Powiem tak ja długo korzystałam tylko z dużego głośnika Manty i słuchałam na nim muzyki . Ja przede wszystkim słucham muzyki jak sprztam itp jak coś tam robię itp. więc dla mnie te głośniki to bajka. Dodam że dużo muzyki słucham na słuchawkach ale to już inna bajka. Mnie zestaw mój naprawdę odpowiada jak mówi mi stary jest pierdolnięcie na klipach. Natomiast Pan na odsłuch mówił do mnie że klipsy pod długim osłuchiwaniu mogą być męczące może ale na to jak ja z nich korzystam spełniają moje oczekiwania , tak jak Wiim i myślę że nie mogła sobie lepiej wyobrazić tego zestawu. Dodam że jak wszyscy mówi maż sluchasz umcy umcy albo sieczki czyli techno fanka np meydeya dla mnie bajka ale z wiinampem musze się zaprzyjaźnić
Wielkie dzięki za wyjaśnienia. Czy wiesz może czy jeżeli nie dzieje się to liniowo, to czy z postępowaniem obniżania poziomu, degradacja się zwiększa, czy zmniejsza?
Pytam, ponieważ teoretycznie, jeżeli najmniejsze straty są na początku, to mogę swojego Toppinga także odpalić w formie PRE, i zamiast obniżać na maska głośność tylko w Wiimie, podzielić to na dwa urządzenia.
Robiłem jakiś czas temu testy. Sprawdzałem jak gra sam Wiim po WiFi ze Spotify, w połączeniu z Fosi V3 mono VS muza z PC po USB do Dx7 pro - sterownik w Win ustawiony na 32bity 96khz.
Mówiłem wtedy, że ewidentnie czuję różnice na korzyść DACa w Dx7 pro, względem Wiima. Ale im dłużej się tym bawię, tym bardziej czuję że to nie jest kwestia DACa, a czego innego.
Wydaje mi się, że nawet YouTube Music z PC, gdy wykorzystywane jest USB Toppinga i mikser windowsowy, powoduje że dziwek jest lepszy niż korzystanie ze streamingu Wiima. Przy streamingu zachodzi jakaś kompresja, która degraduje dzwiekna maksa. ALBO sztucznie scenę jak i dynamikę buduje Topping po USB. Nie wiem. Ale to jednak nie kwestia DACa.
Tak czy siak. Topping z końcówka przez USB z PC z Chroma, brzmi lepiej niż Wiim do końcówki ze Spotify Connect