnianego "stanu niewinności". I bardzo mnie to cieszy.  

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kraft napisał:

chyba

Po co to "chyba". Albo kończysz z gonieniem albo jesteś uzależniony. Nie ma "chyba". 

16 minut temu, Kraft napisał:

Tekst napisał gość, który chwali się, że ma system z ćwierć miliona dolarów.

Wejdź na forum Naim Community i zobacz ilu gości zeszło z potwornie drogich dzielonek Naima na jeden klamot z serii Uniti i są zadowoleni! 

Główny konstruktor Neat Acoustics prywatnie w domu słucha muzyki na Naim Uniti Star a przecież sprzedaje hi-endowe, cenione na świecie paczki w odpowiednich dla hi-endu cenach. 

Czego dowodzą te wszystkie przykłady ? Tu można dać tyle odpowiedzi ilu jest audiofilów :) Nie ogarniesz. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraft, na zlocie nie siedzisz późnym wieczorem w swoim domku,  zrelaksowany po uczciwie przepracowanym tygodniu i nie słuchasz swojego ulubionego artysty.

Jak na Ciebie uznaję Twoje oświadczenie za pokrętną odpowiedź. 

Mistrz Yoda powiedział: "Zrób to albo nie, ale nie próbuj”. 

Nie ma "chyba"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja choroba chyba lekko ewoluuje trochę w inną stronę to znaczy kolekcjonerstwo kolumn. Mam taki plan ,że zbuduje sobie regał na kolumny podstawkowe ( oraz kwiatki ) i będzie miał tam 3-4 pary kolumn podstawkowych po to ,żeby co jakiś czas sobie je zmienić na podstawkach w systemie, a po drugie po prostu podobają się się wizualnie. Jako fani tego hobby chyba często sami zamykamy się w tą pułapkę,że czytamy o tym jak " dźwięk wszedł na nowy poziom" albo jak jakieś urządzenie " zdjęło koc i poszerzyło scenę do granic możliwości " ,że wzbudza to w nas chęć próbowania nowych rzeczy i nie oszukujemy się też wmawiania sobie pewnych rzeczy kiedy odsłuchujemy dany sprzęt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Adi777 napisał:

Kto bogatemu zabroni 😄

Raczej tak ,że się zasadzę i długo czekam na okazję. Tak to sobie tłumaczę, że mogę kupić coś okazyjnie , poużywać a i tak dużo na tym nie stracę. Jakieś 3,5 roku temu kupiłem Atolla in100se za 2400. Dużo teraz przy odsprzedaży nie stracę ( nie licząc inflacji ). Ostatnio udało mi się dostać nowe Wharfedale Evo 4.2 za 2300. No nie mogłem nie kupić ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

@Kraft - swojego czasu opisałem brzmienie kolumn aktywnych Genelec. Symbolu już nawet nie pamiętam. W porównaniu z pasywnymi kolumnami, podłączonymi do wzmacniacza, nawet najmniejszymi, zagrały zwyczajnie źle. Zaledwie wycinkiem środka pasma. A pomimo to znalazły wielu swoich zwolenników, nawet takich , którzy daliby się za nie ,,pokroić,, Myślę, że i tym razem będzie podobnie. Pozostaje nie odzywać się n/t brzmienia bo to co jednemu bardzo odpowiada, dla drugiego będzie zaledwie niewiele wartym mruczeniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rega napisał:

swojego czasu opisałem brzmienie kolumn aktywnych Genelec. Symbolu już nawet nie pamiętam. W porównaniu z pasywnymi kolumnami, podłączonymi do wzmacniacza, nawet najmniejszymi, zagrały zwyczajnie źle

Miałem to samo z Genelec bodajże 7040, ale miałem przez tydzień Adam Audio A7x i te grały juz znakomicie. Precyzyjnie, ale miękko i melodyjnie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie, ile trzeba wydać na system audio, żeby było dobrze. Pytanie zasadne, Zauważyłem, że ile by proszący o forumową poradę nie chciał wydać na klamoty, to zawsze w końcu dostanie radę, żeby dołożył;) 

Felietonista brytyjskiego Hi-Fi News Ken Kessler uważa, że wystarczy... 1500 funtów.

 

"I for one am happy to posit that any system with £1500 spent on source, amp and speakers is high-end in the sense that it is going to deliver satisfactory, involving sound of a calibre way above the dreck that so many  people own"

 

High-end za 8000 zł? Mało to, czy dużo?. Dla tzw. zwykłego człowieka - bardzo dużo, dla audiofila - bardzo mało.

Też jestem zdania, że poniżej 10 000 zł można złożyć (nowy) sprzęt oferujący wybitne walory soniczne (pod warunkiem, że nie ma się hektarów do nagłośnienia). Taki, przy którym można się rozpłynąć w muzyce

 

 

 

 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...